Franciszek w Azerbejdżanie
02 października 2016 | 17:46 | Oprac. tom, st, pb, kg (KAI) / bd Ⓒ Ⓟ
Msza św. w kościele pw. Maryi Niepokalanej, spotkania z władzami w Centrum Hejdara Alijewa oraz międzyreligijne z udziałem szejka Kaukazu i przedstawicieli innych wspólnot religijnych kraju – to główne wydarzenia dziesięciogodzinnej wizyty Franciszka w Azerbejdżanie, 2 października. Przebiegała ona pod hasłem: „Wszyscy jesteśmy braćmi”. Kraj ten był po Gruzji ostatnim etapem 16. zagranicznej podróży papieża i drugiej w tym roku do krajów kaukaskich – w czerwcu Ojciec Święty był w Armenii.
Podobnie jak do Armenii, Franciszek przybył do Azerbejdżanu z misją pokoju. W kontekście trwającego od 1993 r. konfliktu azersko-armeńskiego o Karabach Górski papież zachęcił wszystkich do „poruszenia nieba i ziemi, aby osiągnąć zadowalające rozwiązanie obecnych napięć na Kaukazie”. Wyraził przekonanie, że „z Bożą pomocą i dzięki dobrej woli stron” Kaukaz stanie się miejscem, w którym, w wyniku dialogu i rokowań, spory i różnice znajdą swe rozwiązanie i zostaną przezwyciężone, aby obszar ten będący „bramą między Wschodem i Zachodem”, stał się również bramą otwartą na pokój i wzorem dla innych.
Drugim ważnym aspektem papieskiej wizyty był dialog międzyreligijny. Franciszek przypomniał, że Boga nie można przyzywać do własnych partykularnych interesów i celów egoistycznych ani nie może usprawiedliwiać On jakiegokolwiek fundamentalizmu, imperializmu lub kolonializmu. „Nigdy więcej przemocy w imię Boga! Niech Jego święte imię będzie czczone, a nie bezczeszczone i poniewierane przez nienawiść i ludzkie konfrontacje” – zaapelował papież.
Msza św. w Baku
Do stołecznego kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w ośrodku salezjańskim papież przybył po krótkiej ceremonii powitania na międzynarodowym lotnisku im. Hejdara Alijewa. W celebrowanej w języku angielskim i łacińskim Eucharystii wzięło udział ponad 500 wiernych stanowiących prawie całą wspólnotę katolicką w Azerbejdżanie.
W homilii papież wskazał na fundamenty chrześcijańskiej wiary: otwartą i żywą wiarę oraz służbę bliźniemu. Przestrzegł, aby wiary nie mylić z powodzeniem lub dobrym samopoczuciem, z pocieszeniem duchowym, a służby nie pojmować tylko jako bycie wiernym swoim obowiązkom lub wypełnienia jakiegoś dobrego uczynku. „Nie jesteśmy wezwani, by służyć od czasu do czasu, ale aby żyć służąc. Tak więc służba jest stylem życia, co więcej streszcza w sobie cały styl życia chrześcijańskiego: służyć Bogu w uwielbieniu i modlitwie; być otwartym i dyspozycyjnym; konkretnie miłować bliźniego; pracować z entuzjazmem dla dobra wspólnego” – mówił papież.
Franciszek przestrzegł przed pokusami, jakie czyhają na wierzących. Przede wszystkim przed dopuszczeniem, by serce stało się letnim i „zbytnią aktywnością”: to znaczy przed myśleniem jak szefowie, podejmowaniem działalności jedynie po to, aby zyskać zaufanie i stać się kimś. „Wówczas służba staje się środkiem a nie celem, ponieważ celem stał się prestiż. Potem przychodzi władza, chęć bycia wielkimi” – tłumaczył Franciszek.
Na zakończenie zawierzył obecnych wstawiennictwu Niepokalanej Dziewicy i świętych, a zwłaszcza św. Teresy z Kalkuty i przytoczył jej słowa: „Owocem modlitwy jest wiara. Owocem wiary jest miłość. Owocem miłości jest służba. Owocem służby jest pokój”.
