Europa w nauczaniu Jana Pawła II
03 kwietnia 2005 | 00:00 | Marcin Przeciszewski //mr Ⓒ Ⓟ
Europa i jej reintegracja były z pewnością jednym z głównych przedmiotów troski Jana Pawła II, co pokazywał w trakcie całego swego pontyfikatu.
Już na samym początku swych rządów, w takcie pierwszej wizyty w Polsce wyjaśniał, że pragnienie odbudowy zadławionej przez „żelazną kurtynę” jedności w Europie będzie jego troską. „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież-Polak, papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu?” – mówił w Gnieźnie w czerwcu 1979 roku.
Niemal równocześnie Jan Paweł II pospieszył z metaforą „dwóch płuc”, aby przypomnieć oczywistą rzeczywistość jednego, europejskiego organizmu. Przełomowe znaczenie w tym zakresie miało ogłoszenie przezeń współpatronami Europy także św. Cyryla i Metodego (1981 r.).
Wkład Ojca Świętego polegał równocześnie na przyznaniu znaczenia nie tylko państwom (co owszem było obecne w myśli zachodnioeuropejskiej) ale przede wszystkim narodom tworzącym Europę. Papież ten przy każdej okazji podkreślał, że Europa składa się z narodów, które mają swą tożsamość i wartości. W 1988 r. w Strasburgu powiedział, że Europa musi być związkiem wolnych narodów. „Czyż Kościół mógłby nie interesować się budowaniem Europy, skoro od stuleci żyje pośród tworzących ją narodów, które niegdyś doprowadził do źródeł chrztu i dla których wiara chrześcijańska jest i pozostaje elementem kulturowej tożsamości?”
O wadze, jaką Jan Paweł II przywiązywał do dialogu z instytucjami europejskimi, świadczy także fakt, że w 1990 r. ustanowił odrębnego przedstawiciela przy Wspólnotach Europejskich. Odtąd Bruksela jest jedynym miastem, w którym działa dwóch nuncjuszy apostolskich. „Nasze jednoczenie się jest elementem realnym i koniecznym – podkreślał wielokrotnie Jan Paweł II – jest współtworzeniem domu”. Przemawiając w 1988 r. w Parlamencie Europejskim, kiedy jeszcze żadne oznaki nie wskazywały na możliwość upadku „żelaznej kurtyny”, Jan Paweł II (już wtedy!) ukazywał przedstawicielom ówczesnej Wspólnoty Europejskiej perspektywę rozszerzenia jej na Wschód. Występując jako prekursor przyjęcia nowych członków z Europy Środkowo-Wschodniej mówił: „Do reprezentowanych tu dziś narodów w przyszłości będą mogły z pewnością przyłączyć się także inne. Pragnieniem moim jako najwyższego pasterza Kościoła powszechnego, który pochodzi ze wschodniej Europy i zna aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego „płuca” naszej wspólnej europejskiej ojczyzny jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia. Jakże miałbym tego nie pragnąć, skoro inspirowana wiarą chrześcijańską kultura tak głęboko naznaczyła dzieje wszystkich ludów naszej Europy, ludów greckich i łacińskich, germańskich i słowiańskich, mimo wszelkich dziejowych tragedii, ponad systemami społecznymi i ideologiami?”
Występując zaś w roli coraz bardziej akceptowanego uniwersalnego autorytetu moralnego, Jan Paweł II wskazywał jaka winna być Europa przyszłości. Stąd papieskie wołanie o „tożsamość europejską” – w nawiązaniu do jej historycznej spuścizny, której podstawowy krąg wyznaczało chrześcijaństwo. Teza ta, choć początkowo spotkała się ze zdecydowanym oporem i oskarżeniami papieża o rzekomą próbę „rechrystianizacji kontynentu”, stopniowo zyskiwała coraz szerszą akceptację. Mówiąc o chrześcijańskim dziedzictwie kontynentu Jan Paweł II podkreślał niemal przy każdej okazji, że wierność temu dziedzictwu należy postrzegać w kategoriach uniwersalnych, także jako otwartość na inne elementy, które ukształtowały i wzbogaciły kulturową jedność Europy. Mówił o tym wyraźnie, ogłaszając w 1999 r. Edytę Stein (s. Teresę Benedyktę od Krzyża) jedną ze Współpatronek Europy. „Ogłosić dzisiaj św. Edytę Stein współpatronką Europy znaczy wznieść nad starym kontynentem sztandar szacunku, tolerancji i otwartości, wzywający wszystkich ludzi, aby się wzajemnie rozumieli i akceptowali, niezależnie od różnic etnicznych, kulturowych i religijnych, oraz by starali się budować społeczeństwo prawdziwie braterskie”.
