Konferencja prasowa w samolocie
03 maja 2017 | 10:42 | Watykan / tłum. st (KAI) / mz Ⓒ Ⓟ
O zagrożeniach dla jedności Europy i bezpieczeństwa w świecie oraz nadziejach na jedność chrześcijan mówił papież podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu z Kairu do Rzymu. Podkreślił także tragiczną sytuację chrześcijan i straszny los imigrantów.
Greg Burke:
Dziękuję, Ojcze Święty. Kilku dziennikarzy uczestniczy w papieskiej podróży po raz pierwszy, inni natomiast uczestniczą w niej niemal po raz setny, a może i więcej! Nie wiem czy Wasza Świątobliwość wie, ile do tej pory podjął podróży międzynarodowych?.
Papież Franciszek:
Osiemnaście.
Greg Burke:
Osiemnaście. A dziewiętnasta jest tuż za rogiem, a zatem także Wasza Świątobliwość ma już za sobą sporo papieskich podróży! Dziękuję za tę chwilę, która jest zawsze dla nas ważna.
Zacznijmy od grupy włoskiej: Paolo Rodari… Nie wiem, czy Wasza Świątobliwość nie zechce powiedzieć coś wcześniej…
Papież Franciszek:
Tak. Dobry wieczór! Dziękuję wam za pracę, bo było to jak sądzę 27 godzin, intensywnej pracy. Bardzo dziękuję za to, czego dokonaliście. Dziękuję. A teraz jestem do Państwa dyspozycji.
Greg Burke:
Dziękuję, Ojcze Święty.
Paolo Rodari, „La Repubblica”
Ojcze Święty, dziękuję. Chciałem zapytać Waszą Świątobliwość o wczorajsze spotkanie z prezydentem Al Sisi: o czym rozmawialiście, czy Wasza Świątobliwość wspomniał o kwestii praw człowieka, w szczególności, czy miałeś Ojcze Święty okazję, aby rozmawiać o przypadku Giulio Regeni, i czy zdaniem Waszej Świątobliwości dotrzemy w tej kwestii do prawdy?
Papież Franciszek:
Dam na to odpowiedź ogólną, aby następnie przejść do szczegółów. Generalnie, kiedy rozmawiam z głową państwa, w dialogu prywatnym to pozostaje on prywatnym. Chyba, że zgodnie można powiedzieć: „To, co mówimy o tej sprawie upublicznimy”. Podczas tej podróży miałem cztery rozmowy prywatne: z wielkim imamem Al-Azhar, z prezydentem Al Sisi, z patriarchą Tawadrosem i z patriarchą Ibrahimem. Myślę, że jeśli dialog jest prywatny, to z szacunku należy dotrzymać tajemnicy. Rozmowa ma charakter zastrzeżony. Natomiast jeśli chodzi o pytanie o Regeni’ego. Jestem zaniepokojony. Stolica Apostolska poruszyła tę sprawę, ponieważ poprosili mnie rodzice, ale nie powiem, jak i gdzie, tym niemniej sprawę tę poruszyliśmy.
Greg Burke:
Darío Torres Menor z hiszpańskiej gazety „El Correo”:
Darío Torres Menor, “El Correo”
Dziękuję, Wasza Świątobliwość. Ojcze Święty, wczoraj powiedziałeś, że pokój, dobrobyt i rozwój są warte każdego poświęcenia, a następnie podkreśliłeś znaczenie poszanowania niezbywalnych praw człowieka. Czy oznacza to wsparcie dla rządu egipskiego, że uznajesz jego rolę na Bliskim Wschodzie, a także sposób w jaki stara się bronić chrześcijan mimo niewystarczających gwarancji demokratycznych?
