Dwie wersje Jezusa
27 sierpnia 2013 | 11:51 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Podróż nr 1
Wychodzimy ze spokojnego dziedzińca ośrodka dla chłopaków ulicy w Limie. Zderzamy się z ulicznym chaosem. Zanim zdążę przetrzeć oczy ksiądz Ryszard już wsadza nas do złapanej nie wiadomo jak białej kiedyś taksówki. Ruszamy z piskiem w akompaniamencie setki klaksonów. Szybko odbijamy w bok. Przed oczami migają nam krwisto-złote i niebiesko-trawiaste domy. Kolorów przybywa jak w kalejdoskopie, jakby starały się nadrobić coraz bardziej natarczywy brak dachów, szyb w oknach i resztek zasad ruchu drogowego.
W samochodzie Radio Felicidad wykasłuje latynoskie rytmy. Za oknem, przy stoisku wielkości i barwy brudnej walizki, ojciec z córką zajadają się czymś w kolorze ananasa i konsystencji kotleta. W samochodzie złote frędzle narzuty i cukierkowy różaniec bez połowy koralików bujają się w rytm hamulców. Za oknem kamień ustępuje miejsca ścianom z falistej blachy.
Wydrapany na tylnej szybie napis „Jesús” będzie mi się śnił po nocach.
Podróż nr 2
Na boisko pełne chłopaków zajeżdża błyszcząco czarne subaru. Szyba w oknie znika z gracją, przed naszymi oczami pojawia się jak zawsze uśmiechnięty padre Rafael. Już po chwili porywa nas na imieniny swojej cioci. Odbieramy jego mamę, która obściskuje nas jakbyśmy wróciły po długiej nieobecności do domu. W głośnikach Strauss, w naszych rękach czekoladowe ciasto obsypane wiórkami kokosowymi. Kierunek – południe Limy, tam gdzie domy mają szyby, a pani ze skórzaną torebką pod pachą spaceruje z przystrzyżonym pieskiem po równie przystrzyżonym trawniku. Podczas kolacji rozmawiamy z 13-letnim Arturo po angielsku, bo bardzo to lubi, i prosi nas kilka razy, by o nim nie zapomnieć. Pijemy herbatę z porcelanowych filiżanek w kwiatki i grzejemy się w cieple domowej atmosfery.
Tutaj Jezusa nie wydrapuje się na szybie. Tu się go nakleja.
Małgorzata Bożek
Peru, Piura
27 sierpnia 2013
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.