Dzieci wojny

Około 28 milionów dzieci na świecie nie ma szans na naukę w szkołach ze względu na trwające w ich krajach konflikty zbrojne.

Dane na ten temat zawiera ogłoszony w Paryżu raport UNESCO. „Konflikty i przemoc powodują, że dzieci, zwłaszcza w wielu ubogich krajach, nie mogą chodzić do szkoły” – powiedziała dyrektor generalna UNESCO, Irina Bokova.

Ok. 42 procent wszystkich dzieci w wieku szkolnym, które nie uczęszczają do żadnej szkoły, żyje w krajach, w których trwają konflikty zbrojne. „Brak wykształcenia powoduje, że młodych ludzi ogarnia brak nadziei, co przeradza się często w nowe konflikty” – głosi raport Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury.

Według raportu, coraz częściej ofiarą przemocy padają przede wszystkim dzieci. Klasy, nauczyciele i uczniowie stają się często łatwym celem zamachów. Tylko w Afganistanie od 2009 r. zarejestrowano 613 ataków na szkoły. W Pakistanie rebelianci dokonali szeregu napadów na szkoły dla dziewcząt i zranili co najmniej 95 z nich. Również w Jemenie w ciągu minionych dwóch lat zniszczono 220 szkół.

Szczególnie często w regionach ogarniętych konfliktem dzieci padają ofiarą przemocy na tle seksualnym. W wielu krajach jest to w dalszym ciągu najczęściej stosowany środek prowadzenia wojny. Wiele dziewcząt nie chodzi do szkoły ze strachu, że mogą paść ofiarą gwałtu.

UNESCO zaapelowała do rządów krajów odpowiedzialnych za ten stan rzeczy o bardziej surowe postępowanie wobec zbrodniarzy. Ponadto zaproponowano utworzenie komisji przy Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości, która miałaby zająć się szczególnie sprawami gwałtów i przemocy seksualnej.

Ponadto UNESCO domaga się rewizji dotychczasowych wpłat na fundusz rozwoju. Obecnie tylko 2 proc. tej pomocy przewidziane jest na naukę w szkołach. Raport domaga się zwiększenia ogólnych kwot na oświatę w krajach rozwijających się.

Przewiduje jednocześnie, że nie zostanie zrealizowany cel, jakim było umożliwienie do 2015 r. nauki w szkołach dla wszystkich dzieci. Dalekie od tego celu są zwłaszcza kraje, w których trwają konflikty. Często zdarza się bowiem, że środki finansowe, które miały być przeznaczone na oświatę, wykorzystuje się na cele militarne.