Drukuj Powrót do artykułu

Dziesiąty pobyt Papieża w szpitalu

24 lutego 2005 | 15:05 | kg //mr Ⓒ Ⓟ

Obecna nagła hospitalizacja Jana Pawła II jest jego 10. pobytem w szpitalu, a łącznie spędził on w różnych miejscach tego rodzaju dotychczas 147 dni, nie licząc oczywiście obecnej tam wizyty.

Chociaż w chwili wyboru 16 października 1978 Karol Wojtyła był najmłodszym papieżem w XX wieku, a także najsprawniejszym i najbardziej wysportowanym (media na Zachodzie nazywały go nawet „atletą Pana Boga”), to później właśnie na niego spadły najboleśniejsze doświadczenia spośród wszystkich biskupów Rzymu ostatnich wieków.
Zapoczątkował je pamiętny zamach na Placu św. Piotra 13 maja 1981, po którym Ojciec Święty po raz pierwszy trafił do rzymskiej kliniki im. o. Agostino Gemellego, która odtąd miała się stać dla niego „trzecią rezydencją” – jak sam to kiedyś dowcipnie określił – po Watykanie i Castel Gandolfo.
Na łożu szpitalnym przebywał 3 tygodnie, do 3 czerwca, po czym znów tam powrócił 20 tegoż miesiąca z powodu zakażenia „citomegalowirusem”, którego osłabiony wcześniejszymi przejściami organizm nie był w stanie sam pokonać. Z kliniki Ojciec Święty wyszedł 14 sierpnia, a więc po 55 dniach i był to najdłuższy, jak dotychczas, jego pobyt w tym miejscu.
Po raz trzeci papież przebywał w szpitalu w dniach 12-28 lipca 1992 z powodu operacji guza jelita, który na szczęście okazał się łagodny. Już wówczas zaczęły się pojawiać głosy o szybkim odejściu Jana Pawła II z tego świata, ale – jak miała pokazać przyszłość – wrócił on do swych obowiązków i stoi na czele Kościoła do dzisiaj, mimo coraz słabszego zdrowia.
Czwarta wizyta była krótka – tylko kilkugodzinna 2 lipca następnego roku i wiązała się z rutynową kontrolą ogólnego stanu zdrowia po poprzedniej operacji.
Za piątym razem Ojciec Święty znalazł się w tym samym obiekcie w dniach 11-12 listopada tegoż roku w wyniku przypadkowego potknięcia się na posadzce w Pałacu Apostolskim, gdy przyjmował na audiencji uczestników konferencji Światowej Organizacji Wyżywienia i Rolnictwa w Rzymie. Było to silne stłuczenie, na szczęście bez poważniejszych skutków wewnętrznych, ale Papież przez kilka tygodni miał lewą rękę na temblaku.
Szósty pobyt był znacznie dłuższy – trwał 29 dni, od 29 kwietnia do 27 maja 1994 i wiązał się z upadkiem papieża w łazience i złamaniem przezeń szyjki miednicy. Wypadek miał duże skutki praktyczne: Ojciec Święty musiał znacznie zmienić swe najbliższe plany, np. trwał wówczas Nadzwyczajny Synod Biskupów dla Afryki i oczywiście kto inny mu wtedy przewodniczył, poza tym nie doszła do skutku planowana z dużym rozmachem jego podróż apostolska do Belgii; ponadto, i to było najpoważniejsze; to od tamtego czasu zaczął mieć problemy z chodzeniem, tym bardziej że – według zgodnych opinii specjalistów – operacja nie została wykonana najlepiej i właściwie należało ją powtórzyć, na co jednak papież nie chciał się zgodzić, aby nie ograniczać zbytnio swej niesłychanej aktywności publicznej.
Po raz siódmy Ojciec Święty znalazł się w szpitalu 14 sierpnia 1996, tym razem nie w swej „znajomej” klinice, ale w Albano, w celu przeprowadzenia badań, które potwierdziły stan zapalny wyrostka robaczkowego, który wycięto mu podczas ósmego pobytu w klinice Gemelli w dniach 6-15 października tegoż roku.
W mediach pojawiły się wówczas głosy, że w rzeczywistości wcale nie chodzi o rutynowy zabieg, ale o coś znacznie poważniejszego (sugerowano nowotwór). Ale gdy Ojciec Święty wrócił wkrótce do swych codziennych zajęć, okazało się, że istotnie nie było to tak groźne, jak się wydawało. To właśnie wtedy, podczas niedzielnych rozważań przed Aniołem Pańskim, nadawanych z okna szpitalnego, Jan Paweł II z właściwym sobie poczuciem humoru powiedział, że miejsce to jest „trzecim Watykanem”: po Placu św. Piotra i Castel Gandolfo.
Na Boże Narodzenie tegoż roku Ojciec Święty musiał w pewnej chwili przerwać tradycyjne przemówienie i błogosławieństwo „Urbi et Orbi”, transmitowane bezpośrednio przez stacje telewizyjne na cały świat, z powodu złego samopoczucia.
Wtedy też, w 1996, widoczne stały się objawy choroby Parkinsona, które z upływem czasu coraz bardziej się pogłębiały, uniemożliwiając z czasem poruszanie się papieża, który obecnie musi korzystać ze specjalnego wózka.
Po raz dziewiąty Ojciec Święty przebywał w „swoim” szpitalu w dniach 1-10 bm. z powodu ostrego zapalenia układu oddechowego i ostrego kaszlu, wywołanego grypą. Do Watykanu powracał wieczorem 10 bm. papamobilem na oczach tysięcy ludzi zgromadzonych na trasie przejazdu i w blasku kamer telewizyjnych. Od dzisiejszego poranka Jan Paweł II jest po raz dziesiąty pacjentem rzymskiej kliniki Gemelli.
Warto wspomnieć, że po raz pierwszy Karol Wojtyła trafił do szpitala jeszcze jako kleryk, gdy miał niespełna 24 lata, w latach okupacji w Krakowie. 29 lutego 1944 na ulicy potrącił go niemiecki samochód, a przyszły papież upadł na ulicę i stracił przytomność. Nie wiadomo, jak zakończyłoby się to zdarzenie, gdyby nie zauważyła tego jadąca z tyłu tramwajem kobieta, która wyskoczyła z pojazdu, podbiegła do krwawiącego mężczyzny i próbowała zainteresować całą sprawą przechodniów. Ciekawa rzecz, że pomógł jej jadący akurat oficer niemiecki, który zorientowawszy się w sytuacji, zatrzymał przejeżdżającą ciężarówkę i kazał jej kierowcy zawieźć rannego do szpitala. Tam młody kleryk spędził w sumie 12 dni, odzyskując w pełni siły.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.