Drugi dzień konferencji polsko-rosyjskiej
29 listopada 2013 | 23:34 | tom, kg, awo, im, lk, rł, pb, tk (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ
Odczytanie przesłań prezydenta RP Bronisława Komorowskiego i patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla oraz wystąpienia hierarchów katolickich i prawosławnych, polityków i dyplomatów z Polski i Rosji oraz dyskusja panelowa złożyły się na drugi dzień katolicko-prawosławnej konferencji „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Europy” 29 listopada w Warszawie. Wziął w nim udział także nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.
„Duch podpisanego przeszło rok temu «Wspólnego Przesłania do narodów Polski i Rosji» powraca dzisiaj, w tym miejscu, gdzie chcemy zastanowić się nad miejscem chrześcijaństwa w Europie i nad rolą naszych Kościołów i narodów w myśleniu i działaniu o przyszłości” – powiedział sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Wojciech Polak, witając 29 bm. uczestników drugiego dnia konferencji.
Pojednanie oparte na prawdzie – orędzia prezydenta i patriarchy
Mocne, trwałe pojednanie miedzy Polakami a Rosjanami można zbudować tylko na prawdzie i musi być ono przesiąknięte wolą przebaczenia, ale też szacunkiem dla pamięci i prawdy historycznej. I dlatego tak bardzo potrzebni są ludzie, którzy potrafią nas na tę drogę wprowadzić i nakreślić horyzont naszego pielgrzymowania ku wspólnemu dobru. Kościoły są w stanie sięgnąć do najgłębszych pokładów człowieczeństwa, do wspólnych wartości, które łączą nas od wieków. Umieją przemówić głosem serca i sumienia, otworzyć pole dialogu – napisał w przesłaniu do uczestników konferencji prezydent RP Bronisław Komorowski.
Wyraził przy tym radość, że w rok po ogłoszeniu wspólnej, historycznej deklaracji Kościoła katolickiego w Polsce i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego dochodzi do tak ważnego spotkania. „To kolejne świadectwo woli dialogu, kontynuacji procesu pojednania” – podkreślił prezydent.
Przypomniał, że we wspólnej historii Polski i Rosji było wiele kart tragicznych i bolesnych, szczególnie w XX wieku, gdy oba narody stały się ofiarami totalitarnych systemów. Polacy, dotknięci dziejowym cierpieniem, mają zarazem świadomość tragicznych losów narodu rosyjskiego, zwłaszcza prześladowań, których doświadczyli duchowni i wierni prawosławni. „Pamiętając o martyrologii naszych narodów, nie zapominamy zarazem, że w polsko-rosyjskiej historii nie brakuje też przykładów świadczących o wzajemnej otwartości i zrozumieniu” – zaznaczył Bronisław Komorowski.
Z kolei patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl zwrócił uwagę w swym przesłaniu, że „musimy uczynić wszystko, co w naszych siłach, by życie i kultura narodów Polski i Rosji nie utraciły podstaw duchowych, a bez wzajemnego zaufania nie może być ani pojednania, ani dobrego rozwoju obustronnych relacji”. Zwierzchnik rosyjskiego prawosławia przypomniał, że podpisane w ub.r. Wspólne Przesłanie do narodów Polski i Rosji było wynikiem wspólnej inicjatywy Kościoła katolickiego w Polsce i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP), które przez całe wieki kształtowały tożsamość kulturową i duchową obu narodów.
Patriarcha podkreślił, że dziś bez wzajemnego zaufania nie może być ani pojednania, ani perspektywy rozwoju dobrych stosunków dwustronnych. Wyraził przekonanie, że omawiana na tej konferencji polsko-rosyjskiej kwestia przyszłości chrześcijaństwa w Europie jest z każdym rokiem coraz bardziej niepokojąca, gdyż nasila się sekularyzacja życia społecznego. Na postawione przez siebie pytanie: „Jak widzimy przyszłość naszej cywilizacji, na jakim fundamencie będzie się ona opierać? Czy przetrwa?” odpowiedział: „Wiele zależy od dzisiejszych wysiłków Kościołów. Ludzie wierzący, bez względu na koniunkturę zewnętrzną, muszą być świadkami ukrzyżowanego Chrystusa i Chrystusa zmartwychwstałego”.
