Drukuj Powrót do artykułu

Droga Krzyżowa w Koloseum 2009

11 kwietnia 2009 | 15:45 | Tekst polski: jp, tc/ Radio Watykańskie / ju. Ⓒ Ⓟ

Do dostrzegania nadziei w chwilach cierpienia i próby zachęca wiernych autor tegorocznych rozważań Drogi Krzyżowej, abp Thomas Menamparampil. Tradycyjnie nabożeństwo odprawione zostało pod przewodnictwem Ojca Świętego w Wielki Piątek wieczorem w rzymskim Koloseum.

Publikujemy rozważania przygotowane na tegoroczną, papieską Drogę Krzyżową.

Modlitwa na rozpoczęcie:

Drodzy bracia i siostry, przybyliśmy, by śpiewać razem „hymn nadziei”. Pragniemy powiedzieć samym sobie, że w chwilach trudności nie wszystko jest stracone. Gdy złe wieści nadchodzą jedna po drugiej – wzbiera w nas trwoga. Gdy nieszczęście uderza w nas bezpośrednio – załamujemy się. Gdy padamy ofiarą kataklizmu – karleje zaufanie do samych siebie, a nasza wiara wystawiona jest na próbę. Ale nie wszystko jest jeszcze stracone. Niczym Hiob poszukujemy sensu.

W tym wysiłku mamy przykład. „Abraham wbrew nadziei uwierzył nadziei”. Zaprawdę, w trudnych czasach nie widać żadnego powodu, by wierzyć i mieć nadzieję. A jednak wierzymy. A jednak mamy nadzieję. To może zdarzyć się w życiu każdego z nas. Zdarza się to w najszerszym kontekście społecznym.

Pytamy się za Psalmistą: „Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz we mnie? Ufaj Bogu”. Odnówmy i umocnijmy naszą wiarę, nadal zawierzajmy Panu. Albowiem On „wybawia złamanych na duchu”. I ta nadzieja zawieść nie może.

Prawdziwie w Chrystusie rozumiemy pełne znaczenie cierpienia. Podczas tego rozważania, gdy spoglądamy z trwogą na bolesne oblicze i cierpienie Jezusa, zwróćmy również uwagę na Jego odkupieńczą wartość. To był Boży Plan, że „Mesjasz miał cierpieć” i że cierpiał za nas. Świadomość tego napełnia nas żywą nadzieją. A ta nadzieja podtrzymuje w nas radość i wytrwałość w cierpieniu.

Droga wiary i nadziei jest długą duchową wędrówką, czujną na najgłębszy zamysł Boży, zawarty w wydarzeniach procesów wszechświata i ludzkich dziejów. Ponieważ pod powierzchnią klęsk naturalnych, wojen, przewrotów i wszelkiego rodzaju konfliktów istnieje cicha obecność, pewne zamierzone działanie Boga. Pozostaje On ukryty dla świata, dla społeczeństwa, dla kosmosu. Nauka i technologia ujawniają cuda Jego wielkości i miłości. „Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano; ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy”. On oddycha nadzieją.

Objawia swoje zamiary poprzez „słowo”, ukazując jak wyprowadza dobro ze zła, tak w epizodach naszego osobistego życia, jak i w wielkich wydarzeniach ludzkiej historii. Jego „słowo” szerzy „bogactwo chwały” Bożego Planu, który mówi, że wyzwoli nas On z naszych grzechów i że „Chrystus jest pośród was – nadzieja chwały.”

Oby to orędzie nadziei rozbrzmiewało od Hoang-Ho po Colorado, od Himalajów do Alp i Andów, od Mississippi do Brahmaputry. A mówi ono: „Bądźcie mocni i mężnego serca, wszyscy, którzy pokładacie ufność w Panu”!

MODLITWA

Módlmy się. Spójrz, Wszechmogący Boże, na ludzkość wycieńczoną swą śmiertelną słabością i spraw, by powróciła do życia dzięki męce Twojego jedynego Syna. On jest Bogiem, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego przez wszystkie wieki wieków.

Stacja pierwsza

Jezus kona w Ogrodzie Oliwnym

Z Ewangelii według św. Łukasza (22, 41-44)

Jezus oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się tymi słowami: «Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię.

ROZWAŻANIE

Jezus konał. Spadły na Niego ból i trwoga. Ciążył Mu grzech całej ludzkości. Ale im większy był ból, tym żarliwsza stawała się Jego modlitwa.

Ból pozostaje dla nas zawsze wyzwaniem. Czujemy się w nim osamotnieni. Zapominamy o modlitwie i upadamy. Niektórzy wręcz targają się na własne życie. Ale jeśli zwracamy się do Boga, stajemy się mocni duchem i bliscy naszym braciom w trudnościach.

Jezus nadal cierpi w swoich prześladowanych uczniach. Papież Benedykt XVI powiada, że nawet w naszych czasach „nie brakuje Kościołowi męczenników”. Chrystus kona pośród nas i w naszych czasach.

Modlimy się za tych, którzy cierpią. Tajemnica chrześcijańskiego cierpienia zawiera się w jego odkupieńczej wartości. Oby prześladowania, jakich doświadczają wierzący dopełniły zbawczych cierpień Chrystusa.

MODLITWA

Panie Jezu, spraw, abyśmy głębiej zrozumieli wielką tajemnicę zła, poznając ile sami żeśmy się do niej przyczynili. Ponieważ cierpienie weszło w ludzkie życie przez grzech, Twój plan przewidział, że ludzkość zostanie zbawiona przez cierpienie. Oby nie zmarnowane zostało żadne z małych przeciwności, upokorzeń i frustracji, których doświadczamy w codziennym życiu, ani z wielkich, a niespodziewanych nieszczęść. Niech cierpienia, które znosimy, zjednoczone z Twoimi, spodobają się Tobie i zaowocują nadzieją.

Panie, naucz nas współczuć nie tylko z głodnymi, spragnionymi, chorymi, czy ze szczególnie potrzebującymi, ale także z tymi, którzy skłaniają się ku grubiaństwu, krytycyzmowi, obrazie. W ten sposób, tak jak Ty nas pocieszyłeś we wszystkich trudnościach, tak i my zdołamy „pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga”.

Stacja druga

Jezus zdradzony przez Judasza powstrzymuje Piotra od przemocy

Z Ewangelii według św. Łukasza i św. Mateusza (Łk 22, 47-50; Mt 26, 52.56)

Gdy On jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować. Jezus mu rzekł: «Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?» Towarzysze Jezusa widząc, na co się zanosi, zapytali: «Panie, czy mamy uderzyć mieczem?» I któryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho.

Wtedy Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

ROZWAŻANIE

To zaufany przyjaciel zdradza Jezusa i to pocałunkiem. Sposób, w jaki Jezus znosi przemoc zawiera przesłanie dla naszych czasów. Przemoc jest samobójcza – mówi do Piotra – i nie da się jej zwalczyć inną przemocą, ale potrzeba wyższej duchowej energii, która rozciąga się na innych w formie uzdrawiającej miłości. Dotyka sługę najwyższego kapłana i uzdrawia go. Dzisiaj także gwałtownik może potrzebować uzdrawiającego gestu, płynącego z miłości, która wykracza poza sprawy bieżące.

W czasach konfliktu między ludźmi, grupami etnicznymi i religijnymi, narodami, interesami gospodarczymi i politycznymi, Jezus głosi, że starcie i przemoc nie są odpowiedzią. Stanowią ją raczej miłość, perswazja i pojednanie. Nawet jeśli wydaje się nam, że nas nie stać na taki wysiłek, rzucajmy przynajmniej ziarna pokoju, które przyniosą owoc w swoim czasie. Naszą siłą jest słuszność sprawy.

MODLITWA

Panie Jezu, uznaj nas za przyjaciół, nawet, jeśli znajdujemy ślady niewierności w nas samych. Uznajemy nasze grzechy. Bywamy zarozumiali i zbyt pewni siebie. I upadamy. Nie dozwól, by chciwość, pożądliwość i pycha nas zaskakiwały. Jakże często bezmyślnie wybiegamy naprzeciw ulotnym zachciankom i nierozważnym ideom! Daj, abyśmy nie byli ludźmi, którymi „miotają fale i porusza każdy powiew nauki…, lecz byśmy żyjąc prawdziwie w miłości sprawiali, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi”.

Oby prawda i szczerość intencji były naszą siłą. Powstrzymaj, Panie, naszą popędliwość w sytuacjach przemocy, jak powstrzymałeś impulsywny charakter Piotra. Pomóż nam zachować pogodę ducha wobec przeciwności i niesprawiedliwego traktowania. Przekonaj nas, że „Odpowiedź łagodna uśmierza zapalczywość” w naszych rodzinach, oraz że „dobroć” złączona z „mądrością” przynosi społeczny pokój. „Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju”.

Stacja trzecia

Jezus skazany przez Sanhedryn

Z Ewangelii według św. Mateusza (26, 62-66)

Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Niego: «Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie?» Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego: «Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?» Jezus mu odpowiedział: «Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich». Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: «Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje?» Oni odpowiedzieli: «Winien jest śmierci».

