Dr Eduardo Ortiz: Kościół nie tylko towarzyszy ubogim
19 listopada 2011 | 15:44 | jm Ⓒ Ⓟ
„Kościół nie tylko towarzyszy ubogim, ale robi także wszystko co w jego mocy, aby poprawić ich sytuację ekonomiczną” – powiedział dr Eduardo Ortiz, gość IV Międzynarodowego Kongresu „Katolicy i ekonomia: szanse i zagrożenia”, który odbywa się w Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Prelegent przedstawił zagadnienie: „Religia katolicka, podział dochodu a skuteczność w Ameryce Łacińskiej”.
Wykładowca Uniwersytetu Katolickiego Adres Bello w Caracas podkreślił, że aby zastanowić się nad tym, jak katolicy radzą sobie z problemami ekonomicznymi w Ameryce Łacińskiej, trzeba przedstawić obie strony dialogu: katolicyzm latynoamerykański oraz sytuację ekonomiczną, w której znajduje się cały kontynent. – Wydaje się, że Amerykę Łacińską tworzy szereg krajów o głębokiej tradycji katolickiej, skoro niemal wszystkie przed pięcioma wiekami zostały skolonizowane przez Hiszpanię i Portugalię – mówił.
Podkreślił, że w ostatnich dziesięcioleciach, w których większa część społeczeństwa europejskiego nie interesuje się swymi korzeniami religijnymi, dochodzi się do przekonania, że Ameryka Łacińska może stać się w przyszłości rezerwuarem światowego katolicyzmu. – W dużej mierze takie spojrzenie jest prawdziwe. Bez wątpienia w społeczeństwie latynoamerykańskim są również ateiści, ale ci prawie wcale nie przedstawiają się publicznie jako tacy, gdyż wiedzą, że zdecydowana większość społeczeństwa jest głęboko religijna – mówił.
Ortiz zauważył, że np. Brazylia ma produkt krajowy brutto trzykrotnie większy od Polski, a Meksyk dwukrotnie większy, natomiast na mieszkańca najbogatszy do tej pory kraj, Argentyna, osiąga zaledwie poziom 75 proc. przychodu uzyskiwanego przez Polskę. – Najbiedniejszym krajem po Haiti – które nie jest w stanie nawet przedstawić oficjalnych danych o swoim poziomie biedy – jest Nikaragua, której dochód osiąga pułap 14 proc. Polski – poinformował.
Wenezuelczyk stwierdził, że Ameryka Łacińska jest biednym kontynentem, pomimo wielu bogactw naturalnych, które posiada. – Często nie potrafimy ich wykorzystać, a także stworzyć sektora przemysłowego, który pozwoliłby nam na wyjście z roli jedynie eksportera materii pierwszej. Innym ważnym problemem jest to, że nie umieliśmy rozwinąć działalności instytucji, które potrafiłyby poprawić naszą sytuację społeczną – powiedział.
Odpowiadając na pytanie, co zatem chrześcijanie mogą zrobić i rzeczywiście robią, aby poprawić sytuację biedy i niedorozwoju, Ortiz zwrócił uwagę na dwa aspekty. – Aby wyjść z biedy, kraje rozwijające się muszą produkować więcej i lepiej rozdzielać to, co wytwarzają. A zatem jeden problem to skuteczność, a drugi to rozdział dochodu – stwierdził.
Ortiz powiedział, że dystrybucja dochodu stała się w ostatnich latach trwałą troską Kościoła. – Wystarczy przypomnieć Jana Pawła II, który przypominał, że „nieproporcjonalny rozkład bogactwa i nędzy krajów i kontynentów rozwiniętych i słabo rozwiniętych, domaga się wyrównania oraz szukania dróg sprawiedliwego rozwoju dla wszystkich” – zaznaczył.
Według prelegenta jest to problem, który ma miejsce na całym świecie, ale szczególnie dotyczy Ameryki Łacińskiej. Przytaczając dane opublikowane przez Bank Światowy podkreślił, że w Polsce najbogatsze 10 proc. posiada dochody 8,5 razy większe od 10 proc. najbiedniejszych. W skali całej Ameryki Łacińskiej ta proporcja przedstawia się na poziomie 31 razy. – W małym, środkowoamerykańskim kraju jakim jest Honduras, 10 proc. najbogatszej części społeczeństwa uzyskuje dochody 73 razy większe niż 10 proc. najbiedniejszych; w Haiti 53 razy; w Kolumbii 51 razy – wyliczał.
Gość kongresu uważa, że „Kościół nie tylko towarzyszy ubogim, ale robi także wszystko co w jego mocy, aby poprawić ich sytuację ekonomiczną”. – Jednym z najczęściej stosowanych narzędzi jest edukacja. Jest czymś również powszechnym, że Kościół w takich środowiska prowadzi ośrodki zdrowia, równie ważna jest pomoc w postaci doradztwa prawnego. Nie mniej ważne są porady psychologiczne. Dlatego, że bieda rodzi szczególne napięcia – tłumaczył.
Ortiz podkreślił, że w tym sensie Kościół nie jest zwykłym ośrodkiem pomocy. Pracuje dla innych, ponieważ uważa, że „kroczy tym samym drogą Jezusa i pomaga w budowaniu Jego królestwa”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.