Inne wypowiedzi polityków
Obecne stosunki polsko-rosyjskie nie są wolne od problemów. Pokazywanie ich w całej ich złożoności nie powinno dzielić, lecz odwrotnie, powinno łączyć – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, wiceminister spraw zagranicznych RP. Dodała, że nie wyklucza to świadomości istnienia wszystkich trudności, jakie występują na drodze do pojednania. „Tkwią one w historii, w stereotypach, w braku wiedzy. (…) Z różnych perspektyw możemy patrzeć na naszą historię, często bardzo emocjonalnie, ale dochodzenie do prawdy stanowi fundament pojednania” – stwierdziła wiceminister.
Podkreśliła dużą rolę, jaką mają do odegrania istniejące w obu krajach Centra Dialogu i Porozumienia, realizujące projekty badawczo–historyczne, a także – co zasługuje na szczególne podkreślenie – organizują spotkania młodych Polaków i Rosjan. „Nie możemy nie zwracać uwagi na wyniki badań społecznych. Ich diagnoza jest bardzo wymowna. Młodzi ludzie – jak pokazują badania – mało o sobie wzajemnie wiedzą. Ich wiedza o Polsce czy o Rosji jest bardzo niska” – wskazała prelegentka. Przypomniała, że 2015 będzie Rokiem Polski w Rosji i Rokiem Rosji w Polsce.
Przyszłość chrześcijaństwa w Europie jest ważna także dla przyszłości dyplomacji, ponieważ na tym fundamencie wyrosła kultura dyplomacji – powiedział ambasador Federacji Rosyjskiej w RP Aleksandr Aleksiejew. Mówił również o znaczeniu dialogu polsko-rosyjskiego.
Ochrona wartości i prześladowanych chrześcijan – przemówienia liderów religijnych
Ks. Igor Kowalewski, sekretarz generalny Konferencji Biskupów Katolickich Rosji, mówił o potrzebie braterskiej miłości. odkreślił, że przyszłość chrześcijaństwa zależy od narodów oraz Kościołów polskiego i rosyjskiego. Jego zdaniem, mają one dawać wspólne świadectwo wartości chrześcijańskich w Europie i na świecie. Misja ta dotyczy wszystkich, także Kościołów mniejszościowych, jakimi są Kościół prawosławny w Polsce i Kościół katolicki w Rosji.
Powinniśmy połączyć nasze wysiłki dla ochrony tradycyjnych wartości: chrześcijańskiej rodziny i małżeństwa a także prześladowanych chrześcijan – apelował metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych (OWCS) Patriarchatu Moskiewskiego. W swym wykładzie mówił o przyszłości chrześcijaństwa w Europie.
Pytany na konferencji prasowej o ewentualne wspólne działania obu Kościołów w przyszłości, zaznaczył, że jednym z nich winna być obrona chrześcijan, którzy są obecnie niesprawiedliwie traktowani w różnych częściach świata. „Są oni najbardziej prześladowaną wspólnotą na planecie” – stwierdził prawosławny hierarcha. Jego zdaniem, „musimy współdziałać z przywódcami politycznymi i religijnymi zarówno w Europie, jak i w krajach, gdzie dochodzi do prześladowań”. Trzeba angażować do tej pracy organizacje społeczne, przedstawicieli kręgów biznesowych, wszystkich nieobojętnych ludzi – zaapelował prawosławny metropolita wołokołamski.
