Przemówienie wygłoszone w czasie spotkania ekumenicznego w rezydencji Prymasa Polski

Rok: 1987
Autor: Jan Paweł II (od 1978)




Jan Paweł II

Pielgrzymka do Ojczyzny 1987


Przemówienie wygłoszone w czasie spotkania ekumenicznego w rezydencji Prymasa Polski

Warszawa, 8 czerwca 1987


1. „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa… [który] napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym” (Ef 1,3).

Nasze dzisiejsze braterskie spotkanie w imieniu Pana jest kolejną okazją, byśmy w ekumenicznej wspólnocie na ziemi ojczystej podziękowali Panu Kościoła za więź, jaka już istnieje między nami, za wspólny udział w służbie Ewangelii. „Mamy ufność, że Ten, który zapoczątkował w nas dobre dzieło, prowadzić je będzie ku spełnieniu aż do dnia Jezusa Chrystusa” (por. Flp 1,6). Myślę, że jako bracia w Chrystusie, możemy w dążeniu do pełnej jedności odnieść z duchowym pożytkiem do siebie słowa zachęty Apostoła Narodów, aby „niczego nie pragnąć dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały… w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie” (Flp 2,3).

Jak wam wiadomo, drodzy bracia, ta moja trzecia pielgrzymka do Ojczyzny przypada w czasie Kongresu Eucharystycznego, obchodzonego przez Kościół rzymskokatolicki w Polsce. Kongres ten odbywa się pod hasłem: „Do końca ich umiłował” (J 13,1). Niepowtarzalna atmosfera Ostatniej Wieczerzy, która w tych dniach wypełnia nasze myśli i serca, pozwala z tym większą wrażliwością usłyszeć słowa arcykapłańskiej modlitwy Jezusa o jedność swych uczniów (por. J 17,21). Wierzę, że i dzisiejszego wieczoru Pan zaprasza nas, byśmy do Jego błagania dołączyli i naszą ekumeniczną modlitwę, a Jego pasterską troskę o jedność wszystkich wierzących uczynili naszą troską, i byśmy nie ustawali w coraz to nowych wysiłkach na rzecz „odbudowywania przyjaźni Kościołów Bożych” według słów św. Bazylego (Epistula, 70).

2. Do głębokiej wdzięczności wobec naszego wspólnego Pana i Zbawiciela skłania nas fakt, że chrześcijanie różnych wyznań coraz bardziej uświadamiają sobie, iż poprzez chrzest „jednoczą się z Chrystusem, wzajemnie ze sobą oraz z Kościołem każdego czasu i każdego miejsca. Nasz wspólny chrzest jednoczy nas z Chrystusem w wierze, jest zatem fundamentalną więzią jedności” (Dokument z Limy, 1982 r., Chrzest, 6).

W tak zwanym Dokumencie z Limy na temat chrztu, Eucharystii i posługiwania duchowego, wypracowanym wspólnie przez teologów Światowej Rady Kościołów i Kościoła rzymskokatolickiego, słusznie zauważono, że „zjednoczenie z Chrystusem, w którym wspólnie uczestniczymy przez chrzest, zawiera doniosłe implikacje dla jedności chrześcijańskiej… Dlatego nasz wspólny chrzest w Chrystusie jest wezwaniem dla Kościołów, aby przezwyciężyły swoje podziały i w widzialny sposób zamanifestowały swoją wspólnotę” (Chrzest, 6). Jest mym gorącym pragnieniem, aby wszyscy wyznawcy Chrystusa w mojej Ojczyźnie nie ustawali w odkrywaniu braterstwa w Chrystusie wypływającego ze wspólnego chrztu. Raduje mnie fakt, że Kościoły chrześcijańskie w Polsce podjęły dialog na temat chrztu: przed laty w oparciu o Dokument z Akry (1974), obecnie w oparciu o wspomniany Dokument z Limy (1982). Wyrażam tu wdzięczność Komisji Mieszanej Polskiej Rady Ekumenicznej i Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu, a zwłaszcza Podkomisji ds. Dialogu, za wytrwałą pracę.

