Ewangelizatorzy z Przystanku Jezus zakończyli rekolekcje
28 lipca 2015 | 14:48 | bppj, am Ⓒ Ⓟ
Co roku przed wyjściem na pole woodstockowe ewangelizatorzy – w tym roku jest ich ok. 800 – przeżywają trzydniowe rekolekcje. – Nasze nawrócenie i każde inne nawrócenie jest dziełem łaski. Sami z siebie możemy grzeszyć, ale sami z siebie nie możemy powstać. Nie opierajcie się łasce Boga! Nie opierajcie się temu, że Bóg chce o Was zawalczyć – mówił do zgromadzonych w Kostrzynie n. Odrą bp Grzegorz Ryś.
Poniedziałkowy wieczór tradycyjnie zakończyła liturgia pokutna. Rozważania bp. Grzegorza Rysia oparte były o historię nawrócenia św. Pawła (Dz 9, 1-20). Do późnego wieczoru trwała spowiedź i adoracja.
Jak podkreślił krakowski bp pomocniczy, „nawrócenie Pawła to wydarzenie wyjątkowe w dziejach Kościoła. Tak wyjątkowe, że Kościół czci je osobnym świętem. Nawrócenie Szawła jest najmocniejszym argumentem Pana Boga, że nawrócić się może każdy. W jednym momencie wilk stal się barankiem. Prześladowca stał się apostołem. Człowiek, który oddychał nienawiścią stał się naczyniem na imię Boga. To taki boski argument w dziejach Zbawienia przeciwko każdej desperacji, że dla mnie jest za późno, że to już nie dla mnie”.
Rekolekcjonista zwrócił również uwagę na fakt, że „Paweł nawrócony stał się sługą nawrócenia dla całego świata”. – To ten sam schemat, o którym mówiliśmy w Eucharystii: przyjąłem – przekazuję. Kto z Was nie przeżyje tego wieczoru jako wieczoru nawrócenia – lepiej niech nie wychodzi na Woodstock – powiedział bp Ryś.
Kolejnym aspektem, które według bp Grzegorza Rysia jest cenny w ewangelizacji i na które warto popatrzeć, to doświadczenie Szawła po nawróceniu. – Czego my poszukujemy? Jakiego doświadczenia? Ono jest zapisane w takim jednym słówku – «nagle». Kiedy Paweł zbliżał się w swej podroży do Damaszku «nagle» olśniła go światłość z nieba. Został w tym momencie ubiczowany przez Jezusa, tym światłem jak biczem został zwalony na ziemię. To słowo «nagle» można na różne sposoby tłumaczyć, także jako «nieoczekiwanie, niezapowiedziane, z zaskoczenia». Stało się coś, czego nikt nie miał prawa się spodziewać, nic tego nie zapowiadało. To nie jest scenariusz napisany przez człowieka. To jest absolutnie od początku do końca pomysł Boży. Nic na to nie wskazywało. A już na pewno nie postawa Szawła. Paweł nie miał w sobie żadnych pytań, niczego nie szukał, miał wszystko poustawiane. To, co się stało było kompletnie niespodziewane. Takie rzeczy z człowiekiem robi tylko łaska – podkreślił.
Krakowski biskup przywołał słowa papieża Innocentego III, który napisał, że „człowiek sam ze siebie może grzeszyć, ale sam ze siebie nie może zmartwychwstać”. – Nawrócenie jest dziełem łaski. To, że mogę przylgnąć do Chrystusa jest dziele ma łaski. Nikt nie przychodzi do Syna, jeśli go nie pociągnie Ojciec – dodał.
„To, co się stało pod Damaszkiem nie było «nawróceniem się», które dokonało się. On się nie nawrócił jednorazowo, a stale nawraca, od tego momentu. Wydarzenie pod Damaszkiem jest przede wszystkim objawieniem się mocy Boga. Tak jest z każdym nawróceniem. I to, co najważniejsze – tak jest teraz! Tu i teraz! W tej chwili! Nie opierajcie się łasce Boga! Nie opierajcie się temu, że Bóg chce o Was zawalczyć. I to w taki sposób, że nie jesteście sobie tego wyobrazić. Nie opierajcie się Bogu! To, co jest przed nami będzie domknięciem tego wieczoru. To jest jedno wydarzenie – przejście ze śmierci do życia. Ze śmierci do Boga, który jest Życiem” – dodał bp Ryś.
W poniedziałek rano uczestnicy Przystanku Jezus wzięli udział w jutrzni, podczas której wysłuchali kolejnej rekolekcyjnej katechezy, tym razem o owocach nawrócenia.
– Wczoraj odkrywaliśmy, że nawrócenie Szawła, nasze nawrócenie i każde inne nawrócenie jest dziełem łaski. Sami z siebie możemy grzeszyć, ale sami z siebie nie możemy powstać. Ale na czym ta łaska polega? To siła, która jest zdolna przewrócić całe życie – mówił.
Poranne rozważania oparł o fragment Listu do Filipian (Flp 3, 7-14 ). – Paweł w tym liście pisze: „Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci” (Flp 3, 8). Te śmieci w języku greckim oznaczają „łajno”, „odchody” itd. Tłumacz się trochę tego przestraszył. Niestety stosunkowo często można zobaczyć ludzi, którzy chodzą i żebrzą w śmieciach. Śmieci, to jest coś takiego, w czym człowiek ma jeszcze ochotę czasem pogrzebać – mówił rekolekcjonista.
