Przemówienie abp. Paula Gallaghera w Warszawie na konferencji „Wolność sumienia i wyznania w państwie demokratycznym” | 24 września 2024
Rok: 2024
Autor: abp Paul Gallagher
Pani Marszałek Senatu,
Eminencje,
Ekscelencje,
Szanowni Senatorowie,
Dostojni Goście,
Panie i Panowie!
Z wielką przyjemnością przyjąłem zaproszenie Pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej do udziału w tej Konferencji i do podjęcia tematu „Wolność sumienia i wyznania w kontekście nauczania społecznego Kościoła”.
W ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat Kościół katolicki głęboko zastanawiał się nad tematem praw człowieka ogólnie, a wolności sumienia i religii w szczególności. Refleksja ta została wzbogacona o codzienne doświadczenia wiernych z każdego regionu i klasy społecznej.
Chciałbym przedstawić kilka konkretnych rozważań w tej kwestii, aby pobudzić naszą dyskusję na temat obecnego stanu tej podstawowej wolności, tak aby mogła być ona skutecznie zapewniona w praktyce, a nie tylko głoszona słowami lub jedynie zapisana w prawie.
1) Zasada wolności religijnej w Deklaracji Dignitatis humanae.
Deklaracja Dignitatis humanae (DH), ogłoszona przez Sobór Watykański II 7 grudnia 1965 r., stanowi owoc kościelnej refleksji nad wolnością religijną. Jeszcze przed Soborem, w encyklice Pacem in terris (1963), papież Jan XXIII uroczyście ogłosił, że „Do praw człowieka zalicza się również możność oddawania czci Bogu zgodnie z wymaganiem własnego prawego sumienia oraz wyznawania religii prywatnie i publicznie” (n. 14).
Wyżej wymieniony tekst soborowy jasno stwierdza, że podstawą uznania i ochrony prawa do wolności religijnej jest godność osoby ludzkiej. Istotnie, nasza ludzka godność wewnętrznie i nieodparcie domaga się, abyśmy działali zgodnie z nakazami naszego sumienia (por. DH 2). Z tej perspektywy wolność religijna wyraża się jako najgłębszy przejaw wolności sumienia.
Fakt, że wolność religijna jest zakotwiczona w naszej powszechnej ludzkiej godności, pozwala nam potwierdzić, że nie jest ona rzeczywistością subiektywną ani czymś, co jest jedynie przyznawane przez państwo swoim obywatelom. Przeciwnie, „rodzi się ona ontologicznie z natury i podstawowego powołania, przez które każdy człowiek jest osobą, obdarzoną rozumem i wolą, na mocy których jest powołany do wejścia w relację z dobrem, prawdą i sprawiedliwością, co angażuje ją egzystencjalnie”[1] lub, mówiąc słowami Johna F. Kennedy’ego, „prawa człowieka nie pochodzą z szczodrości państwa, lecz z ręki Boga”[2].
Przy takim założeniu każdy musi mieć swobodę przynależenia do tej wizji religijnej lub rzeczywistości metafizycznej, którą odkrył jako nośnik autentycznego znaczenia, do tego stopnia, że jest kompasem dla jego podstawowych dyspozycji i zachowań. Nawet jeśli to wewnętrzne poszukiwanie prawdy nie skutkuje „wyraźnym i pozytywnym wyznaniem wiary w Boga, [to] nie może nie być szanowane w imię godności sumienia każdego człowieka […] Tak więc, z jednej strony, każda osoba ma prawo i obowiązek poszukiwania prawdy, a z drugiej strony, inne osoby, jak również społeczeństwo obywatelskie, mają odpowiedni obowiązek poszanowania swobodnego rozwoju duchowego każdej osoby”[3].