3. Z wdzięcznością wobec Boga możemy stwierdzić, że dziś, po 20 latach od zakończenia Soboru Watykańskiego II, „ekumenizm wpisał się głęboko i na stałe w świadomość Kościoła” (Nadzwyczajny Synod Biskupów 1985, Relacja Końcowa). Cieszę się, że i w mojej Ojczyźnie – Polsce, dostrzegalne są znaki tej nowej świadomości w Kościele rzymskokatolickim i innych bratnich Kościołach chrześcijańskich. Świadczy o tym prowadzona od wielu lat współpraca Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu i Polskiej Rady Ekumenicznej, dalej – powstanie Instytutu Ekumenicznego na Wydziale Teologicznym KUL-u, który jest otwarty na ekumeniczną współpracę naukową, świadczy wreszcie wiele cennych inicjatyw oddolnych w Kościołach lokalnych. Dlatego na tym miejscu pragnę wyrazić moją wdzięczność tym wszystkim, którzy przez minione posoborowe dwudziestolecie wytrwale pracowali, modlili się i cierpieli w naszej wspólnej Ojczyźnie na rzecz ukształtowania się bardziej ekumenicznych stosunków między chrześcijanami różnych wyznań: pasterzom, teologom oraz wiernym ze wszystkich Kościołów chrześcijańskich w Polsce.

Potrzeba, bracia, byśmy nadal w duchu ewangelicznego braterstwa umieli sobie nawzajem wybaczyć to, w czym przeciwko sobie zawiniliśmy w przeszłości i byśmy chcieli odważnie kształtować lepszą przyszłość ekumeniczną, „zapominając o tym, co za nami, a wytężając siły ku temu, co przed nami” (por. Flp 3,13). Uczmy się „doceniać dobra naprawdę chrześcijańskie, płynące ze wspólnej ojcowizny” (por. Dekret o ekumenizmie, 4). Bowiem „wszystko, co szczerze chrześcijańskie, nigdy nie stoi w sprzeczności z prawdziwymi dobrami wiary, owszem, zawsze może posłużyć ku doskonalszemu wniknięciu w samą tajemnicę Chrystusa i Kościoła” (Dekret o ekumenizmie, 4).

4. Naszej wspólnej uwadze nie może ujść bolesny fakt, że chrześcijanie zjednoczeni w chrzcie, pozostają rozdzieleni w sprawowaniu Wieczerzy Pańskiej. Eucharystia jest wielkim darem Zmartwychwstałego danym Kościołowi. „Jest ona nową wieczerzą paschalną Kościoła, unią Nowego Przymierza, którą Chrystus przekazał uczniom jako pamiątkę swojej śmierci i zmartwychwstania, jako antycypację Uczty Baranka” według słów tego samego Dokumentu z Limy (Eucharystia, 1).

W tajemnicy Eucharystii uobecnia się dzieło pojednania wszystkich ludzi dokonane przez Krzyż i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Dlatego „jesteśmy postawieni pod ustawiczny sąd z powodu utrzymywania różnorakich podziałów i opozycji wyznaniowych w Ciele Chrystusa” (por. Eucharystia, 20). „To, że chrześcijanie nie mogą zjednoczyć się w pełnej wspólnocie wokół tego samego stołu, aby spożywać ten sam chleb i pić z tego samego kielicha, osłabia ich misyjne świadectwo, zarówno na płaszczyźnie indywidualnej, jak i zbiorowej” (Eucharystia, 26). Ostatecznie bowiem tylko Kościół eucharystycznie pojednany będzie wiarygodnym znakiem – sakramentem jedności całej ludzkości i pokoju w świecie. Dekret o ekumenizmie, wychodząc z założenia, że Chrystus „w Kościele swoim ustanowił przedziwny sakrament Eucharystii, który oznacza i sprawia jedność Kościoła” (n. 2), określa przeto wprost jako cel ekumenizmu: „żeby tą drogą, powoli wszyscy chrześcijanie skupili się w jednym sprawowaniu Eucharystii w jedność jednego i jedynego Kościoła, której Chrystus od początku użyczył swemu Kościołowi” (n. 4).

