Film „Powołany 2” przegonił amerykańską produkcję „The Chosen” w polskich kinach
15 marca 2024 | 15:10 | Maria Osińska | Warszawa Ⓒ Ⓟ
– Film „Powołany 2” minął wielką, amerykańską produkcję „The Chosen” sezon 4 i zmierza o tytuł najlepiej oglądanego filmu katolickiego w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w polskich kinach – mówi KAI reżyser filmu Jan Sobierajski. Produkcja ukazuje cztery prawdziwe historie nawrócenia. Jest to odpowiedź na problemy społeczne, takie jak samobójstwa nieletnich, czy trwałość małżeństw i związków. – Po wielu miesiącach możemy ogłosić, że właśnie startujemy z kampanią na nowy film pt. „Mistyczka” na kanwie życia Alicji Lenczewskiej – dodaje reżyser, zapowiadając kolejną produkcję.
Fenomen
„Powołany 2” to kontynuacja internetowego hitu, który dotarł do milionów widzów na całym świecie, a teraz na ekranach kin w gwiazdorskiej obsadzie, bije rekordy oglądalności.
– Obydwie części filmu „Powołany” stały się swoistymi fenomenami. Pierwszy dotarł do ponad 4 milionów widzów na platformie YouTube, a drugi mimo mikrobudżetu rywalizuje na ponad 100 ekranach w Polsce z hollywoodzkimi produkcjami, które dysponują milionowymi budżetami. Otrzymaliśmy wyniki oglądalności z kin, które wskazują na to, że „Powołany 2” minął wielką, amerykańską produkcję „The Chosen” sezon 4 i zmierza o tytuł najlepiej oglądanego filmu katolickiego w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy – informuje reżyser filmu, Jan Sobierajski. – To wszystko dzięki Panu Bogu i widzom, którzy pokazali, że na takie wartościowe filmy musi być miejsce w kinach – dodaje.
Jest to fabularyzowany dokument, wypełniony poruszającą gamą nawróceń: Pawła Cwynara, zwanego „nawróconym gangsterem”, Klaudii Tołłoczko, międzynarodowej modelki po śmierci klinicznej, Dobomira Makowskiego, byłego narkomana i Bartłomieja Krakowiaka, którego od śmierci uratowało Medjugorie. – W pewnym momencie seansu orientujesz się, że to nie Ty oglądasz film, ale że to film ogląda Ciebie. Robi to na tyle w delikatny sposób, że wychodzisz z kina z wielką inspiracją bycia lepszym człowiekiem. Ten film poprzez ukazane cztery, prawdziwe historie, trafia prosto w serce i to jest jego potężna broń, wobec której nie da się przejść obojętnie. To po prostu trzeba przeżyć! – zachęca reżyser filmu.
Prawdziwe historie
Akcję rozpoczyna Arek, którego zagrał Jakub Dmochowski. Arek to utalentowany plastycznie chłopak, który z powodu miłosnego zawodu, niszczy ogrodzenie przypadkowego domostwa. Świadkiem tego jest ksiądz, w którego rolę wcielił się Marcin Kwaśny. Kapłan proponuje chłopakowi, że nie powie nikomu, co się stało, jeśli on pomoże mu w remoncie zniszczonego kościoła, który potem staje się schronieniem dla znajomych Arka. Duchowny obserwując ich problemy, rozpoczyna opowieść o czterech prawdziwych historiach.
– Nadano mi ksywkę „gangster nawrócony”. Nazwał mnie tak biskup w więzieniu. W zakładach karnych przebywałem 15 lat, od 16 roku życia – wyznaje bohater filmu, Paweł Cwynar. – Głównym powodem mojego udziału w filmie jest realizacja mojej życiowej misji, czyli misji ewangelizacyjnej, do której zostałem powołany przez Pana Boga, który uratował moje życie. Obiecałem sobie na początku mojej drogi nawrócenia, że postaram się odpokutować winy, dobrymi uczynkami. W myśl tego postanowienia chcę iść tą drogą. Na żadnym polu staram się nikomu nie odmawiać – wyznaje.