ROZWAŻANIE

Na każdej ziemi byli ludzie niewinni, którzy cierpieli, którzy umierali walcząc o wolność, równość czy sprawiedliwość. Ci, którzy walczą na rzecz „ubogich Pana”, przyczyniają się do samego dzieła Boga. Ponieważ to On broni praw słabych i uciśnionych. Ktokolwiek angażuje się w to dzieło, w duchu Jezusa, przynosi nadzieję uciśnionym oraz upomina złoczyńcę własnym przykładem.

Jezusowy sposób walki o sprawiedliwość nie polega na wzbudzaniu zbiorowego gniewu przeciwko oponentom, tak, że osoby nim ogarnięte popadły by w jeszcze większą niesprawiedliwość. Przeciwnie, polega to na wyzwaniu, które się rzuca nieprzyjacielowi samą słusznością sprawy i wzbudzaniu dobrej woli u przeciwnika w taki sposób, że odstępuje on od niesprawiedliwości na mocy perswazji i przemiany serca. Mahatma Gandhi przeniósł to nauczanie Jezusa o nie stosowaniu przemocy w sferę życia publicznego z zadziwiającą skutecznością.

MODLITWA

Panie, często osądzamy innych pospiesznie, ignorując rzeczywistość zdarzeń i ludzkie uczucia! Sięgamy po fortele samousprawiedliwienia i staramy się wytłumaczyć naszą nieodpowiedzialność wobec drugiego. Przebacz nam!

Gdy sami jesteśmy osądzani i traktowani niesprawiedliwie, daj nam, Panie, wewnętrzny pokój i ufność, jaką Twój Syn okazał wobec niesprawiedliwości. Ustrzeż nas przed agresywnością, która sprzeciwia się Twemu duchowi. Odwrotnie, pomóż nam wnosić Twoje możne „słowo” w sytuacje napięcia i lęku, tak aby mogło objawić w dziejach swoją przemieniającą moc. „Bo wola Pana to nasza pogoda”.

Stacja czwarta

Piotr zapiera się Jezusa

Z Ewangelii według św. Łukasza (22, 54-62)

Schwycili Go więc, poprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana. A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: «I ten był razem z Nim». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie znam Go, kobieto». Po chwili zobaczył go ktoś inny i rzekł: «I ty jesteś jednym z nich». Piotr odrzekł: «Człowieku, nie jestem». Po upływie prawie godziny jeszcze ktoś inny począł zawzięcie twierdzić: «Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem». Piotr zaś rzekł: «Człowieku, nie wiem, co mówisz». I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział: «Dziś, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.

ROZWAŻANIE

Piotr zapewniał, że jest silny, ale załamał się przed młodą służącą. Ludzka słabość chwyta nas niespodziewanie i upadamy. To dlatego Jezus poleca nam czuwać i modlić się. Zaleca nam zaprzeć się samych siebie, a zbliżyć się do Boga.

Jest w nas coś z buntownika. Często jesteśmy chwiejni, lecz nie potrafimy uznać tej wewnętrznej niekonsekwencji. Piotr ją uznał, gdy wzrokiem napotkał na oczy Jezusa. Wówczas zapłakał. Później Tomasz, spotkawszy Zmartwychwstałego Pana, zdał sobie sprawę z własnej niewierności i uwierzył. Paweł, w świetle Chrystusa zdał sobie sprawę z wewnętrznej sprzeczności i pokonał ją z Jego pomocą, dochodząc na koniec do odkrycia „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”.

MODLITWA

Panie, jakże łatwo tolerujemy coraz większą rozbieżność między tym, za kogo się uważamy, a tym, kim w rzeczywistości jesteśmy! Jakże często nie dajemy rady znosić konsekwencje naszych własnych decyzji, a niekiedy nawet dopełnić najbardziej uroczystych przyrzeczeń. Skutkiem tego jakże jesteśmy lękliwi w chwili, gdy trzeba ostatecznie zaangażować się w Twojej sprawie!

Wyznajemy, że nie byliśmy w stanie wnieść w nasze życie wewnętrznej dyscypliny, której oczekuje się od każdego dorosłego i która jest warunkiem powodzenia wszelkich ludzkich przedsięwzięć. Daj nam stałość wewnętrznej determinacji. Pomóż nam doprowadzić do szczęśliwego końca wszelkie zaczęte dobre dzieło. Uzdolnij nas, byśmy „stali mocno, doskonali w pełnieniu każdej woli Bożej”.

Stacja piąta

Jezus osądzony przez Piłata

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 22-25)

Zapytał ich Piłat po raz trzeci: «Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc wychłostać i uwolnię». Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki. Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione. Uwolnił im tego, którego się domagali, a który za rozruch i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdał na ich wolę.

ROZWAŻANIE

To nie słusznością sprawy kierował się Piłat, ale swoim zawodowym interesem. Takie zachowanie nie pomogło mu ani w tym przypadku, ani w dalszej karierze. Był tak różny od Jezusa niezłomnego w wewnętrznej prawości.

A Piłat nie był zainteresowany nawet prawdą. Odchodzi od Jezusa wykrzykując „Cóż to jest prawda?” Taka obojętność wobec prawdy jest nierzadka w naszych czasach. Ludzie często zajmują się tym, co przynosi bezpośrednią satysfakcję. Zadowalamy się powierzchownymi odpowiedziami. Nasze decyzje opierają się na przesłankach oportunizmu, a nie na zasadzie słuszności. Nie idąc za wyborami moralnie odpowiedzialnymi naruszamy żywotne interesy człowieka i rodziny ludzkiej. Módlmy się, aby duchowe i etyczne koncepcje zawarte w Słowie Bożym przeniknęły normy życia społecznego naszych czasów.

MODLITWA

Panie, daj nam odwagę podejmowania odpowiedzialnych decyzji, gdy pełnimy służbę publiczną. Wzbudź prawość w życiu publicznym i pomóż nam zachować wiarę oraz dobre sumienie.

Panie, Ty jesteś źródłem wszelkiego życia. Prowadź nas w poszukiwaniu ostatecznych odpowiedzi. Spraw, abyśmy porzuciwszy połowiczne wytłumaczenia umieli poszukiwać tego, co jest wieczną prawdą, pięknem i dobrem.

Panie, daj nam niezłomność wobec „pocisków zawistnego losu”. Gdy mroki gęstnieją nad ciężkimi drogami życia i nadciąga ciemna noc, pozwól nam wsłuchać się w nauczanie Apostoła Pawła: „Czuwajcie, trwajcie mocno w wierze, bądźcie mężni i umacniajcie się!”

Stacja szósta

Jezus biczowany i koronowany cierniem

Z Ewangelii według św. Mateusza (27, 26-30)

Wówczas Piłat kazał ubiczować Jezusa i wydał na ukrzyżowanie. Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: «Witaj, Królu Żydowski!» Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie.

ROZWAŻANIE

Bestialstwo osiąga nowe szczyty. Jezus zostaje ubiczowany i ukoronowany cierniem. Dzieje są pełne nienawiści i wojen. Także dziś jesteśmy świadkami przemocy przechodzącej wiarę: zabójstw, gwałtów na kobietach i dzieciach, porwań, wymuszeń, konfliktów etnicznych, bandytyzmu, tortur fizycznych i psychicznych, naruszania praw człowieka.

Jezus wciąż cierpi, gdy wierzący są prześladowani. Cierpi, gdy w sądach manipuluje się sprawiedliwością, gdy korupcja zapuszcza korzenie, gdy niesprawiedliwe struktury uciskają ubogich, gdy niszczone są mniejszości, a uchodźcy i zepchnięci na margines są gnębieni. Jezus jest z szat obnażany, gdy człowieka poniża się na ekranie, gdy kobiety zmuszane są do upokorzeń, gdy dzieci z ubogich dzielnic krążą po ulicach zbierając odpadki.

Kim są winni? Nie wskazujmy palcem drugich, albowiem także my możemy mieć swój udział w tym okrucieństwie.

MODLITWA

Panie Jezu, wiemy, że to Ty cierpisz, podczas gdy my jesteśmy przyczyną cierpienia dla siebie nawzajem i pozostajemy obojętni. Twoje serce zadrgało współczuciem, gdy zobaczyłeś tłum ludzi zmęczonych i wyczerpanych niczym owce bez pasterza. Daj mi oczy, które dostrzegą potrzeby ubogich i serce pałające miłością. „Daj mi moc, by moja miłość owocowała służbą”.

Przede wszystkim spraw, abyśmy umieli dzielić z ubogimi Twoje słowo nadziei, pewność Twej pomocy. Oby gorliwość o dom Twój płonęła w nas niczym ogień. Pomóż nam wnosić żywe słońce Twej radości w życie tych, którzy wloką się drogami rozpaczy.

Stacja siódma

Jezus, po wyszydzeniu, wyprowadzony na ukrzyżowanie

Z Ewangelii według św. Mateusza (27, 31)

A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie.