Rozumiana w ten sposób, wolność religijna jest postrzegana przede wszystkim w wymiarze indywidualnym, to znaczy jako prawo człowieka do bezpośredniego wejścia w relację z Bogiem, bez jakiejkolwiek formy przymusu ze strony sił zewnętrznych. Innymi słowy, jest to prawo każdego człowieka do swobodnego przejawiania i przeżywania swoich przekonań religijnych przed jakąkolwiek władzą społeczną, bez żadnych ograniczeń innych niż te, które są niezbędne do utrzymania sprawiedliwego porządku publicznego.
W tym względzie warto wspomnieć, że papież Paweł VI nadał kluczowy impuls temu rozumieniu wolności religijnej jako wolności od wszelkich form zewnętrznego przymusu. Podczas audiencji w czerwcu 1965 r. podsumował on fundamentalną doktrynę dotyczącą wolności religijnej „w dwóch słynnych powiedzeniach: w kwestii wiary nikomu nie wolno przeszkadzać! Nikt nie może być przymuszany! Nemo impediatur! Nemo cogatur!”[4].
Jednocześnie Dignitatis humanae wyjaśnia, że „wolność religijna wyraża się nie tylko w aktach wewnętrznych i wyłącznie indywidualnych, ponieważ istota ludzka myśli, działa i komunikują się w relacji z innymi; «wyznawanie» i «praktykowanie» wiary religijnej wyraża się poprzez szereg aktów widzialnych, indywidualnych lub zbiorowych, prywatnych lub publicznych, tworzących jedność z osobami tej samej wiary, ustanawiając więź, poprzez którą wierzący należy do organicznej wspólnoty religijnej; więź ta może mieć różne stopnie lub intensywności w zależności od natury i nakazów wiary lub przekonania, które ktoś wyznaje”[5].
Wynika stąd, że kwestia wolności religijnej nie jest „ograniczona tylko do jednostki, ale obejmuje całą społeczność, a w szczególny sposób rodzinę. W tym miejscu przypominamy o konieczności korzystania z tej wolności w przekazywaniu wartości religijnych poprzez wychowanie i nauczanie”[6] przekazywane przez rodziców swoim dzieciom (por. DH 4, 5, 13b).
2) Wolność religijna w Magisterium posoborowym.
Ważne jest zrozumienie wkładu papieża Pawła VI w Dignitatis humanae w świetle dwóch czynników historycznych: jego ważnej podróży do Organizacji Narodów Zjednoczonych w październiku 1965 r. oraz pierwszych kontaktów Stolicy Apostolskiej z reżimami za żelazną kurtyną, które miały na celu poprawę w jakiś sposób warunków życia chrześcijan i całej ludności żyjącej pod dyktaturą komunistyczną. Z tej perspektywy Deklaracja o Wolności Religijnej byłaby użytecznym narzędziem do nalegania na poszanowanie tego podstawowego prawa w krajach objętych państwowym ateizmem, w tym w Polsce.
Nie jest więc przypadkiem, że w 30. rocznicę powstania Dignitatis humanae święty Jan Paweł II uznał ją za „jeden z najbardziej nowatorskich tekstów Soboru”[7]. Uznał, że dokument ten jest „w pewnym sensie odpowiedzią na sytuację, która często miała miejsce w historii Kościoła i która nie zniknęła całkowicie ze współczesnego świata”[8], a mianowicie wielorakie „formy nienawiści religijnej i etnicznej”[9]. Jednocześnie ostrzegł przed „inną formą ograniczenia wolności religijnej, która jest bardziej subtelna niż jawne prześladowania”[10], przywołując podstępne „twierdzenie, że społeczeństwo demokratyczne powinno przenieść do sfery prywatnej opinii przekonania religijne swoich członków i przekonania moralne, które wynikają z wiary”[11]. W tym względzie papież zauważył, że „[na pierwszy rzut oka] wydaje się, iż jest to postawa koniecznej bezstronności i «neutralności» ze strony społeczeństwa w stosunku do tych jego członków, którzy wyznają różne tradycje religijne lub nie wyznają żadnej. Istotnie. powszechnie utrzymuje się, że jest to jedyne możliwe oświecone podejście w nowoczesnym państwie pluralistycznym. Jeśli jednak oczekuje się, że obywatele odłożą na bok swoje przekonania religijne, gdy uczestniczą w życiu publicznym, czyż nie oznacza to, że społeczeństwo nie tylko wyklucza wkład religii w swoje życie instytucjonalne, ale także promuje kulturę, która redefiniuje człowieka jako mniej niż to, czym jest?”[12].