Jego zdaniem, trzeba nadal rozwijać tradycyjne dziedziny współpracy jak dobroczynność, pośrednictwo w zakresie pokojowego uregulowania konfliktów międzyetnicznych i międzywyznaniowych oraz udział w dialogu międzynarodowym. Hilarion wyraził też nadzieję, że konferencja w Warszawie będzie kolejnym krokiem we wspólnym działaniu w dziedzinie ochrony tradycyjnych wartości i symboli chrześcijańskich oraz wspierania chrześcijan, którzy są obecnie doświadczani „ogniem i mieczem”.
Wspólne świadectwo w obronie życia przeciw aborcji i eutanazji, świadectwo chrześcijańskiej wizji małżeństwa i rodziny oraz etyki społecznej, sprawiedliwości i miłosierdzia, a także sensu życia na ziemi jako przygotowania do życia po śmierci – to, według abp. Józefa Michalika, najważniejsze wyzwania, przed którymi stoi obecnie chrześcijaństwo w Europie. W swoim wystąpieniu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił znaczenie „wewnętrznej jedności Kościoła” i „uczciwego otwarcia ekumenicznego”.
Zdaniem metropolity przemyskiego w dialogu, jaki należałoby podjąć z „chorobami duchowymi i intelektualnymi” współczesności, najważniejsze jest zachowanie tożsamości wiary: „Być chrześcijaninem, człowiekiem Kościoła w pełni, zachować z nim jedność i współodczuwać z nim”. Odejście od prawdziwej i zbawczej wiary jest niebezpieczne nie tylko dlatego, że ateizm tworzy pustkę, ale jeszcze bardziej dlatego, że promuje zabobon – przestrzegał katolicki hierarcha.
Wskazał też na priorytet zainteresowania rodziną, która – jak zaznaczył – w cywilizacji zachodniej przeżywa wielkie trudności. Podważanie prawa natury jako normy stałej i powszechnie obowiązującej uznał za nowe, poważne zagrożenie dotychczasowego porządku społecznego i samej cywilizacji. Poruszył też kwestię napięć w obszarze poszanowania prawa do wolności religijnej i związanego z nim prawa do obecności religii w życiu publicznym. „Powszechnie dziś lansowana świeckość państwa nie jest tożsama z neutralnością. Najczęściej «świeckie» oznacza agresywnie laickie” – stwierdził abp Michalik. Jego zdaniem, mówienie o dyskryminacji chrześcijaństwa w Europie nie jest przesadą.
W jedności będziemy silni, skłóceni przegramy – powiedział prawosławny metropolita warszawski i całej Polski Sawa. Przypomniał, że ubiegłoroczna wizyta patriarchy Cyryla na zaproszenie Kościoła prawosławnego w Polsce była historyczna dla prawosławia w Polsce, miała znaczenie kościelne, duszpasterskie, ekumeniczne i polityczne. Uświadomiło, że mimo obciążeń historycznych, chrześcijanie mogą się spotykać, dyskutować o jedności i wybaczeniu. Mówca zaznaczył, że jako chrześcijanie mamy obowiązek świadczyć o jedności, której źródłem jest Chrystus. Podzieleni nie będziemy godni nazywać się dziećmi Bożymi – podkreślił z mocą hierarcha. Musimy o tym pamiętać albo nie jesteśmy chrześcijanami – dodał, zwracając się przy tym w żartobliwym tonie do nuncjusza apostolskiego abp. Celestino Migliore.
Metropolita przypomniał też, że w przeszłości naród polski i rosyjski potrafiły się zjednoczyć w obliczu wspólnego wroga i tak jak pod Grunwaldem, teraz również powinny się jednoczyć w obliczu sekularyzacji, hedonizmu, aborcji, eutanazji, zacierania obrazu tradycyjnej rodziny i tradycji narodowych. Strzeżenie wartości chrześcijańskich to wspólne zadanie katolików i prawosławnych.