Jak dodał, gdy „Paweł mówi „odchody” to mówi o czymś, co porzucił raz na zawsze i już się w tym nie będzie grzebał. Owe „odchody” interpretujemy najczęściej jako grzech, coś co jest dla nas śmiercią, co nas zabija”. – To grzech jest w naszym życiu klęską, łajnem. Ale Paweł nie pisze tylko o grzechu. Paweł pisze, o tym co przez długie lata uważał za zysk – a przecież wiele osiągnął. Te jego osiągnięcia nie są złymi rzeczami, one są same w sobie bardzo dobre. Nie dlatego je zostawia, że są złe, ale dlatego, że w jego życiu stało się coś niesamowitego, co wszystko przyćmiło. Chce pozbyć się tego, co oddziela go od Chrystusa – kontynuował.
– Nic nie może stać między Tobą a Chrystusem, to wszystko są odchody. To jest radykalizm kogoś, kto mówi o sobie, że został zdobyty. Cała przemiana, która się dokonała w Szawle nie stała się dzięki niemu. W Liście do Filipian Paweł mówi, że ma poczucie, że został schwytany. To było takie doświadczenie miłości, wobec którego on był kompletnie bezradny. Chrystus go posiadł stuprocentowo. On został zdobyty przez miłość. Wszystko inne przestaje być w tym momencie ważne – powiedział bp Ryś.
W poniedziałek, przed wyjściem na woodstockowe pole, gdzie rozpocznie się ewangelizacja, uczestnicy PJ wysłuchali ostatniej rekolekcyjnej konferencji. Bp Ryś mówił w niej o męczeństwie i Duchu Świętym, który wspiera każdego chrześcijanina.
Na początku konferencji ks. Artur Godnarski, organizator Przystanku Jezus, przedstawił symbolikę „przystankowych” koszulek i identyfikatorów. – Mamy koszulki w kolorze pomarańczowym, w które są ubierani chrześcijanie przed zabiciem przez dżihadystów. Na identyfikatorach mamy hebrajską literę N (tzn. Nazarejczyk), którą oznacza się drzwi domów chrześcijan po to, aby ich zidentyfikować i zabić – wyjaśnił ks. Godnarski.
– Nazarejczycy to ludzie z prowincji, „bidoki” – tak z pogardą o chrześcijanach mówili cesarze rzymscy – dopowiedział bp Grzegorz Ryś. – „Ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności” – to nie są teoretyczne rozważania Pawła, ale praktyka życia. 2 Kor 11, 23-29 powstał wcześniej niż List do Rzymian. Koryntianie zarzucali Pawłowi, że są lepsi apostołowie niż on, że nie muszą go słuchać. W liście pisze, że nie raz był prześladowany, znosił chłostę, biczowanie, kamienowania, głód, cierpienia. Przekonuje ich w ten sposób” – mówił rekolekcjonista. – Ma więc prawo pisać, że nic go nie odłączy od miłości Chrystusa? – pytał.
2 Tm 4, 6-11 i 16-18 to ostatnie pismo Pawła, jego testament, być może napisany chwilę przed śmiercią. „Stoczyłem piękną walkę. Wiary ustrzegłem, bieg ukończyłem. Paweł cierpi wielką samotność. Chce odejść z tego świata wśród swoich uczniów. Pisze: „wszyscy mnie opuścili, tylko nie Bóg, który stanął przy Nim”. Otrzymuje siłę od Boga. Kontynuuje: „zostałem wyrwany z paszczy lwa, pan mnie z każdego zła wyrwie” (2 Tm 4, 17). Tym lwem ryczącym jest diabeł. On jest rzeczywistym przeciwnikiem. W chwili umierania apostoł doświadcza Boga, który go wyrwał ze szponów diabła. Paweł jest poza zasięgiem diabła. Pisze do Tymoteusza, bo wie, że on będzie jego kontynuatorem. Mówi mu, że ma szukać kolejnych uczniów. Paweł ma w sobie pokój, bo wie, że Bóg dalej poprowadzi Kościół. „Wszyscy mnie opuścili, ale nich im nie będzie to policzone” – wyjaśniał bp Grzegorz Ryś.
– Poszedłem z diakonami na miejsce gdzie zginął Paweł w Rzymie. Gdy Pawła ścięto (jak mówi tradycja), jego głowa odbiła się trzy razy od ziemi, a teraz z tych miejsc wypływają trzy źródła. W tym kościele jest kolumna, na której był ścięty. Gdy głowa spadała, wg tradycji mówiła: Jezus, Jezus, Jezus. Nikt bez pomocy Ducha Świętego nie powie, że Jezus jest Panem. Paweł nikogo nie przeklinał. Mocą Ducha przebacza. Wówczas odkryłem, że męczeństwo jest sakramentem Ducha Świętego. To moment, gdy Duch Święty objawia się z wielką mocą – podkreślił rekolekcjonista.
Jak wyjaśnił, „męczennik to ktoś, kto przebacza swoim oprawcom. Szczepan jest kimś, kto modlił się za Szawła i dlatego ten, który powinien zostać przeklęty przez Boga, nawraca się. To jest miara tego, co łaska Boża robi z człowiekiem w takiej sytuacji – dodał bp Ryś.
Przywołał spotkanie na jednej z oaz, podczas którego młody chłopak zadał mu pytanie o to, jaką przyjąć postawę, gdy przyjdą na nas prześladowania, takie jak na chrześcijan z Syrii. „Jak się zachować, co zrobić? Walczyć?” – pytał uczestnik oazy. – Powiedziałem mu, żeby nie myślał o tym, jak się zachować. Bóg sam Ci powie. Będzie Ci dane to, co masz zrobić, bo pojawi się wówczas łaska” – mówił na zakończenie konferencji rekolekcyjnej przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji.
Od dzisiaj do soboty ewangelizatorzy będą się dzielić swoją wiarą z uczestnikami Przystanku Woodstock. XVI Przystanek Jezus zakończy się w niedzielę, 2 sierpnia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.