Papież Franciszek:
Nie, w żadnym wypadku. Trzeba je rozumieć dosłownie, jako wartości same w sobie. Powiedziałem: wartościami są obrona pokoju, obrona zgody między narodami, obrona równości wszystkich mieszkańców, niezależnie od wyznawanej religii. Mówiłem o wartościach. Jeżeli jakiś rządzący broni jedną z tych wartości, to inny problem. Odbyłem osiemnaście podróży do wielu krajów. Czasami słyszałem: „Papież, udając się tam udziela wsparcia dla tego rządu …”. Każdy rząd ma bowiem swoje słabości lub swoich przeciwników politycznych, jedni mówią jedno, inni co innego…Ja się do tego nie wtrącam. Mówię o wartościach, a każdy niech zobaczy i oceni, czy ten rząd lub to państwo promuje te wartości.
Darío Torres Menor:
Czy pozostała chęć odwiedzenia piramid?
Papież Franciszek:
Czy Pan wie, że dziś o szóstej rano moi dwaj asystenci pojechali zobaczyć piramidy?
Darío Torres Menor:
Doprawdy? A czy Wasza Świątobliwość chciałby pojechać wraz z nimi?
Papież Franciszek:
O, Tak, naprawdę, tak …
Darío Torres Menor:
Dziękuję bardzo.
Greg Burke:
Jeśli możemy zatrzymać się nad tematem podróży … Virginie Riva z grupy francuskiej, „Radio Europe 1”:
Virginie Riva „Radio Europe 1”:
Ojcze Święty, pytanie zacznie się od podróży, ale przejdzie do Francji, jeśli się zgodzisz. Wasza Świątobliwość wspomniał w Al-Azhar o demagogicznych populizmach. Francuscy katolicy są obecnie kuszeni głosowaniem na kandydatów populistycznego lub radykalnego, są podzieleni i zdezorientowani. Jakie mogą być elementy rozeznania, które mógłbyś Ojcze Święty wskazać wyborcom katolickim?
Papież Franciszek:
Dobrze. Istnieje wymiar „populizmu” – stawiam to słowo w cudzysłowie, bo jak wiecie musiałem w Europie uczyć się go na nowo, ponieważ w Ameryce Łacińskiej ma ono inne znaczenie. Istnieje problem Europy i istnieje problemem Unii Europejskiej. Nie będę tutaj powtarzał tego, co już powiedziałem cztery razy: dwa w Strasburgu, raz, gdy otrzymałem nagrodę Karola Wielkiego a także na początku obchodów 60. lecia [Traktatów Rzymskich]. Znajduje się tam wszystko, co powiedziałem na temat Europy. Każdy kraj ma prawo dokonać wyborów, jakie uważa za słuszne w tej dziedzinie. Nie mogę oceniać, czy danej decyzji dokonuje z tego, czy innego powodu, ponieważ nie znam polityki wewnętrznej. To prawda, że Europa jest zagrożona rozpadem, to prawda. Powiedziałem to delikatnie w Strasburgu, powiedziałem to silniej przy okazji nagrody Karola Wielkiego, a ostatnio bez żadnych niuansów. Nad tym musimy się po prostu zastanowić: Europa od Atlantyku po Ural … Istnieje problem, który przeraża Europę, a może podsyca populizm: problem migracji. To prawda. Ale nie zapominajmy, że Europa składa się z imigrantów: wieki imigrantów … to my! Ale jest to problem, który trzeba dobrze studiować i musimy także szanować opinie, uczciwe opinie dyskusji politycznej z dużej litery, Wielkiej Polityki, a nie małostkowej polityki kraju, która następnie kończy się upadkiem [bo okazuje się nieskuteczna]. W odniesieniu do Francji: prawdę mówiąc, nie rozumiem francuskiej polityki wewnętrznej. Starałem się mieć dobre stosunki, także z obecnym prezydentem, z którym kiedyś zaistniał konflikt, ale później mogłem jasno mówić o sprawach, z poszanowaniem jego opinii … O dwóch kandydatach politycznych [Le Pen i Macron] – nie znam ich historii, nie wiem, skąd pochodzą … Tak, wiem, że jedna jest przedstawicielką skrajnej prawicy, ale o drugim doprawdy nie wiem, skąd pochodzi. Dlatego nie mogę wyrazić jasnej opinii na temat Francji. Ale mówiąc o katolikach tutaj, w Egipcie, podczas jednego ze spotkań, gdy pozdrawiałem ludzi, jeden z nich powiedział do mnie: „Dlaczego Wasza Świątobliwość nie myśli o wielkiej polityce?” – „Co pan ma na myśli?”. I powiedział mi, jakby prosząc o pomoc: „Utworzenie partii dla katolików”. Ten pan jest dobry, ale żyje w ubiegłym stuleciu! W odniesieniu do populizmów, mają związek z imigrantami, ale to nie należy do podróży. Jeśli będzie czas, mogę do tego wrócić. Jeśli będzie czas, wrócę.