Podziały istniejące jeszcze między chrześcijanami może przezwyciężyć tylko Duch Święty. W dniu Zielonych Świąt, kiedy zstąpił On na apostołów, przemienił ich w zdecydowanych i zjednoczonych wzajemnie świadków Chrystusa: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących” (Dz 4,32). W całym chrześcijaństwie pogłębia się obecnie przeświadczenie, że przyzywanie Ducha Świętego w Eucharystii, czyli tzw. epikleza, jest wielką modlitwą o jedność chrześcijan i nieustannym apelem o zjednoczenie. Oby apel ten chcieli usłyszeć chrześcijanie rozdzieleni jeszcze, niestety, w sprawowaniu Wieczerzy Pańskiej.

5. Wspomniany już Dekret o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II wyraźnie podkreśla, że „o odnowienie jedności troszczyć się ma cały Kościół, zarówno wierni, jak i pasterze, każdy wedle własnych sił” (Dekret o ekumenizmie, 5). W duchu wierności nauce Soboru pragnę podkreślić, iż jest rzeczą bardzo ważną, by wszyscy chrześcijanie w Polsce włączyli się w realizację słów testamentu Jezusa Chrystusa: „Aby wszyscy stanowili jedno… aby świat uwierzył” (J 17,21). Obok ekumenicznego zaangażowania pasterzy Kościoła i teologów potrzebne jest też włączenie się wszystkich wiernych chrześcijan przez modlitwę i postawę braterskiej miłości. Duch ekumenizmu winien przenikać całe życie Kościoła – głoszenie słowa Bożego i katechezę, jak o tym pisałem w adhortacji Catechesi tradendae (por. n. 32). Winien przenikać też jeszcze bardziej do seminariów duchownych, do klasztorów i domów zakonnych. Działalność ekumeniczna należy do pastoralnych priorytetów Kościoła i w pracy tej nie powinno zabraknąć żadnego z chrześcijan.

Niechaj Duch Święty da nam wszystkim na tej drodze wiele zapału i wytrwałej odwagi.

6. Drodzy bracia i siostry w Chrystusie!

Gromadzimy się w imieniu naszego wspólnego Pana na chwilę braterskiej modlitwy. Chcemy dziękować za wspólnie przebytą drogę. Chcemy też modlić się o wytrwałość we wszystkich dążeniach ekumenicznych.

Naszą modlitwą pragniemy objąć w pierwszym rzędzie Polską Radę Ekumeniczną, która w minionym roku obchodziła czterdziestolecie swego istnienia. Od wielu już lat rozwija się współpraca Kościoła rzymskokatolickiego z Polską Radą Ekumeniczną. Dotychczasowe doświadczenia i osiągnięcia zachęcają do kontynuowania dialogu, mimo trudności, które trzeba przezwyciężać na drodze ku pełniejszej wspólnocie. Niechaj Pan Kościoła wspiera swą łaską Radę i jej nowy zarząd w służbie zbliżenia między Kościołami chrześcijańskimi w Polsce.

W roku przyszłym przypada milenium chrztu Rusi. Przed ponad dwudziestu laty przeżywaliśmy milenium chrztu Polski, tym lepiej rozumiemy wielkość takiego jubileuszu. Już dziś w braterskiej modlitwie chcemy pamiętać przed Panem o wszystkich naszych braciach tradycji wschodniej – spadkobiercach tysiącletniego dziedzictwa godnego głębokiego szacunku. Niechaj nadchodzący jubileusz posłuży dalszemu zbliżeniu wszystkich chrześcijan tradycji wschodniej i zachodniej w Polsce.

Dziękuję wam, czcigodni bracia, że mogłem podzielić się z wami tymi refleksjami, które są bliskie memu sercu. Niechaj miłość Chrystusa, który „do końca ich umiłował”, stanowi dla nas wszystkich niewyczerpane źródło mocy, źródło twórczej inspiracji ekumenicznej, źródło cierpliwości i wytrwałości. We wszystkim zaś zaufajmy Duchowi Świętemu. On bowiem może „wzbudzić nowe siły i otworzyć nowe możliwości” (Posługiwanie duchowe, 42).

Zapraszam do tej modlitwy, której nas nauczył Pan Jezus.

