Franciszek w Republice Środkowoafrykańskiej
30 listopada 2015 | 19:26 | tom, st, pb, kg (KAI) / mz Ⓒ Ⓟ
Spotkanie z przedstawicielami władz oraz korpusem dyplomatycznym w pałacu prezydenckim, wizyta w obozie dla uchodźców, spotkanie ze wspólnotami ewangelikalnymi, otwarcie pierwszych Drzwi Świętych Jubileuszu Miłosierdzia.
Msza św. z udziałem kapłanów, zakonników, zakonnic, katechetów i młodzieżą w katedrze, spowiedź dla kilku młodych oraz czuwanie modlitewne na błoniach przed katedrą w Bangi, spotkanie z muzułmanami w głównym stołecznym meczecie i Msza św. na stadionie kompleksu sportowego im. Barthélémy Boganda – złożyły się na wizytę Franciszka w Republice Środkowoafrykańskiej. Była ona trzecim, po Kenii i Ugandzie, krajem jego wizyty apostolskiej na Czarnym Lądzie i zarazem ostatnim etapem 11. podróży zagranicznej papieża Franciszka.
Franciszek przebywał w kraju pogrążonym od 2013 r. w chaosie krwawej wojny domowej, która pochłonęła tysiące ofiar. Rebelianci mordują, gwałcą, podpalają. 900 tys. mieszkańców Republiki Środkowoafrykańskiej zostało wypędzonych ze swoich domów, a tylko od nowego wybuchu przemocy we wrześniu br. – 40 tys. Z tego też powodu do końca nie było wiadomo, czy papieska wizyta w Bangi dojdzie do skutku. Dzięki niej po raz pierwszy od trzech lat zapanowała zgoda między wszystkimi – chrześcijanami i muzułmanami oraz przedstawicielami wszystkich opcji politycznych.
Już na samym początku wizyty Franciszek zapewnił, że „stąpa po raz pierwszy po tej ziemi, śladem swojego poprzednika św. Jana Pawła II” i przybywa jako „pielgrzym pokoju i apostoł nadziei”. Zwrócił uwagę, że Bóg nie czyni różnic między cierpiącymi i jest to swego rodzaju „ekumenizm krwi”, a wszystkie wspólnoty cierpią jednakowo z powodu niesprawiedliwości i ślepej nienawiści „rozpętanej przez diabła”. Wezwał wszystkich tych, którzy niesprawiedliwie używają broni tego świata: „Odłóżcie te narzędzia śmierci; uzbrójcie się raczej w sprawiedliwość, miłość i miłosierdzie – rzeczywiste gwarancje pokoju”.
Przypomniał, że chrześcijanie, muzułmanie i członkowie religii tradycyjnych przez wiele lat żyli razem w pokoju. Zaapelował, aby ustały wszelkie działania, z jednej czy drugiej strony, które wypaczają oblicze Boga i w istocie dążą do obrony za wszelką cenę interesów partykularnych kosztem dobra wspólnego.
Bangi nazwał „duchową stolicą świata”, dlatego Jubileuszowy Rok Święty Miłosierdzia zaczął się na tej ziemi, która od lat cierpi z powodu nienawiści, wojny, braku porozumienia i pokoju. Jest symbolem wszystkich krajów niosących krzyż wojny. Papież wyraził nadzieję, że wysiłki pokojowe, podejmowane przez różne organy krajowe i międzynarodowe, zakończą się sukcesem.
Zwrócił też uwagę, że Republika Środkowoafrykańska, pomimo trudności, powoli podąża w kierunku normalizacji życia społeczno-politycznego, że kraj ten dzięki swoim pokojowym wysiłkom będzie mógł wpłynąć pozytywnie i dopomóc w wygaszeniu ognisk konfliktów uniemożliwiających Afrykańczykom korzystanie z tego rozwoju, na który zasługują, a do którego mają prawo.