ROZWAŻANIE

Jezus, na którego imię zgina się wszelkie kolano w niebie i na ziemi, stał się przedmiotem szyderstwa. Jesteśmy wstrząśnięci stopniem brutalności, do jakiej zdolny jest człowiek. Jezus jest upokarzany w nowy sposób także dziś, gdy najświętsze i największe prawdy wiary się banalizuje, gdy kruszy się poczucie sacrum, a uczucia religijne zalicza się do zamierzchłej przeszłości.

W życiu publicznym wszystko da się zdesakralizować: osoby, miejsca, przysięgi, modlitwy, praktyki, słowa, święte księgi, formuły religijne, symbole, ceremonie. Nasze życie społeczne coraz bardziej się sekularyzuje. Wykreślono z niego sacrum. Życie religijne schodzi do podziemi. I tak widzimy, że najważniejsze kwestie lądują pośród głupstw i uwznioślonych banałów. Wartości i zasady, które utrzymywały spoistość społeczeństwa i prowadziły ludzi ku wyższym ideałom, zostały wyszydzone i wyrzucone za burtę. Jezus wciąż jest wyśmiewany!

MODLITWA

Wierzymy, Panie, ale za mało. „Zaradź naszemu niedowiarstwu!” Daj, byśmy nigdy nie wątpili, ani cynicznie nie szydzili z najważniejszych w życiu spraw. Pozwól, byśmy nie schodzili na manowce pustyni bez Boga. Uzdolnij nas do wyczuwania Cię w lekkim powiewie, do dostrzegania Cię na rogach ulic, do kochania Cię w dziecku jeszcze nienarodzonym.

Boże, daj nam zrozumieć, że na Taborze i na Kalwarii Twój Syn jest Panem. Wytwornie odziany, czy odarty z szat, On jest Zbawicielem świata. Uwrażliw nas na Jego milczącą obecność w słowie, w tabernakulum, w sanktuariach, w miejscach zapadłych, prostych ludziach, w życiu ubogich, w uśmiechu dziecka, w szumliwych sosnach, falistych wzgórzach, w najdrobniejszej komórce żywej, w najmniejszym atomie i w odległych galaktykach.

Spraw, byśmy umieli z zadziwieniem spoglądać, gdy kroczy po wodach Renu, Nilu czy Tanganiki.

Stacja ósma

Cyrenejczyk pomaga nieść Krzyż Jezusowi

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 26)

Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.

ROZWAŻANIE

W Szymonie z Cyreny mamy przykład wiernego ucznia, który podejmuje krzyż i idzie za Chrystusem. Nie jest różny do milionów prostych chrześcijan głęboko przywiązanych do Chrystusa. Bez splendoru, bez wykwintności, lecz za to z głęboką wiarą. Ludzi tej wiary wciąż przybywa na ziemi Afryki, Azji i odległych wysp. Pośród nich kwitną powołania.

Szymon przypomina nam małe wspólnoty i szczepy wraz z cechującym je zaangażowaniem na rzecz dobra wspólnego, głębokim zakorzenieniem w wartościach etycznych i otwartością na Ewangelię. Zasługują na uwagę i troskę. Pan nie chce, „żeby zginęło jedno z tych małych”. W Szymonie odkrywamy świętość tego, co zwyczajne i wielkość tego, co wydaje się małe. Albowiem najmniejsza rzeczywistość ma jakiś mistyczny związek z tym, co wielkie, a to, co zwykłe, z tym, co nadzwyczajne!

MODLITWA

Boże, w Twym cudownym planie wywyższasz pokornych i podtrzymujesz ubogich. Umocnij Twój Kościół w służbie pokrzywdzonym społecznościom: pozbawionym przywilejów, zepchniętym na margines, mieszkańcom slumsów, ubogim ludziom ze wsi, niedożywionym, niedotykalnym, niepełnosprawnym, ofiarom różnych uzależnień.

Oby przykład Twej służebnicy Matki Teresy z Kalkuty, natchnął nas i skłonił do nie szczędzenia sił i środków dla sprawy najbiedniejszych z biednych. Obyśmy także my pewnego dnia usłyszeli od Jezusa te słowa: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.

Stacja dziewiąta

Jezus spotyka jerozolimskie niewiasty

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 27-28)

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!

ROZWAŻANIE

Wobec niewiast we łzach Jezus zapomina o sobie. Nie zajmuje się swoim cierpieniem, ale tragiczną przyszłością, która oczekuje je i ich dzieci.

Losy społeczeństw są ściśle związane z sytuacją ich kobiet. Gdziekolwiek się nimi poniewiera, a ich rola jest marginalna, społeczeństwa nie mogą przejść na wyższy poziom, by sięgnąć swych autentycznych możliwości. Tak samo, gdziekolwiek ich odpowiedzialność za nowe pokolenia jest tłamszona, ignorowana i marginalizowana, przyszłość takich społeczeństw staje pod znakiem zapytania.

W wielu społeczeństwach świata kobiet nie traktuje się na równi z mężczyznami. Chrystus zapewne płacze nad nimi. Są także społeczeństwa niedbające o swą przyszłość. Chrystus zapewne płacze nad ich potomstwem. Gdziekolwiek pojawia się beztroska o przyszłość, w postaci rabunkowej eksploatacji zasobów, niszczenia środowiska, gnębienia kobiet, odrzucania wartości rodzinnych, nieprzestrzegania zasad etycznych, odrzucenia tradycji religijnych, Jezus wciąż mówi ludziom: „nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!”

MODLITWA

Boże, Ty jesteś Panem dziejów. A jednak zechciałeś naszej współpracy w dopełnieniu Twoich zamiarów. Pomóż nam pełnić odpowiedzialną rolę w społeczeństwie: zwierzchników wspólnot; głów rodzin; wychowawców i pracowników służby zdrowia pośród tych, którym trzeba pomóc; ludzi przekazu w świecie informacji. Wzbudź w nas poczucie misji w tym, co robimy; dogłębne poczucie odpowiedzialności wobec siebie nawzajem, wobec społeczeństwa, wspólnej przyszłości i wobec Ciebie. Albowiem złożyłeś w nasze ręce losy naszych wspólnot i samej ludzkości.

Panie, nie odwracaj od nas Twego spojrzenia, gdy widzisz upokarzane kobiety, albo gdy Twój obraz w człowieku jest wykrzywiany; gdy ingerujemy w systemy życia, gdy osłabiamy karmiącą moc natury, zanieczyszczamy wody, głęboki błękit mórz czy śniegi północy. Uchroń nas przed okrutną obojętnością wobec wspólnej przyszłości i nie dozwól, byśmy zepchnęli naszą cywilizację na drogę upadku.

Stacja dziesiąta

Jezus przybity do krzyża

Z Ewangelii według św. Łukasza i Mateusza (Łk 23 ,33-37; Mt 27, 46)

Ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią». Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy. A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie».

Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?

ROZWAŻANIE

Cierpienie Jezusa osiąga szczyt. Przed Piłatem był nieustraszony. Dzielnie zniósł znęcanie się ze strony rzymskich żołnierzy. Zachował spokój przy biczowaniu i koronowaniu cierniem. Nawet na krzyżu wydawał się niezłomny wobec gradu obelg. Nie skarżył się, ani nie odgrażał. Lecz w końcu nadchodzi chwila osłabienia. Nie znajduje już sił, aby trwać. Czuje się opuszczony nawet przez Ojca!

Z doświadczenia wiemy, że nawet najmocniejszy może wpaść w otchłań rozpaczy. Frustracje narastają, wzbierają gniew i niechęć. Choroby, złe wieści, nieszczęścia, prześladowania – wszystko to może spaść naraz. To może przydarzyć się i nam. Właśnie w takich chwilach winniśmy przypominać sobie, że Jezus nigdy nie zawodzi. On wołał do Ojca. Oby i nasz krzyk skierowany był do Ojca, który stale przychodzi nam z pomocą, „by nas uwolnić od trwogi”, gdy zwracamy się do Niego.

MODLITWA

Panie, gdy na horyzoncie zbierają się chmury, a wszystko wydaje się stracone, gdy nie znajdujemy u boku przyjaciół, a nadzieja wyślizguje się nam z rąk, naucz nas ufać Tobie, że z pewnością przyjdziesz nam z pomocą. Oby doświadczenie bólu i wewnętrznych ciemności nauczyło nas wielkiej prawdy, że w Tobie nic nie jest stracone, że nawet nasze grzechy – po odpokutowaniu – służą pewnemu celowi, niczym suche drewno w zimowe chłody.

Panie, podjąłeś powszechny zamysł w tle działania wszechświata i postępów historii. Otwórz nasze oczy na reguły obrotu sfer niebieskich; na równowagę i proporcję wewnętrznej struktury materii; na wzajemną zależność i komplementarność natury; na postęp i celowość biegu dziejów; na potrzebę poprawy i zrównoważenia naszych osobistych dróg życia. To tę harmonię wciąż odnawiasz, mimo bolesnych zachwiań, których jesteśmy przyczyną. W Tobie nawet największa strata jest zyskiem. Śmierć Chrystusa bowiem jest jutrzenką zmartwychwstania.

