Franciszek nie jest księdzem oderwanym od rzeczywistości

„Franciszek pokazuje, że nie jest księdzem oderwanym od rzeczywistości” – ocenia papieską wizytę w Polsce protestancki teolog Dariusz Bruncz w Polsat News. Zwraca uwagę, że Franciszek „rozumie problemy młodzieży, nie zaciemnia ich, nie szybuje po jakiejś teologicznej, metafizycznej stratosferze, tylko nazywa problemy gnębiące młodzież”.

Szef portalu ekumenizm.pl dziwi się medialnym zachwytom, nad tym, że księża chodzą po ulicy, piją kawę z ludźmi i rozmawiają o Bogu. „Można zapytać, do czego doszło chrześcijaństwo w Polsce, że ludzie nagle się zachwycają tym, że biskup chodzi po ulicy, że nie jest ciałem niebieskim lewitującym ponad ziemią, tylko, że jest normalnym człowiekiem, który potrafi rozmawiać” – powiedział Bruncz.

Zdaniem publicysty, nazywając wyraźnie problemy trapiące młodzież, Franciszek prezentuje pewien styl, „który jest być może nieznany w Polsce, i który bardziej przypomina protestanckiego kaznodzieję”. Jest to „bezpośredni, osobisty styl autentycznego dialogu”, który jest „czymś zupełnie innym niż to, co młodzi znają z kościołów, gdzie ksiądz ex katedra, prawie unosząc się w obłokach kadzidlanych ponad głowami wiernych, ogłasza im, co mają robić”.

Protestancki teolog ocenił, że „papież pokazuje zupełnie inny obraz pasterza: nie księcia Kościoła, nie monarchy, ale właśnie pasterza, który doskonale rozumie sytuację młodzieży. Wręcz namawia ich do tego, żeby nie byli starcami, młodymi starcami, tylko żeby zakasali rękawy i zaczęli naprawdę, autentycznie działać”. Zdaniem Bruncza jest to „piękna szkoła kaznodziejstwa dla księży”.