„Przybywam jako pielgrzym pokoju i nadziei”
Samolot włoskich linii lotniczych „Alitalia” A330 „Giotto” z papieżem na pokładzie wylądował o godz. 10.30 na lotnisku „M’Poko” w Bangi. U stóp schodów maszyny przywitała go pełniąca obowiązki prezydenta Catherine Samba-Panza, która wraz z dziewczynkami ofiarowała papieżowi bukiet biało-żółtych kwiatów. Odegrano hymny państwowe obu krajów i odbyła się parada wojskowa.
Na lotnisku i później na trasie do oddalonego o 9 km Pałacu Prezydenckiego, gdzie papież złożył wizytę kurtuazyjną pani prezydent oraz spotkał się z przedstawicielami władz i korpusu dyplomatycznego, mimo najwyższego stopnia bezpieczeństwa, witały go entuzjastycznie tysiące rozśpiewanych i tańczących mieszkańców Bangi.
Po przyjeździe do Pałacu Prezydenckiego, gdzie czekali nań już przedstawiciele władz RŚA i akredytowanego tam korpusu dyplomatycznego, Ojca Świętego powitała tymczasowa prezydent C. Samba-Panza. Powiedziała, że „w obecnej, niepewnej sytuacji kraju obecność papieża wśród nas jest jak błogosławieństwo z nieba”. Podkreśliła, że wizyta ta jest jednocześnie postrzegana jako zwycięstwo: wiary nad strachem i nieufnością, jako zwycięstwo współczucia i solidarności Kościoła powszechnego. „Niech będzie za to chwała Bogu” – dodała. Wypowiedziawszy słowa powitania w języku miejscowym: „Nzoni gango na sesse ti be Afrika, Tobwa François”, zapewniła, że cały naród jej kraju mówi wraz z nią: „Singuila mingui”.
W odpowiedzi papież wyraził nadzieję, że sukcesem zakończą się wysiłki pokojowe, podejmowane przez różne organy krajowe i międzynarodowe. „Moim najgorętszym pragnieniem jest to, aby konsultacje wewnętrzne, które odbędą się w ciągu najbliższych kilku tygodni, umożliwiły krajowi spokojne rozpoczęcie nowego etapu jego historii” – wyznał Ojciec Święty.
Zwrócił uwagę, że Republika Środkowoafrykańska, pomimo trudności, powoli podąża w kierunku normalizacji życia społeczno-politycznego. Podkreślił, że „stąpa po raz pierwszy po tej ziemi, śladem swojego poprzednika św. Jana Pawła II”. – Przybywam tu jako pielgrzym pokoju i przemawiam jako apostoł nadziei – mówił Franciszek.
Przypomniał, że Środkowa Afryka znajduje się w regionie uznawanym za jedno z dwóch płuc ludzkości, ze względu na jego wyjątkowo bogatą różnorodność biologiczną. Odnosząc się do swojej encykliki „Laudato si’” przypomniał odpowiedzialnym za losy kraju, instytucjom międzynarodowym i spółkom wielonarodowym o ich odpowiedzialności w dziedzinie korzystania z zasobów środowiska, za wybory i projekty rozwojowe, które w taki czy inny sposób wpływają na całą planetę.
Papież wspomniał o wkładzie Kościoła katolickiego do dzieła jedności, godności i pracy. Zapewnił, że będzie on coraz bardziej przyczyniać się do krzewienia dobra wspólnego, zwłaszcza przez dążenie do pokoju i pojednania. Wyraził uznanie dla wysiłków podejmowanych przez społeczność międzynarodową i członków różnych organizacji międzynarodowych.
„Widzę tu kraj pełen dobrodziejstw Boga! Niech naród Republiki Środkowoafrykańskiej i jej przywódcy oraz wszyscy partnerzy doceniają prawdziwą wartość tych dobrodziejstw, działając niestrudzenie na rzecz jedności, ludzkiej godności i pokoju opartego na sprawiedliwości! Niech Bóg was wszystkich błogosławi!” – zakończył swe przemówienie Biskup Rzymu.
