Drukuj Powrót do artykułu

Europosłowie: nie ma szans na wpisanie chrześcijaństwa do Traktatu

22 czerwca 2007 | 18:33 | ks. iw Ⓒ Ⓟ

W praktyce nie ma szans, aby nowy Traktat Konstytucyjny Unii Europejskiej zawierał odniesienia do chrześcijaństwa i jego dziedzictwa na naszym kontynencie – stwierdziła grupa polskich posłów do Parlamentu Europejskiego. Na prośbę KAI skomentowali oni ostatnie wydarzenia w Unii Europejskiej i dyskusje nad jej przyszłością.

Wypowiadali się następujący eurodeputowani: Ryszard Czarnecki (Samoobrona), Maciej Giertych (Liga Polskich Rodzin – LPR), Wojciech Roszkowski i Konrad Szymański (obaj z Prawa i Sprawiedliwości – PiS).
Na pytanie, czy nowy, uproszczony Traktat winien zawierać wzmiankę o chrześcijańskim dziedzictwie Europy i czy Polska powinna o to zabiegać, większość rozmówców odpowiedziała, że tak, o ile jest to możliwe. Czarnecki zwrócił uwagę, że wystarczy jeden głos „przeciw”, aby zablokować taki projekt. Według Szymańskiego, ani lewica, ani prawica nie wprowadzą do przyszłego Traktatu takiej wzmianki. Poseł dodał, że „Polska zrobiła w tej sprawie wszystko co było możliwe niemal w pojedynkę” i dodał, że lepszy jest „brak preambuły niż preambuła kłamliwa i opatrzona antychrześcijańską cenzurą”.
Odmienne zdanie na temat Traktatu przedstawił Giertych, według którego dokument ten jest „tylko po to, by narzucić Europie wizję antychrześcijańską, a więc w ogóle nie jest potrzebny”. „Kto chce, może powalczyć o to dla własnego dobrego samopoczucia, ale nic nie wskóra, bo nie ma na to zgody masonerii” – stwierdził reprezentant LPR. Przypomniał, że trzy lata temu ówczesny prezydent Francji Jacques Chirac przyjął szefów 9 lóż masońskich i obiecał im, że „zachowa rozdział Kościoła od państwa w Unii Europejskiej”. A niedawne zmiany rządów we Francji, Niemczech i Belgii nic tu nie zmienią, bo są nadal uzależnione od masonerii – dodał Giertych.
W odpowiedzi na inne pytanie – o wartości, na jakich powinna opierać się Europa jutra oraz kto powinien czuwać nad ich przestrzeganiem – posłowie odpowiedzieli, że powinny to być przede wszystkim wartości chrześcijańskie. Są to takie pojęcia, jak ochrona życia i rodziny, godność osoby ludzkiej, zakaz klonowania, aborcji i eutanazji, uznawania związków homoseksualnych za małżeństwa itp. Zdaniem Giertycha, „spis tych wartości winne sporządzić środowiska katolickie, a na ich straży winien stać Kościół, publicznie piętnując polityków je przekraczających”.
Różne odpowiedzi padły na pytanie, czy i ewentualnie jak można pogodzić postulat większej integracji, wyrażany przez większość „starych” państw europejskich, z głoszonym przez Polskę postulatem wzmocnienia suwerenności państw. Giertych stwierdził, że do większej integracji prą bynajmniej nie wszystkie kraje, ale Niemcy, którzy – jak podkreślił – „od tysiąclecia dążą do podporządkowania sobie Europy i z tych zamiarów nigdy nie zrezygnują”. „Suwerenność jest potrzebna wszystkim, ale jej cenę znają tylko ci, którzy byli jej pozbawieni. A teraz mogą stracić ją wszyscy, jeśli zgodzimy się na propozycje niemieckie” – wyjaśnił europoseł LPR. Dodał, że troska o suwerenność i o wartości chrześcijańskie powinna być naszym wkładem do tożsamości europejskiej.
Zdaniem Czarneckiego, Europa przyszłości musi być Europą narodów, w przeciwnym bowiem wypadku rozpadnie się, „i to dużo szybciej niż Imperium Rzymskie”. Należy starać się nie o przeciwstawianie sobie wzmocnienia suwerenności i pogłębienia integracji, ale o połączenie tych dwóch elementów.
Posłowie potwierdzili też smutny – według nich – fakt istnienia nadrzędności prawa unijnego nad krajowym, czemu przeciwna jest Polska, choć Giertych zauważył, że na razie jest to bardziej praktyka niż obowiązek. Według niego największym zagrożeniem, gdy obowiązek ten zostanie wpisany do ustawodawstwa Unii, będzie np. próba narzucania nam aborcji na żądanie albo adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Natomiast Czarnecki powiedział, że nie wyobraża sobie, aby tzw. tematy moralne (ochrona życia poczętego, eutanazja, śluby homoseksualne) były regulowane w Brukseli i narzucane suwerennym krajom członkowskim UE. W sprawach ekonomicznych regulacje wspólnotowe są uzasadnione, o ile nie będą szły w kierunku absurdalnym, np. ujednolicenie stawek podatkowych (co dla nas oznaczałoby podwyższenie podatków i zahamowanie rozwoju gospodarczego) – dodał poseł.
Dla Roszkowskiego płaszczyzną, na której należy rozważać to zagadnienie, nie jest nadrzędność prawa unijnego nad krajowym lub odwrotnie, lecz zasada subsydiarności (pomocniczości). Z kolei Szymański uważa, że ogólna zasada wyższości prawa europejskiego nigdy nie znalazła potwierdzenia w dokumentach unijnych. „Jest to nowy pomysł, umieszczony w odrzuconym projekcie Traktatu Konstytucyjnego” – zaznaczył. Dodał, że Polska nie przewodzi oporowi wobec tego zapisu, jedynie nie utrudnia zadania tym, którym to przeszkadza najbardziej.
Na pytanie, jakie cele zamierza osiągnąć Polska w Unii Europejskiej, która jest wypadkową celów i wartości jej krajów członkowskich, Giertych odparł, że UE jest związkiem głównie gospodarczym i próba przerobienia jej w jedno federalne państwo się nie powiedzie, „bo wnet dumne narody europejskie przypomną sobie o wartości politycznej niezależności”. Poseł zapewnił, że Polska chce współpracy gospodarczej, swobody podróżowania, kontaktów kulturalnych, wymiany młodzieży, rozwoju turystyki, wzajemnego wspierania się w obliczu zewnętrznej dyskryminacji, ale nie chce rezygnować z suwerenności, z własnej państwowości. Podkreślił przy tym szczególną rolę naszego kraju w Europie ze względu na lepszą – według niego – znajomość Rosji i Niemiec niż w wielu innych krajach członkowskich Unii.
Zdaniem Roszkowskiego, Polska winna stale przypominać Europie o jej prawdziwych fundamentach, których obecne zarysowanie zagraża w przyszłości całemu kontynentowi. Szymański natomiast uważa, że kraj nasz – oprócz roztropnego i prorozwojowego wykorzystywania pomocy unijnej – powinien skupić się na utrzymaniu i wykorzystaniu swych przewag konkurencyjnych na wspólnym rynku. „Dlatego powinniśmy starać się zachować jak najszerszy wpływ na ustawodawstwo europejskie. Powinniśmy promować w UE współodpowiedzialność za bezpieczeństwo międzynarodowe a można to zrobić tylko w porozumieniu z USA. Powinniśmy też bronić Unii przed wciąganiem jej w rewolucję obyczajową, którą proponuje nam dziś eurolewica” – podkreślił rozmówca KAI.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.