Z precyzją charakterystyczną dla swej myśli, papież Benedykt XVI powtarza te rozważania. W swoim Orędziu na Światowy Dzień Pokoju w 2011 r. określił on wolność religijną jako „nieodzowny element państwa prawa”[13]. W związku z tym utrzymywał, że „nie można jej odmawiać, nie podważając zarazem wszystkich podstawowych praw i wolności, jest ona bowiem ich syntezą i szczytem”[14]. W ten sposób wolność religijna stanowi „zdobycz kultury politycznej i prawnej”[15]. „Kiedy uznawana jest wolność religijna, godność osoby ludzkiej jest szanowana u podstaw, a etos oraz instytucje narodów umacniają się. I przeciwnie, kiedy odmawia się wolności religijnej, kiedy próbuje się uniemożliwiać wyznawanie swej religii czy swej wiary i życie zgodnie z nimi, znieważa się godność człowieka, a zarazem wystawia się na szwank sprawiedliwość i pokój”[16].
Istotnie takie rozumienie wolności religijnej jest możliwe tylko wtedy, gdy instytucje państwowe są zaangażowane w „zdrową laickość, gdzie wymiar religijny w swych różnorodnych przejawach jest nie tylko tolerowany, lecz także uważany za «duszę» narodu i podstawową gwarancję praw i obowiązków człowieka” [17].
Podążając śladami swoich poprzedników, papież Franciszek podkreśla, że wolność religijna nie istnieje po to, by zachować „subkulturę”, jak mogliby sugerować niektórzy zwolennicy ideologii laickiej. Stanowi ona raczej cenny dar Boga dla wszystkich, podstawową gwarancję każdego innego przejawu wolności. Jest obroną przed totalitaryzmem i decydującym wkładem w ludzkie braterstwo[18].
Z perspektywy powszechnego braterstwa ludzi[19], wolność religijna jest czymś więcej niż zwykłym prawem gwarantowanym przez systemy prawne państw. Jest to „wspólna przestrzeń […] środowisko nacechowane przez szacunek i współpracę, które trzeba budować z udziałem wszystkich, także z tymi, którzy nie mają żadnych przekonań religijnych”[20].
W tym celu papież Franciszek wskazuje na „dwie postawy, które mogą mieć szczególne znaczenie w promowaniu tej podstawowej wolności. Pierwszą jest postrzeganie każdego mężczyzny i każdej kobiety […] nie jako rywali, a tym bardziej wrogów, lecz jako braci i siostry. […] Drugą postawą jest zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego. Za każdym razem, kiedy przynależność do własnej tradycji religijnej rodzi bardziej przekonaną, wielkoduszną, bardziej bezinteresowną posługę dla całego społeczeństwa, mamy do czynienia z autentycznym wykorzystaniem i rozwojem wolności religijnej. Jawi się ona wówczas nie tylko jako słusznie pożądana przestrzeń autonomii, ale jako potencjał wzbogacający ludzką rodzinę, im pełniej się z niego korzysta. Im bardziej służymy innym, tym bardziej jesteśmy wolni!”[21].
3) Wolność wyznania i świeckość państwa: delikatna równowaga.