Przed zakończeniem Mszy św. głos zabrał przełożony Prefektury Apostolskiej Azerbejdżanu, ks. Vladimír Fekete SDB. Podkreślił on znaczenie daru, jakim dla tamtejszej „małej trzódki” jest obecność Następcy św. Piotra. Przypomniał, że wizyta w Baku przed 14 laty św. Jana Pawła II była naprawdę cudem, który po dziś dzień przynosi owoce. Zauważył, że obecna pielgrzymka Franciszka, okazującego szczególną miłość wobec ubogich i opuszczonych, odbywa się w Roku Jubileuszowym Miłosierdzia. Poprosił papieża o modlitwę za tamtejszą wspólnotę wiernych, a także o pojednanie i pokój na Kaukazie.
W przemówieniu przed modlitwą Anioł Pański Franciszek oddał hołd prześladowanym za wiarę w czasach komunizmu. „W tej celebracji eucharystycznej składałem Bogu dzięki wraz z wami, ale także za was: tutaj wiara po latach prześladowań uczyniła cuda. Chciałbym przypomnieć wielu odważnych chrześcijan, którzy ufali Bogu i byli wierni w czasach niedoli. Podobnie jak to uczynił św. Jan Paweł II, do was wszystkich kieruję słowa apostoła Piotra: «Wam (…), którzy wierzycie, cześć!»” – powiedział papież. W sposób szczególny podziękował za pracę i zaangażowanie salezjanom i siostrom Misjonarkom Miłości. „Kontynuujcie z entuzjazmem wasze dzieło w służbie wszystkim!” – powiedział papież.
Przed opuszczeniem świątyni Franciszek raz jeszcze zwrócił się do zgromadzonych. „Ktoś mógłby pomyśleć, że papież traci czas, przebywając tak wiele kilometrów w podroży, aby zobaczyć się z tak małą wspólnotą, siedmiuset osobami w kraju, który ma ponad 9 mln mieszkańców” – powiedział Franciszek. Zaznaczył, że jest to wspólnota znajdująca się bez wątpienia na peryferiach. Przypomniał, że i Jezus zstąpił z nieba do małej wspólnoty w Jerozolimie. „Ta wspólnota pierwszych chrześcijan żyła w strachu i była słaba, ale Pan dał jej odwagę i siłę, aby szła naprzód za Chrystusem. Ta pierwsza wspólnota mimo strachu i niebezpieczeństwa otworzyła się na oścież i zstąpił na nią Duch Święty” – powiedział Franciszek i wskazał na dwie konieczności: aby nie zapominać o Matce Bożej i miłości braterskiej. „Odwagi, naprzód, nie lękajcie się” – wezwał papież, co zostało przyjęte gromkimi brawami.
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Baku stanowi centrum katolickiego życia w Azerbejdżanie. Został konsekrowany w 2008 r. przez ówczesnego watykańskiego sekretarza stanu kard. Tarcisio Bertone. Świątynię wzniesiono na terenie podarowanym Janowi Pawłowi II w czasie pielgrzymki w 2002 r. przez ówczesnego prezydenta kraju Hejdara Alijewa. Dzwony dla kościoła ofiarował prezydent Lech Kaczyński.
Po Mszy św. papież zjadł obiad z salezjanami.
Wizyta u prezydenta i spotkanie z władzami
Po południu Franciszek złożył kurtuazyjną wizytę prezydentowi Ilhamowi Alijewowi. Wcześniej przed pałacem prezydenckim w Baku odbyła się oficjalna ceremonia powitania Ojca Świętego w Azerbejdżanie. Odegrano hymny Watykanu i Azerbejdżanu, po czym papież i prezydent przeszli przed frontem kompanii honorowej. – Salam askar! – pozdrowił żołnierzy po azersku Franciszek. Po przedstawieniu papieżowi przedstawicieli najwyższych władz kraju, a prezydentowi osób towarzyszących Ojcu Świętemu w podróży, obaj odebrali krótką defiladę wojskową.
Następnie w Złotej Sali pałacu prezydenckiego rozpoczęło się prywatne spotkanie Alijewa z Franciszkiem. W tym czasie w Sali Błękitnej premier Azerbejdżanu rozmawiał z członkami orszaku papieskiego.