W obozie dla uchodźców: wszyscy jesteśmy braćmi
Ponieważ wszyscy jesteśmy braćmi, dlatego chcemy i potrzebujemy pokoju – powiedział Franciszek w krótkim przemówieniu do uchodźców, których odwiedził w południe w obozie przylegającym do parafii Najświętszego Zbawiciela. Żyje tam prawie tysiąc osób. Było to bardzo radosne spotkanie, a mieszkańcy obozu, zwłaszcza małe dzieci, przyjęli swego gościa z wielkim entuzjazmem.
Pojawienie się Ojca Świętego wzbudziło wielkie poruszenie wśród oczekujących, którzy na długo przedtem zgromadzili się wzdłuż trasy jego przejazdu. Po wejściu na teren obozu przywitał się z obecnymi tam biskupami, księżmi, siostrami zakonnymi i przedstawicielami władz. Podszedł do grupki dzieci, ich rodziców i opiekunów, ściskał ich ręce, błogosławił i krótko rozmawiał z niektórymi.
Papież serdecznie pozdrowił zebranych i zaznaczył, że ludzie, którzy tu trafili, znaleźli w tym miejscu spokój i podstawowe warunki życia. Wezwał wszystkich, aby modlili się o pokój i robili wszystko, aby go osiągnąć. Ale pokój nie jest możliwy, gdy nie ma miłości, przebaczenia, przyjaźni i pojednania. „I tego życzę całemu narodowi waszego kraju – wielkiego i trwałego pokoju, abyście mogli w nim żyć, niezależnie od przynależności etnicznej, języka, religii, przekonań, bo wszyscy jesteśmy braćmi, dlatego macie prawo żyć w pokoju” – powiedział papież.
Na zakończenie prosił, aby wszyscy modlili się za niego, następnie udzielił zgromadzonym błogosławieństwa, po czym – żegnany entuzjastycznie przez nich – opuścił obóz.
Wskutek trwającej od trzech lat wojny domowej w nieco ponad 4-milionowym społeczeństwie ponad milion osób musiało opuścić swe domostwa. Spośród nich ponad 440 tys. znalazło schronienie w innych częściach kraju, a przeszło 450 tys. uciekło do sąsiednich państw. W Bangi z ponad 100-tysięcznej społeczności muzułmańskiej pozostało zaledwie 15 tys. osób.
Ekumenizm krwi
Cierpienie i wspólna misja stanowią opatrznościową okazję, abyśmy wspólnie kroczyli naprzód drogą jedności – powiedział Franciszek podczas spotkania ekumenicznego. W siedzibie miejscowego Wydziału Teologii Ewangelickiej i Aliansu Ewangelików Republiki Środkowoafrykańskiej wziął on udział w spotkaniu i nabożeństwie w intencji jedności chrześcijan.
W imieniu zgromadzonych Ojca Świętego przywitał dziekan Wydziału pastor Nupanga Weanzane, wyrażając radość z możności goszczenia go na tym kampusie. Przypomniał, że Wydział ten powołało do życia w 1977 Stowarzyszenie Ewangelików Afryki, aby służył on wszystkim wspólnotom ewangelickim w Afryce francuskojęzycznej. „Pracujemy ściśle z Kościołami, aby głosić przesłanie Królestwa Bożego” – zapewnił pastor-dziekan. Poprosił Franciszka, aby udzielił swego poparcia wysiłkom na rzecz rozbrojenia grup militarnych, procesowi rehabilitacji środkowoafrykańskich sił zbrojnych i spełnienia niektórych projektów przygotowanych przez Platformę Wyznań Religijnych, zwłaszcza na rzecz utworzenia międzywyznaniowych rozgłośni radiowej, szkół i ośrodków zdrowia.
W krótkim przemówieniu Franciszek zwrócił uwagę, że Bóg nie czyni różnic między cierpiącymi i jest to swego rodzaju „ekumenizm krwi”. Wyjaśnił, że „wszystkie nasze wspólnoty cierpią jednakowo z powodu niesprawiedliwości i ślepej nienawiści, rozpętanej przez diabła”. Zauważył, że podział chrześcijan jest wielkim skandalem, po pierwsze dlatego, że sprzeciwia się woli Pana i po drugie – w obliczu wielkiej nienawiści i przemocy, „rozdzierających ludzkość, wielkich przeciwieństw stawianych Chrystusowej Ewangelii”. Dlatego, ceniąc ducha wzajemnego szacunku i współpracy, istniejącego już wśród chrześcijan tego kraju, zachęcił do dalszego kroczenia tą drogą we wspólnej posłudze miłości.