Zwracając nasze spojrzenie na obecną rzeczywistość, z przygnębieniem obserwujemy, że „o wolności religii często się mówi, a nie wprowadza się jej w życie”[22]. Nie mam tu na myśli tych krajów, które jeszcze nie uznały tego prawa lub w których jest ono uznawane jedynie werbalnie. Odnoszę się raczej do licznych sytuacji w państwach zachodnich – które są dumne ze swojej demokratycznej historii – w których jednak wdrażanie ochrony wolności religijnej jest utrudnione przez czynniki, które zdają się nie wpływać na inne prawa podstawowe.
W ten sposób prawdziwie brzmią dziś słowa św. Jana Pawła II, kiedy ubolewał nad obecnością „w różnych krajach norm prawnych i zarządzeń administracyjnych ograniczających lub faktycznie znoszących prawa, które formalnie Konstytucje przyznają poszczególnym wierzącym i grupom wyznaniowym”[23]. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że zjawiska te pojawiają się ponownie w Europie, przybierając postawy ideologiczne typowe dla jurysdykcjonalizmu XIX wieku.
Przemawiając do Komitetu Wspólnego Konferencji Kościołów Europejskich, papież Franciszek zauważył, że istnieją „nowe i decydujące wyzwania”, przed którymi stoją dziś Kościoły Europy. Jedno z tych wyzwań jest „rzucane przez ustawodawstwo, które w imię źle rozumianej zasady tolerancji prowadzi do tego, że nie pozwala obywatelom na swobodne wyrażanie i pokojowe praktykowanie swoich przekonań religijnych”[24].
Niestety, nierzadko zdarza się, że władze cywilne negują lub ograniczają wszelkie formy propagowania lub krzewienia religii pod pozorem zachowania neutralności, świeckości lub rozdziału Kościoła od państwa [25]. W ten sposób całkowicie zapomina się, że te same święte zasady zostały ustanowione jako sposób na zapewnienie wolności wyznania dla wszystkich! Oczywiście czasami konieczne jest nałożenie praktycznych ograniczeń na pewne szkodliwe przejawy wolności religijnej, ale ma to na celu zapewnienie, aby ta sama wolność była zagwarantowana innym. Wręcz przeciwnie, gdy pozytywistyczne zasady państwa są przedkładane nad podstawowe prawa człowieka, stosowanie tych zasad może stać się arbitralne.
Fałszywe jest myślenie, że „państwo świeckie” powinno tonować religijność lub marginalizować publiczne wyrażanie religii. W tym względzie papież Benedykt XVI wyraźnie odrzucił z jednej strony fundamentalizm religijny, a z drugiej niezdrowy laicyzm. Zauważył, że „fundamentalizm religijny i laicyzm są odpowiadającymi sobie, skrajnymi formami odrzucenia uprawnionego pluralizmu i zasady laickości”[26].
Pod tym względem uważam, że ważne jest zauważenie, iż w sercu każdego porządku prawnego zawsze znajduje się koncepcja człowieczeństwa i społeczeństwa, dobra, zła i sprawiedliwości, które często są splecione z religią: życie społeczne nie jest neutralne! Z tego powodu państwo świeckie powinno uznawać i wdrażać te same podstawowe wartości, które społeczeństwo odziedziczyło ze swojej tradycji religijnej, stosując zasady świeckie, a nie doktrynalne. W tym względzie państwo świeckie nie musi odwoływać się do wewnętrznych prawd lub transcendentnych kryteriów. Wystarczy, że państwo świeckie uzna historyczne, kulturowe i socjologiczne znaczenie tradycji religijnych, aby docenić „etyczny wkład religii w sferę polityczną”[27]. W tym świetle „nie powinien on być marginalizowany czy zakazywany, lecz pojmowany jako ważny wkład w promocję wspólnego dobra”[28].