Stacja jedenasta

Jezus obiecuje swoje Królestwo dobremu łotrowi

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 39-43)

Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono rzekł: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».

ROZWAŻANIE

To nie wymowność przekonuje i nawraca. W przypadku Piotra – to było spojrzenie miłości; w przypadku Dobrego Łotra – pogoda ducha bez urazy w cierpieniu. Nawrócenie przychodzi niczym cud. Bóg otwiera ci oczy. Ty uznajesz Jego obecność i działanie. Poddaj się!

Wybranie Chrystusa zawsze jest tajemnicą. Czemu ostatecznie wybiera się Chrystusa, także w perspektywie trudności czy śmierci? Dlaczego chrześcijaństwo rozkwita pośród prześladowań? Tego nigdy się nie dowiemy. Jednak wciąż się to dzieje. Jeśli ktoś, porzuciwszy wiarę, spotka prawdziwe oblicze Chrystusa, stanie osłupiony tym, co naprawdę zobaczył i może się poddać niczym Tomasz: „Pan mój i Bóg mój!” Odsłaniać innym oblicze Chrystusa – to przywilej. A radość jeszcze większa – to odkryć je samemu, albo znów je zobaczyć.

„Szukam, o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj przede mną”.

MODLITWA

O, Panie, we łzach dziś do Ciebie wołam: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Tego Królestwa z utęsknieniem pragnę. Jest ono wiecznym mieszkaniem, które przygotowałeś dla szukających Cię szczerym sercem. „To, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”. Wspieraj mnie, Panie, gdy z trudem kroczę drogą mojego przeznaczenia ku wieczności. Rozprosz ciemności na tej drodze, i kieruj moje oczy ku górze!

„Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką,

Światło odwieczne!

Noc mroczna, dom mój tak bardzo daleko,

Więc Ty mnie prowadź.

Nie proszę rajów odległych widoku,

Starczy promyczek dla jednego kroku”.

Stacja dwunasta

Matka i umiłowany uczeń pod Krzyżem Jezusa

Z Ewangelii według św. Jana (19, 25-27)

A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

ROZWAŻANIE

W cierpieniu pożądamy solidarności. Maryja, Matka, przypomina nam miłość, wsparcie i solidarność rodziny; Jan – lojalność wspólnoty. Zgoda rodzinna, więzi wspólnotowe, przyjazna bliskość – to podstawa rozkwitu istot ludzkich. W anonimowym społeczeństwie one słabną. Gdy ich zabraknie, karlejemy jako ludzie.

Poza tym, w Maryi nie znajdujemy nawet najmniejszego znaku niechęci czy rozgoryczenia. Dziewica staje się archetypem „przebaczenia w wierze i nadziei”. Wskazuje nam drogę ku przyszłości. Także ci, którzy na niesprawiedliwy gwałt chcieliby odpowiedzieć gwałtem sprawiedliwym, wiedzą, że nie jest to rozwiązanie skuteczne. Nadzieję wzbudza przebaczenie.

Istnieją także historyczne rany, które przez wieki dolegają zbiorowej pamięci. Jeśli zbiorowego gniewu nie przekształcimy za pośrednictwem przebaczenia, w nowe energie miłości, przegramy jako zbiorowość. Gdy uzdrowienie przychodzi dzięki przebaczeniu – zapalamy lampę przyszłych szans dla „życia i pokoju” ludzkości.

MODLITWA

Panie Jezu, Matka milcząco stała u Twego boku, gdy konałeś. Pozostawała w ukryciu, gdy obwoływano Cię wielkim prorokiem, a jest blisko Ciebie w chwili poniżenia. Spraw, abym odważył się być wiernym nawet tam, gdzie Cię nie uznają. Spraw, bym nie czuł zawstydzenia, że należę do „małej trzódki”.

Panie, daj mi pamiętać, że nawet ci, których uznaję za nieprzyjaciół, należą do rodziny ludzkiej. Jeśli traktują mnie niesprawiedliwie, spraw, by moja modlitwa brzmiała jedynie „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Może się bowiem zdarzyć, że w takiej chwili ktoś rozpozna niespodziewanie prawdziwe oblicze Chrystusa i zawoła niczym setnik: «Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym».

Stacja trzynasta

Jezus umiera na Krzyżu

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 46)

Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.

ROZWAŻANIE

Jezus powierza swego ducha Ojcu w całkowitej ufności. To, co jego prześladowcy uważali za moment klęski, okazuje się chwilą triumfu. Gdy prorok umiera ze względu na sprawę, której służył, dowodzi w sposób ostateczny prawdy tego, co głosił. Śmierć Chrystusa jest czymś więcej: przynosi odkupienie. „W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków”. Tym samym zaczyna się dla mnie mistyczna droga: Chrystus przyciąga mnie do siebie, aż w pełni stanę się Jego.

„Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!… kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże”?

MODLITWA

Panie Jezu, przez moje grzechy zostałeś przybity do krzyża. Pomóż mi uzyskać większą świadomość ciężaru moich win i ogromu Twej miłości. „Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników… gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni”. Wyznaję moje grzechy, jak niegdyś czynili to prorocy: „Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim sługom, prorokom…”.

Nic we mnie nie zasługiwało na Twoją łaskę. Dzięki Ci za Twoją niezmierzoną dobroć wobec mnie. Pomóż mi żyć dla Ciebie, upodobnij me życie do Swego, w taki sposób, bym był zjednoczony z Tobą i stał się nowym stworzeniem.

„Bądź, Chryste, ze mną!

Po mej prawicy, po mej lewicy.

Ogarnij mnie ze wszystkich stron.

Chryste, zdobądź mnie,

Chryste, pociesz mnie,

Chryste, uzdrów mnie”.

Stacja czternasta

Jezus zdjęty z krzyża i złożony do grobu

Z Ewangelii według św. Marka (15, 46)

Józef z Arymatei kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża], owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył kamień.

ROZWAŻANIE

Tragedie skłaniają nas do refleksji. Tsunami pokazuje, że życie to sprawa poważna. Hiroszima i Nagasaki są miejscami pielgrzymek. Gdy śmierć uderza z bliska, przed oczami staje inny świat. Wówczas uwalniamy się od iluzji i pojmujemy głębszą rzeczywistość. W dawnych Indiach ludzie modlili się w ten sposób: „Z nieistnienia prowadź mnie w istnienie, z ciemności prowadź mnie ku światłu, ze śmierci prowadź mnie w nieśmiertelność”!

Po tym jak Jezus opuścił ziemię chrześcijanie zaczęli patrzeć wstecz i rozumieć Jego życie i misję. Zanieśli Jego przesłanie na krańce świata. To przesłaniem – to sam Jezus Chrystus, który jest mocą i mądrością Bożą. Brzmi ono, iż rzeczywistością jest Chrystus i że naszym ostatecznym przeznaczeniem jest bycie z Nim.

MODLITWA

Panie Jezu, gdy mozolnie idziemy stromymi ścieżkami życia, pozwól nam widzieć przebłysk naszego ostatecznego przeznaczenia. I gdy wreszcie przekroczymy ostatni próg, dowiemy się, że „śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu”. On osuszy z naszych oczu wszelką łzę.

To jest dobra nowina, którą pragniemy głosić na wszelkie sposoby, także „tam, gdzie imię Chrystusa jest jeszcze nieznane”. Zaangażujmy się w to na całego, pracując dniem i nocą, aż do kresu sił. Panie, uczyń z nas skutecznych posłańców Dobrej Nowiny.

„Lecz ja wiem: wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Droga Krzyżowa w Koloseum

15 kwietnia 2006 | 09:20 | RV //mr Ⓒ Ⓟ

Publikujemy pełen tekst rozważań wygłoszonych podczas Drogi Krzyżowej w rzmskim Koloseum, która po raz pierwszy poprowadził papież Benedykt XVI.
Autorem niezwykle wymownych – z punktu widzenia obrazu świata i moralnego upadku społeczeństw – rozważań do wszystkich 14 stacji był w tym roku papieski wikariusz dla Państwa Watykańskiego, archiprezbiter Bazyliki św. Piotra abp Angelo Comastri.
Prezentacja

Gdy przemierzamy „Drogę Krzyża”, porażają nas dwie oczywistości: oczywistość niszczącej siły grzechu i oczywistość uzdrawiającej mocy Bożej Miłości.

Niszcząca siła grzechu: Biblia nieustannie powtarza, że zło jest złem ponieważ szkodzi; grzech bowiem jest samokarzący ponieważ już sam w sobie zawiera sankcję. Oto kilka oczywistych fragmentów z Jeremiasza: „Poszli za nicością i stali się sami nicością” (Jr 2,5); „Twoja niegodziwość cię karze, a twoje niewierności cię osądzają. Wiedz zatem i przekonaj się, jak przewrotne i pełne goryczy jest to, że opuściłaś Pana, Boga swego, a nie odczuwałaś lęku przede Mną” (Jr 2,19); „Wasze grzechy to zniweczyły, a wasze występki pozbawiły was dobrobytu” (Jr 5,25).