W filmie swoją historię opowiedziała także Klaudia Tołłoczko. – Sam tytuł nosi nazwę „Powołany 2”, ja dosłownie zostałam powołana drugi raz przez Boga, gdyż nie dokończyłam projektu w pierwszej części filmu, w którym miałam być bohaterką. Ten film jest również dla mnie świadectwem i pokazuje, że Bóg nigdy nie rezygnuje ze swoich dzieci. Do końca życia będzie to dla mnie miejsce mojego osobistego zwycięstwa – mówi, była fotomodelka.
„Powołany 2” przekazuje wartości etyczne i moralne. – Ten film niesie ładunek dobrych wartości, że nie wolno się poddawać, że trzeba zaufać Panu Bogu i postawić wszystko na niego. Ja jestem dowodem na to, że Pan Bóg żyje – dodaje „nawrócony gangster”.
Za kulisami
Film powstawał prawie dwa lata. – Zdjęcia do niego realizowaliśmy w Polsce, Wielkiej Brytanii i Bośni i Hercegowinie. Ale kluczem do jego powstania jest wspaniała społeczność blisko 4000 osób, które chciały realnie wpłynąć na kreowanie rzeczywistości poprzez wartościowy film. Ta produkcja powstała dzięki tym darczyńcom, a my jesteśmy tylko ich reprezentantami. Wspólnie pokonaliśmy wiele trudności i dziś cieszymy się z wielkich owoców, jakie są nam dane oglądać – mówi Jan Sobierajski. Łącznie na ten cel przekazanych został 300 tys. złotych.
– Kiedyś obiecałem sobie, że nigdy nie będę zarabiał na tym, że byłem złym człowiekiem. Obiecałem, że zrzekam się wszystkich apanaży – dodaje Paweł Cwynar.
Przeżycia aktorów na planie filmowym
O swoich emocjach na planie filmowym opowiedzieli aktorzy. – Kiedy poznałem reżysera Janka Sobierajskiego i Andrzeja Kocubę, zauważyłem, że są to fajni ludzie, dobrzy faceci, bardzo konkretni i bezpośredni. Polubiłem ich! Widząc, jakie wysokie wyzwanie sobie postawili, aby po pierwsze wejść do kin, po drugie, aby utrzymać oglądalność na wysokim poziomie, z sympatii do nich chciałem im pomóc. Oni kręcąc moją historię, stanęli w progu mojego świata. Nie weszli do niego, to ja łączyłem te oba światy. To było dla mnie największym wyzwaniem – wspomina Paweł Cwynar.
– Myślę, że dla mnie najtrudniejszym momentem podczas produkcji była scena z pogrzebu wujka. Te emocje były dość trudne, ale czułam też wielką wdzięczność, że dzięki tej tragedii, jestem w miejscu, gdzie walczę jako kościół żyjący i ten, który jest w zaświatach. Wiem, że jesteśmy nierozłączni, bo Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. To daje mi spokój ducha, bo wiem, że duch jest wieczny i nigdy nie umiera, bo jest częścią żyjącego Boga, który trzyma cały wszechświat w całości i nie cofa swoich słów, bo inaczej przestałby być Bogiem suwerennym – mówi Klaudia Tołłoczko.
Reżyser filmu produkcję „Powołanego” nazywa rekolekcjami. – Mogłem się wiele uczyć zarówno od bohaterów, których historie pokazaliśmy w filmie, jak i doświadczałem wielu prób, w których uczyłem się zaufania Panu Bogu – mówi.
