Dominikanie dla Ukrainy – wielopłaszczyznowa pomoc dla ofiar wojny
05 września 2022 | 14:06 | st (KAI) | Kijów-Warszawa Ⓒ Ⓟ
Stara zasada monastyczna podpowiada, by nasza wierność Bogu przypominała bardziej stały nurt rzeki, niż chwilowe oberwanie chmury. Po ponad sześciu miesiącach od ataku Rosji na Ukrainę, tę duchową regułę coraz bardziej bierzemy pod uwagę podczas prowadzenia działań pomocowych – stwierdza o. Jarosław Krawiec – przełożony dominikanów na Ukrainie.
Wojna w Ukrainie staje się długofalowym konfliktem zbrojnym, którego rozwój i zakończenie są trudne do przewidzenia. Wraz z kolejnymi miesiącami toczących się walk, pogarsza się również kondycja ekonomiczna i demograficzna kraju. W tej sytuacji ciężko pomoc Ukrainie opierać wyłącznie na osobistych siłach oraz indywidualnym zapale. Nowy etap konfliktu i dający się już zaobserwować na świecie, w tym w również w Polsce, stan zmęczenia wojną oraz udzielaniem wsparcia jej ofiarom, zdecydowanie domaga się od nas opracowania dobrze przemyślanej strategii. Po efektownym zrywie, przychodzi czas na działanie spokojniejsze, bardziej usystematyzowane, a przede wszystkim – długofalowe.
W ciągu sześciu miesięcy wojny, według danych Straży Granicznej, do Polski przybyło 5,7 miliona uchodźców. W tym samym czasie na powrót z Polski do Ukrainy zdecydowało się 3,9 miliona osób. Z danych ONZ wynika, że Ukrainę opuściło ponad 11 milionów mieszkańców, a na terenie Europy przebywa ich obecnie 6,6 miliona. Władze ukraińskie szacują, że od początku rosyjskiej agresji zginęło 7 000 ludności cywilnej, a 5 500 osób zostało rannych. W tym czasie odnotowano ponad 22 000 ostrzałów terytorium Ukrainy na skutek czego ponad 24 000 budynków zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych. Tragedia narodu ukraińskiego poruszyła ludzi na całym świecie i uruchomiła niemal natychmiastową reakcję pomocową.
Poniżej prezentujemy informacje, które udało nam się zebrać przede wszystkim na podstawie wpisów na stronach internetowych dominikańskich klasztorów i w mediach społecznościowych. Mamy świadomość, że nie są one pełne. Nie wszystkie klasztory, pomimo realizowanych działań, informowały o tym szerzej w internecie, nie zawsze również dokumentowano podejmowane inicjatywy. W każdym razie, już ten wycinek – chociaż szacunkowy – ukazuje skalę udzielonego wsparcia, budząc wdzięczność i mobilizując do dalszego działania.
Bardzo dziękujemy całej Rodzinie Dominikańskiej za dotychczasową pomoc – naszym braciom, mniszkom, świeckim Zakonu, osobom z naszych duszpasterstw i wspólnot, parafianom oraz wszystkim ludziom, działającym przy dominikańskich ośrodkach. Jesteśmy również wdzięczni osobom do tej pory z nami niezwiązanym, które poruszone tragiczną sytuacją w Ukrainie pospieszyły z pomocą, wspierając dzieła prowadzone przez Zakon – stwierdza o. Krawiec.
Przełożony ukraińskich dominikanów pisze dalej: „24 sierpnia minęło sześć miesięcy od rozpoczęcia tej strasznej inwazji Rosji na nasz kraj. To sześć miesięcy codziennego cierpienia tak wielu ludzi. To jednocześnie sześć miesięcy niezwykłej solidarności z nami ludzi wolnego, demokratycznego świata. Bez wsparcia z zagranicy Ukraina nie byłaby w stanie tak dzielnie przeciwstawić się wrogowi. Myślę tu zarówno o wsparciu militarnym, jak również o pomocy gospodarczej i humanitarnej. Ale jest też coś, co trudno policzyć. To ludzkie współczucie. Wiem, że wiele osób modli się za nas i wiele osób wspiera nas finansowo. Za to wszystko dziękujemy. Dziękuję w imieniu swoim i moich braci, ale także w imieniu ludzi, którym pomagamy” – pisze o. Jarosław Krawiec.
