Franciszek łączy się z „Marszem dla życia”

„Łączę się w modlitwie z planowanym w Waszyngtonie «Marszem dla życia». Niech Bóg nam pomoże szanować każde życie, zwłaszcza najbardziej kruche” – napisał na Twitterze po angielsku i hiszpańsku papież.

Odbywał się on po raz 41., w rocznicę legalizacji aborcji w USA. Marsz poprzedziło całonocne czuwanie modlitewne w Narodowym Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia. Odpowiedzialny w episkopacie USA za kwestie obrony życia kard. Sean O’Malley, podkreślił, że do obowiązków Kościoła należy wyraźne stwierdzenie, iż aborcja jest złem, zabiciem niewinnej istoty ludzkiej. Jednocześnie wskazał na konieczność wsparcia kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, aby nigdy żadna kobieta nie postrzegała ruchu obrony życia jako bandy wściekłych obłudnych faryzeuszy z kamieniami w ręku, patrzących wyniośle, chcących ją osądzić. Przypominając postawę papieża Franciszka zachęcił, by pamiętać o Bożym miłosierdziu. Jednocześnie arcybiskup Bostonu zauważył, że większość kobiet uciekających się do aborcji, to osoby ubogie. Zaznaczył, że bieda może dehumanizować, sprawiać, że ludzie mogą się czuć w pułapce, co popycha ich do tej straszliwej decyzji. W tym kontekście kard. O’Malley powiązał walkę o obronę życia ludzkiego z dążeniem do większej sprawiedliwości gospodarczej. „W społeczeństwie, w którym bogaci są coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi, aborcja rozszerza się coraz bardziej” – zauważył amerykański purpurat.

Waszyngtoński marsz, z udziałem wielu organizacji obrony życia, pomimo bardzo mroźnej pogody, rozpoczął się o godz. 11.30 czasu lokalnego (17.30 czasu polskiego) 22 stycznia. Podobny marsz zaplanowano na najbliższą sobotę, 25 stycznia w San Francisco na Zachodnim Wybrzeżu. Oczekuje się, że weźmie w nim udział ok. 50 tys. osób.