– W kwietniu mieliśmy lecieć do Medjugorie, aby fabularyzować historię Bartka Krakowiaka. Bilety lotnicze kupiliśmy na początku marca ze względu na ceny. Na miejscu mieliśmy być tylko 48 godzin, to bardzo krótko. Na dwa dni przed lotem prognoza pogody była jednoznaczna: opady 100% każdego dnia, pełne zachmurzenie. I to nie tylko w trakcie naszego pobytu, ale przez cały tydzień. Zrobiłem screenshota na telefonie, a następnie pojechałem do Kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Świata na ul. Opaczewskiej w Warszawie. Uklęknąłem i mówię: „Mamo, Ty wiesz, że lecimy na te zdjęcia, aby uwielbić Twojego Syna filmem, który będzie zmieniał ludzkie serca. Pomóż nam proszę, bo nie mamy pieniędzy na lot w innym terminie, a pogoda nie daje nam szans na nagrania”. Dwa dni później polecieliśmy do Bośni i Hercegowiny, i kiedy dojechaliśmy do Medjugorie, to mimo prognoz niedających nam szans na nagrania, wyszło piękne słońce. Praktycznie przez cały pobyt mieliśmy słoneczną pogodę, którą możecie zobaczyć na ujęciach w filmie „Powołany 2” – relacjonuje reżyser.
Owoce filmu
Film spotkał się z pozytywnym odbiorem. – Mamy już dużo świadectw osób, które mówią, że film bardzo mocno dotknął ich serca. Wiele osób chce coś zmienić w swoim życiu. Osobiście najbardziej mnie dotknęła sytuacja, która miała miejsce po seansie filmu w Lublinie. Wśród publiczności było kilka klas z różnych szkół. W pewnym momencie, na skutek obejrzenia filmu, jedna z młodych osób wstała, wzięła mikrofon do ręki i zainicjowała modlitwę za osoby chcące popełnić samobójstwo. Cała widownia wstała i wspólnie modliliśmy się w tej intencji – opowiada Jan Sobierajski. – To wydarzenie pokazało mi, że dzisiejsza młodzież, poszukuje wartościowych filmów, które zainspirują ich do działania. Trzeba im tylko takie filmy pokazać – dodaje reżyser.
– Najpiękniejsze w tym wszystkim było to, co Bóg mi pokazywał w sercu. Dostrzegałam wielu ludzi, którzy otrzymali światło, wiele przemienionych serc. Bóg pokazywał mi, jak wielkie dzieło zaczęliśmy i skończymy z Nim, bowiem to On był twórca tego filmu i prowadził nas klatka po klatce. Myślę, że czuliśmy wszyscy Jego obecność i prowadzenie. To niesamowite uczucie wiedzieć, że mamy tak bliskiego Boga. Życzę każdemu, aby doświadczył Jego bliskości i miłości, dlatego trzeba obejrzeć ten film, bo nie da rady w słowach opisać, jak wielkie rzeczy On uczynił tym, którzy mu zaufali – wyznaje bohaterka filmu Klaudia Tołłoczko.
Nowy film „Mistyczka”
Jan Sobierajski zapowiada kolejną produkcję. – Wiele osób dopytuje, czy będzie trzecia część „Powołanego”. W tym miejscu śpieszę z informacją, że każdy projekt staramy się głęboko rozeznać. I po wielu miesiącach możemy ogłosić, że właśnie startujemy z kampanią na nowy film pt. „Mistyczka”. Po filmach na temat powołania przyszedł czas na formację i o tym będzie ten film, który przez pryzmat życia Alicji Lenczewskiej, przygotuje widzów do potężnego wzrostu duchowego – zapowiada reżyser. – Znów chcemy go zrealizować wspólnie z ludźmi dobrego serca, ponieważ na takie filmy bardzo ciężko o finansowanie. Widzimy ogromne owoce poprzednich produkcji, mocne przemiany całych rodzin dlatego serdecznie zapraszam do zostania współtwórcą kolejnego filmu na portalu pomagam.pl/mistyczka. Zróbmy to wspólnie! Dla nas i przyszłych pokoleń – apeluje.
W rolach głównych zagrali Jakub Dmochowski, Marcin Kwaśny, Henryk Gołębiewski, Wiktoria Gąsiewska, Mateusz Gąsiewski, Alicja Ostolska, Patryk Cebulski, Anna Nieciąg i Patryk Smarski. Część z nich zadebiutowała po raz pierwszy. Film „Powołany 2” można obejrzeć w ponad 80 kinach, jak również podczas pokazów grupowych.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.