Czytaj także: Wsparcie chrześcijan w Egipcie ważniejsze niż dobre relacje z islamem
Vera Szczerbakowa, agencja “ ITAR-TASS”
Ojcze Święty, dziękuję przede wszystkim za błogosławieństwo: Wasza Świątobliwość mnie pobłogosławił, gdy przed kilkunastoma minutami uklękłam tutaj na środku. Jestem prawosławną i nie widzę żadnej sprzeczności … Chciałam zapytać: jakie są perspektywy rozwoju stosunków z prawosławnymi – oczywiście Rosjanami, ale także, wczoraj, we wspólnej deklaracji z koptyjskim patriarchą ortodoksyjnym – chodzi o wspólną datę obchodzenia Wielkanocy, a mowa jest także o uznaniu chrztu … Gdzie jesteśmy? I jeszcze jedno: jak Wasza Świątobliwość ocenia stosunki między Watykanem a Rosją jako państwem, zwłaszcza w świetle obrony wartości chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie, szczególnie w Syrii?
Greg Burke:
To Vera Szczerbakowa z rosyjskiej agencji informacyjnej ITAR-TASS.
Papież Franciszek:
Christòs anèsti! [Chrystus zmartwychwstał]. Wobec prawosławnych zawsze żywiłem wielką przyjaźń, już w Buenos Aires. Na przykład, każdego 6 stycznia jechałem na nieszpory w waszej katedrze, do biskupa Platona – który jest teraz metropolitą na Ukrainie – 2 godziny i 40 minut modlitwy w języku, którego nie rozumiałem, ale można było dobrze się modlić! A potem kolacja ze wspólnotą trzysta osób, wieczerza wigilijna podczas której nie można było jeszcze jeść nabiału ani mięsa, ale była to miła wieczerza … A potem loteria i gry … przyjaźń. Także z innymi Kościołami prawosławnymi mieliśmy dobre relacje. Czasem potrzebna była pomoc prawna: przychodzili do kurii katolickiej, ponieważ są to małe wspólnoty, i szli do prawników … Zawsze miałem relacje braterskie: jesteśmy Kościołami siostrzanymi. Z Tawadrosem łączy mnie szczególna przyjaźń: dla mnie jest on wspaniałym człowiekiem Bożym. Tawadros jest patriarchą, papieżem, który prowadzi Kościół naprzód, z imieniem Jezus idzie do przodu… Ma on wielką gorliwość apostolską. Dla mnie jest on jednym z – wybaczcie mi to słowo, ale użyję je w cudzysłowie – „fanatycznym” w dążeniu do ustalenia stałej daty Wielkanocy. Także i ja, ale… szukamy sposobów. Mówi: „Zmagajmy się, zmagajmy!”. I jest „człowiekiem Bożym”. To człowiek, który, gdy był biskupem, daleko od Egiptu chodził nakarmić niepełnosprawnych. To człowiek, który został posłany do diecezji z pięciu kościołami a zostawił po sobie dwadzieścia pięć, nie wiem, jak wiele rodzin chrześcijańskich, z gorliwością apostolską. Wie też Pani w jaki sposób dokonywany jest wybór: wybiera się trzech, a następnie imiona umieszczane są w torbie, wzywane jest dziecko, któremu zawiązuje się oczy, a ono losuje imię … A tam działa Pan! Najwyraźniej jest to wielki patriarcha. Sprawa jedności chrztu posuwa się naprzód. Wina co do chrztu jest sprawą historyczną, ponieważ w czasie pierwszych soborów był on wspólny. Później, ponieważ chrześcijanie koptyjscy chrzcili dzieci w sanktuariach, gdy chcieli się ożenić i przychodzili do nas, bo żenili się z katoliczkami, byli proszeni o metrykę, której nie mieli, a wówczas byli chrzczeni warunkowo: zatem to my zaczęliśmy tę praktykę, a nie oni. Ale teraz drzwi zostały otwarte i jesteśmy na dobrej drodze do rozwiązania tego problemu. W deklaracji wspólnej mówi o tym przedostatni akapit.
