Dwa lata pontyfikatu Franciszka: myśl społeczna
12 marca 2015 | 08:03 | Krzysztof Tomasik, mp / br Ⓒ Ⓟ
Troska o ludzi ubogich, prześladowanych, wykluczonych, ofiary niewolnictwa, migrantów i bezrobotnych – to tematy stale obecne w nauczaniu papieża Franciszka. Jego korzenie tkwią w tym, czego nauczał jako kard. Jorge Bergoglio na długo przed wyborem na Stolicę Piotrową.
Papież Argentyńczyk wyrósł w kręgu geograficzno-kulturowym Ameryki Łacińskiej, gdzie specyfiką Kościoła było i jest silne zaangażowanie w tematykę społeczną. Nic w tym dziwnego, gdyż życie tego kontynentu charakteryzują olbrzymie nierówności. Stąd niezwykła wrażliwość społeczna papieża Franciszka, czemu daje wyraz od początku pontyfikatu.
Za swoje nieprzejednane stanowisko w kwestiach społecznych Franciszek oskarżany bywa o „marksizm” czy „lewicowość”, mimo że nie występuje przeciw wolnemu rynkowi, a chce jedynie, aby logikę zysku i korzyści zastąpił priorytet godności osoby oraz koncepcja dobra wspólnego. Postuluje zastąpienie „globalizacji obojętności” – „globalizacją solidarności”.
Kryzys antropologiczny u źródeł kryzysu ekonomicznego
Kluczem do zrozumienia społecznego nauczania Franciszka jest antropologiczna wizja osoby ludzkiej, w czym nawiązuje do myśli swoich poprzedników Benedykta XVI, Jana Pawła II i – generalnie rzecz biorąc – nauczania Kościoła. Oceniając obecny kryzys finansowy, papież przypomina, że jest on nie tylko kryzysem ekonomicznym, lecz ma także znacznie głębsze korzenie w kryzysie etycznym i antropologicznym. Dlatego zwracając się do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w styczniu 2014 r., zastrzegał, że „sam rozwój ekonomiczny nie wystarczy, by zaprowadzić równość – niezbędna jest transcendentna wizja osoby”. Podkreśla, że godność osoby ludzkiej oraz dobro wspólne powinny stać u podstaw całej polityki ekonomicznej, wykazując, że nie dostrzega tego współczesny liberalizm gospodarczy.
Krytyka neoliberalizmu
Zdaniem papieża Franciszka obecny światowy system ekonomiczny cechuje poważny błąd. A polega on na „bezgranicznej ufności w ślepe siły i niewidzialną rękę rynku”. „Skutkiem tego – wyjaśnia – jest skupienie bogactw fizycznych, walutowych i informacyjnych w rękach niewielu, co prowadzi do wzrostu nierówności i wykluczenia”. Krytyce papież poddaje zatem niekontrolowany neoliberalizm gospodarczy. W adhortacji „Evangelii Gaudium” stwierdza jasno: „To jest nieludzki system gospodarczy. Ten system gospodarczy zabija!”.
W przemówieniu do ambasadorów z 15 maja 2014 r. papież wskazywał bez ogródek, że „dzisiaj rządzi często fetyszyzm pieniądza i nieludzka dyktatura ekonomii, a chodzi tu o nowy taniec wokół złotego cielca, podobnie jak opisuje to Biblia”.
Wiele słów krytycznych kieruje pod adresem globalizacji. Wyjaśnia, że obecny jej kształt skutkuje tym, że „różnice międzynarodowe i społeczne pogłębiają się: bogaci są coraz bardziej bogaci, a biedni coraz biedniejsi. Całe kontynenty wyłączone są z rynku i duże części społeczeństwa (nawet w krajach rozwiniętych) znajdują się poza obiegiem dóbr materialnych i symbolicznych społeczeństwa”. Kolejnym tego negatywnym skutkiem jest to, że „na całym świecie wzrasta bezrobocie, już nie jako problem koniunkturalny, ale strukturalny”.
Apel o solidarność
Szczególną troskę Franciszka budzi to, że „kryzys najbardziej dotyka tych, którzy najmniej posiadają: ubogich i pozbawionych opieki, emerytów, drobnych przedsiębiorców, producentów, sprzedawców, a także pracowników o najniższym wynagrodzeniu”. Dlatego apeluje o odrodzenie solidarności, będącej jednym z fundamentów porządku społecznego. Przestrzega też przed demontażem państwa zaangażowanego socjalnie.