[Na zakończenie spotkania ekumenicznego Ojciec Święty raz jeszcze zabrał głos:]

Kiedy odmawiamy tę modlitwę, jestem obecny myślą i sercem w mieście Bari, gdzie właśnie w tym tygodniu po Zielonych Świątkach, dawnej oktawie Zielonych Świątek, rozpoczyna się nowy etap dialogu pomiędzy Kościołem katolickim i Kościołem prawosławnym. Jest to wątek mojej codziennej modlitwy, nie tylko zresztą ten dialog i ekumenizm w tym kierunku, w tym wymiarze, ale we wszystkich innych. Mam tutaj swoiste doświadczenia z tylu różnych podróży duszpasterskich, z tylu różnych spotkań na różnych miejscach ziemi, na różnych kontynentach, w różnych krajach. Spotkanie ekumeniczne należy prawie do żelaznego programu tych wszystkich odwiedzin.

Odwiedzam kraje, gdzie Kościół katolicki stanowi liczbową większość mieszkańców, gdzieniegdzie bywa inaczej – stanowi mniejszość. Dane mi było dotrzeć do tych krajów, które można uznać za ojczyznę Reformacji, do Niemiec i Szwajcarii, i gdzie indziej. Myślę – i to jest owocem owych doświadczeń, owych odwiedzin – że te spotkania, choć nie dają w pełnym wymiarze odpowiedzi na modlitwę Pana Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy o jedność swoich uczniów, to dają tę odpowiedź przynajmniej częściowo, dają ją wobec tych, którzy czekają na nasze świadectwo. A kiedy Pan Jezus powiedział: „Po tym poznają…” i kiedy powiedział: „Ażeby świat uwierzył”, to znaczy, że świat czeka na to świadectwo. Ja mam głęboką świadomość tego oczekiwania świata. Ten świat jest, zwłaszcza w naszym kręgu cywilizacyjnym, zdawałoby się bardzo zeświecczały, dominuje – tak się mówi – sekularyzacja, ale równocześnie poprzez to doświadczenie wyczuwa się oczekiwanie, oczekiwanie na świadectwo wyznawców Chrystusa, uczniów Chrystusa. To chciałem dołączyć do tego, co powiedziałem. Przepraszam, że jestem za bardzo gadatliwy, ale tu mnie moi przedmówcy ośmielili. Chcę dodać, że poprzednim razem to Prymas Polski zaantycypował najbliższą podróż, tym razem prezes Polskiej Rady Ekumenicznej. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Jan Paweł II

Góra


Przemówienie wygłoszone w czasie spotkania ekumenicznego w rezydencji Prymasa Polski

Rok: 1983
Autor: Jan Paweł II (od 1978)




Jan Paweł II

Pielgrzymka do Ojczyzny 1983


Przemówienie wygłoszone w czasie spotkania ekumenicznego w rezydencji Prymasa Polski

Warszawa, 17 czerwca 1983


Drodzy Bracia w Chrystusie!

„Drogę naszą do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz i Pan nasz, Jezus! A Pan… niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was” (1 Tes 3,11-12). Te słowa modlitwy o wzajemną miłość, które apostoł Paweł napisał niegdyś do wspólnoty wierzących w Tesalonikach, dzisiaj kieruję do wszystkich braci chrześcijan w mojej Ojczyźnie, z którymi łączy mnie ta sama apostolska wiara w Jezusa Chrystusa. Razem możemy bowiem powtórzyć za wybitnym teologiem protestanckim, zaliczanym do grona duchowych ojców odnowy związanej z Soborem Watykańskim II, iż „wciąż jeszcze wierzymy inaczej, ale przecież nie w Innego” (Karl Barth). Doświadczenie żywej wiary w tego samego Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Odkupiciela, wyznacza ekumeniczny charakter dzisiejszego spotkania w Warszawie.

Gorąco pragnąłem tego spotkania jeszcze w czasie mojej pierwszej podróży do ojczystego kraju. Wyrażając wdzięczność za list, który otrzymałem wtedy od przedstawicieli Polskiej Rady Ekumenicznej, powiedziałem na Błoniach krakowskich, że „jeżeli nawet z powodu zagęszczonego programu zajęć nie doszło do spotkania w Warszawie – pamiętajcie, drodzy bracia w Chrystusie, że to spotkanie noszę w sercu jako żywe pragnienie i wyraz ufności na przyszłość”. Z radością przeto składam dzięki Panu za to, iż dzisiaj użyczył mi tego, czego w sercu pragnąłem, i że dozwolił mi wypełnić każdy mój zamysł (por. Ps 20[19],5). Wierzę, że radość ta jest obopólna, bo płynie z tego samego źródła, którym jest Chrystus. To On przewodzi naszemu spotkaniu, gdyż sam o tym nas zapewnił: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20).