Rosyjscy prawosławni uznają nasz chrzest a my uznajemy ich. Byłem blisko zaprzyjaźniony z rosyjskim biskupem w Buenos Aires. Dobre relacje mamy także z Gruzinami, na przykład patriarcha Cerkwii gruzińskiej jest Bożym człowiekiem. Eliasz II to mistyk! A my katolicy musimy uczyć się także z tej mistycznej tradycji Kościołów prawosławnych. Podczas tej podróży mieliśmy spotkanie ekumeniczne: był również patriarcha Bartłomiej, był patriarcha grecko-prawosławny, byli też przedstawiciele innych chrześcijan, anglikanie, a także Sekretarz Światowej Rady Kościołów w Genewie … Wszystko to sprawia, że ekumenizm jest w drodze. Ekumenizm czyni się pielgrzymując, poprzez dzieła miłosierdzia, z zaangażowaniem, by pomóc, by robić razem, to wszystko co można czynić razem … Nie ma ekumenizmu statycznego. To prawda, że teologowie muszą studiować i wypracowywać uzgodnienia, ale nie może to doprowadzić do dobrych rezultatów, jeśli nie będziemy razem pielgrzymowali. „Co możemy teraz czynić?”. Robimy to, co możemy czynić: modlić się razem, pracować razem, razem pełnić dzieła charytatywne, ale razem … razem! I to oznacza iść naprzód. Stosunki z patriarchą Cyrylem są dobre. Także metropolita Hilarion był u mnie kilka razy na rozmowie i mamy dobre stosunki.
Vera Szczerbakowa:
A z państwem rosyjskim? Chrześcijanie, wspólne wartości? …
Papież Franciszek:
Tak, wiem, że państwo rosyjskie o tym mówi, o obronie chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Wiem o tym i wierzę, że to dobra rzecz, rozmawiać, walczyć z prześladowaniami. Obecnie jest więcej męczenników, niż w pierwszych wiekach, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie.
Czytaj także: Włoska prasa o wizycie papieża w Egipcie: ekumeniczny ogrom i niezwykła złożoność
Greg Burke:
Phil Pullella.
Philip Pullella, Agencja “Reuters”:
Wasza Świątobliwość mówił wczoraj, w pierwszym przemówieniu o niebezpieczeństwie działań jednostronnych oraz, że wszyscy powinni być budowniczymi pokoju. Wiele mówiłeś Ojcze Święty o „trzeciej wojny światowej w kawałkach”. Ale wydaje się, że dzisiaj ten strach i niepokój koncentruje się na tym, co dzieje się wokół Korei Północnej.