Nie inaczej powiada Izajasz: „Dlatego tak mówi Święty Izraela: 'Ponieważ odrzuciliście tę przestrogę, a położyliście ufność w krzywdzie i zdradzie i na nich się oparli, dlatego występek ten stanie się dla was jakby szczeliną zwiastujących upadek, sprawiającą wygięcie na wysokim murze, którego zawalenie się następuje nagle w jednej chwili. Zawalenie to jest jak stłuczenie dzbana garncarza, rozbitego tak bezwzględnie, że w jego szczątkach nie da się znaleźć skorupy do zgarnięcia węgli z ogniska, do zaczerpnięcia wody ze zbiornika'” (Iz 30, 12-14). A wyrażając najbardziej podstawowe uczucia ludu Bożego prorok wykrzykuje: „My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher” (Iz 64,5).

Jednak równocześnie prorocy piętnują zatwardziałość serca, która powoduje straszliwą ślepotę nie pozwalając dostrzec ciężaru grzechu. Posłuchajmy Jeremiasza: „Od najmniejszego do największego wszystkich ogarnęła żądza zysku: od proroka do kapłana – wszyscy popełniają oszustwa. Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko: „Pokój, pokój”, a tymczasem nie ma pokoju. Okryci są hańbą, ponieważ postępowali obrzydliwie. Co więcej, zupełnie się nie wstydzą.” (Jr 6, 13-15).

Jezus wchodząc w tę zniszczoną grzechem historię poddał się ciężarowi i przemocy naszych win: dlatego też patrząc na Jezusa widać wyraźnie, jak niszczący jest grzech i jak chora jest rodzina ludzka, to znaczy my! Ty i ja!

A jednak – i to jest ta druga oczywistość – Jezus odpowiedział na naszą pychę pokorą; odpowiedział na naszą przemoc cichością; odpowiedział na naszą nienawiść przebaczającą Miłością: Krzyż to wydarzenie, przez które Boża Miłość wkracza w nasze dzieje, przybliża się do każdego z nas i staje się doświadczeniem, które uzdrawia i zbawia.

Nie może umknąć nam pewien fakt: od początku swojej misji Jezus mówi o „Jego godzinie” (J 2,4), o godzinie, „dla której przyszedł” (J 12,27), o godzinie, którą z radością wita wykrzykując na początku swej męki: „nadeszła godzina” (J 17,1).

Kościół zazdrośnie strzeże pamięci o tym fakcie i w wyznaniu wiary, po stwierdzeniu, że „Syn Boży przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem” natychmiast głosi: „ukrzyżowany również za nas pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany”.

Ukrzyżowany za nas! Jezus umierając zanurzył się w dramatyczne doświadczenie śmierci, tak jak je zbudowały nasze grzechy; ale umierając Jezus wypełnił umieranie miłością. A tym samym wypełnił je obecnością Boga: wraz ze śmiercią Chrystusa śmierć została pokonana, ponieważ Chrystus wypełnił śmierć siłą dokładnie przeciwną grzechowi, który ją zrodził: Jezus wypełnił ją Miłością!

My, przez wiarę i chrzest zostaliśmy włączeni w śmierć Chrystusa, to znaczy w tajemnicę Miłości, dzięki której Chrystus przeżył i zwyciężył własną śmierć… i tak rozpoczyna się nasza droga powrotu do Boga, powrotu który dopełni się w chwili naszej śmierci przeżywanej w Chrystusie i z Chrystusem, to znaczy w Miłości!

Przemierzając „Drogę Krzyża” pozwól się prowadzić Maryi: proś ją o okruch jej własnej pokory i łagodności tak, aby Miłość Chrystusa Ukrzyżowanego weszła do twego wnętrza i odbudowała twoje serce według Serca Bożego.
Dobrej drogi!

+ Angelo Comastri

Modlitwa wstępna

W imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen

Panie Jezu,

Twoja Męka

jest historią całej ludzkości:

to historia, gdzie dobrzy zostają upokorzeni,

cisi niszczeni,

uczciwi deptani,

a ludzie czystego serca zostają wyszydzeni.

Kto będzie zwycięzcą?

Do kogo będzie należeć ostatnie słowo?

Panie Jezu,

wierzymy, że Ty jesteś ostatnim słowem:

w Tobie dobrzy już zwyciężyli,

w Tobie cisi już zatriumfowali,

w Tobie uczciwi otrzymują nagrodę,

a ludzie czystego serca błyszczą jak gwiazdy wśród nocy.

Panie Jezu,

tego wieczoru przemierzamy drogę Twego krzyża,

wiedząc, że jest to także nasza droga.

Jednak oświeca nas pewność:

ta droga nie kończy się na krzyżu,

ale zmierza dalej,

zmierza ku Królestwu Życia

i ku wybuchowi radości,

której nikt nie może nam odebrać! ( J 16,22; Mt 5,12)

Lektor:

O Jezu, staję zamyślony

u stóp Twego krzyża:

także ja go wzniosłem moimi grzechami!

Twoja dobroć, która się nie broni

i pozwala się ukrzyżować,

jest tajemnicą, która mnie przerasta

i wzrusza do głębi.

Panie, Ty przyszedłeś na świat dla mnie,

aby mnie odszukać, aby mi przynieść

ojcowskie przygarnięcie: (Łk 15, 20)

przygarnięcie, którego mi brak!

Ty jesteś Obliczem dobroci

i miłosierdzia:

dlatego chcesz mnie zbawić!

We mnie jest tyle egoizmu:

Przyjdź ze swoją bezgraniczną miłością!

We mnie jest pycha i złość:

przyjdź ze swą cichością i pokorą!

Panie, to ja jestem grzesznikiem, którego trzeba zbawić:

syn marnotrawny, który musi wrócić to ja!

Panie, udziel mi daru łez,

aby odnaleźć wolność i życie,

pokój z Tobą i radość w Tobie.

Stacja pierwsza

Jezus na śmierć skazany

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Mateusza 27, 22-23.26

Narrator: Rzekł do nich Piłat:

Głos: «Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem?»

N. Zawołali wszyscy:

G. «Na krzyż z Nim!»

N. Namiestnik odpowiedział:

G. «Cóż właściwie złego uczynił?»

N. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli:

G. «Na krzyż z Nim!»

N. Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

ROZWAŻANIE

Ta scena skazania jest nam dobrze znana:

to codzienna kronika wypadków!

Jednak nie daje mam spokoju pewne pytanie:

dlaczego skazanie Boga jest możliwe?

Dlaczego Bóg, który jest Wszechmocny ukazuje się

w szacie słabości?

Dlaczego Bóg pozwala się niszczyć przez pychę i wszechwładzę

oraz ludzką arogancję?

Dlaczego Bóg milczy?

Milczenie Boga nas dręczy

jest dla nas próbą!

Ale jest także oczyszczeniem naszego pośpiechu

jest lekarstwem na nasze pragnienie zemsty.

Milczenie Boga

jest ziemią, gdzie umiera nasza pycha,

a rozkwita prawdziwa wiara,

wiara pokorna,
wiara, która nie stawia Bogu pytań,

ale powierza się Mu z ufnością dziecka.

MODLITWA

Panie,

jakże łatwo skazać!

Jakże łatwo ciskać kamienie:

kamienie osądu i kłamstwa,

kamienie obojętności i odrzucenia!

Panie,

wybrałeś stronę przegranych,

stronę upokorzonych i skazanych. (Mt 25, 31-46)

Pomóż nam, byśmy nigdy nie stawali się oprawcami

naszych bezbronnych braci,

pomóż nam odważnie

stawać po stronie słabych,

pomóż nam wyrzec się wody Piłata

ponieważ nie umywa ona rąk,

ale je kala niewinną krwią.

Wszyscy:Pater noster, qui es in cćlis:

sanctificetur nomen tuum;

adveniat regnum tuum;

fiat voluntas tua, sicut in cćlo, et in te rra.

Panem nostrum cotidianum da nobis hodie;

et dimitte nobis debita nostra,

sicut et nos dimittimus debitoribus nostris;

et ne nos inducas in tentationem;

sed libera nos a malo.

Stała Matka boleściwa

Obok krzyża ledwo żywa

Gdy na krzyżu wisiał Syn.

Stacja druga

Jezus obarczony Krzyżem

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Mateusza 27, 27-31

N. Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc:

G. «Witaj, Królu Żydowski!»

N. Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie.

ROZWAŻANIE

Podczas Męki Chrystusa rozpętała się nienawiść,
nasza nienawiść, nienawiść całej ludzkości. (Łk 22, 53)

W Męce Chrystusa
naszą złością odpowiedzieliśmy na dobroć,
nasza pycha wybuchła gniewem
wobec pokory,
nasz rozkład dał się odczuć
wobec świetlistej przejrzystości Boga!

I tak my staliśmy się krzyżem Boga!

My głupio zbuntowani,
naszymi absurdalnymi grzechami
wznieśliśmy krzyż naszej niecierpliwości
i naszego niezadowolenia:
stworzyliśmy sobie karę.

