Ekspert KUL: oceny opisowe nie tylko w klasach 1-3
10 października 2024 | 11:46 | KUL | Lublin Ⓒ Ⓟ
Ważniejsze od tradycyjnych ocen są motywacja do nauki, zainteresowanie dzieckiem i informacja zwrotna o procesie nauczania – podkreśla pedagog, prof. KUL. Ewa Domagała-Zyśk z Instytutu Pedagogiki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Zdaniem ekspertki KUL, oceny opisowe powinny obowiązywać także w starszych klasach szkół podstawowych, czyli w 4-8.
Po ponad miesiącu od rozpoczęcia roku szkolnego, w dziennikach elektronicznych pojawiają się pierwsze stopnie. Dla wielu uczniów i rodziców – szczególnie, gdy są niższe od oczekiwanych – mogą być źródłem niepokoju oraz stresu.
– To moment, kiedy warto pomyśleć bardziej refleksyjnie o procesie oceniania. Za bardzo jesteśmy przywiązani do liczb – ktoś dostał jedynkę, dwójkę, trójkę – mówi ekspert KUL, prof. Ewa Domagała-Zyśk. Jej zdaniem „tradycyjne” oceny są potrzebne, ale młodzieży w późniejszych klasach. I jak zauważa, choć w klasach 1-3 powinny być stosowane oceny opisowe, to okazuje się, że tylko pozornie nie ma „tradycyjnych” ocen liczbowych. – Nie ma ich na świadectwie, ale w ciągu roku wielu nauczycieli ich używa – mówi prof. Domagała-Zyśk.
W przypadku młodszych uczniów szkół podstawowych, liczby nie są miarodajną formą sprawdzania przyrostu wiedzy, umiejętności czy kompetencji. Ważniejsza jest informacja zwrotna kierowana przez nauczyciela do dziecka, o tym na jakim jest etapie uczenia się nowych umiejętności.
To komunikaty typu: „Ten fragment napisałeś dobrze, ale nad tym kolejnym popracuj. Przeczytaj jeszcze raz polecenie. Co bohater opowiadania zrobił?”, Dzisiaj dobrze poradziłeś sobie z dodawaniem, ale popracuj jeszcze nad odejmowaniem”.
Modelowe myślenie
Taka ocena wyrażona w postaci informacji zwrotnej jest także bardzo ważna dla rodziców. Ale wymaga także od nich przemodelowania myślenia. – Często zaraz po przyjściu dziecka ze szkoły rodzice zadają mu pytanie o ocenę. A to nie powinno być najważniejsze. Należy zapytać, jak było w szkole, czego się dziecko nauczyło, czego jeszcze nie umie a chciałoby się tego nauczyć, co było łatwe – a co trudne. To bardzo ważne informacje – podkreśla prof. Domagała-Zyśk.
To nie oceny motywują dzieci do wysiłku uczenia się, ale zainteresowanie osób dorosłych – mówi prof. Domagała-Zyśk. Pytajmy dziecko „jak było w szkole”, „jak sobie poradziłeś”, „Dałeś radę? Świetnie!” Jeśli coś nie wyszło – zapewnijmy, że warto spróbować kolejny raz. To nie jest nic złego, że dzieci uczą się dla rodziców, ponieważ dzięki temu nawiązuje się ta właśnie taka nić wsparcia społecznego i emocjonalnego. Dziecko wie, że ważne jest dla kogoś to, że się uczy.
Do(ceniajmy)
Bo jako dorośli możemy dosyć łatwo wyobrazić sobie sytuację, że kilkuletnie dziecko dostaje najlepszą ocenę, przychodzi do domu i właściwie dla nikogo nie jest to ważne. Ta ocena przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, bo nie można się podzielić tą radością. – W przypadku licealistów świadomość planu, tego, co chcę robić w przyszłości, będzie ważnym czynnikiem, który motywuje do nauki – dodaje prof. Domagała-Zyśk.
Także nastoletni uczniowie potrzebują wsparcia i zainteresowania ze strony rodziców. Niekoniecznie jednak ocenami – ale tym, co przeżywają w związku z uczeniem się, i tym, jakie powodzenia je spotykają, gdy mogą realizować swe pasje.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.