Pomoc klasztorów w Polsce w zakresie wsparcia duchowego, organizacji schronienia uchodźcom oraz pomocy humanitarnej podsumował o. Szymon Popławski.
Wsparcie duchowe
Nasza wspólna pomoc ofiarom wojny zorganizowania w Polsce przyjęła trojaką formę. Po pierwsze było to wsparcie duchowe. Przez bardzo długi czas, każdego dnia o godz. 21.00 łączyliśmy się za pośrednictwem internetu we wspólnej modlitwie różańcowej, prosząc o łaskę pokoju. W naszych kościołach – poza codzienną modlitwą w ramach mszy św. – wierni spotykali się w sumie niemal 30 razy na różnego rodzaju nabożeństwach w intencji pokoju, m.in. na adoracji Najświętszego Sakramentu, Drodze Krzyżowej, modlitwie różańcowej i wielbieniowej. Wspomnieć należy również o modlitwie sióstr – mniszek dominikańskich w Świętej Annie, Radoniach i na Gródku w Krakowie. W trzech klasztorach: w Warszawie (Służew i Freta) i Tarnobrzegu bracia stworzyli możliwość spowiedzi w języku ukraińskim. W klasztorze Warszawa-Freta, gdzie od czterech lat działa duszpasterstwo Ukraińców i w Tarnobrzegu sprawowano również msze św. w tym języku. Przez pewien czas, kiedy do Polski napływała największa fala uchodźców, trzech braci z Ukrainy Dmytro Andriichyn OP, Mariusz Woźniak OP i Jakub Gonciarz OP, aktywnie wspierało ich posługą duszpasterską w Warszawie, Wrocławiu oraz innych miejscach w kraju. Wiele osób pościło w intencji pokoju, a siostry i bracia z Rodziny Matki Bożej Bolesnej, wierząc, że ofiara cierpienia może wyjednać zwycięstwo dobra nad złem, ofiarowywali swoje cierpienia wraz z modlitwą w intencji pokoju w Ukrainie.
Zorganizowanie schronienia uchodźcom
Drugą formą pomocy było zorganizowanie schronienia uchodźcom przybywającym do Polski. Nie sposób podać dokładnej liczby osób, które znalazły gościnę w naszych klasztorach. Według danych, które udało się zgromadzić, szacujemy, że pomoc w zakwaterowaniu otrzymało prawie pół tysiąca osób. W tym rachunku mieści się liczba miejsc udostępnionych przez naszych parafian, którzy mogli przez cały czas zgłaszać gotowość przyjmowania potrzebujących. W gminie, na terenie której znajduje się klasztor i parafia w Korbielowie, dzięki zaangażowaniu braci, udało się udzielić schronienia ponad 100 osobom, wśród których zdecydowaną większość stanowiły dzieci. W pomieszczeniach samego klasztoru około 50 dzieci mogło spotykać się w ramach szkolnych zajęć. Zwłaszcza w klasztorze św. Jacka w Warszawie oraz w Krakowie część osób korzystała z możliwości czasowego zakwaterowania udając się w dalszą drogę, tym samym zwalniając miejsce następnym osobom przybywającym zza wschodniej granicy. Niektóre rodziny mieszkają z nami do dzisiaj; tak jest na przykład na warszawskim Służewie, we Wrocławiu i na Jamnej. Wzruszającym momentem było przyjście na świat dziecka, którego rodzina schroniła się w klasztorze na warszawskim Służewie. Chłopiec otrzymał imię Dominik, na cześć założyciela Zakonu i patrona służewskiej parafii.