Ale Bóg bierze krzyż na swoje ramiona,
nasz krzyż,
i rzuca nam wyzwanie potęgą swojej miłości.

Bóg bierze krzyż!

O niezgłębiona tajemnico dobroci!

Tajemnico pokory, która napawa nas wstydem,

że wciąż jesteśmy pyszni!

MODLITWA

Panie Jezu,

wkroczyłeś w ludzkie dzieje

i napotkałeś ich wrogość, bunt wobec Boga,

dzieje oszalałe od pychy,

która stara się przekonać człowieka,

że może przyjmować rozmiary

jak ogrom własnego cienia!

Panie Jezu,

Ty z nami nie walczysz,

ale sam pozwoliłeś się znieważyć przez nas,

przeze mnie, przez każdego!

Ulecz mnie Jezu Twą cierpliwością,

uzdrów Twą pokorą,

przywróć mi wymiar stworzenia

mojego bycia maluczkim… nieskończenie przez Ciebie kochanym!

Wszyscy: Pater noster…

Duszę jej, co łez nie mieści

Pełną smutku i boleści

Przeszedł miecz dla naszych win.

Stacja trzecia

Jezus upada po raz pierwszy

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Księgi Proroka Izajasza. 53, 4-6

N. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go za skazańca uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego.
Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie.

G. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce,
każdy z nas się obrócił ku własnej drodze,
a Pan zwalił na Niego
winy nas wszystkich.

ROZWAŻANIE

Według ludzkiego rozumu Bóg nie może upaść
…a jednak upada. Dlaczego?

Nie może to być znak słabości,
ale tylko znak miłości:
przesłanie miłości do nas.

Upadając pod ciężarem krzyża
Jezus przypomina nam, że grzech ciąży,
grzech poniża i niszczy,
grzech karze i szkodzi:
dlatego grzech jest złem! (Jr 2,5.19; 5, 25)

Ale Bóg nas kocha i chce naszego dobra;
a miłość skłania Go, by wołał do głuchych,
do nas, którzy nie chcemy słuchać:

„Porzućcie grzech, bo wam szkodzi.

Zabiera wam pokój i radość;
odbiera wam życie i wysusza w waszym wnętrzu
źródło wolności i godności”.

Porzućcie grzech! Porzućcie!

MODLITWA

Panie,
zagubiliśmy sens grzechu!

Dziś przez oszukańczą propagandę szerzy się
głupia apologia zła,
absurdalny kult szatana,
szalone pragnienie łamania zasad,
kłamliwa i pusta wolność,
która wynosi kaprys, wadę i egoizm
ukazując je jako zdobycze cywilizacji.

Panie Jezu,

otwórz nam oczy:
spraw byśmy dojrzeli błoto
i mieli je za to, czym jest,
aby łza skruchy
odbudowała w nas czystość
i przestrzeń prawdziwej wolności.

Otwórz nam oczy,
Panie Jezu!

Wszyscy: Pater noster…

O jak smutna i strapiona

Matka ta błogosławiona

Której Synem niebios Król.

Stacja czwarta

Jezus spotyka Matkę swoją

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza. 2, 34-35.51

N. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego:

G. «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».N. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

ROZWAŻANIE

Każda matka jest uosobieniem miłości,
jest mieszkaniem delikatności,
jest wiernością, która nie porzuca,
ponieważ prawdziwa matka kocha,
nawet jeśli sama nie jest kochana.

Maryja jest Matką!

W niej kobiecość nie zna cienia,
a miłości nie zatruwają przypływy egoizmu,
które zniewalałyby i zamykały serce.

Maryja jest Matką!

Jej serce wiernie trwa
przy sercu Syna
i cierpi, i dźwiga krzyż,
i czuje we własnym ciele
wszystkie rany ciała Syna.

Maryja jest Matką!

I pozostaje Matką:
dla nas, na zawsze!

MODLITWA

Panie Jezu,
wszyscy potrzebujemy Matki!

Potrzebujemy miłości,
prawdziwej i wiernej.
Potrzebujemy miłości

niezachwianej,
miłości będącej bezpiecznym schronieniem
na czas strachu,
cierpienia i próby.

Panie Jezu,
potrzebujemy kobiet,
żon, matek,
które przywróciłyby mężczyznom
piękne oblicze człowieczeństwa.

Panie Jezu,
potrzebujemy Maryi:
niewiasty, oblubienicy, matki,
która nigdy nie zniekształca ani nie odrzuca miłości!

Panie Jezu,
prosimy Cię za wszystkie kobiety świata!

Wszyscy: Pater noster…

Jak płakała Matka miła
Jak cierpiała gdy patrzyłaNa boskiego Syna ból.

Stacja piąta

Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść Krzyż Jezusowi

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Mateusza. 27, 32; 16, 24

N. Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego.

N. Jezus rzekł do swoich uczniów:

G. «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.

ROZWAŻANIE

Szymonie z Cyreny,
jesteś małym, biednym,
nieznanym wieśniakiem,
o którym nie opowiadają księgi historii.

A jednak to ty tworzysz historię!

Napisałeś jeden z najpiękniejszych rozdziałów
historii ludzkości:
dźwigasz krzyż Drugiego,
unosisz szubieniczną belkę
i nie pozwalasz by zgniotła ofiarę.

Ty przywracasz godność każdemu z nas
przypominając nam, że jesteśmy sobą
tylko gdy nie myślimy o sobie. (Łk 9,24)

Przypominasz nam, że Chrystus nas oczekuje
na drodze, na półpiętrze,
w szpitalu, w więzieniu…
na peryferiach naszych miast.
Chrystus nas czeka…!

Czy Go poznamy?

Pomożemy Mu?

Czy też pomrzemy w naszym egoizmie?

MODLITWA

Panie Jezu,
gaśnie miłość,
a świat stygnie,
niegościnny, nieprzyjazny.

Skrusz łańcuchy, które nam przeszkadzają
wybiegać ku innym.

Pomóż nam odnaleźć siebie samych w miłości.

Panie Jezu,
dobrobyt nas odczłowiecza,
rozrywka stała się wyobcowaniem, narkotykiem:
a powtarzająca się reklama tego społeczeństwa
stanowi zaproszenie do umierania w egoizmie.

Panie Jezu,
rozpal w nas na nowo iskrę człowieczeństwa,
którą Bóg umieścił w naszym sercu na początku stworzenia.

Wyzwól nas z egoistycznego upadku,
a natychmiast odnajdziemy radość życia
i pragnienie pieśni.

Wszyscy: Pater noster… Gdzież jest człowiek, co łzę wstrzyma,
Gdy mu stanie przed oczyma

W mękach Matka ta bez skaz?

Stacja szósta

Weronika ociera twarz Jezusowi

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Księgi proroka Izajasza 53, 2-3

N. Nie miał On wdzięku ani też blasku,
aby na Niego popatrzeć,
ani wyglądu, by się nam podobał.

Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,

Mąż boleści, oswojony z cierpieniem,
jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa,
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.

Z Księgi Psalmów 42, 2-3

G. Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!

Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

ROZWAŻANIE

Oblicze Jezusa jest spotniałe,
skrwawione,
wzgardliwie oplute.
Kto odważy się zbliżyć?

Kobieta!

Kobieta wychodzi na scenę
niosąc zapaloną lampę człowieczeństwa
… i ociera Twarz:
i odnajduje Oblicze!

Jakże wiele osób pozostaje bez twarzy!

Jakże wiele osób jest zepchniętych
na margines życia,
na samotne wygnanie,
w obojętność, która zabija obojętnych.

Albowiem żyje tylko ten, kto płonie z miłości
i pochyla się nad cierpiącym Chrystusem
i czeka w tym kto cierpi: dzisiaj!

Tak, dzisiaj! Bo jutro będzie za późno! (Mt 25, 11-13)

MODLITWA

Panie Jezu,
Wystarczyłby krok,
a świat mógłby się zmienić!

Wystarczyłby krok,
a w rodzinie powróciłby pokój;
wystarczyłby krok,
a żebrak nie byłby już sam;
wystarczyłby krok,
a chory doświadczyłby pomocnej dłoni,
która ściska jego dłoń,
…aby uzdrowić obu.

Wystarczyłby krok,
a ubodzy zasiedliby do uczty
rozwiewając smutek od stołu egoistów,
którzy nie mogą świętować w samotności.

Panie Jezu,
wystarczyłby krok!

Pomóż nam go uczynić,
bo wyczerpują się na świecie
wszelkie zapasy radości.
Pomóż nam, Panie!

Wszyscy: Pater noster…

Kto się smutkiem nie poruszy

Gdy rozważy boleść duszyMatki z Jej Dziecięciem wraz?

Stacja siódma

Jezus upada po raz drugi

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Księgi Proroka Jeremiasza 12, 1

N. Sprawiedliwość jest przy Tobie, Panie,
jeśli zacznę prowadzić spór z Tobą.
Chciałbym jednak mówić z Tobą o słuszności:
Dlaczego życie przewrotnych upływa pomyślnie?
Dlaczego wszyscy przewrotni zażywają pokoju?