Bangi duchową stolicą świata
Pierwsze na świecie Drzwi Święte Jubileuszu Miłosierdzia otworzył papież w katedrze w Bangi. Jubileusz rozpocznie się 8 grudnia i potrwa do 20 listopada przyszłego roku.
Na początku Mszy św. chór odśpiewał pieśń „Bóg zaprasza nas do swego domu”. Papież powiedział, że „dziś Bangi staje się duchową stolicą świata”. Rok Święty Miłosierdzia już zaczyna się na tej ziemi, która od lat cierpi z powodu nienawiści, wojny, braku porozumienia i pokoju. Jest ona symbolem wszystkich krajów niosących krzyż wojny.
Bangi staje się też duchową stolicą modlitwy o miłosierdzie Boże. Wszyscy modlimy się o pokój, miłosierdzie, pojednanie, przebaczenie, miłość. Modlimy się za Bangi, za całą Republikę Środkowoafrykańską, za cały świat i kraje ogarnięte wojną. „Prośmy o pokój, wszyscy razem: e ye siriri (Chcemy pokoju)” – powiedział papież w języku sango, wywołując entuzjazm zgromadzonych, którzy powtórzyli te słowa razem z Franciszkiem. „Tą modlitwą rozpoczynamy dziś Rok Święty w tej duchowej stolicy świata” – zakończył Ojciec Święty.
Po odmówieniu modlitwy i wypowiedzeniu po francusku formuły otwarcia Drzwi Świętych Franciszek pchnął drewniane drzwi i jako pierwszy wszedł przez nie do katedry.
W świątyni zgromadzonych było 2,5 tys. osób – kapłanów, osób konsekrowanych, seminarzystów, katechetów i młodzieży, dla których papież po francusku odprawił Mszę św. Dzięki transmisji na wielkich ekranach uczestniczyły w niej także tysiące ludzi młodych zgromadzonych przed katedrą.
Odłóżcie narzędzia śmierci!
W wygłoszonej po włosku (i tłumaczonej na sango) homilii Ojciec Święty pozdrowił najpierw „wszystkich mieszkańców Środkowej Afryki, osoby chore, starszych, poranionych przez życie”. Przypomniał, iż Ojciec Niebieski „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi”. „Gdy sami doświadczamy sami przebaczenia, musimy przebaczyć innym. Oto nasze podstawowe powołanie” – podkreślił papież. Wskazał na potrzebę miłości nieprzyjaciół, „która przestrzega przed pokusą zemsty i przeciwko spirali niekończącego się odwetu”.
Nawiązał do rozpoczynającego się właśnie Adwentu i przypomniał, że „oczekiwane Boże zbawienie ma również smak miłości”. Dlatego „wszędzie, a przede wszystkim tam, gdzie panuje przemoc, nienawiść, niesprawiedliwość i prześladowania, chrześcijanie są powołani, aby dać świadectwo tego Boga, który jest Miłością”.
Zaznaczył również, że „Boże zbawienie przybiera charakter niezwyciężonej mocy, która wszystko pokona”. „Bóg jest silniejszy niż cokolwiek. To przekonanie daje wierzącym spokój, męstwo i moc do wytrwania w dobru, w obliczu najgorszych przeciwności. Nawet wtedy, gdy rozpętają się siły zła, chrześcijanie muszą odpowiedzieć na wezwanie z wysoko uniesioną głową, gotowi przeciwstawić się tej walce, w której do Boga należy ostatnie słowo. A tymi słowami są miłość i pokój!” – podkreślił Ojciec Święty, a jego słowa spotkały się z owacyjnym przyjęciem zgromadzonych.
