Franciszek przewodniczył Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II
30 lipca 2016 | 11:58 | tom (KAI) / sch Ⓒ Ⓟ
Kapłan nie zadowala się życiem przeciętnym, płonie pragnieniem świadczenia, lubi ryzyko i wychodzi nie ograniczony drogami już wytyczonymi, lecz jest otwarty i wierny trasom wskazanym przez Ducha Świętego: przeciwny wegetacji, uradowany z ewangelizacji – mówił Franciszek podczas Mszy św. z duchowieństwem, świeckimi konsekrowanymi i seminarzystami z całej Polski przybyłych do Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
Papież przyjechał do sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach w sąsiedztwie Łagiewnik. Stanowi ono część papieskiego Centrum św. Jana Pawła „Nie lękajcie się!”. W świątyni zebrało się ok. 2 tys. osób, na dziedzińcu kolejne 5 tys. kapłanów, którzy razem z papieżem celebrowali Eucharystię oraz 20 tys. osób świeckich na błoniach przed świątynią.
Franciszek, rozważając fragment Ewangelii mówiący o spotkaniu zmartwychwstałego Jezusa z uczniami w wielkanocny wieczór, w miejscu za zamkniętymi drzwiami, podkreślił, że mówi on nam o trzech zasadniczych motywach: miejscu, uczniu i o księdze. „Jezus staje pośrodku i przynosi swój pokój, Ducha Świętego i odpuszczenie grzechów: jednym słowem, miłosierdzie Boga. W tym zamkniętym miejscu silnie rozbrzmiewa zachęta, jaką Jezus kieruje do swoich uczniów: „Jak ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” – powiedział papież.
Zwrócił uwagę, że Jezus posyłając uczniów od samego początku pragnie, aby Kościół wychodził i szedł do świata. Przywołał słowa zachęty św. Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi!” Przestrzegł kapłanów i osoby konsekrowane przed pokusą strachu lub wygody, zamknięciem w sobie samych i swoich środowiskach. „Jezus nie lubi dróg przemierzanych połowicznie, przymkniętych drzwi, podwójnego życia. Wymaga, by wyruszyć w drogę bez obciążeń, wyjść rezygnując ze swoich zabezpieczeń, mocni jedynie w Nim” – podkreślił Ojciec Święty.
Przypomniał, że podobnie jak uczniowie Jezusa, kapłani i osoby konsekrowane są powołane do konkretnej miłości, czyli służby i dyspozycyjności. „Jest to życie, gdzie nie ma przestrzeni zamkniętych i własności prywatnych, dla własnej wygody” – zaznaczył.
Wskazał na potrzebę wprowadzania Jezusa w środek życia, gdyż w ten sposób unika się samozadowolenia, stawiania w centrum, wygodnictwa, które osłabia ewangelizację, marnowania czasu na planowaniu bezpiecznej i zasobnej przyszłości, ryzyka stania się odizolowanym i skrytym, zamkniętym w ciasnych murach egoizmu bez nadziei i radości.
Franciszek przypomniał, że kapłan nie zadowala się życiem przeciętnym, ale płonie pragnieniem świadczenia i dotarcia do innych; lubi ryzyko i wychodzi nie ograniczony drogami już wytyczonymi, lecz jest otwarty i wierny trasom wskazanym przez Ducha Świętego: przeciwny wegetacji, uradowany z ewangelizacji.
Wskazując na Tomasza Apostoła i jego niedowiarstwo Franciszek zwrócił uwagę, że jest on trochę do nas podobny i żywimy do niego sympatię.
Przypominając słowa Jezusa skierowane do siostry Faustyny, aby otworzyć się na Niego i nie bać się wyznania i zawierzenia Mu bied, trudów i przeciwieństw, przypomniał, że Jezus oczekuje serc naprawdę konsekrowanych, które żyją przebaczeniem otrzymanym od Niego, poszukuje serc otwartych i delikatnych wobec słabych – w żadnym wypadku surowych; serc uległych i przejrzystych, które nie udają wobec tych, którzy mają w Kościele zadanie wskazywania drogi.
Zachęcił do przeżywania wątpliwości i zanoszenia ich Panu, formatorom i przełożonym, bez kalkulacji i powściągliwości. „Wierny uczeń dokonuje czujnego i nieustannego rozeznania, wiedząc, że serce trzeba wychowywać każdego dnia, począwszy od uczuć, aby uniknąć wszelkiej dwulicowości w postawach i w życiu” – powiedział papież.
Franciszek zachęcił do nieustannej lektury Ewangelii – „żywej księgi Bożego miłosierdzia”, którą trzeba nieustannie czytać i odczytywać na nowo, gdyż ma wciąż na końcu białe karty: pozostaje księgą otwartą, do której pisania jesteśmy powołani – tym samym stylem, to znaczy wypełniając dzieła miłosierdzia.