Polskim pozdrowieniem: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” witam wszystkich uczestników tego spotkania ekumenicznego, zarówno katolików, jak i innych chrześcijan.

Witam serdecznie przewodniczącego Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu, biskupa Alfonsa Nossola. Jest wśród nas ksiądz biskup Władysław Miziołek, zastępca przewodniczącego tejże Komisji; w jego osobie witam niestrudzonego rzecznika ekumenizmu nad Wisłą.

Braterskie pozdrowienia miłości i pokoju kieruję do obecnych na dzisiejszym spotkaniu przedstawicieli ośmiu Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej, której od kilku miesięcy przewodzi biskup Kościoła ewangelicko-augsburskiego Janusz Narzyński.

Pozdrawiam również obecnych tutaj przedstawicieli Wspólnot żydowskich i muzułmańskich, z którymi łączy nas wiara w Jednego Boga, Wszechmogącego, Miłosiernego i Sprawiedliwego.

Nasze spotkanie ożywia duch braterskiej miłości, wyróżniający Ewangelię Chrystusową. Z tego ducha braterskiej miłości rodzi się w stosunkach międzyludzkich wzajemna wyrozumiałość, poszanowanie cudzych poglądów i upodobań, a zwłaszcza odmiennych wierzeń lub zwyczajów. Jest to duch tolerancji tak głęboko zakorzeniony w naszych tradycjach religijnych, społecznych i narodowych, że Polska słusznie zasłużyła na miano „państwa bez stosów”.

Duch otwartości ku drugim oraz pragnienie wzajemnego zbliżenia pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi ożywiały od dawna dążenia ekumeniczne w tym kraju. Pozwólcie, że wspomnę tutaj Colloquium Charitativum zwołane w 1645 roku do Torunia, z inicjatywy biskupów katolickich zgromadzonych dwa lata wcześniej na synodzie warszawskim oraz przy poparciu króla Władysława IV. Owo „spotkanie miłości” miało na celu przywrócenie jedności i zgody między katolikami, luteranami i kalwinistami. Jego przebiegiem interesowano się w całej Europie. Długotrwałe dyskusje, w których wzięło udział 76. teologów, obejmowały głównie doktrynę, praktyki i obyczaje. Z powodu jaskrawych różnic dogmatycznych, a także uwarunkowań społecznych, nie osiągnięto zamierzonego porozumienia. Zdaniem historyków, toruńskie Colloquium Charitativum stanowiło wszakże próbę osiągnięcia jedności przez konfrontację poglądów. Choć nie przyniosło spodziewanych rezultatów, niemniej wzbudziło szacunek dla duchowych i politycznych przywódców Rzeczypospolitej, dając niejako początek praktycznemu ekumenizmowi.

Ostatni Sobór Powszechny Watykański II wyraźnie spotęgował w Kościele katolickim pragnienie jedności, o którą Chrystus prosił Ojca w godzinie rozstania się z uczniami (por. J 17). Jesteśmy świadomi, że powrót do pełnej jedności wymaga wielkiej pokory i miłości, odwagi i nadziei. Pod tchnieniem Ducha Świętego pokonaliśmy już niemało trudności i przeszkód. Z wielu Kościołami i Wspólnotami chrześcijańskimi prowadzimy oficjalny dialog ekumeniczny w duchu szukania prawdy w miłości. Rokują dobre nadzieje na przyszłość coraz większe zbliżenie i otwarcie się Polskiej Rady Ekumenicznej i Kościoła rzymskokatolickiego, zwłaszcza szczere rozmowy i wspólne wysiłki ekumeniczne w Komisji Mieszanej obu stron.