Z Księgi Psalmów 37, 1-2.10-11

G. Nie unoś się gniewem z powodu złoczyńców
ani nie zazdrość niesprawiedliwym,
bo znikną tak prędko jak trawa
i zwiędną jak świeża zieleń.
Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy:
spojrzysz na jego miejsce, a już go nie będzie.
Natomiast pokorni posiądą ziemię
i będą się rozkoszować wielkim pokojem.

ROZWAŻANIE

Nasza arogancja, przemoc i niesprawiedliwość
ciążą na ciele Chrystusa.

Ciążą… i Chrystus jeszcze raz upada.

By ukazać nam nieznośny ciężar
naszego grzechu.

Ale co dziś nade wszystko
godzi w święte ciało Chrystusa?

Z pewnością bolesną męką Boga
jest atak na rodzinę. Wydaje się, że mamy do czynienia
z jakimś anty-Początkiem,
anty-planem, z diaboliczną pychą,
która zamierza zmieść rodzinę.

Człowiek chciałby na nowo wymyślić człowieczeństwo
zmieniając reguły samego życia,
reguły nadane przez Boga. (Rdz 1, 27; 2,24)

A jednak zastępowanie Boga nie będąc Bogiem
jest bezgraniczną bezczelnością,
jest najbardziej niebezpieczną awanturą.

Upadek Chrystusa otwiera nam oczy
i pozwala nam ponownie dostrzec piękne oblicze,
prawdziwe i święte oblicze rodziny.

Oblicze rodziny,
którego wszyscy potrzebujemy.

MODLITWA

Panie Jezu, rodzina jest Bożym zamysłem
powierzonym ludzkości;
rodzina jest niebiańską iskrą,
która jest udziałem ludzkości;
rodzina jest kolebką, gdzie się narodziliśmy
i gdzie stale odradzamy się w miłości.

Panie Jezu, wejdź do naszych mieszkań
i podejmij pieśń życia.

Zapal na nowo lampę miłości
i pozwól odczuć piękno
więzi łączących nas wzajemnie
w objęciach życia:
życia karmionego tchnieniem samego Boga,
tchnieniem Boga-Miłości.

Panie Jezu, ratuj rodzinę,
aby ocalić życie!

Panie Jezu, ratuj moją,
naszą rodzinę!

Wszyscy: Pater noster…

Za swojego ludu zbrodnie
W mękach widzi tak niegodnie
Zsieczonego zbawcę dusz.

Stacja ósma

Jezus spotyka kobiety jerozolimskie, które płaczą nad nim

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza. 23, 27-29.31

N. A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł:

G. «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: „Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły”…

Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?»

ROZWAŻANIE

Płacz jerozolimskich matek
wypełnia litością drogę Skazańca.Łagodzi okrucieństwo egzekucji

I przypomina nam, że wszyscy jesteśmy dziećmi,
dziećmi, które opuściły matczyne ramiona.

Jednak płacz matek jerozolimskich
to tylko mała kropla
rzeki łez wylewanych przez matki:
matki ukrzyżowanych, matki zabójców,
matki narkomanów, matki terrorystów,
matki gwałcicieli, matki szaleńców:
…ale zawsze matki!

Jednak płacz nie wystarcza.

Płacz winien przelać się w miłość co wychowuje,
w męstwo co prowadzi, w surowość co napomina,
w dialog co buduje, w obecność co przemawia!

Łzy muszą zapobiec nowym łzom!

MODLITWA

Panie Jezu, Ty znasz łzy matek,

Ty widzisz w każdym domu jakiś kąt cierpienia,

Ty słyszysz ciche łkanie
tak wielu matek zranionych przez dzieci:
śmiertelnie zranionych, choć żyją!

Panie Jezu, rozpuść grudy nieczułości,
które hamują krążenie miłości
w żyłach naszych rodzin.

Pozwól nam raz jeszcze poczuć się dziećmi
by dać naszym mamom
– na ziemi czy w niebie –
dumę, że nas poczęły
i radość błogosławienia
dnia naszych narodzin.

Panie Jezu, otrzyj łzy matek,
aby uśmiech powrócił na twarze dzieci,
na twarze wszystkich.

Wszyscy: Pater noster…

Widzi Syna wśród konania
jak samotny głowę skłania
gdy oddawał ducha już.

Stacja dziewiąta

Jezus upada po raz trzeci

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Księgi Proroka Habakuka. 1, 12-13; 2, 2-3

N. Czyż nie jesteś odwieczny, o Panie,
Boże mój Święty, który nie umierasz?
Na sąd go przeznaczyłeś, o Panie,
Skało moja, zachowałeś dla wymiaru kary.
Zbyt czyste oczy Twoje, by na zło patrzyły,
a nieprawości pochwalać nie możesz.
Czemu jednak spoglądasz na ludzi zdradliwych
i milczysz, gdy bezbożny połyka uczciwszego ?

G. «Zapisz widzenie, na tablicach wyryj,
by można było łatwo je odczytać.
Jest to widzenie na czas oznaczony,
lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi:
a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj,
bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie.

ROZWAŻANIE

Pascal słusznie zauważył:

„Jezus będzie konał aż do skończenia świata;
nie wolno nam spać przez ten czas”. (B. Pascal, Myśli, PAX 1989, 736).

Ale gdzie kona Jezus obecnie?

Podział świata na rejony dobrobytu
i na rejony nędzy… oto konanie Jezusa dzisiaj.

Świat bowiem zbudowany jest z dwóch izb:w jednej izbie się marnotrawi
a w drugiej umiera;
w jednej się umiera z obfitości
w drugiej się umiera z niedostatku;
w jednej obawia się otyłości
w drugiej przyzywa miłosierdzia.

Dlaczego nie otwieramy drzwi?

Dlaczego nie tworzymy jednego stołu?

Dlaczego nie rozumiemy, że ubodzy
stanowią kurację dla bogatych?

Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego jesteśmy tak ślepi?

MODLITWA

Panie Jezu,
człowieka, który żyje by gromadzić

Ty nazwałeś głupcem! (Łk 12,20)

Tak, głupcem jest kto sądzi,
że posiadł cokolwiek,bo tylko jeden jest Właściciel
świata.

Panie Jezu, Twój jest świat, jedynie Twój.

A Ty dałeś go wszystkim,
aby ziemia była jednym domem,
który wszystkich żywi i chroni.

Gromadzenie jest zatem kradzieżą
jeśli bezużyteczne zbieranie
nie daje innym żyć.

Panie Jezu, połóż kres zgorszeniu,
które dzieli świat
na wille i slumsy.

Panie, wychowaj nas ponownie do braterstwa!

Wszyscy: Pater noster…

Matko, coś miłości zdrojem,,

Spraw niech czuję w sercu moim,

Ból twój u Jezusa nóg.

Stacja dziesiąta

Jezus z szat obnażony

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Jana 19, 23-24

N. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą:

G. «Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć».

N. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze.

ROZWAŻANIE

Żołnierze zwlekają tunikę z Jezusa
z gwałtownością złodziei
i próbują ukraść Mu także
wstyd i godność.

Ale Jezus jest wstydem, Jezus jest godnością
człowieka i jego ciała.

I tak upokorzone ciało Chrystusa
staje się oskarżeniem wszystkich upokorzeń
ludzkiego ciała
stworzonego przez Boga jako oblicze duszy
i język wyrażający miłość.

Ale dzisiaj ciało bywa często sprzedawane i kupowane
na ulicach miast,
na telewizyjnym bruku,
w domach, które stają się ulicami.

Kiedyż zrozumiemy, że zabijamy miłość?

Kiedyż zrozumiemy, że bez czystości
ciało nie może żyć ani rodzić życia?

MODLITWA

Panie Jezu,
na sprawę czystości narzucono przebiegle
ogólne milczenie: nieczyste milczenie!

Wręcz upowszechniło się przekonanie
– całkowicie kłamliwe! –
że czystość jest nieprzyjaciółką miłości.

Ale prawda jest odwrotna, o Panie!

Czystość jest niezbywalnym warunkiem
zdolności kochania: by kochać prawdziwie, by kochać wiernie.

Poza tym Panie,
jeśli ktoś nie jest panem samego siebie
jak może ofiarować siebie samego?

Tylko ten, kto jest czysty może kochać;
Tylko ten, kto jest czysty może kochać nie kalając.

Panie Jezu,
mocą Twej krwi wylanej z miłości
daj nam serca czyste,
aby odrodziła się w świecie miłość,
miłość, za którą wszyscy tak bardzo tęsknimy.

Wszyscy: Pater noster…

Spraw, by serce me gorzało,

By radością życia całą

Stał się dla mnie Chrystus Bóg.

Stacja jedenasta

Jezus przybity do krzyża

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Mateusza 27, 35-42

N. Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: «To jest Jezus, Król Żydowski». Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie. Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc:

G. «Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!»

N. Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali:

G. «Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego.

ROZWAŻANIE

Te ręce, które błogosławiły wszystkich
teraz są przygwożdżone do krzyża,
te stopy, które tyle wędrowały,
by rozsiewać nadzieję i miłość
teraz są przytwierdzone do szubienicy.