Zagrożenia i wyzwania
Wspólne zagrożenia i wyzwania, przed którymi stają nasze narody i Kościoły, wymagają nowych wspólnych inicjatyw dla budowania trwałego pokoju i szczęśliwszej przyszłości – uważa prymas Polski-senior abp Henryk Muszyński. Do wyzwań tych zaliczył m.in. usuwanie Boga i wiary z życia publicznego, brak poszanowania życia ludzkiego i niezbywalnej godności człowieka, rozkład małżeństwa jako stałego związku mężczyzny i kobiety, a w następstwie tego także rodziny – kolebki życia.
Mówca wiele miejsca w swoim wykładzie poświęcił pamięci, pojednaniu i przebaczeniu w kontekście ubiegłorocznego „Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji”. Przypomniał, że u źródeł zarówno tego dokumentu, jak i procesu wzajemnego zbliżenia i jednania leży chrześcijańska wiara. „Ten pierwszy, niezmiernie ważny i odważny krok domaga się kontynuacji, aby nie skończyło się tylko na jeszcze jednym podniosłym dokumencie. Przesłanie ma stanowić inspirację do podjęcia i kontynuacji konkretnych, nowych inicjatyw i działań, które uwiarygodnią jego wagę i znaczenie” – podkreślił metropolita gnieźnieński-senior.
„Swoją pamięcią i modlitwą obejmujemy jednak wszystkie bez wyjątku ofiary przemocy, wrogości i nienawiści, zarówno w Polsce, jak też w Rosji i gdziekolwiek indziej, bo pragniemy zachować ich pamięć od zagłady pamięci, na którą zostali skazani przez swoich oprawców” – podkreślił hierarcha. Według niego „najważniejsze jednak jet jeszcze ciągle przed nami”. Zwrócił uwagę, że „wobec nowych pokoleń i w imię prawdy historycznej trzeba będzie z czasem powiedzieć wyraźnie, za co, za jakie krzywdy i niesprawiedliwości przepraszamy w imieniu naszych narodów i Kościoła”.
Pojednanie narodów rosyjskiego i polskiego posiada już mocne podstawy – uważa abp Jeremiasz, prawosławny biskup wrocławsko-szczeciński. Wśród mocnych podstaw pojednania wymienił m.in. rolę Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce i Kościoła prawosławnego w Rosji w życiu narodów tych krajów. Jego zdaniem, są nimi również „daleko idące, chociaż nie zawsze postrzegane” elementy wspólne w teologii i pobożności. „Tak jest w przypadku czci oddawanej Przenajświętszej Bogurodzicy” – zaznaczył.
Zdaniem abp. Jeremiasza, nie jest sprawą przypadku, że pojednanie między Kościołem katolickim w Polsce a RKP stało się tematem nie do ominięcia w kontekście pamięci o Polakach zamordowanych w Związku Radzieckim. „Chodzi bowiem o pamięć o ludziach zabitych w imię celów politycznych i ideologii. W tym punkcie troska obu Kościołów i narodów jest taka sama” – zaznaczył hierarcha prawosławny.
Jego zdaniem w kołach kościelnych Polski i Rosji nie ma wielkich różnic w ocenie społeczno-politycznego marksizmu-leninizmu i metod jego wprowadzania w życie państwowe, społeczne, kulturalne i prywatne. „W rosyjskim prawosławiu wypowiadane są może nawet ostrzejsze oceny, a cały okres lat 1917-91 jest postrzegany jako próba totalnego zniszczenia narodu rosyjskiego i Kościoła prawosławnego – zauważył abp Jeremiasz. Podkreślił, że pojednanie jest darem a człowiek pojednany z Bogiem żyje już nie dla siebie, lecz dla Boga i innego człowieka.
Konkretne kroki
Postulat wspólnego apelu obu Kościołów o zwrot szczątków samolotu rozbitego w czasie katastrofy smoleńskiej w 2010 r., co przyczyniłoby się do usunięcia jednej z ważnych przeszkód na drodze porozumienia i pojednania między naszymi narodami, zgłosił metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.