Na zakończenie wezwał wszystkich tych, którzy niesprawiedliwie używają broni tego świata: „Odłóżcie te narzędzia śmierci; uzbrójcie się raczej w sprawiedliwość, miłość i miłosierdzie – rzeczywiste gwarancje pokoju”.
W procesji z darami, tańcząc w rytm radosnej pieśni, kobiety przyniosły do ołtarza płody ziemi środkowoafrykańskiej, w tym owoce i puszki z kawą.
Aby przekazać przed Komunią św. znak pokoju, Ojciec Święty podszedł do siedzących w pierwszych rzędach przedstawicieli różnych wyznań i religii oraz władz cywilnych.
Pod koniec Mszy zabrzmiał śpiew: „Jak piękne są na ziemi środkowoafrykańskiej stopy papieża Franciszka, posłańca Boga, który głosi Dobrą Nowinę o Bożym miłosierdziu i pojednaniu”, po czym głos zabrał metropolita Bangi abp Dieudonné Nzapalainga, który wskazał, że do kryzysu wojskowo-politycznego w RŚA dochodzą jeszcze trzy plagi: nienawiść, brak szacunku dla życia ludzkiego i synkretyzm, mieszający „nieewangeliczne praktyki przodków z kultem Boga miłości”. Jednocześnie niektórzy katolicy narażali życie, by ratować bliźnich bez względu na wyznawaną przez nich religię. Kościoły i instytucje kościelne stały się schronieniem dla zagrożonych śmiercią, nie tylko chrześcijan. Rozwinęła się też współpraca między przywódcami religijnymi.
Na pamiątkę wizyty wierni z parafii katedralnej podarowali Ojcu Świętemu hebanowy krzyż. Papież odwdzięczył się kielichem mszalnym.
Przed przybyciem do katedry papież niespodziewanie odwiedził szpital dziecięcy w Bangui i wręczył najmłodszym pacjentom prezenty.
Można kochać nieprzyjaciół!
Można kochać nieprzyjaciół! Można przebaczyć komuś, kto wyrządził nam zło! – zapewnił papież w improwizowanym przemówieniu na rozpoczęcie pokutnego czuwania modlitewnego młodzieży przed katedrą w Bangi. Następnie wyspowiadał kilkoro młodych katolików.
Najpierw w imieniu młodzieży Franciszka powitał Evans Demba. Powiedział, że na symbol tego spotkania wybrano drzewo bananowca, które jest dobrze zakorzenione i daje pożywne owoce. Tymczasem mieszkańcy RŚA, nie mając dobrych korzeni, dają się w czasie kryzysów łatwo ponieść przemocy, zemście, plądrowaniu i niszczeniu. Wśród licznych wyzwań, przed jakimi dziś stoją, wymienił pojednanie, odpowiednią formację, bezrobocie, ubóstwo. Wielu młodych kusi wyjazd z kraju, aby gdzie indziej szukać lepszej przyszłości.
Papież zrezygnował z odczytania przygotowanego tekstu i improwizując po włosku, odniósł się do słów młodego Afrykańczyka. Skupił się na drzewie bananowca, które nazwał symbolem życia, bo ciągle rośnie i daje owoce, jest też wytrzymałe. Postawa wytrzymałości jest zaś bardzo ważna w trudnych chwilach wojny i nienawiści.
Tym, którzy chcą wyjechać Franciszek powiedział, że „ucieczka od wyzwań życia nigdy nie jest wyjściem”. Trzeba odważnie wytrwać i walczyć o dobro. Drzewo bananowca wciąż daje życie, bo trwa, wciąż jest tutaj – przekonywał Ojciec Święty.
Odpowiadając na pytanie, jak można trwać, wskazał dwa sposoby. Pierwszym jest modlitwa, która jest potężna, zwycięża zło i przybliża do Boga wszechmocnego. „Czy się modlicie?” – zapytał papież, dodając, by nigdy o tym nie zapominali. Drugim sposobem, jaki wskazał, jest praca na rzecz pokoju. „Pokój to nie dokument, który się podpisuje, ale buduje się go co dzień pracą własnych rąk i swoim życiem. Pokój to przestać nienawidzić. Gdy ktoś ci wyrządzi zło, staraj się przebaczyć” – zaapelował biskup Rzymu.