Dlaczego, o Panie?

Z miłości! (J 13,1)

Dlaczego męka?

Z miłości!

Dlaczego krzyż?

Z miłości!

Dlaczego, Panie, nie zstąpiłeś z krzyża
czyniąc zadość naszym prowokacjom?

Nie zstąpiłem z krzyża,
bo w przeciwnym razie uświęciłbym siłę
jako panią świata, gdy tymczasem to miłość jest jedyną siłą,
która może zmienić świat.

Dlaczego, Panie, ta straszliwa cena?

Aby wam powiedzieć, że Bóg jest Miłością,(1J 4,8.16)
nieskończoną Miłością, Miłością wszechmocną.

Uwierzycie Mi?

MODLITWA

Jezu Ukrzyżowany,
wszyscy mogą nas oszukać,
opuścić, rozczarować:
tylko Ty nas nigdy nie rozczarujesz!

Ty pozwoliłeś, by nasze ręce
przybiły Cię bezlitośnie do krzyża,
aby powiedzieć nam, że Twoja miłość jest prawdziwa,
szczera, wierna, nieodwołalna.

Jezu Ukrzyżowany,
nasze oczy widzą Twoje ręce przybite,
a jednak zdolne dać prawdziwą wolność;
widzą Twoje stopy przygwożdżone,
a jednak wciąż zdolne chodzić
i umożliwiać chodzenie.

Jezu Ukrzyżowany,
skończyło się złudzenie
szczęścia bez Boga.

Wracamy do Ciebie,
jedynej nadziei i jedynej wolności,
jedynej radości i jedynej prawdy:

Jezu Ukrzyżowany,
zmiłuj się nad nami grzesznymi!

Wszyscy: Pater noster…

Matko ponad wszystko świętsza

Rany Pana aż do wnętrza

W serce me głęboko wpój.

Stacja dwunasta

Jezus umiera na krzyżu

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Jana. 19, 25-27

N. A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki:
G. «Niewiasto, oto syn Twój».

N. Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Z Ewangelii według św. Mateusza 27, 45-46.50

N. Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:

G. «Eli, Eli, lema sabachthani?»,

N. to znaczy:
G. Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?

N. A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.

ROZWAŻANIE

Człowiek głupio myślał: Bóg umarł!

Ale jeśli umiera Bóg, kto jeszcze może nam dać życie?

Jeśli umiera Bóg, czym jest życie?

Życie jest Miłością!

A zatem krzyż nie jest śmiercią Boga,
ale chwilą, w której pęka
krucha skorupa człowieczeństwa przyjętego przez Boga
i wzbiera fala miłości, (J 19,30)
która odnawia ludzkość.

Z krzyża wyrasta nowe życie Szawła,
z krzyża wyrasta nawrócenie Augustyna,
z krzyża wyrasta szczęśliwe ubóstwo Franciszka z Asyżu,
z krzyża wyrasta promieniująca dobroć Wincentego á Paulo;
z krzyża wyrasta heroizm Maksymiliana Kolbe,
z krzyża wyrasta cudowna miłość Matki Teresy z Kalkuty,
z krzyża wyrasta odwaga Jana Pawła II,
z krzyża wyrasta rewolucja miłości:
dlatego krzyż nie jest śmiercią Boga,
ale narodzinami Jego miłości w świecie.

Błogosławiony niech będzie krzyż Chrystusa!

MODLITWA

Panie Jezu,

W ciszy tego wieczoru słychać Twój głos:

„Pragnę! Pragnę twojej miłości!” (J 19,28)

W ciszy tej nocy słychać Twoją modlitwę:

„Ojcze przebacz im! Ojcze przebacz im” (Łk 23, 34)

W ciszy dziejów słychać Twoje wołanie:

„Wykonało się” (J 19,30)

Co się wykonało?

„Dałem wam wszystko, powiedziałem wam wszystko,

Przyniosłem wam najpiękniejszą wiadomość:

Bóg jest miłością! Bóg was kocha!”.

W ciszy serca czuć muśnięcie
ostatniego daru:

„Oto matka twoja: moja matka!”. (J 19,27)

Dzięki, Jezu, że powierzyłeś Maryi
misję przypominania nam każdego dnia,
że sensem wszystkiego jest Miłość:

Miłość Boża zasadzona w świecie
niczym krzyż!.

Dzięki, Jezu!

Wszyscy: Pater noster…

Cierpiącego tak niezmiernie

Twego Syna ból i ciernie
niechaj duch podziela mój.

Stacja trzynasta

Jezus zdjęty z krzyża i powierzony Matce

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Mateusza. 27, 55.57-58; 17, 22-23

N. Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu.

Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać.

N. A kiedy przebywali razem w Galilei, Jezus rzekł do nich:

G. «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie».

N. I bardzo się zasmucili.

ROZWAŻANIE

Zbrodnia się dokonała:

My zabiliśmy Jezusa! (Za 12,10)

Rany Chrystusa palą
serce Maryi,
a jedno cierpienie
łączy Matkę z Synem.

Pieta! Tak, Pieta
woła, wzrusza i rani
także tego, kto jest zwyczajny zadawać rany.

Pieta! Nam wydaje się,
że współczujemy Bogu,
a tymczasem jeszcze raz
to Bóg współczuje nam.

Pieta! Cierpienie
nie jest już pozbawione nadziei
i nigdy już takie nie będzie,
bo Bóg przyszedł, aby cierpieć wraz z nami.

A czy z Bogiem można rozpaczać?

MODLITWA

Maryjo,
w tym Synu obejmujesz każdego syna
i czujesz mękę wszystkich matek świata.

Maryjo,
Twoje łzy przekazuje wiek wiekowi,
a one żłobią twarze i płaczą płaczem wszystkich.

Maryjo,
Ty znasz cierpienie… ale uwierz!
Uwierz, że chmury nie gaszą słońca,
Uwierz, że noc zapowiada świt.

Maryjo,

Ty, która śpiewałaś Magnificat (Łk 1, 46-55)
podejmij pieśń, która zwycięża cierpienie,
jak poród przynoszący życie.

Maryjo,

módl się za nami!

Módl się, abyśmy także i my
zarazili się prawdziwą nadzieją.

Wszyscy: Pater noster…

Spraw niech leję łzy obficie
i przez całe moje życie
serce me z Cierpiącym wiąż.

Stacja czternasta

Jezus złożony do grobu

C.: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Mateusza 27, 59-61

N: Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu.

Z Księgi Psalmów 16, 9-11

G. Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje,
a ciało moje będzie spoczywać z ufnością,
bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu
i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu.

Ukażesz mi ścieżkę życia,
pełnię radości u Ciebie,
rozkosze na wieki po Twojej prawicy.

ROZWAŻANIE

Życie przypomina czasem
długą i smutną Wielką Sobotę.

Wszystko wydaje się skończone,
wydaje się, że zły zwycięża,
że zło jest silniejsze od dobra. (Jr 12,1; Ha 1,13)

Ale wiara pozwala nam widzieć daleko,
pozwala nam dostrzec blaski nowego dnia
innego niż dzień obecny.

Wiara zapewnia nas, że ostatnie słowo
należy do Boga: tylko do Boga!

Wiara jest naprawdę lampką,
ale jest to jedyna lampa, która rozjaśnia noc świata:
a jej skromne światło stapia się
z pierwszymi promieniami dnia:
dnia Chrystusa Zmartwychwstałego.

A zatem historia nie kończy się w grobie,
ale w grobie wybucha:
tak obiecał Jezus, (Łk 18, 31-33)
tak się stało i stanie! (Rz 8,18-23)

MODLITWA

Panie Jezu,

Wielki Piątek to dzień ciemności,
dzień bezrozumnej nienawiści,
dzień zabicia Sprawiedliwego!

Ale Wielki Piątek, to nie ostatnie słowo:
ostatnim słowem jest Wielkanoc,
triumf życia,
zwycięstwo Dobra nad złem.

Panie Jezu,

Wielka Sobota to dzień pustki,
dzień lęku i zagubienia,
dzień, w którym wszystko wydaje się skończone!

Ale Wielka Sobota nie jest ostatnim dniem:
ostatnim dniem jest Wielkanoc,
światło, które na nowo rozbłyska,
Miłość, co wszelką nienawiść zwycięża.

Panie Jezu,
kiedy dokonuje się nasz Wielki Piątek
i powtarza się trwoga tylu Wielkich Sobót
daj nam mądrą wiarę Maryi,
by wierzyć w prawdę Wielkanocy;
daj nam jej jasne spojrzenie,
by widzieć promyki,
które zwiastują ostatni dzień historii:
„nowe niebo i nową ziemię” (Ap 21,1)
już rozpoczęte w Tobie,

Jezu Ukrzyżowany i Zmartwychwstały. Amen!

Wszyscy: Pater noster…

Gdy ulegnie śmierci ciało

Obleczona wieczną chwałą

Dusza niech osiągnie raj. Amen.

tł. polskie: RV

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.