W wykładzie pt. „Potrzeba wspólnego świadectwa Kościołów w Polsce i w Rosji – pola współpracy” wskazał na wielowiekowe przenikanie się kultur Wschodu i Zachodu, zwłaszcza na terenach dawnej Rzeczypospolitej. Przypomniał, że w I Rzeczypospolitej Kościół katolicki miał wprawdzie status wyznania panującego, ale Kościół prawosławny cieszył się dużą swobodą w swej działalności, zaś jego możni wyznawcy piastowali, na równi z katolikami, najważniejsze funkcje państwowe.
Przytoczył świadczące o współistnieniu i przenikaniu się naszych kultur przykłady z malarstwa, architektury i muzyki, m.in. unikatowe freski w Kaplicy Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim czy działający od 14 lat w Lublinie Męski Zespół Wokalny Kairos, którego podstawowym repertuarem są mistyczne pieśni cerkiewne i dawne śpiewy kościołów wschodnich. Jego dyrygentem jest urodzony i wykształcony w Moskwie kompozytor i wokalista Borys Somerschaf, mieszkający od 20 lat w Warszawie.
„Nadszedł czas, aby przejść od defensywy do ofensywy” – podkreślił abp Budzik. Przypomniał o rozpoczętej przez Kościół katolicki nowej ewangelizacji i podobnych działaniach podjętych przez Kościół prawosławny w Rosji, który dopiero niedawno odzyskał wolność religijną, a już musi przeciwstawiać się zagrożeniom płynącym ze współczesnych wyzwań, jakimi są nie tylko terroryzm i konflikty zbrojne, ale także aborcja i eutanazja, obrona wolności, również religijnej, w tym prawo do obecności religii w przestrzeni publicznej, coraz bardziej zuchwale kwestionowane w Europie, troska o rodzinę i małżeństwo rozumiane jako stały związek mężczyzny i kobiety oraz troska o młodzież.
Metropolita lubelski zachęcił do dyskusji i dalszej refleksji nad kilkoma propozycjami wspólnych działań naszych Kościołów, jak promocja chrześcijańskiej koncepcji człowieka, wolności, moralności i rodziny. „Chodzi o to, aby nie koncentrować się na walce i krytyce negatywnych zjawisk, ale także ukazywać pozytywnie piękno i głębię chrześcijańskiego humanizmu zakotwiczonego w prawdzie o stworzeniu człowieka przez Boga i odkupieniu go przez Chrystusa” – zaznaczył arcybiskup.
Zachęcał też do szerokiej współpracy między uczelniami i wydziałami w organizacji sympozjów i konferencji, do dzielenia się dorobkiem filozoficznym i teologicznym, podejmowania wspólnych projektów badawczych i dydaktycznych. Wskazał ponadto na potrzebę pogłębienia kontaktów w dziedzinie kultury, wykorzystując do tego istniejące w Polsce formy twórczego i krytycznego dialogu z kulturą współczesną, jak Zjazdy Gnieźnieńskie, Kongresy Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie czy Dziedziniec Dialogu, a także współdziałanie w przestrzeni kultury masowej, np. przez wspieranie dzieł filmowych, muzycznych i literackich promujących wartości chrześcijańskie.
Metropolita lubelski zachęcił także do utworzenia zespołu do opracowania wspólnych podręczników do nauki historii na wzór inicjatyw, podejmowanych w stosunkach polsko-niemieckich.
Z kolei prawosławny biskup oriechowo-zujewski Pantelejmon podkreślił, że katolicy i prawosławni powinni razem pełnić dzieło miłosierdzia. „Możemy wymieniać się doświadczeniami i wzajemnie od siebie się uczyć” – powiedział przewodniczący Wydziału Synodalnego ds. Kościelnej Dobroczynności i Społecznej Posługi RKP oraz wikariusz patriarchy moskiewskiego i całej Rusi w wykładzie pt. „Prawosławni i katolicy w służbie miłosierdzia”.