Papież Franciszek:
Tak, to punkt centralny…
Phil Pullella:
To prawda: jest to punkt centralny. Prezydent Trump wysłał zespół okrętów wojennych do wybrzeży Korei Północnej. Przywódca Korei Północnej zagroził bombardowaniem Korei Południowej, Japonii, a nawet Stanów Zjednoczonych, jeśli uda się im wybudować rakiety dalekiego zasięgu. Ludzie się boją i mówi się o możliwości wojny nuklearnej, jak gdyby nic się nie stało. Zatem, jeśli Wasza Świątobliwość zobaczy się z prezydentem Trumpem, ale także innymi osobistościami, co zechce powiedzieć tym przywódcom, odpowiadającym za przyszłość ludzkości? Ponieważ jesteśmy w momencie dość krytycznym …
Papież Franciszek:
Telefonuję do nich i będę telefonował, tak jak telefonowałem do przywódców różnych miejsc. Jest to działanie dążące do rozwiązania różnych problemów na drodze dyplomatycznej. Jest na świecie wiele osób ułatwiających to zadanie, pośredników oferujących swe usługi: są takie kraje jak na przykład Norwegia. Nikt nie może zarzucić Norwegii, że jest krajem dyktatorskim. Zawsze jest gotowy do pomocy… By przytoczyć jeden przykład, ale istnieje wiele innych… Wyjściem jest droga negocjacji, droga rozwiązania dyplomatycznego. Ta „wojna światowa w kawałkach”, o której mówię od mniej więcej dwóch lat jest „w kawałkach”, ale kawałki zostały poszerzone i uległy również skoncentrowaniu. Skoncentrowały się w punktach, które już były „gorące”, bo ta historia rakiet północnokoreańskich dzieje się od roku, ale teraz wydaje się, stała się nazbyt gorąca. Zawsze nawołuję do rozwiązywania problemów na drodze dyplomatycznej, na drodze negocjacji … Ponieważ w grę wchodzi przyszłość ludzkości. Dzisiaj wojna poszerzona zniszczy, nie powiem, że połowę ludzkości, ale sporą część ludzkości i kultury… wszystko, wszystko. Byłoby to straszne. Myślę, że dzisiaj ludzkość nie byłaby w stanie tego znieść. Ale popatrzymy na te kraje, które cierpią z powodu wojny na swoim terytorium i tam gdzie szerzy się pożoga wojenna: na przykład na Bliskim Wschodzie, ale również w Afryce … Jemenie… Zatrzymajmy się! Poszukajmy rozwiązania dyplomatycznego. A co do tego, sądzę, że ONZ ma obowiązek podjąć nieco swoje przywództwo, ponieważ jej rola nieco się rozwodniła.
Phil Pullella:
Czy Wasza Świątobliwość chce się spotkać z prezydentem Trumpem, gdy przybędzie do Europy? Czy proszono o to spotkanie?
Papież Franciszek:
Jeszcze nie zostałem poinformowany przez Sekretariat Stanu, czy złożono prośbę, ale przyjmuję każdego przywódcę państwa, który prosi o audiencję.
Greg Burke:
Myślę, że pytania dotyczące podróży zostały wyczerpane. Czy jest jeszcze jakieś? Ale musimy pójść na kolację, o 18.30. Jest tutaj Antonio Pelayo, z Antena 3, którego Wasza Świątobliwość zna.
Antonio Pelayo, „Antena 3”:
Ojcze Święty, sytuacja w Wenezueli uległa w ostatnim okresie poważnemu pogorszeniu. Zginęło wiele osób. Chciałbym zapytać, czy Wasza Świątobliwość osobiście, albo Stolica Apostolska myśli o wznowieniu interwencji pokojowej oraz jakie formy działanie to przybierze?
Papież Franciszek:
Miała miejsce interwencja Stolicy Apostolskiej po usilnej prośbie czterech prezydentów, którzy pracowali jako moderatorzy i … nie udało się. I na tym stanęło. Nie udało się, ponieważ propozycje były nie do przyjęcia, albo były rozcieńczone, albo były sformułowane w sposób „tak, tak”, ale potem zabrakło „nie, nie”… Wszyscy znamy tę trudną sytuację w Wenezueli będącej krajem, który bardzo kocham . I mam świadomość, że teraz nalegają. Nie jestem pewien źródła, uważam, że to czterej prezydenci, nalegają na wznowienie tej pracy ułatwiania i poszukiwania miejsca. Myślę, że musi to być teraz uwarunkowane. Muszą to być bardzo jasne warunki. Część opozycji tego nie chce. Ciekawe, że opozycja jest podzielona, a z drugiej strony wydaje się, że konflikty ulegają coraz bardziej eskalacji. Ale coś się dzieje. Coś idzie naprzód i zostałem o tym poinformowany, ale nadal wiele z tego nie przybiera konkretnego kształtu. Trzeba zrobić wszystko, co się da dla Wenezueli wraz z niezbędnymi gwarancjami. W przeciwnym razie gramy tylko w dziecinne gry, które nigdzie nie prowadzą. Dziękuję.
