Europa potrzebuje silnego głosu opinii chrześcijańskiej
25 maja 2017 | 10:59 | Warszawa / lk / bd Ⓒ Ⓟ
24 maja br. na konferencji zorganizowanej w Sejmie przez Prawicę RP i Europejski Chrześcijański Ruch Polityczny dyskutowano o wprowadzeniu do głównego nurtu polityki europejskiej ważnych dla cywilizacji chrześcijańskiej kwestii m.in. obrony życia czy praw rodziny.
Spotkanie poświęcone było promowaniu idei tzw. „christendom mainstreaming”, czyli wprowadzania do głównego nurtu polityki europejskiej spraw ważnych dla cywilizacji chrześcijańskiej, w tym kwestii obrony życia i praw rodziny.
Poseł RP z ramienia Prawicy Rzeczpospolitej Jan Klawiter stwierdził na wstępie konferencji, że współcześnie trwa walka o wartości europejskie i albo będziemy o nie walczyć, albo Europa przestanie funkcjonować.
„Jak nam się wydaje, jesteśmy w stanie pokazać, że tylko w oparciu o wartości chrześcijańskie możemy budować silną Europę, która oprze się różnego rodzaju wyzwaniom zewnętrznym” – zaznaczył.
Czytaj także: Dokąd zmierza Europa? Prezydium CCEE u papieża
Europoseł Prawicy RP Marek Jurek poinformował, że obradujące we wtorek w Warszawie walne zgromadzenie Europejskiego Chrześcijańskiego Ruchu Politycznego (ECPM) przyjęło uchwałę o rozpoczęciu stosowania na forum europejskim zasady działania opartej na idei „christendom mainstreaming”.
Wyjaśnił, że chodzi o wprowadzanie do głównego nurtu polityki europejskiej spraw cywilizacji chrześcijańskiej. – Cywilizacja chrześcijańska i jej postulaty muszą na nowo zacząć kształtować Europę – dodał Jurek.
Przytoczył słowa św. Jana Pawła II z jego posynodalnej adhortacji „Ecclesia in Europa” z 2003 r., że orędzie Jezusa Chrystusa powinno być dla narodów Europy nie tylko dziedzictwem, ale też drogowskazem i musi kształtować Stary Kontynent w trzecim tysiącleciu tak, jak kształtowało w pierwszym i drugim.
Jednak dzisiaj – ubolewał Marek Jurek – mamy do czynienia z negacją podstawowych wartości chrześcijańskich. – Traktat Lizboński po bardzo długich perturbacjach odrzucił propozycję zapisu o wartościach chrześcijańskich. Potem odrzucono też propozycję wpisania do wstępu Traktatu o Unii Europejskiej wspomnienia wspólnego chrześcijańskiego dziedzictwa narodów Europy. Ale na końcu, odrzucając te wszystkie zasady, państwa UE potwierdziły, że religijna inspiracja pozostaje źródłem i zasadą naszej współpracy – przypomniał europoseł.
– Te słowa są na pewno zredukowaną formą tego, czego oczekiwaliśmy, ale tym niemniej są zobowiązującą normą traktatową, którą my powinniśmy wypełnić treścią – argumentował Marek Jurek.
Niestety bardzo często jest tak, że kiedy mamy do czynienia na forum europejskim z negacją szczególnie naturalnych podstaw cywilizacji chrześcijańskiej – negacją życia, rodziny i wychowawczych praw rodziców – opinia chrześcijańska milczy – ubolewał Marek Jurek.
Zaznaczył, że „christendom mainstreaming” to postulat zwiększenia siły głosu chrześcijańskiego we wspólnych instytucjach Europy.
„Zasady, których bronimy, to nie są zasady partykularne, to nie są zasady niekomunikowalne w debacie publicznej. Chrześcijaństwo dało na przykład Europie poszanowanie godności każdego człowieka, małżeństwo monogamiczne, wprowadziło też równość kobiety i mężczyzny w czasach, kiedy to było nieoczywiste i pozostaje normą trwale inspirującą życie społeczne” – tłumaczył Jurek.
To monogamiczne małżeństwo jest jednak dziś atakowane i to z dwóch stron. Z jednej strony, przez środowiska uznające, że instytucja małżeństwa jest w ogóle niepotrzebna, a tym samym wprowadzające „równoległe” formy życia małżeńskiego i rodzinnego.
– Z drugiej strony przeżywamy dzisiaj zderzenie z cywilizacją islamu, która monogamii nie uznaje. Od Maroka po Indonezję widzimy długi pas państw, w których to poligamia jest ciągle dopuszczalną formą życia – mówił prezes Prawicy RP.