Zwrócił też uwagę, że nasze narody połączyły tragiczne wydarzenia – represje ze strony totalitarnych reżimów. „Ruch «Solidarność», w którym polskie związki zawodowe zjednoczyły się w walce z reżimem komunistycznym, wywołał ogromny oddźwięk wśród zwykłych ludzi Związku Radzieckiego, ponieważ w tamtych czasach wszyscy cierpieliśmy przez jednego wspólnego wroga – władzę ateistyczną. Dobrze, jeśli jednoczy radość i zwycięstwo, ale bywa i tak, że łączy wspólny ból i cierpienie” – powiedział biskup. Przypomniał Katyń, gdzie bez sądu i śledztwa rozstrzelano tysiące niewinnych ofiar totalitarnego reżimu – i Polaków, i Rosjan.
Mówca zaznaczył, że Rosjanie nie muszą zajmować się pomaganiem ludziom w Polsce, a Polacy nie muszą szukać potrzebujących w Rosji. „Możemy, każdy u siebie, pomagać tym, którym źle i to nas powinno zjednoczyć” – powiedział hierarcha. Wskazał przy tym na największe bolączki współczesnej Rosji. Pod względem liczby rozwodów kraj ten zajmuje drugie miejsce w świecie, a aborcji – pierwsze. Dlatego Rosyjski Kościół Prawosławny zwraca szczególną uwagę na problemy rodziny – zapewnił gość z Rosji.
O konkretnych dalszych krokach na drodze pojednania mówili także podczas konferencji prasowej metropolita Hilarion i abp Michalik. Przewodniczący Episkopatu Polski wyraził przekonanie, że budzenie świadomości ekumenicznej oraz bliskości Kościoła prawosławnego i katolickiego zaowocuje konkretnymi działaniami „na dole”, takimi jak np. wymiana studentów czy działalność takich samych ruchów rodzinnych w Polsce i Rosji. Oczekuje on, że w parafiach, w których są prawosławni, będą oni traktowani po bratersku i nie będą się czuli obco, oczywiście bez naruszania własnej tożsamości czy łamania kościelnych przepisów.
Do wymiany kulturalnej między narodami i Kościołami przywiązuje dużą wagę również metropolita Hilarion. Obok wymiany naukowej i studenckiej proponuje on „wymianę pielgrzymkową”. Zauważył bowiem, że wielu Rosjan przyjeżdża na Jasną Górę, by modlić się przed ikoną Matki Boskiej Częstochowskiej, czczoną także przez RKP. Z kolei w Rosji jest wiele świętych miejsc, do których przyjeżdżają katolicy z Polski (w Moskwie, Siergijew Posadzie, Petersburgu, Nowym Walaamie, na Wyspach Sołowieckich…).
Są też miejsca związane z tragicznymi dziejami naszych narodów: Poligon Butowski w Moskwie czy Katyń (gdzie spoczywają nie tylko polscy oficerowie, ale też wielu Rosjan). „W duchu pojednania możemy organizować grupy pielgrzymkowe, które odwiedzałyby te święte miejsca, składałyby hołd tym, którzy niewinnie zginęli, ale też poznawałyby współczesne życie religijne” – wskazał metropolita.
Na pytanie o możliwość spotkania papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem przewodniczący OWCS odparł, że jest ono możliwe, ale „musi być dobrze przygotowane”, i to nie od strony protokolarnej, ale przede wszystkim gdy chodzi o treść. Zaznaczył, że na razie nie było mowy ani o czasie, ani o miejscu tego wydarzenia. „Przed naszymi Kościołami stoi wiele wspólnych wyzwań, dlatego konieczność takiego spotkania jest coraz bardziej oczywista” – oświadczył Hilarion.