Pomagaliśmy również uchodźcom w znajdowaniu mieszkań, pracy, pomocy medycznej, załatwianiu spraw w urzędach oraz organizowaliśmy przejazdy z dworca do miejsc zamieszkania. Na ciekawy pomysł wpadli wolontariusze z Dominikańskiego Duszpasterstwa Postakademickiego w Gdańsku, którzy witali na dworcu kolejowym dzieci przybywające z Ukrainy. Wiele powyższych działań podejmowaliśmy we współpracy z innymi organizacjami, m.in. z lokalnymi jednostkami Caritas Polska czy miejscowymi samorządami. Wspomnieć należy również o. Jonathanie Kalischu OP, dyrektorze ds. Kapelanów i Rozwoju Duchowego w Radzie Najwyższej Rycerzy Kolumba, który wraz z o. Patrickem Mary O’Briscoe OP z Prowincji św. Józefa w USA, przebywali przez kilka tygodni w Polsce, posługując uchodźcom m.in. na polsko – ukraińskiej granicy. W udzielaniu wsparcia uchodźcom na granicy wspierał szwajcarskie organizacje pomocowe o. Zdzisław Szmańda OP z Genewy.
Kolejnym ważnym działaniem były zbiórki finansowe. Nie sposób wypowiedzieć słów wdzięczności wobec wszystkich darczyńców z Polski i z zagranicy. Dzięki wsparciu przekazywanemu bezpośrednio na konta bankowe Wikariatu Ukrainy, za pośrednictwem strony internetowej www.pomocukrainie.dominikanie.pl oraz lokalnym zbiórkom pieniężnym, braciom na Ukrainie oraz ich podopiecznym (szczególnie Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie), udało się przetrwać bardzo ciężki czas. Nie licząc przelewów internetowych i ofiar pochodzących z wystawionych na stałe w kościele skarbon, podczas 24 indywidualnych zbiórek pieniężnych, udało się zebrać około 350 000 zł.
W zbiórkę funduszy na pomoc Ukrainie włączyli się liczni polscy dominikanie mieszkający i posługujący za granicą.
Pomoc humanitarna
Trzecią formą udzielanego przez nas wsparcia była pomoc humanitarna. Niezwykłą inicjatywą wykazały się osoby ze wspólnot i duszpasterstw w kilkunastu naszych ośrodkach, organizujące we współpracy z braćmi 21 zbiórek darów rzeczowych. Z trzech klasztorów wyruszyło 25 transportów z pomocą humanitarną. Trafiały one najczęściej do naszego domu zakonnego w ukraińskim Fastowie, który koordynuje pomoc na miejscu. Dzięki życzliwości Niemieckiego Czerwonego Krzyża, Zakonu Rycerzy Jana Pawła II oraz fundacji Charytatywni Freta, udało się także przekazać Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie karetkę z pełnym wyposażeniem. Dzięki trwającej od lat bliskiej współpracy między Fastowem a wolontariuszami grupy Charytatywni Freta, stworzono w Warszawie sprawnie działający punkt koordynacji indywidualnej, jak też instytucjonalnej pomocy przekazywanej dla Domu św. Marcina. Oprócz posługi wykonywanej w Polsce, niektórzy wolontariusze z Warszawy jeździli z transportami humanitarnymi na Ukrainę oraz zaangażowali się w bezpośrednią pomoc w Fastowie.
Pomoc charytatywna Ukrainie to również wszelkiego rodzaju akcje kulturalne – koncerty, festyny i kiermasze, podczas których zbieraliśmy fundusze. Łącznie, przy 7 naszych klasztorach, udało się zorganizować 14 takich wydarzeń; między innymi: akcję „Ciacho za Ciacho” (organizowaną przez DA „Beczka” w Krakowie), dwie edycje Jarmarku na Freta oraz misterium „Noli me Tangere” (organizowane przez Charytatywnych Freta), czy koncert dwóch ukraińskich pianistek Olgi Bykanovej i Galiny Russowej (organizowany w klasztornej kamienicy w Łodzi). Z kolei w klasztorze lubelskim odbyło się spotkanie z ukraińskim pisarzem Serhijem Żadanem połączone ze zbiórką funduszy. Łącznie, podczas tych akcji charytatywnych, udało się zebrać co najmniej 310 000 zł.