Greg Burke:
Dziękuję, Ojcze Święty. A teraz musimy iść …
Papież Franciszek:
Jeszcze jedno pytanie…
Greg Burke:
Jeszcze jedno. Niemiec, Jörg Bremer z Frankfurter Allgemeine.
Czytaj także: Franciszek w Egipcie – misja pokoju w cieniu islamskiego terroru
Jörg Bremer, „Frankfurter Allgemeine”:
Kilka dni temu, Wasza Świątobliwość mówił o uchodźcach w Grecji, Lesbos, i użył terminu „obóz koncentracyjny”, ponieważ są one przepełnione ludźmi. Dla nas, Niemców oczywiście jest to termin niezwykle poważny i bardzo zbliżony do „obozu zagłady”. Niektórzy mówią, że to było przejęzyczenie ze strony Waszej Świątobliwości: Co Ojcze Święty miałeś na myśli?
Papież Franciszek:
Po pierwsze, powinniście starannie czytać wszystko, co powiedziałem. A powiedziałem, że najbardziej szczodrymi krajami w Europie były Włochy i Grecja: to prawda, są najbliżej Libii i Syrii … W Niemczech, zawsze podziwiałem zdolność integracji. Kiedy tam studiowałem, było wielu zintegrowanych Turków we Frankfurcie i prowadzili normalne życie. To nie było przejęzyczenie: istnieją obozy dla uchodźców, które są prawdziwymi obozami koncentracyjnymi. Może jakiś taki jest we Włoszech, jakiś gdzie indziej, ale nie w Niemczech, na pewno. Ale niech pan pomyśli: co robią ludzie, zamknięci w obozie, którzy nie mogą wyjść na zewnątrz? Niech Pan pomyśli o tym, co wydarzyło się w Europie Północnej, gdy migranci chcieli przedostać się przez morze do Anglii: zostali zamknięci w obozie! Rozbawiło mnie, a jest to trochę kultura włoska, gdy dowiedziałem się, że w jednym z obozów dla uchodźców na Sycylii, a powiedział mi o tym delegat Akcji Katolickiej diecezji Agrigento, że tam, w okolicy, są dwa lub trzy takie obozy, nie wiem której diecezji. Przedstawiciele władz tego miasta goszczącego obóz rozmawiali z ludźmi przebywającymi w obozie uchodźców i powiedzieli: „Wasze przebywanie w zamknięciu źle wpłynie na wasze zdrowie psychiczne; trzeba wychodzić. Ale, prosimy, nie róbcie złych rzeczy. Nie możemy otworzyć drzwi, ale możemy zrobić dziurę z tyłu. Możecie wyjść, pospacerować …”. I w ten sposób uchodźcy stworzyli relacje z okolicznymi mieszkańcami, dobre relacje … Nie dopuścili się przestępstw ani wykroczeń. Ale sam fakt bycia zamkniętymi, nic nie robiąc, to lager, czyż nie? Ale to nie ma nic wspólnego z Niemcami, nie, nie. Dziękuję.
Greg Burke:
Dziękuję, Ojcze Święty.
Papież Franciszek:
Dziękuję wam za tę pracę, którą wykonujecie, a która pomaga wielu ludziom. Nie wiecie o dobru, jakiego możecie dokonać poprzez wasze relacje, artykuły, wasze przemyślenia… Musimy pomóc ludziom, a także pomóc w komunikacji, aby komunikacja, a także prasa prowadziła nas ku rzeczom dobrym, a nie do dezorientacji, która nam nie pomaga. Dziękuję, dziękuję bardzo. Smacznej wieczerzy. I módlcie się za mnie!
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.