Na jego prośbę młodzież powtórzyła jego słowa: „Nigdy więcej nienawiści! Wiele przebaczenia!” i zgotowała papieżowi owację.
Franciszek przypomniał, że Bóg jest miłosierny i może dać nam pokój, ale my także musimy się modlić, kochać, nie nienawidzić, zaprowadzać pokój. „Czy wasze serca są gotowe, by walczyć o pokój? Czy wasze serca są gotowe, by przebaczać? Czy wasze serca są gotowe do pojednania? Czy wasze serca są gotowe, by kochać tę piękną ojczyznę? Czy wasze serca są gotowe, by się modlić?” – zapytał papież, a młodzież za każdym razem odpowiadała gromkim „tak”.
Poprosił też o modlitwę w swej intencji, aby był dobrym biskupem i papieżem.
Po błogosławieństwie Franciszek wrócił do katedry i zasiadł w konfesjonale, by wyspowiadać kilkoro młodych. Noc spędził w budynku nuncjatury apostolskiej.
Powiedzmy „nie” nienawiści, zemście, przemocy
Rano 30 listopada Franciszek przybył do odległego 4 kilometry od nuncjatury centralnego meczetu w Bangi. Oczekiwało w nim na niego około 200 osób. Papieża powitało pięciu imamów, którzy towarzyszyli mu w drodze na podium, umieszczonym poza przestrzenią przeznaczoną na modlitwę.
Witając Ojca Świętego, imam centralnego meczetu w Bangi, Tidiani Moussa Naibi podkreślił dobry stan relacji między muzułmanami a chrześcijanami w Republice Środkowoafrykańskiej. Zaznaczył, że obydwie wspólnoty „skazane są na współżycie i miłość wzajemną”. Następnie przypomniał o wkładzie wspólnoty międzynarodowej w budowanie pokoju w jego ojczyźnie. Zaznaczył, iż ta solidarność świata wobec jego rodaków wyraża się obecnie przez wizytę papieża i obecność w meczecie centralnym w Bangi.
Odpowiadając na te słowa, Franciszek podziękował imamowi Tidiani Moussa Naibi za powitanie. Zaznaczył, że chrześcijanie i muzułmanie są braćmi. „Ten, kto twierdzi, że wierzy w Boga musi być także człowiekiem pokoju” – powiedział papież i przypomniał, że chrześcijanie, muzułmanie i członkowie religii tradycyjnych przez wiele lat żyli razem w pokoju. Wezwał, aby ustały wszelkie działania, z jednej czy drugiej strony, które wypaczają oblicze Boga i które w istocie dążą do obrony za wszelką cenę interesów partykularnych kosztem dobra wspólnego.
Ojciec Święty z uznaniem mówił o przywódcach religijnych chrześcijańskich i muzułmańskich, którzy odegrali ważną rolę w przywracaniu między wszystkimi zgody i braterstwa. „Gorąco was zachęcam, aby uczynić z waszego kraju gościnny dom dla wszystkich jego dzieci, niezależnie od pochodzenia etnicznego, poglądów politycznych lub religijnych. Republika Środkowoafrykańska znajdująca się w samym sercu Afryki, dzięki współpracy wszystkich swych dzieci, będzie wówczas mogła dać impuls w tej sprawie dla całego kontynentu. Będzie mogła na niego wpłynąć pozytywnie i dopomóc w wygaszeniu obecnych tam ognisk napięcia, uniemożliwiających Afrykańczykom korzystanie z tego rozwoju, na który zasługują, a do którego mają prawo” – powiedział papież.
Po zakończeniu spotkania Papież Franciszek udał się samochodem na stadion kompleksu sportowego im. Barthélémy Boganda, gdzie odprawił Mszę św.
