Duchacze z całej Europy rozmawiali o powołaniach misyjnych
21 listopada 2011 | 19:58 | jm Ⓒ Ⓟ
Poszukiwanie nowych dróg dotarcia, m.in. za pośrednictwem internetu, społecznych komunikatorów, większe otwarcie się biskupów i duszpasterzy na młodzież – to zdaniem misjonarzy ze Zgromadzenia Ducha Świętego odpowiedź na zauważalny kryzys powołań. W Bydgoszczy zakończyło się dziś europejskie spotkanie odpowiedzialnych za animację powołaniową.
Do Polski przyjechali ojcowie m.in. z Francji, Portugalii, Hiszpanii, Irlandii oraz Belgii. Spotkanie w Wyższym Seminarium Duchownym Zgromadzenia Ducha Świętego było poświęcone zagadnieniom dotyczącym współpracy w samym zgromadzeniu, pogłębianiu świadomości misyjnej i zwiększeniu powołań do pracy misyjnej. – Widzimy, że w Europie nie można tylko czekać, trzeba działać w miejscach, gdzie znajduje się młodzież. Świat się zmienia, zatem nasze metody muszą być dopasowane do mentalności młodego pokolenia. Nasza obecność powinna być większa w środkach masowego przekazu, szczególnie w internecie – wyjaśniał rektor seminarium w Polsce, o. dr Marek Walkusz.
W polskiej prowincji istnieje grupa osób, które poszukują właściwego rozwiązania tych problemów. Tworzą plan pracy na cały rok, animują spotkania w parafiach, szkołach, tworzą własna prasę.
O. Marc Botzung z Francji pracował m.in. w Algierii i w Mauretanii. Obecnie kieruje grupą odpowiedzialną za powołania do zgromadzenia w Europie. – Pragniemy budzić świadomość misyjną wśród wszystkich chrześcijan, zachęcając do pracy na rzecz głoszenia Ewangelii. Częstym słowem, które słyszymy jest kryzys. Kryzys jest widoczny na różnych płaszczyznach – rodzinnej, finansowej, także gdy chodzi o powołania – powiedział.
Francuz dodał, że kryzys powołaniowy oraz kryzys na płaszczyźnie wiary w Europie prowadzi do refleksji, której owocem jest pojawienie się większej liczby misjonarzy przyjeżdżających do pracy na starym kontynencie z innych miejsc. – Musimy podać sobie ręce, by dzięki naszym wspólnym działaniom Europa w kryzysie powołań nie zamykała się, ale chciała wysyłać misjonarzy. Globalizacja nie tylko dokonuje się na płaszczyźnie ekonomicznej czy technicznej, ale także głoszenia słowa Bożego. Mając tę świadomość, musimy wciąż działać, aby przekaz Ewangelii był coraz bardziej skuteczny – podkreślił o. Botzung.
Z kolei o. Luis Cachaldora z Hiszpanii nawiązał o wyniku wyborów parlamentarnych w tym kraju, w których zwyciężyła prawica. Podkreślił, że Hiszpania wreszcie zmienia swój kurs. – Przez osiem lat dominacji socjalistów w rządzie Hiszpania podupadła moralnie i ekonomicznie. Zadaniem Kościoła nie jest bycie po którejś stronie, lecz głoszenie Jezusa i Ewangelii. Teraz mamy okazję, aby pociągnąć za sobą młodych i pokazać im na nowo, że Kościół to coś dobrego. Chcemy odnowić ducha w narodzie. Mamy nadzieję, że z nowym parlamentem, rządem będziemy mogli polepszyć sytuację moralną – powiedział.
Hiszpan dodał, że w kraju istnieje 55 seminariów diecezjalnych, w których naukę i formację podejmuje około tysiąca alumnów. Jednak w zgromadzeniach żeńskich i męskich odnotowuje się spadek. Inaczej jest we wspólnotach o charakterze kontemplacyjnym. – W naszej prowincji jest jeden kandydat ze ślubami czasowymi i postulant. Niestety najbardziej znane zgromadzenia męskie były zmuszone do likwidacji nowicjatów ze względu na małą liczbę kandydatów. Jednak niewątpliwie panorama całego Kościoła w Hiszpanii oferuje nam różnorodność. W tej różności jest nadzieja, że będzie lepiej. Przykładem tego mogą być ostatnie Światowe Dni Młodzieży – stwierdził.
O. Brendan Foley został przez władze zakonne skierowany do pracy w Irlandii. Wcześniej swoją misję pełnił m.in. w Brazylii oraz Gambii. Według niego Irlandia przeżywa duży kryzys powołaniowy. To z tego kraju od około 60 lat wysyła się również do pracy misjonarzy. – W 26 diecezjach jest tylko 22 kandydatów, którzy wstąpili do seminariów. Gdy chodzi o zakonne zgromadzenia męskie, to mamy tylko dwunastu alumnów. Ważne, aby umiejętnie wejść w daną rzeczywistość i kulturę. Trzeba przybliżyć się do młodych ludzi i na nowo postarać się być wśród nich, tworząc płaszczyznę porozumienia. Na pewno jest w nich pragnienie życia duchowego. Z drugiej strony to duże wyzwanie dla irlandzkich biskupów. Wierzymy, że będą jeszcze bardziej otwarci na nową rzeczywistość, podejmując stosowne działania w tym kierunku – powiedział. Wspomniał też o głośnych skandalach w samym Kościele, które osłabiły jego pozycję. – Fakty są takie, że Irlandia staje się krajem potrzebującym działania misyjnego – podsumował.
Wśród prelegentów nie należących do zgromadzenia był o. Lazar Sowah, Togijczyk, kombonianin, misjonarz pracujący w Polsce. – Na pewno niczego nie da się zrobić „ludzkimi słowami”. Odpowiedzialnym za powołanie jest Duch Święty. Jeśli chcę mówić o tym z perspektywy wiary, to współpracuję z łaską, którą daje mi Pan Bóg każdego dnia. Kiedy mam wyjechać na spotkania w różnych miejscach, zawsze się modlę i mówię: „Ty jesteś Panem żniwa. Jeśli to Twoja wola, wzbudź w ludziach zapał misyjny” – powiedział.
Obecnie na całym świecie rodzinę zakonną Zgromadzenia Ducha Świętego (CSSp) tworzy około 3 tys. misjonarzy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.