Z radością przyjmuję od moich braci w biskupstwie każdą wiadomość o Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan, który od wielu lat jest obchodzony tradycyjnie w miesiącu styczniu. Wspólne modlitwy wyznawców Chrystusa są nie tylko doskonałą sposobnością po temu, żeby dostrzec innych chrześcijan żyjących w tej samej społeczności, ale nade wszystko stanowią zachętę do praktykowania żywszej wiary. Są poniekąd wezwaniem do głębszego umiłowania Chrystusa. Tego Chrystusa, w którym wszyscy stanowimy jedno! Choć niekiedy mamy inne tradycje, inne obyczaje, inny styl myślenia, jednakże czujemy się wszyscy wezwani do ściślejszego zjednoczenia z Chrystusem i wokół Chrystusa. Właśnie temu służą modlitwy o jedność Kościołów. Bez tych modlitw ruch ekumeniczny nie byłby tym, czym jest.

Nie są mi obce również inne konkretne przykłady ekumenizmu w praktyce. Mam zwłaszcza na myśli dzielenie się dorobkiem naukowym i kulturalnym, który jest owocem chrześcijańskiej refleksji nad Objawieniem Bożym i nad dziejami Kościołów. W książkach i czasopismach katolickich i niekatolickich – wprawdzie w niewielkich nakładach – coraz częściej są publikowane teksty autorów należących do różnych tradycji teologicznych. Publikacje te świadczą o wzajemnej, stale pogłębianej znajomości teologów katolickich i chrześcijańskich. Szerszym kręgom wiernych pozwalają śledzić przemiany, które się dokonują w Kościele powszechnym i w całym chrześcijaństwie. Bardzo ożywione są nasze kontakty z poszczególnymi Kościołami prawosławnymi. Z Komisją Mieszaną Katolicko- Wszechprawosławną współpracują czynnie przedstawiciele z Polski (jeden z tu obecnych); znany jest ich udział w spotkaniach na Patmos i w Monachium, poświęconych problematyce teologicznej. Wszystko to niewątpliwie przyczynia się do kształtowania nowych, rzetelnych postaw ekumenicznych. Jest to także swoisty dialog na rzecz wzajemnego poznania się i miłowania w jednej wielkiej wspólnocie wierzących w Chrystusa. Za tę godną szacunku i uznania służbę ekumeniczną w Polsce składam wyznawcom innych Kościołów chrześcijańskich oraz moim współwyznawcom należne „Bóg zapłać”, upraszając dla ich wysiłków i dalszych osiągnięć błogosławieństwo od Pana.

Pragnę także złożyć życzenia owocnej, braterskiej współpracy tym, którzy wezmą udział w zgromadzeniu Światowej Rady Kościołów, obradującym na przełomie lipca i sierpnia w Vancouver, pod hasłem: „Jezus Chrystus życiem świata”.

Na zakończenie tego spotkania pragnę ponowić ów gorący apel, jaki skierowałem „do wszystkich, na których spoczywa odpowiedzialność za inne Kościoły i Wspólnoty kościelne oraz do ich członków”, gdy zapowiadałem Jubileusz Odkupienia wszystkim wiernym świata katolickiego (zob. przemówienie do kardynałów i członków Kurii Rzymskiej, grudzień 1982). Wskazując na wartości tego Jubileuszu podkreślałem, że jest on „wielką posługą na rzecz ekumenizmu. Świętując Odkupienie przechodzimy ponad dziejowymi niezrozumieniami i przypadkowymi kontrowersjami, aby znaleźć się na wspólnym gruncie bycia chrześcijanami, czyli odkupionymi. Odkupienie jednoczy nas wszystkich w jednej miłości Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego”. Dlatego proszę was, drodzy bracia, abyście razem z Kościołami i Wspólnotami „towarzyszyli obchodom Roku Jubileuszowego swoją modlitwą, swoją wiarą w Chrystusa Odkupiciela, swoją miłością, która niech stanie się w nas coraz żarliwszym pragnieniem realizacji modlitwy Jezusa poprzedzającej Jego odkupieńczą mękę: „Aby wszyscy stanowili jedno” (J 17,21)” (tamże).

Złączeni więzią braterskiej miłości i pokoju módlmy się wspólnie słowami tej modlitwy, której nauczył nas sam Chrystus.

Jan Paweł II

Góra


Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.