Drzwi Miłosierdzia na linii frontu
16 stycznia 2016 | 10:43 | kcz (KAI Lwów) / br Ⓒ Ⓟ
Ze łzami radości w oczach katolicy mariupolscy weszli 15 stycznia przez Drzwi Miłosierdzia do nowej kaplicy w domu parafialnym i zakonnym ojców paulinów, którą poświęcił biskup charkowsko-zaporoski Stanisław Szyrokoradiuk.
W kazaniu podczas Mszy św., której przewodniczył, powiedział, że ta kaplica jest od dzisiaj kościołem stacyjnym Roku Miłosierdzia, a Święte Drzwi zostały otwarte dla wiernych strefy konfliktu wojennego w Donbasie. W obecnych warunkach trudno jest im dojechać do konkatedry w Zaporożu, dlatego mogą teraz skorzystać z odpustu Bożego Miłosierdzia w tej kaplicy.
Po uroczystości, na którą przybyli, m.in. przedstawiciele miejscowych władz ukraińskich, biskup pojechał do żołnierzy, którzy pod Mariupolem bronią miasta i tej części Ukrainy przed separatystami rosyjskimi.
Radość katolików łacińskich dzielili też przedstawiciele innych Kościołów. O. Leonard Aduszkiewicz OSPPE, proboszcz paulińskiej parafii Matki Bożej Częstochowskiej w tym mieście nad Morzem Azowskim, powiedział KAI, że utrzymuje dobre kontakty z proboszczem miejscowej parafii Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego i z protestantami. Wspólnie modlą się oni o pokój na tym terenie i razem pełnią dzieła miłosierdzia. Mariupol leży prawie na linii frontu i jest często ostrzeliwany – zaznaczył polski paulin.
„Bardzo cieszymy się, że dzisiaj w Mariupolu powstało sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej” – powiedział KAI biskup-senior Marian Buczek, który w tym dniu był we Lwowie. Przypomniał, że dotychczas wierni modlili się tam, gdzie mieszkają – na obrzeżach miasta, niemal na linii ognia.
Kilka lat temu rozpoczęto budowę kościoła i domu zakonnego. W maju 2013 poświęcono kamień węgielny pod budowę klasztoru i obecnie prace te są już w znacznym stopniu zaawansowane; a w dolnej części przyszłej świątyni zbudowano dużą kaplicę, która służy w tej chwili jako świątynia parafialna. To tam gromadzi się większość ludzi. Kościół wznosi się na pięknym wzgórzu w centrum miasta. Kiedy zostanie całkowicie ukończony dom parafialny i zamieszkają tam zakonnicy, trwać będzie już tylko budowa kościoła.
Na pytanie, co będzie z parafią po wyjeździe stąd do Polski ponad stu naszych rodaków, bp Buczek odpowiedział, że na ich miejsce przybyli tu katolicy innych narodowości, a nawet pojawili się niektórzy Polacy, którzy do tej pory nie mieli kontaktu z kościołem. Toteż – zdaniem biskupa – nie ma obaw, że parafia się zmniejszy.
„Po dzisiejszym nabożeństwie widać, że konieczne jest zbudowanie większego kościoła na miarę miejscowych potrzeb” – dodał hierarcha. Podkreślił, że skoro w 500-tysięcznym Mariupolu wzniesiono wielką cerkiew prawosławną, to mieszkający tam ludzie innych wyznań też mają prawo zbudować swoją świątynię.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.