Jesteście wezwani do odnowy waszego kraju
„Chrześcijanie Afryki Środkowej, każdy z was jest powołany, aby był z wytrwałością swej wiary i trudu misyjnego twórcą odnowy ludzkiej i duchowej waszego kraju” – powiedział Franciszek podczas Mszy św. na stadionie kompleksu sportowego im. Barthélémy Boganda w Bangi. Papież wezwał do przyjaźni, dialogu przebaczenia i zaangażowania w budowanie bardziej sprawiedliwego i braterskiego społeczeństwa.
„Wy, drodzy mieszkańcy Środkowej Afryki, powinniście patrzeć przede wszystkim w przyszłość i mocni już przebytą drogą stanowczo postanowić podjęcie nowego etapu w chrześcijańskiej historii waszego kraju, aby wyruszyć ku nowym horyzontom, aby bardziej wyruszyć na głębię, na głębokie wody” – powiedział Ojciec Święty.
Papież przypomniał, że „każdy ochrzczony musi nieustannie zrywać z tym, co jest w nim jeszcze ze starego, grzesznego człowieka, zawsze gotowego, by się przebudzić na wezwanie diabła – i tego co działa w naszym świecie i w tym czasie konfliktów, nienawiści i wojny – aby go doprowadzić do egoizmu, do zamknięcia się w sobie i nieufności, przemocy i instynkcie zniszczenia, zemsty, porzucenia i wykorzystywania najsłabszych”.
Papież zaznaczył, że wszyscy musimy prosić Boga o przebaczenie za zbytnie opory i opieszałość w dawaniu świadectwa Ewangelii. Podkreślił, że okazją do tego jest rozpoczęty wczoraj w Bangi stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej Rok Jubileuszowy Miłosierdzia.
Franciszek wezwał mieszkańców Afryki Środkowej do „wytrwałości w entuzjazmie misji, misji która potrzebuje nowych posłańców, jeszcze liczniejszych, jeszcze bardziej wielkodusznych, jeszcze radośniejszych, jeszcze bardziej świętych”.
Na zakończenie Eucharystii, a przed udzieleniem przez Ojca Świętego apostolskiego błogosławieństwa, głos zabrał arcybiskup Bangi i przewodniczący episkopatu Środkowej Afryki abp Dieudonné Nzapalainga. Wyraził wdzięczność za papieską wizytę, która wpisuje się nie tylko w serca, ale także u historię Republiki Środkowoafrykańskiej, będąc początkiem nowej epoki. „Pomimo kryzysu wojskowo-politycznego z wynikającymi z niego zabójstwa, zniszczeniami i wandalizmem, Twoja, Ojcze Święty troska duszpasterska jest dla nas znakiem nadziei. Jesteśmy tobie na zawsze wdzięczni za tę bliskość” – powiedział abp Nzapalainga.
Nawiązując do otwarcia wczoraj drzwi świętych Jubileuszu Miłosierdzia w katedrze w Bangi, abp Nzapalainga wyraził nadzieję, że wartości miłosierdzia, sprawiedliwości, prawdy i pokoju będą prowadziły tamtejszych chrześcijan na drodze pojednania, przebaczenia i przebudowy ich ojczyzny w harmonii, godności i poszanowaniu wszystkich osób.
Papież ofiarował każdej z 9 diecezji kraju monstrancję.
Franciszek przed udzieleniem błogosławieństwa powiedział, że z serca Afryki w dniu święta św. Andrzeja Apostoła zwraca się do swojego najdroższego brata Bartłomieja, patriarchy ekumenicznego Konstantynopola. „Proszę Pana, aby pobłogosławił nasze siostrzane Kościoły” – powiedział papież.
Eucharystii towarzyszył radosne i gorące afrykańskie tańce i śpiewy. Wśród oficjalnych gości była pełniąca obowiązki prezydenta RŚA Catherine Samba-Panza oraz władze państwowe i lokalne.
Po Mszy św. papież pojechał na międzynarodowe lotnisko “M’Poko”, skąd po ceremonii pożegnania odleciał do Rzymu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.