Św. Jan Paweł II przypomniał nam dwadzieścia lat temu, że w pluralistycznym społeczeństwie świeckość – gdy jest właściwie rozumiana jako uzasadniony rozdział między polityką a religią (por. Gaudium et spes, n. 76) – „jest przestrzenią spotkania między różnymi tradycjami duchowymi narodu”[29]. Dlatego „stosunki Kościół – państwo mogą i powinny dawać sposobność do pełnego szacunku dialogu, będącego nośnikiem doświadczeń i wartości owocnych dla przyszłości narodu. Zdrowy dialog między państwem i Kościołami – które są partnerami, a nie konkurentami – może niewątpliwie sprzyjać integralnemu rozwojowi osoby ludzkiej i harmonii w społeczeństwie”[30].
4) Wnioski
W świetle wypowiedzi Magisterium, które właśnie przeanalizowaliśmy, warto zadać sobie pytanie, czy ochrona wolności religijnej w dzisiejszych czasach wzrasta, czy też maleje. Pod pewnymi względami wydaje się, że wyraźnie maleje, co widać w rosnącej częstotliwości prześladowań mniejszości religijnych, w tym zwłaszcza chrześcijan[31]. Zatem ważne jest, aby porzucić naiwne przekonanie, że stopniowa powszechna ochrona i promocja praw człowieka może być uważana za coś oczywistego. Wręcz przeciwnie, regres w ochronie wolności wyznania jest symptomem bardziej uniwersalnego kryzysu dotyczącego państwa demokratycznego, który ujawnia przedpolityczne przesłanki, na których jest ono oparte. Gdy zostaną usunięte lub zapomniane takie podstawowe zasady, jak prymat osoby ludzkiej jako podmiotu relacyjnego, państwo szybko przyjmuje postawę autorytarną.
Z drugiej strony, w nowym globalnym miejscu spotkań, jakim jest sieć, rośnie świadomość wartości wolności słowa, sumienia i religii. Niemniej jednak to pozytywne postrzeganie jest często zachwalane jako całkowita wolność wyboru, pozbawiona obiektywnej treści. Bez powiązania z uniwersalną prawdą dotyczącą dobra i zła, wolność, która opiera się wyłącznie na „ja”, „prowadzi do samowoli lub staje się pretekstem do ograniczania praw innych ludzi”[32]. Także baron de Montesquieu w swoim przełomowym dziele „Duch praw”, książce, która doprowadziła do współczesnego rozumienia państwa demokratycznego, napisał, że „wolność nie polega na tym, aby robić to, co się chce […], ale raczej na tym, aby móc czynić to, czego się powinno chcieć”[33]. Jednakże w naszych współczesnych społeczeństwach, zwłaszcza na Zachodzie, istnieje tendencja, by „do tego stopnia podkreślać znaczenie wolności, że czyni się z niej absolut, który ma być źródłem wartości”[34]. Kiedy tak się dzieje, „Sumieniu indywidualnemu przyznaje się prerogatywy najwyższej instancji osądu moralnego, która kategorycznie i nieomylnie decyduje o tym, co jest dobre, a co złe”[35]. Taka koncepcja dobra i zła jest redukcyjna. „Prowadzi do ograniczonego rozumienia wolności religijnej i trudno jej stworzyć i utrzymać przestrzeń niezbędną dla autentycznego pluralizmu i poszukiwania obiektywnej prawdy, to znaczy prawdy, która nie kończy się na mnie lub na tobie”[36].
Prawdą jest, że Magisterium Kościoła nadal podkreśla, iż wolność religijna wiąże się z możliwością praktykowania, bez przymusu i bez groźby prześladowań, swoich przekonań religijnych, zarówno prywatnie, jak i publicznie. Jednak równie ważne jest uznanie, że „wolność religijna jest jednocześnie wolnością poszukiwania prawdy. […] Zostaliśmy stworzeni w określonym celu. Otrzymaliśmy naturę, która jest przyporządkowana do pewnego celu, z darami rozumu i woli, aby poznać i wybrać dobro, każdy w zgodzie z własnym sumieniem. Bez tego obiektywnego celu, celu, który istnieje poza nami samymi, nie możemy mieć innej nadziei, jak tylko zastać społeczeństwo w kryzysie, w którym każdy z nas nie jest w stanie ogarnąć nikogo poza sobą”[37].