Jan Paweł II formułował wizję zjednoczonej Europy jako „wspólnoty ducha”, nawiązującej do bogatego wielokulturowego i wieloreligijnego jej dziedzictwa, podkreślając dziejową rolę chrześcijaństwa, które w najpełniejszy sposób wpłynęło na kształt jej kultury. „Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha” – powiedział do prezydentów siedmiu krajów europejskich, przybyłych na spotkanie z nim u grobu św. Wojciecha w Gnieźnie 3 czerwca 1997 r. Choć św. Wojciech nie został jeszcze zaliczony do grona patronów kontynentu, Jan Paweł II mówił o nim nie raz jako o patronie jednoczącej się Europy.
Jan Paweł II dawał też świadectwo jak bardzo zależy mu na twórczej obecności jego ojczyzny w rodzinie narodów europejskich i w instytucjach wspólnotowych. „Przy okazji dzisiejszego spotkania – mówił w polskim parlamencie w czerwcu 1999 r. – pragnę jeszcze raz wyrazić moje uznanie dla podejmowanych konsekwentnie i solidarnie wysiłków, których celem, od chwili odzyskania suwerenności, jest poszukiwanie i utrwalanie należnego i bezpiecznego miejsca Polski w jednoczącej się Europie i świecie. Polska ma pełne prawo, aby uczestniczyć w ogólnym procesie postępu i rozwoju świata, zwłaszcza Europy. Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską. Doświadczenie dziejowe, jakie posiada naród polski, jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie przyczynić się do ogólnego dobra całej rodziny ludzkiej, zwłaszcza umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie”.
Dlatego też, kiedy ważyły się losy referendum akcesyjnego w Polsce, niemal w przeddzień tego wydarzenia zwrócił się z gorącym apelem do swych rodaków zgromadzonych w Rzymie. „Wiem, że w Polsce jest wielu jest przeciwników integracji – mówił – Doceniam ich troskę o zachowanie kulturalnej i religijnej tożsamości naszego Narodu. (…) Muszę jednak podkreślić, że Polska zawsze stanowiła ważną część Europy i dziś nie może wyłączać się z tej wspólnoty, która wprawdzie na różnych płaszczyznach przeżywa kryzysy, ale która stanowi jedną rodzinę narodów, opartą na wspólnej chrześcijańskiej tradycji. Wejście w struktury Unii Europejskiej, na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego Narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem jakiejś dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy. Europa potrzebuje Polski. Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków. Polska potrzebuje Europy. Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej!” (19. 05. 2003) Zdaniem wielu komentatorów te właśnie papieskie słowa rozstrzygnęły wynik głosowania w Polsce.
I wreszcie – Paweł II dawał nam przykład nowego spojrzenia na instytucje europejskie i ich rolę. Konsekwentnie i zdecydowanie przypominał, że zjednoczenie Europy nie może dokonać się wyłącznie na płaszczyźnie politycznej i ekonomicznej, ale że w procesie tym niezbędny jest głębszy podkład kulturowy nawiązujący do jej korzeni duchowych. Definiował zarazem istotna i niezastąpioną role Kościoła w tak pojmowanym procesie integracji, „Ten umacniający się związek – mówił do Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej – nie może być jedynie kontynentalną strukturą geograficzną i gospodarczą, ale musi stawać się przede wszystkim porozumieniem kulturowym i duchowym, ukształtowanym w drodze owocnego połączenia wielorakich i ważnych wartości i tradycji. W ten doniosły proces integracji Kościół włącza się całym sercem i we właściwy sobie sposób”.
