Działaczka KIK: na granicy polsko-białoruskiej udzieliliśmy pomocy ok. 3,5 tys. osób
27 września 2024 | 18:31 | maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ
– Włączenie się społeczności KIK-u w pomoc było naturalną odpowiedzią na cierpienie ludzi. Mamy różne poglądy, jesteśmy w różnym wieku, wykonujemy różne zawody. Łączy nas brak zgody na cierpienie i śmierć człowieka uwięzionego i oszukanego – powiedziała Anika Dowgiałło z warszawskiego KIK, który od 3 lat prowadzi Punkt Interwencji Kryzysowej na granicy polsko-białoruskiej. Z pomocy PIK skorzystało ok. 3,5 tys. osób. Anika Dowgiałło, która zabrała głos podczas konferencji prasowej przed Światowym Dniem Migranta i Uchodźcy, zaznaczyła, że działacze KIK biorą udział w rządowych konsultacjach na temat polityki migracyjnej, jednak ich wskazówki nie mają przełożenia na decyzje.
Anika Dowgiałło z warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej podzieliła się doświadczeniem pomocy potrzebującym na granicy polsko-białoruskiej. Pracuje ona w Punkcie Interwencji Kryzysowej już od października 2021 r. Od tego czasu przez bazę przewinęło się ok. 300 wolontariuszy, osób związanych z KIK i nie tylko. Udzielono pomocy ok. 3,5 tys. osób. – Włączenie się społeczności KIK-u w pomoc było naturalną odpowiedzią na cierpienie ludzi. Mamy różne poglądy, jesteśmy w różnym wieku, wykonujemy różne zawody. Łączy nas brak zgody na cierpienie i śmierć człowieka uwięzionego i oszukanego – powiedziała Anika Dowgiałło. Zaznaczyła, że PIK nie jest jedynym takim punktem pomocy. Jest ich kilka, są prowadzone przez inne organizacje pomocowe przy wsparciu lokalnych mieszkańców.
Anika Dowgiałło opowiadała o udzielaniu pierwszej pomocy i wspieraniu ludzi pomocą humanitarną a także o różnych i trudnych historiach migrantów i uchodźców, z których część to osoby nieletnie i podróżujące samotnie. – Bardzo trudnym doświadczeniem jest, po udzieleniu pomocy, konieczność zostawienia takiego człowieka samego w ciemnym lesie – mówiła. Dodała, że w sytuacji, gdy sytuacja jest szczególnie trudna i nie ma pewności, że dana osoba przeżyje noc, nie jest oczywiście zostawiana. – W pierwszej kolejności wspierają nas Lekarze bez Granic. W razie konieczności wzywana jest karetka – relacjonowała.
Zwracała też uwagę, że pomagający wolontariusze mierzą się z narastającą agresją. Mówiła o zjawisku „patroli obywatelskich”. Podkreśliła również, że tzw. „pushbacki” są nielegalne, podczas gdy pomaganie jest legalne. – Nie przestaniemy tego robić, bo gdzie wówczas byłoby nasze człowieczeństwo – podkreśliła.
Mówiła również o tym, że KIK realizuje wiele programów pomocowych dla uchodźców. – Jeśli chodzi o dialog z rządem uczestniczymy w różnych konsultacjach z organizacjami pozarządowymi na temat polityki migracyjnej, natomiast nasze wskazówki i opinie niekoniecznie mają przełożenie na decyzje. Gdzie można protestujemy, składamy petycje, piszemy listy i jak tylko jest możliwość uczestniczymy w konsultacjach i spotkaniach i jesteśmy do dyspozycji, jeśli nasz głos wzięto by pod uwagę – podkreśliła.
Obchodzony już po raz 110. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy przypada w najbliższą niedzielę. Z tej okazji KAI zorganizowała konferencję prasową, w której wziął udział m.in. bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady KEP ds. Migrantów i Uchodźców. Spotkanie prowadził red. Tomasz Królak z KAI.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.