Dalej stwierdził, że każde kolejne pokolenie ma prawo otrzymać katalog podstawowych zasad moralnych od poprzedniego pokolenia. Jednym z nich jest prawo do życia, które jest prawem wyprzedzającym i warunkującym inne prawa.
Należy zatem bronić praw religii, dziedzictwa chrześcijańskiego i tego, co ono dało każdemu człowiekowi w postaci form życia społecznego. Aby jednak było to możliwe, potrzebna jest silna i świadoma swoich praw opinia chrześcijańska – nie tylko na planie narodowym, ale też na planie europejskim.
Kazimierz M. Ujazdowski wyjaśnił, że działaniu ECPM na forum europejskim powinno towarzyszyć „połączenie asertywności i inkluzywności”.
Ma to być odwaga głoszenia prawd o charakterze podstawowym – prawa do życia, rodziny, małżeństwa kobiety i mężczyzny – połączona ze zdolnością do przyciągania partnerów społecznych i przekonywania ich do swoich racji.
Ubolewał, że są w świecie chrześcijańskim postawy zamykania się na świat i na Europę, oznaczającej bardziej ucieczkę od rzeczywistości, niż wolę jej kształtowania.
Tymczasem potrzebna jest wymiana doświadczeń między poszczególnymi państwami, w których kondycja chrześcijaństwa jest przecież różna. Inny jest jego stan w Polsce po upadku komunizmu, a inny w krajach Europy Zachodniej, które też różnią się w tej kwestii między sobą.
Następnie zaznaczył, że potrzebna jest też „rewitalizacja i reinterpretacja zasad mówiących o chrześcijańskim życiu społecznym, wśród których wyróżnił zasadę pomocniczości i solidarności.
Pomocniczość dobrze odpowiada na pytania o przyszłość Unii Europejskiej. Jest to lek na centralizm, w praktyce realizuje się poprzez zaufanie dla państw członkowskich, bez których UE nie może działać efektywnie.
Solidarność z kolei odnosi się do życia wewnętrznego Unii i zobowiązań przyjętych w polityce zewnętrznej. – Musimy się nie tylko przeciwstawić „pomysłom nadzorczym”, ale i ideom zamykania się UE do grona państw-założycieli oraz pożegnania się z Europą Środkowo-Wschodnią, co jest sprzeczne z ideą wzajemnej wewnątrzunijnej solidarności – mówił Ujazdowski.
Johannes de Jong z Fundacji Sallux, jednego ze współorganizatorów konferencji, stwierdził, że współczesna debata unijna nie sprzyja porozumieniu poszczególnych państw członkowskich, sprzyja natomiast niepotrzebnym podziałom.
Natomiast „trzeba nam budować mosty między Wschodem a Zachodem, tak abyśmy się rozumieli, rozmawiając ze sobą, doceniając nawzajem nasze tradycje, historię i różnice kulturowe” – zaznaczył.
– Unia Europejska jest nam potrzebna. Mamy wspólne wyzwania i problemy, ale tylko pracując wspólnie, możemy te wyzwania przezwyciężyć – dodał de Jong.
Brytyjski ekonomista i założyciel Relationships Foundation Michael Schluter podkreślił, że chrześcijaństwo bardziej niż jakakolwiek inna religia oparte jest na relacjach dobra. To na nich właśnie powinniśmy budować na nowo europejską politykę, tak w wymiarze współpracy między ludźmi, jak i instytucjami.
„Dobre relacje są coraz bardziej postrzegane jako ważne w debacie publicznej, niezależnie od tego, czy pracujemy w szkole, firmie, czy organizacji pozarządowej. Są ważne nie tylko dla chrześcijan, ale dla wszystkich, także muzułmanów, buddystów czy ateistów” – powiedział Schluter.
Europejski Chrześcijański Ruch Polityczny (ECPM) to jedyna chrześcijańska partia na poziomie struktur europejskich. Ma swoich reprezentantów w kilkunastu krajach europejskich i kilku posłów w Parlamencie Europejskim (w tym dwóch Polaków: Marek Jurek i Kazimierz Michał Ujazdowski). Celem ECPM jest, m.in. wspieranie rodzin oraz budowanie i wzmacnianie opinii chrześcijańskiej w Europie.
Swoje cele ECPM zaprezentuje także 17 czerwca br., gdy w Warszawie odbędzie się IV Chrześcijański Kongres Społeczny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.