Wyraźnie wskazywał zatem, jakie wartości winny się znaleźć u fundamentów nowej konstrukcji europejskiej. Był głęboko przekonany, że przyszła Europa będzie wierna swej tożsamości, wyłącznie pod warunkiem jeśli nawiązywać będzie do bogactwa europejskiego humanizmu – co właśnie powinno być podstawowym tworzywem jedności kontynentu. Chodziło w tym wypadku o szacunek dla wartości podstawowych, takich jak godność człowieka, świętość życia, znaczenie rodziny, wolność myśli i wyboru wiary. Jasne stanowisko Jana Pawła II wobec katalogu wartości, jakie winny być zagwarantowane w przyszłej, rozszerzonej Unii Europejskiej, zawierało jego przemówienie do uczestników spotkania nt. przygotowywanego Traktatu Konstytucyjnego UE, które odbyło się w Rzymie w czerwcu 2002 r.: „Po to jednak, aby podobny nowy ład europejski mógł rzeczywiście odpowiadać promocji prawdziwego dobra wspólnego – podkreślał – musi on uznawać i bronić tych wartości, tworzących najcenniejsze dziedzictwo humanizmu europejskiego, który zapewniał i nadal zapewnia Europie wyjątkowe promieniowanie w dziejach cywilizacji. Wartości te stanowią najbardziej charakterystyczny wkład umysłowy i duchowy, który ukształtował tożsamość europejską w ciągu wieków i należą do skarbca kulturowego tego kontynentu. Jak wspominałem wiele razy, dotyczą one: godności osoby; świętego charakteru życia ludzkiego; centralnego miejsca rodziny opartej na małżeństwie; ważności oświaty; wolności myśli, słowa i wyznawania swych przekonań i swojej religii; prawnej ochrony jednostek i grup; współpracy wszystkich dla dobra wspólnego; pracy uznanej za dobro osobiste i społeczne; władzy politycznej rozumianej jako służba, podlegająca prawu i rozumowi oraz „ograniczonej” prawami osoby i narodów. W szczególności trzeba będzie uznać i strzec w każdej sytuacji godności osoby ludzkiej i prawa do wolności religijnej rozumianej w jego trojakim wymiarze: indywidualnym, zbiorowym i instytucjonalnym. Trzeba będzie także stworzyć przestrzeń dla zasady pomocniczości w jej wymiarach poziomym i pionowym, jak również wizji stosunków społecznych i wspólnotowych opartych na rzeczywistej kulturze i etyce solidarności”.
Mówiąc o podstawowych wartościach europejskich, Ojciec Święty apelował zawsze tak o należne im miejsce w wymiarze indywidualnym, jak i o prawo ich publicznego wyrażania. W ten sposób podejmował polemikę z postoświeceniową spuścizną zakładającą wprawdzie prawo do wolności religijnej, ale ograniczającą je do sfery prywatnej. Spójną wykładnię swego stanowiska Jan Paweł II zawarł w programowym przemówieniu do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. „Powołaniem chrześcijaństwa jest przecież publiczne wyznawanie wiary i czynna obecność we wszystkich dziedzinach życia. Moją zatem powinnością jest stanowcze głoszenie prawdy, że gdyby religijne i chrześcijańskie podłoże kultury tego kontynentu zostało pozbawione wpływu na etykę i kształt społeczeństwa, oznaczałoby to nie tylko zaprzeczenie całego dziedzictwa europejskiej przeszłości, ale i poważne zagrożenie dla godnej przyszłości mieszkańców Europy”.
Kolejnym ważnym wątkiem europejskiego nauczania Jana Pawła II było stale powtarzane ostrzeżenie przed swego rodzaju europejskim egoizmem, charakterystycznym dla krajów czy obszarów bogatych. W Gnieźnie w 1997 r. przestrzegał przed nowymi murami, jakie mogą zaistnieć w Europie, niezależnie od postępującego procesu zjednoczeniowego. Podczas spotkania z delegatami europejskich Episkopatów w trakcie obchodów Wielkiego Jubileuszu w 2000 r. apelował: „Europa nie może zamykać się w sobie! Nie może i nie powinna ignorować reszty świata, ale przeciwnie – powinna zachowywać pełną świadomość, że inne kraje i kontynentu oczekują od niej śmiałych inicjatyw, aby można było zapewnić krajom najuboższym środki rozwoju i organizacji społecznej oraz budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.