Wymienił przy tym dwa przykłady spraw, którymi mogliby się zająć papież i patriarcha. Pierwszą jest sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie i w innych regionach świata, gdzie stoją oni w obliczu już nie nagonki, ale wręcz ludobójstwa. Drugą sprawą są wyzwania naszych czasów, stojące przed obu Kościołami.
Wiemy o sobie zatrważająco mało
O zatrważającym narastaniu wzajemnej niewiedzy wśród Polaków i Rosjan oraz że ta wzajemna niewiedza jest dziś głównym wrogiem pojednania między nimi i że problem ten dotyczy także młodego pokolenia, mówiono podczas dyskusji panelowej „Dialog społeczeństw w kontekście Wspólnego przesłania”.
Zdaniem byłego ambasadora Polski w Moskwie Jerzego Bahra Polacy nie zdają sobie sprawy z ogromu ofiar, jakie społeczeństwo rosyjskie zapłaciło w czasach ZSRR. Wyraził on nadzieję, że podmoskiewskie Butowo – miejsce dokonywanych przez NKWD masowych egzekucji – stanie się z czasem dla Polaków tak znane jak Oświęcim czy Dachau i że będą myśleć o tym miejscu z podobnym współczuciem.
Zastanawiając się nad konkretnymi działaniami, które wyrastałyby z ducha dialogu, Bahr zaproponował, by jakąś część pieniędzy zebranych podczas najbliższej akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przekazać na szpital w Kaliningradzie, Żytomierzu czy Mińsku.
Były ambasador podkreślił, że jakość współpracy polsko-rosyjskiej musi być niezależna od tego, kto rządzi. Chodzi bowiem o to, by dialog nie był warunkowany politycznie, bo jest to proces długotrwały i jest czymś zdecydowanie głębszym od doraźnych tendencji panujących w świecie władzy. Skrytykował także media, które – według niego – zamiast budować klimat dialogu i współpracy, stają się elementem dezinformacji.
Podobnego zdania był prawosławny biskup białostocko-gdański abp Jakub. Jego zdaniem rosyjskie programy informacyjne praktycznie ignorują Polskę, zaś nasze media wspominają o Rosji jedynie w kontekście negatywnym.
Z kolei dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia w Moskwie Jurij Bondarienko ocenił, że „w dialogu polsko-rosyjskim muszą rozmawiać ludzie dobrej woli, którzy wiedzą, że taki dialog jest konieczny”. Odnosząc się do barier, stojących na drodze dialogu, przywołując apel prezydenta RP B. Komorowskiego i Adama Rotfelda i wskazał na konieczność prowadzenia dialogu w duchu prawdy tak po stronie rosyjskiej, jak i polskiej.
Zdaniem Bondarienki należy mówić nie tylko o zbrodniach stalinowskich, ale także o niewygodnych faktach w dziejach Polski i przywołał przykład zburzenia soboru Aleksandra Newskiego na Placu Saskim w Warszawie w latach 20. XX w., który był symbolem rusyfikacji Polaków. Zwrócił uwagę, że była to jednak świątynia prawosławna, a nie symbol rusyfikacji.
Według rosyjskiego historyka fakt ten pokazuje to, że w tamtych czasach cerkwie i kościoły niszczyli nie tylko bolszewicy i zaproponował, aby w tym miejscu postawić tablicę upamiętniającą zburzoną świątynię. Projekt poparli wszyscy uczestnicy panelu, przy czym historyk Łukasz Adamski dodał, że na tablicy takiej nie powinno zabraknąć informacji, że była to cerkiew rosyjskiego garnizonu stacjonującego w Warszawie.
Natalia Nielidowa – psycholog, uczestnicząca w międzynarodowym projekcie „Ocalenie Przeszłości”, którego celem było m.in. nauczanie tolerancji i kształtowanie pozytywnych wzorców wśród młodzieży Rosji, Ukrainy, Białorusi – zwróciła uwagę, że dobra wola do prowadzenia dialogu nie wystarcza. Tym bardziej, zaznaczyła, gdy ma się do czynienia ludźmi, którzy sami doświadczyli ogromnych cierpień. Przypomniała, że ofiarami sowieckiego systemu było ok. 100 narodowości żyjących na terenie obecnej Rosji. „Stąd większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że sami byli sprawcami zła wobec innych narodów” – zaznaczyła.