Wśród wielu cennych inicjatyw pomocowych należy wspomnieć również o wielkopostnej akcji charytatywnej „Pokój Wam” zorganizowanej przez Fundację Malak. Dzięki wsparciu o. Adama Szustaka OP, który na kanale YouTube „Langusta na Palmie” czytał „List z Ukrainy” o. Jarosława Krawca OP, zachęcając swoich słuchaczy do ofiarności i pomocy Ukrainie , krakowska fundacja zebrała środki, które wsparły zarówno działalność dominikanów za naszą wschodnią granicą, jak też pomoc uchodźcom w Polsce. Udało się zakupić sprzęt medyczny, który trafił do szpitali m.in. we Lwowie i Tarnopolu. Dzięki wsparciu Fundacji Malak, dominikanie zorganizowali również serię koncertów ewangelizacyjnych „Alive”, odbywających się w sierpniu w kilku miastach Ukrainy.
Pomoc adaptacyjna naszym sąsiadom z Ukrainy to nie tylko kwestia znalezienia dachu nad głową i pracy, ale również oferta bezpłatnego kursu języka polskiego. Taką możliwość stworzono w Gdańsku, na warszawskim Służewie i w Szczecinie. Dodatkowo, w tym ostatnim klasztorze odbył się również kurs języka ukraińskiego dla Polaków podejmujących uchodźców w swoich domach i zakładach pracy. Z kolei klasztor rzeszowski zaoferował Polakom goszczącym uchodźców pomoc psychologiczną.
Z perspektywy Ukrainy
Przywołane powyżej dane nie oddają w pełni skali pomocy udzielonej do tej pory naszej dominikańskiej misji w Ukrainie. Wsparcie pochodziło z Polski, jak i z wielu innych krajów Europy oraz Stanów Zjednoczonych, ale także z Australii, Tajwanu i Japonii. Solidarność z naszymi siostrami i braćmi w Ukrainie okazywały zarówno poszczególne klasztory i prowincje zakonne, świeccy Zakonu, siostry i mniszki, jak też ogromna liczba indywidualnych ofiarodawców, parafii, szkół, przedszkoli i instytucji. Jak z udzielonej pomocy korzystają bracia żyjący na Ukrainie, współpracujący z nimi wolontariusze i podopieczni?
Wsparcie trafiło do osób poszkodowanych, które straciły domy, zdrowie, pracę i środki do życia. Pomoc udzielana jest głównie przez Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie, gdzie od kilkunastu lat dominikanie prowadzą działalność społeczną i pomocową. Teraz to miejsce stało się naszym centrum pomocy ofiarom wojny. Kieruje nim o. Mykhaiło Romaniv OP we współpracy z grupą blisko 100 świeckich wolontariuszy oraz siostrami dominikankami misjonarkami. Są to niezwykli ludzie, którzy poświęcają swoje życie potrzebującym. W ciągu sześciu miesięcy wojny umożliwiono bezpieczną ewakuację do Polski 1708 osobom. W większości przypadków były to rodziny wielodzietne, osoby niepełnosprawne, kobiety w ciąży, osoby chore, starsze i samotne, ubogie, a także rodziny żołnierzy. W Fastowie przy Centrum św. Marcina de Porres od początku marca działa piekarnia, z której rozdano potrzebującym ponad 37 000 bochenków chleba. Udało się wyremontować ponad 150 domów zniszczonych przez wojska rosyjskie pod Kijowem i rozdano ponad 53 000 paczek z pomocą humanitarną, łącznie 450 ton głównie żywności, środków higienicznych i leków. Zarówno w Kijowie, jak i w innych naszych ośrodkach, uchodźcy od początku wojny znaleźli dom i bezpieczne schronienie. Obecnie kilkunastu z nich nadal mieszka w Fastowie.