Wzywając wstawiennictwa Matki Bożej – Matki Miłosierdzia Franciszek prosił, by dała kapłanom i osobom konsekrowanym „łaskę bycia żyjącymi pisarzami Ewangelii”, „uczyła troszczyć się konkretnie o rany Jezusa w naszych potrzebujących braciach i siostrach, zarówno bliskich jak i dalekich, chorego i migranta”, „pomagała poświęcać się aż do końca na rzecz dobra wiernych i nieść brzemiona jedni drugich”.
W modlitwie wiernych modlono się m.in. za Kościół, aby Bóg obdarzył wszystkich ochrzczonych odwagą do wyznawania wiary, za wszystkich, którzy poświęcili się Bogu na drodze rad ewangelicznych, by Bóg umacniał ich postanowienia i uświęcił ich dla dobra Kościoła świętego i całej ludzkiej społeczności. Modlono się także za rodziny, aby ich miłość była wierna i owocna, oraz by Pan pozwolił im radować się z przyjęcia i pielęgnowania powołań do szczególnego oddania się na służbę w Kościele.
Zgromadzeni modlili się także za ludzi młodych, „aby żyli entuzjastycznie w przyjaźni z Bogiem i dokonywali odważnych wyborów w świetle bożego słowa, które jest prawdą i życiem”.
W słowie podziękowania skierowanym do Franciszka, kard. Stanisław Dziwisz zapewnił: „Nie zamknęliśmy się w sobie. Otwarliśmy się na potrzeby innych Kościołów. Dziś liczne grono polskich misjonarzy i misjonarek głosi Chrystusa na wszystkich kontynentach”. Dziękując Franciszkowi metropolita krakowski zaznaczył, że w ten sposób spłacają oni dług za przyjęty przez przodków chrzest, tysiąc pięćdziesiąt lat temu.
Kard. Dziwisz przypomniał, że jeszcze w okresie panowania systemu komunistycznego młodzi Polacy i Polki dostrzegali w Kościele przestrzeń, w której mogą służyć swoim braciom i siostrom, głosząc im życiem i słowem pełną prawdę o Bogu i człowieku.
Zapewnił, że polscy księża i osoby konsekrowane podejmują trud prac apostolskich, starając się równocześnie dawać przejrzyste świadectwo Ewangelii. „Staramy się nieustannie nawracać do ewangelicznego stylu życia i służby, wsłuchując się w Twoje słowa, Ojcze Święty. Twoje dzisiejsze słowo i Twoja obecność wśród nas umocni nas w powołaniu i gotowości do dalszej służby” – powiedział metropolita krakowski.
Kard. Dziwisz zaznaczył, że polskie duchowieństwo inspiruje się postawą Patrona tego sanktuarium – św. Jana Pawła II, który na tej ziemi dorastał do służby Kościołowi i światu.
Franciszek ofiarował sanktuarium kielich i ornat. Tuż przed opuszczeniem świątyni modlił się przy relikwiach krwi świętego papieża Polaka w dolnym kościele Centrum „Nie lękajcie się!”.
Po południu w rezydencji krakowskich arcybiskupów Franciszek zjadł obiad z młodzieżą z różnych kontynentów, co jest już tradycyjnym punktem Światowych Dni Młodzieży.
Wieczorem, ok. godz. 19.00 Franciszek przybędzie na Campus Misericordiae w Brzegach pod Wieliczką, miejscu największego zgromadzenia młodych na tegorocznym ŚDM. Tam zaplanowano wieczorne czuwanie z młodzieżą. Tam też po raz kolejny papież przejdzie wraz z młodymi przez Bramę Miłosierdzia.
Inicjatywa powołania papieskiego Centrum „Nie lękajcie się!” została podjęta w Krakowie 2 stycznia 2006 r. przez metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Celem powstania tego miejsca było m. in. utrwalanie pamięci o Janie Pawle II i promocja jego dziedzictwa. Budowa rozpoczęła się jesienią 2008 r. na obszarze dawnych Zakładów Sodowych „Solvay”, w miejscu symbolicznie związanym z latami młodości Karola Wojtyły.
Na terenie Centrum znajduje się m. in. Sanktuarium św. Jana Pawła II, Centrum Wolontariatu, Instytut Jana Pawła II – obecna siedziba Instytutu Dialogu Międzykulturowego i wieża widokowa. Obecnie trwają jeszcze prace m. in. nad Muzeum Jana Pawła II, Domem Pielgrzyma i Centrum Rekolekcyjnym.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.