Zwróciła też uwagę na określany przez współczesną psychologię „syndrom milczenia”, którzy dotyczy potomków „ofiar” i „katów”. Obie grupy nie chcą rozmawiać na temat tego, co dotyczy ich ojców i dziadów. Powołując się na doświadczenia z pracy nad projektem, podkreśliła, że do dzisiaj w rosyjskim społeczeństwie i wielu krajach postsowieckich zauważa się brak poszanowania wartości ludzkiego życia, zaufania oraz zniszczenie więzi międzypokoleniowych.
Mówiąc o przezwyciężaniu trudności w dialogu polsko-rosyjskim i powołując się na doświadczenie psychologiczne, Nielidowa podkreśliła potrzebę przezwyciężenia braku zaufania wśród Polaków i Rosjan, prowadzenia dialogu „serca do serca” i „twarzą w twarz”. Zwróciła także uwagę, że dla dialogu ważny jest też atrakcyjny cel, do jakiego dążą: nie wystarcza tylko świadomość przeszłości, ale także to, do czego dążymy. „Wykorzystajmy w polsko-rosyjskim dialogu również nasze marzenia” – zachęcała pani psycholog.
Natomiast J. Bondarenko podkreślił konieczność szerokich kontaktów międzyludzkich. Zachęcił do odwiedzania Rosji, także grup polskich księży, tym bardziej że nieraz opinie o naszych krajach w mediach są dalekie od rzeczywistości. „Po wyjeździe z Rosji opinie o niej będą na pewno lepsze niż przed podróżą” – przekonywał rosyjski historyk.
Z kolei historyk i politolog Łukasz Adamski zwrócił uwagę, że dialog powinien służyć lepszemu zrozumieniu drugiej strony i jej perspektywy. On także wskazywał na konieczność zaangażowania w ten proces młodego pokolenia Polaków i Rosjan. Wyraził przy tym ubolewanie, że środki przeznaczone na ten cel, w tym wymianę młodzieży, są bez porównania mniejsze aniżeli na podobne działania prowadzone np. z Niemcami. Mimo to podejmowane są różne inicjatywy na rzecz lepszego poznania: wymiana młodzieży, dyskusje, konferencje czy też studyjne rejsy żaglowcem.
Adamski zwrócił ponadto uwagę, że dialog polsko-rosyjski musi uwzględniać także dzieje Litwinów, Białorusinów i Ukraińców, gdyż historia tych narodów spleciona jest z dziejami i Polski, i Rosji.
Przyznał jednocześnie, że w obydwu krajach istnieją środowiska sceptyczne wobec idei zbliżenia: w naszym kraju daje o sobie niekiedy znać rusofobia, w Rosji zaś – środowiska antyzachodnie i niechętne wobec krajów b. bloku radzieckiego, które po 1989 r. usamodzielniły się. Zdaniem Adamskiego polsko-rosyjski dialog nt. historii winien być poprzedzony dyskusją na temat kryteriów oceny tych wydarzeń. „Czy ma to być racja stanu, los jednostki, wartości chrześcijańskie a może coś jeszcze innego” – zastanawiał się analityk.
Obradom konferencji, która zakończy się jutro, towarzyszą ekumeniczne modlitwy i liturgie, na które zaproszeni są także mieszkańcy stolicy. Dziś nieszpory w intencji pojednania polsko-rosyjskiego odbywają się w prawosławnej katedrze pw. św. Marii Magdaleny a juro wieczorem wierni obydwu wyznań będą modlić się w katolickiej archikatedrze pw. św. Jana Chrzciciela.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.