Mam nadzieję, iż w świetle tych przemyśleń, refleksje poczynione podczas tej Konferencji mogą przyczynić się do głębszego zrozumienia podstawowego prawa człowieka do wolności religijnej i wolności sumienia oraz jego skuteczniejszej ochrony i promocji dla wszystkich.
Dziękuję za uwagę.
[1] International Theological Commission (ITC), Religious Freedom for the Good of All, Theological Approaches and Contemporary Challenges, 21 March 2019, n. 18.
[2] John F. Kennedy, Inaugural Address, 20 January 1961.
[3] JAN PAWEŁ II, Przesłanie o wolności religijnej skierowany do państw sygnatariuszy Aktu Końcowego KBWE, 1 września 1980, 2.
[4] PAWEŁ VI, Discorso a diversi gruppi di pellegrini, 28 giugno 1965.
[5] JAN PAWEŁ II, Przesłanie o wolności religijnej skierowany do państw sygnatariuszy Aktu Końcowego KBWE, 1 września 1980, 2.
[6] International Theological Commission (ITC), Religious Freedom for the Good of All, Theological Approaches and Contemporary Challenges, 21 March 2019, n. 19.
[7] John Paul II, Address to the Participants in the Congress on Secularism and Religious Freedom marking the thirtieth anniversary of “Dignitatis Humanae”, n. 2.
[8] Tamże, 5.
[9] Tamże, 4.
[10] Tamże, 5.
[11] Tamże.
[12] Tamże.
[13] BENEDYKT XVI, Orędzie na XLIV Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2011, 5.
[14] Tamże.
[15] Tamże.
[16] Tamże.
[17] BENEDYKT XVI, Audiencja ogólna, 30 kwietnia 2008.
[18] International Theological Commission (ITC), Religious Freedom for the Good of All, Theological Approaches and Contemporary Challenges, 21 March 2019, n. 26.
[19] Por. FRANCISZEK, Enc. Fratelli tutti, 3 października 2020, 279.
[20] FRANCISZEK, Spotkanie ze zwierzchnikami innych religii i wyznań chrześcijańskich w Albanii. Katolicki Uniwersytet Matki Bożej Dobrej Rady, Tirana, 21 września 2014 r.
[21] Tamże.
[22] FRANCISZEK, Przemówienie z okazji wizyty oficjalnej prezydenta Republiki Włoskiej, Giorgio Napolitano, 8 czerwca 2013.
[23] JAN PAWEŁ II, Orędzie na XXI Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 1988, 2.
[24] FRANCISZEK, Discorso al comitato congiunto della conferenza delle chiese europee (CEC). 7 maggio 2015.
[25] Por. J. Herranz, Libertà Religiosa e Dialogo tra Civiltà, Roma, 1 luglio 2004.
[26] BENEDYKT XVI, Orędzie na XLIV Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2011 8.
[27] Tamże, 6.
[28] Tamże.
[29] JAN PAWEŁ II, Przemówienie do korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, 12 stycznia 2004, 3.
[30] Tamże.
[31] Najnowsze dane organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie ukazują, że wolność religijna jest naruszana w jednej trzeciej krajów na całym świecie, co ma wpływ na około 4,9 miliarda ludzi.
[32] JAN PAWEŁ II, Orędzie na XXIV Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 1991, 6.
[33] MONTESQUIEU, O Duchu praw, ks. XI, rodz. 3.
[34] JAN PAWEŁ II, Enc. Veritatis splendor, 6 sierpnia 1993, 32.
[35] Tamże.
[36] P. Parolin, Closing Remarks at the Symposium on Advancing and Defending International Religious Freedom through Diplomacy, 30 September 2020.
[37] Tamże.
st