Drukuj Powrót do artykułu

Dziewierzewo: ostatnie pożegnanie funkcjonariusza BOR-u Marka Uleryka

21 kwietnia 2010 | 12:30 | jm Ⓒ Ⓟ

Rodzina, najbliżsi przyjaciele, a także przedstawiciele władz państwowych i samorządowych pożegnali dzisiaj na cmentarzu w Dziewierzewie w diecezji bydgoskiejzmarłego tragicznie w katastrofie pod Smoleńskiem funkcjonariusza BOR-u Marka Uleryka.

Trumna z ciałem Marka Uleryka przyjechała do rodzinnej miejscowości dwa dni wcześniej. – Wszyscy byliśmy tą tragedią zaskoczeni, a w sercu pojawił się ból. Przecież zginęła taka elita, a wśród niej nasz parafianin Marek Uleryk. W takim małym, wiejskim środowisku cała społeczność bardzo to przeżywa. Zaraz po katastrofie rozpoczęła się modlitwa za rodaków – powiedział proboszcz parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Dziewierzewie ks. Alfred Lugiert.

Centralnym punktem pożegnania była Msza św. w samo południe. W kazaniu kapłan nawiązał do codziennego życia zmarłego i jego rodziny. – Marek Uleryk pochodził z bardzo pracowitej i pobożnej rodziny. Tutaj był ochrzczony, przyjęty i bierzmowany. Zawsze marzył o służbie społecznej. I dostał się do niej, chroniąc ostatnio Marię Kaczyńską. Ona również namówiła go na studia, które by w tym roku ukończył – dodał ks. Lugiert.

Ojciec tragicznie zmarłego – Stanisław Uleryk od wielu lat jest komendantem Ochotniczej Straży Pożarnej. – Syn był bardzo łagodny, ale zawsze miał swoje zdanie. Kiedy nie miał służby, to nas odwiedzał. Przyjeżdżał średnio raz na dwa tygodnie. Służył nie tylko żonie prezydenta, ale nam wszystkim. Służył do samego końca i teraz z parą prezydencką poszedł do nieba. I dalej będzie służył – powiedział.

Wśród znajomych Marka Uleryka znalazł się jego kolega – strażak Marcin Majchrzak. – To był znakomity przyjaciel. Drugiej takiej osoby już nie będzie. Zawsze miał dla nas czas. Kiedy mógł, odwiedzał nas. To był niedościgniony wzór. Wielokrotnie wskazywał nam, jaką drogą mamy pójść – stwierdził.

Obecny podczas uroczystości parlamentarzysta Tomasz Latos podkreślił, że ostatnie dni są bodźcem do tego, aby w ludziach poszukiwać zawsze tego, co dobre. – Dzisiaj wiemy, jak wiele niepotrzebnych słów padło. Tego już nikt i nic nie cofnie. Widzimy, jak byli to wspaniali ludzie. Jakie piękne mieli życiorysy i jak wiele uczynili dla Polski. Pozostaje tylko modlitwa – powiedział.

Marek Uleryk urodził się w 1975 roku, w służbie pozostawał od 12 lat. Był instruktorem spadochroniarstwa, a przed laty zawodnikiem Zawiszy Bydgoszcz w tej dyscyplinie. W barwach klubu wielokrotnie zdobywał medale. W 2002 roku został mistrzem Polski w wieloboju spadochronowym. 1 września 2003 roku został oficerem Biura Ochrony Rządu. Chronił prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Kaczyńskiego, od kilku lat prezydentową Marię Kaczyńską.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.