Pomoc finansowa pozwala także na utrzymanie funkcjonowania klasztorów oraz instytucji, w tym szczególnie dwóch bardzo ważnych ośrodków dominikańskich: wspomnianego wcześniej Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie oraz Instytutu św. Tomasza z Akwinu. W najbliższych dniach blisko 150 osób rozpocznie naukę w kijowskim instytucie. Jak podkreśla jego dyrektor o. Petro Balog OP, wielu naszych nowych studentów zdecydowało się podjąć studia zmagając się z trudnymi pytaniami dotyczącymi wojny. Studia odbywają się obecnie w trybie mieszanym, dlatego wśród studentów są osoby mieszkające zarówno w Kijowie, jak i w odległych miejscach Ukrainy, a także przebywające na emigracji. Myśląc o przyszłości dominikańskiej misji w Ukrainie, bracia poważnie rozważają remont budynku starego dominikańskiego klasztoru w Czortkowie, w którym miałoby powstać centrum wsparcia dla rodzin, dotkniętych skutkami wojny.
W dniach 6-9 września w Kijowie odbędzie się spotkanie wszystkich braci posługujących w Wikariacie Ukrainy. Do udziału w nim zaproszeni zostali również administrator apostolski diecezji mukaczewskiej, bp Mikołaj Łuczok OP, prowincjał Polskiej Prowincji, o. Łukasz Wiśniewski OP, prowincjał amerykańskiej Prowincji Najświętszego Imienia Jezus, o. Christopher Fadok OP oraz Teolog Domu Papieskiego, o. Wojciech Giertych OP. Jednym z tematów podejmowanych podczas spotkania będzie kwestia dalszej pomocy osobom poszkodowanym (pod względem materialnym i duchowym), także w kontekście przyszłości, po zakończeniu wojny.
W marcu tego roku, prowincjał, o. Łukasz Wiśniewski OP i wikariusz Ukrainy, o. Jarosław Krawiec OP napisali list do Rodziny Dominikańskiej z całego świata, którego fragment może być podsumowaniem dotychczasowych działań:
(…) prosimy Was wszystkich o kontynuację ofensywy miłosierdzia. Razem jesteśmy w stanie stawić czoła niesprawiedliwości, ochronić życie wielu osób, przywrócić im należne poczucie godności, pomóc w zaprowadzeniu pokoju i w budowie społeczeństwa opartego na prawdzie, miłosierdziu i pojednaniu.
Słowa te pozostają w mocy. Prosimy nadal o współpracę, a jednocześnie ogromnie dziękujemy w imieniu Polskiej Prowincji i Wikariatu Ukrainy za każdy gest miłosierdzia.
Ważniejsze liczby:
Dominikańska pomoc Ukrainie w Polsce:
Liczba spotkań modlitewnych w kościołach: ok. 30
Msze św. sprawowane w języku ukraińskim: w 3 klasztorach
Spowiedź w języku ukraińskim: w 2 klasztorach
Liczba uchodźców przyjętych przez klasztory: ok. 400
Kwota zebrana w trakcie indywidualnych zbiórek pieniężnych: ok. 350 000 zł.
Liczba zbiórek rzeczowych: 21
Liczba transportów humanitarnych: 25
Charytatywne wydarzenia kulturalne: 14
Kwota zebrana podczas wydarzeń kulturalnych: ok. 310 000 zł.
Kursy językowe: 3
Dominikańska pomoc na terytorium Ukrainy realizowana przez Dom św. Marcina w Fastowie (głównie dzięki wsparciu z Polski oraz innych krajów):
Liczba osób ewakuowanych do Polski: 1078
Liczba przekazanych bochenków chleba: 37 000
Liczba wyremontowanych budynków mieszkalnych: ok. 150
Liczba przekazanych paczek z pomocą humanitarną: 53 000 (450 ton żywności, środków higienicznych i lekarstw)
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.