Bezwzględnie krytykuje rozpowszechnioną w wielu krajach korupcję, która – jak stwierdza – prowadzi do „grabienia ludu” oraz egoistycznego unikania płacenia podatków. – Korupcja nie jest zamknięta sama w sobie, idzie i zabija – przestrzega. I łączy korupcję z jedną z największych zbrodni współczesności, jaką jest wyzysk i handel ludźmi, w których – jak zauważa – często biorą udział pracownicy sił porządkowych oraz funkcjonariusze państwowi.
Kultura odrzucenia – kultura spotkania
W kręgu „kultury odrzucenia” papież umieszcza także plagę bezrobocia, dotykającego szczególnie młodych. – Odrzuca się całe pokolenie i to jest najgorsze – ubolewa Franciszek, wskazując na europejskie statystyki mówiące o 75 mln bezrobotnych poniżej 25. roku życia. Podkreśla, że są to młodzi „ani – ani”, to znaczy tacy, którzy ani się nie uczą, ani nie pracują.
Franciszek wskazuje, że bezrobocie bardzo często ma źródło w materialistycznej koncepcji społeczeństwa, uznającej za największą wartość zysk, z pominięciem kryteriów sprawiedliwości społecznej. Stwierdza, że konieczna jest solidarność wszystkich członków społeczeństwa, którzy z czegoś rezygnują, wybierają bardziej wstrzemięźliwy styl życia, aby pomóc tym, którzy są w potrzebie.
Zatem w miejsce „kultury wykluczenia” degradującej współczesną, zglobalizowaną cywilizację proponuje „kulturę spotkania”. Przypomina, że „autentyczne prawo do rozwoju dotyczy każdego człowieka i wszystkich ludzi w całościowej perspektywie. A to wymaga zapewnienia na wszystkich szczeblach przynajmniej minimalnego ich udziału we wspólnocie ludzkiej”.
Franciszek potępia także wszelkie formy „pracy niewolniczej” i wzywa do podjęcia zdecydowanych działań wymierzonych w handel ludźmi, w czym mieści się „praca niewolnicza”.
Dużo uwagi poświęca odrzuceniu osób starszych. Odwołuje się do tradycji Kościoła, która głosi, że osoby starsze powinny być nauczycielami mądrości. Apeluje, by rozbudzić zbiorowe poczucie wdzięczności, uznania, gościnności, które sprawiają, że człowiek starszy czuje się żywą częścią swej wspólnoty”.
Niezwykle ważnym rozdziałem w nauczaniu społecznym Franciszka jest problem migrantów uciekających przed biedą, wojną i konfliktami. Wagę tego problemu podkreślał wielokrotnie, m.in. gdy udał się w lipcu 2013 r. w swoją pierwszą podróż apostolską poza Watykan na włoską wysepkę Lampedusa, będącą bramą do Europy dla setek tysięcy uchodźców z Afryki Północnej. Franciszek potępia logikę obojętności i apeluje do Unii Europejskiej, aby odważniej i hojniej włączała się w ratowanie uchodźców. Prosi też wspólnoty chrześcijańskie i wszystkich ludzi dobrej woli, by dalej ze zrozumieniem pochylali się nad dramatem migrantów i okazywali im swoją bliskość i konkretną pomoc.
Troska o stworzenie
Inną ważną kwestią społeczną podejmowaną przez Franciszka jest ekologia. Już podczas swej pierwszej mszy św. rozpoczynającej pontyfikat 19 marca 2013 r. podkreślił doniosłość „troski o przyrodę”. Powiedział wówczas, że św. Franciszek z Asyżu, którego imię i przesłanie ma być natchnieniem dla jego pontyfikatu, stanowi wzorzec życia surowego, szanującego stworzenie, jakże odległego od obecnej „kultury odrzucenia”. Od tamtego czasu papież wielokrotnie nawoływał do ochrony środowiska, zarówno podczas swych podróży, jak i w czasie audiencji w Watykanie. – Gdy niszczymy stworzenie, ono zniszczy nas samych. Nigdy o tym nie zapominajcie! – wołał przed rokiem. Zapowiedział, że na początku tegorocznego lata ogłosi specjalną encyklikę na temat ekologii.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.