Z pałacu prezydenckiego Franciszek odjechał pod pomnik poległych w walce o niepodległości, gdzie złożył wieniec. Monument znajduje się w Alei Szahidów (Męczenników). Pogrzebano tam żołnierzy azerskich i tureckich, zabitych w czasie walk o Baku w 1918 r. To tu w 1990 r. odbywały się krwawo tłumione antysowieckie demonstracje, których ofiary zostały w tym miejscu pochowane. Tu również znajdują się groby poległych w walkach o Górski Karabach w latach 1992-1994. Pod pomnikiem płonie wieczny ogień ku czci poległych. Spod pomnika papież pojechał do Centrum im. Hejdara Alijewa, gdzie czekało na niego około 1000 przedstawicieli władz, społeczeństwa, religii, a także akredytowani w Azerbejdżanie dyplomaci zagraniczni.
Franciszka powitał prezydent Ilham Alijew. W długim, improwizowanym przemówieniu, wygłoszonym po azersku, mówił o zgodnym współżyciu muzułmanów, prawosławnych, katolików i żydów w Azerbejdżanie. Wygłosił przy tym pochwałę multikulturalizmu.
Dziękując za zaproszenie do tego kraju i wyrażając radość z tej wizyty, papież zaznaczył, że dotychczasowy rozwój państwa, możliwy dzięki społeczeństwu, uznającemu korzyści z wielokulturowości i niezbędnego dopełniania się różnych kultur i religii. Franciszek podkreślił, że wszelka przynależność etniczna czy ideologiczna, podobnie jak każda prawdziwa religia nie może dopuścić do instrumentalizacji przekonań, tożsamości lub imienia Boga, „by usprawiedliwiać plany niesprawiedliwości i dominacji”.
Nawiązując do istniejących obecnie licznych konfliktów na świecie, wypływających z nietolerancji, podsycanej przez agresywne ideologie i zaprzeczanie w praktyce praw najsłabszych, Franciszek wezwał do przeciwstawienia się tym niebezpiecznym tendencjom.
Papież wyraził też swoją bliskość wobec uchodźców i tych, którzy ucierpieli z powodu konfliktów, życząc im, aby wspólnota międzynarodowa nieustannie ofiarowała im swoją niezbędną pomoc. Zachęcił przy tym wszystkich, aby poruszyli niebo i ziemię dla osiągnięcia zadowalającego rozwiązania. Jego zdaniem, „z Bożą pomocą i dzięki dobrej woli stron Kaukaz będzie mógł być miejscem, w którym, dzięki dialogowi i rokowaniom, spory i różnice znajdą swe rozwiązanie i zostaną przezwyciężone”.
Franciszek wyraził zadowolenie z serdecznych stosunków łączących miejscową wspólnotę katolicką z muzułmanami, prawosławnymi i żydami oraz życzył dalszego ich rozwijania, a także oznak przyjaźni i współpracy. Podkreślił, że „takie dobre stosunki mają wielkie znaczenie dla pokojowego współistnienia i pokoju na świecie, pokazując, że wśród wyznawców różnych religii możliwe są serdeczne więzi, szacunek i współpraca dla dobra wszystkich”. Jednocześnie zaznaczył, że przywiązanie do prawdziwych wartości religijnych jest nie do pogodzenia z próbą narzucania innym przemocą swoich wizji, zasłaniając się przy tym świętym imieniem Boga.
Jego słowa przyjęto długą owacją na stojąco.
Przed opuszczeniem Centrum Franciszek wpisał się do jego złotej księgi, po czym odjechał do meczetu im. Hejdara Alijewa na spotkanie międzyreligijne.
Spotkanie międzyreligijne
Po powitaniu na dziedzińcu, papież i szejk Kaukazu Abdulszukur Paszazadeh wjechali schodami ruchomymi do głównego wejścia do meczetu, gdzie zgodnie z tradycją islamską zdjęli obuwie. Paszazadeh oprowadził Franciszka po meczecie. W pobliże mihrabu, półokrągłej niszy w ścianie, wskazującej muzułmanom kierunek Mekki, odbyła się wymiana darów. Szejk ofiarował Franciszkowi egzemplarz Koranu, a Ojciec Święty odwdzięczył się mozaiką „Widok na Zamek Świętego Anioła”, wykonaną w Watykańskim Studiu Mozaikowym w 2015 r. Następnie Franciszek i Paszazadeh odbyli prywatną rozmowę.
Po kilkunastu minutach rozpoczęło się spotkanie z liderami religijnymi. Najpierw głos zabrał szejk Kaukazu. Stwierdził, że działania papieża jako głowy Państwa Watykańskiego i katolików całego świata „budzą w nas żywe zainteresowanie”. Za bardzo ważne uznał krytyczne podejście Franciszka do tych spraw, które niepokoją świat. Podkreślił szczególnie jego zaangażowanie na rzecz migrantów, sprzeciw wobec łączenia islamu z terroryzmem, a zarazem stanowcze potępienie przyczyn tego zjawiska oraz zdecydowane wypowiedzi przeciw ksenofobii. Wyraził uznanie dla podejmowanych przez Ojca Świętego wysiłków na rzecz pokoju i dialogu międzyreligijnego, a także wskazał na doniosłość rozwiązania konfliktu między Armenią a Azerbejdżanem wokół Karabachu Górskiego. Zapewnił, że władze i rząd jego kraju pragną sprawiedliwego i pokojowego rozstrzygnięcia tego problemu.
Na zakończenie szejk przekazał papieżowi – w imieniu własnym i wszystkich wierzących Azerbejdżanu – najlepsze życzenia z okazji zbliżających się 80. urodzin.
Dziękując miejscowym przywódcom religijnym za to spotkanie papież zwrócił uwagę, że braterstwa i wzajemnego dzielenia się nie doceniają ci, którzy chcą podkreślać podziały, rozpalać napięcia i czerpać zyski z konfliktów i sporów, pragną ich natomiast i oczekują ludzie dążący do dobra wspólnego. Przypomniał, że religie służą ludziom w poszukiwaniu sensu życia, pomagając im zrozumieć, że ograniczone możliwości człowieka i dobra tego świata nigdy nie mogą stać się absolutnymi oraz są człowiekowi niezbędne, aby mógł on osiągnąć swój cel, jest kompasem pomagającym mu w dążeniu ku dobru i oddaleniu od zła, które zawsze czyha na niego.
Franciszek podkreślił, że religie, pomagając człowiekowi wyróżnić dobro i wprowadzać je w życie przez uczynki, modlitwę i trud pracy wewnętrznej, mają budować kulturę spotkania i pokoju, na którą składają się cierpliwość, porozumienie, pokorne i konkretne kroki. W ten sposób służy się ludzkiemu społeczeństwu, które ze swej strony musi przezwyciężać pokusę instrumentalizacji religii i próbę wykorzystywania ich do wspierania konfliktów i sporów.
Papież zaznaczył, że Boga nie można przyzywać do własnych partykularnych interesów i celów egoistycznych ani nie może usprawiedliwiać On jakiegokolwiek fundamentalizmu, imperializmu lub kolonializmu. „Nigdy więcej przemocy w imię Boga! Niech Jego święte imię będzie czczone, a nie bezczeszczone i poniewierane przez nienawiść i ludzkie konfrontacje” – zaapelował Ojciec Święty.
Kończąc swoje przemówienie Ojciec Święty życzył, aby w trwającej obecnie nocy konfliktów religie były „jutrzenką pokoju, ziarnami odrodzenia pośród zniszczeń śmierci, echami dialogu, które niestrudzenie rozbrzmiewają, drogami spotkania i pojednania, aby dotrzeć także tam, gdzie próby mediacji oficjalnych zdają się nie przynosić skutków”.
Na zakończenie Franciszek przywitał się i rozmawiał z kilkoma przedstawicielami religii, m.in. z prawosławnym arcybiskupem Baku i Azerbejdżanu Aleksandrem, który ucałował dłoń Ojca Świętego, oraz z reprezentantem miejscowej wspólnoty żydowskiej, który życzył mu „tak długiego życia jak Abraham” [który – według Biblii – zmarł w wieku 175 lat – KAI].
Szejk i papież wyszli z meczetu trzymając się za ręce. Na dziedzińcu zwierzchnicy religijni Azerbejdżanu pozowali jeszcze z papieżem do wspólnej fotografii.
Z meczetu papież odjechał na międzynarodowe lotnisko w Baku, gdzie odbyła się krótka ceremonia pożegnania, po której Franciszek odleciał do Rzymu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.