Drukuj Powrót do artykułu

Franciszek: żadne dziecko nie jest „pomyłką”

08 kwietnia 2015 | 14:44 | tłum. st (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Ze stanowczym oskarżeniem przeciw cierpieniom znoszonym przez dzieci na skutek zaniedbań strukturalnych współczesnego świata wystąpił Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że należy zrobić wszystko, aby żadne dziecko nie mogło pomyśleć, iż jest pomyłką, że nic nie znaczy i zostać porzuconym na rany życia oraz despotyzm ludzi. Słów papieża na placu św. Piotra wysłuchało około 25 tys. wiernych.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry,

W cyklu katechez o rodzinie dopełniamy dziś refleksję o dzieciach, będących najpiękniejszym owocem błogosławieństwa, jakim Stwórca obdarzył mężczyznę i kobietę. Już mówiliśmy o wielkim darze, jakim są dzieci. Dzisiaj niestety trzeba nam powiedzieć o „historiach cierpień”, jakie musi znosić wiele z nich.

Wiele dzieci od samego początku jest odrzucanych, porzuconych, ograbionych ze swego dzieciństwa i przyszłości. Niektórzy, jakby dla usprawiedliwienia, ośmielają się powiedzieć, że pomyłką było ich zrodzenie. To haniebne! Proszę, nie zrzucajmy na dzieci naszych win! Dzieci nigdy nie są „pomyłką”. Ich głód nie jest „pomyłką”, tak jak nim nie jest ich ubóstwo, ich słabość, ich porzucenie. Tak wiele dzieci porzuconych na ulicy. Nie jest nim także ich niewiedza czy to, że są niezdolne. Tak wiele dzieci nie wie, co to szkoła. Jeśli w ogóle, to są to motywy, aby je kochać tym bardziej, z większą hojnością. Cóż czynimy z uroczystych deklaracji praw człowieka i dziecka, jeśli następnie karzemy dzieci za błędy dorosłych?

Osoby obdarzone zadaniem rządzenia, wychowywania, ale powiedziałbym wszyscy dorośli jesteśmy odpowiedzialni za dzieci i uczynienie, każdy to, co w jego mocy, aby zmienić tę sytuację. Mówię o cierpieniu dzieci. Każde dziecko marginalizowane, porzucone, żyjące na ulicy żebrząc i z wszelkimi nielegalnymi dochodami, bez szkoły, bez opieki medycznej to wołanie wznoszące się do Boga, oskarżające zbudowany przez nas dorosłych system. Niestety dzieci te padają łupem przestępców, którzy je wyzyskują dla niegodnych przemytów i handlowania, lub szkoląc je do wojny i przemocy. Lecz także w tzw. krajach bogatych wiele dzieci przeżywa dramaty, które poważnie je naznaczają z powodu kryzysu rodziny, pustki edukacyjnej lub czasami nieludzkich warunków życia. W każdym razie jest to dzieciństwo doznające przemocy na ciele i na duszy. Jednak żadne z tych dzieci nie jest zapomniane przez Ojca który jest w Niebie. Żadna z ich łez nie będzie zmarnowana! Tak jak nie zniknie nasza odpowiedzialność, odpowiedzialność społeczna osób i krajów.

Pewnego razu Jezus czynił uczniom wyrzuty, bo oddalali dzieci, jakie przynosili Jemu rodzice, aby je pobłogosławił. Wzruszająca jest ewangeliczna narracja: „Wtedy przyniesiono Mu dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: «Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd”(Mt 19,13-15). Jakże wspaniałe jest to zaufanie rodziców i ta odpowiedź Jezusa! Jak bardzo chciałbym, aby ta karta stała się normalną historią wszystkich dzieci! To prawda, że Bogu dzięki, dzieci z poważnymi upośledzeniami bardzo często znajdują nadzwyczajnych rodziców, gotowych na wszelkie poświęcenia i wszelką wielkoduszność. Ale rodzice ci nie powinni być zostawiani samym sobie! Powinniśmy wspomagać ich trud, ale także obdarzyć ich chwilami wspólnej radości beztroskiej wesołości, aby nie ogarniała ich jedynie rutyna terapeutyczna.

Kiedy chodzi o dzieci, w żadnym wypadku nie powinniśmy słyszeć owych urzędowych formuł obrony prawnej w rodzaju: „w końcu nie jesteśmy instytucją dobroczynną”, albo: „przykro nam, nie możemy nic zrobić”. Na nic się nie zdadzą te słowa, jeśli idzie o sytuację dzieci.

Nazbyt często na dzieci spadają skutki życia zdartego przez pracę dorywczą i źle opłaconą, nie do zniesienia rozkład godzin, nieskutecznego transportu… Ale dzieci płacą także koszty niedojrzałych związków i nieodpowiedzialnych separacji. Znoszą skutki skrajnie wyolbrzymionych praw subiektywnych i następnie stają się ich przedwcześnie dojrzałymi dziećmi. Często wchłaniają przemoc, której nie są w stanie „strawić” i pod oczyma wielkich zmuszone są, by przyzwyczajać się do poniżenia.

Także w naszych czasach, podobnie jak w przeszłości Kościół daje swoje macierzyństwo w służbie dzieciom oraz ich rodzinom. Rodzicom i dzieciom naszego świata niesie Boże błogosławieństwo, macierzyńską czułość, zdecydowane upomnienie i stanowcze potępienie. Bracia i siostry dobrze się zastanówcie: z dziećmi się nie żartuje!

Pomyślcie czym byłoby społeczeństwo, które postanowiłoby raz na zawsze ustanowić następującą zasadę: „To prawda, że nie jesteśmy doskonali i popełniamy wiele błędów. Ale jeśli chodzi o dzieci przychodzące na świat, to żadna ofiara dorosłych nie może kosztować zbyt wiele, czy też być nazbyt wielka, by uniknąć sytuacji w której jakieś dziecko mogło pomyśleć, że jest pomyłką, że nic nie znaczy i zostać porzuconym na rany życia oraz despotyzm ludzi”. Jakże piękne byłoby takie społeczeństwo! Moim zdaniem takiemu społeczeństwu będzie można wiele wybaczyć z jego niezliczonych błędów. Doprawdy wiele.

Pan osądza nasze życie słuchając tego, co Mu mówią aniołowie dzieci, aniołowie, którzy „wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie”(por. Mt 18,10). Zawsze stawiajmy sobie pytanie: co powiedzą Bogu ci aniołowie dzieci?

***

„Serdeczne pozdrowienie kieruję do wszystkich Polaków. Drodzy bracia i siostry, w tym wielkanocnym okresie życzę wam, aby pokój i radość zmartwychwstania naszego Pana była zawsze obecna w każdym i każdej z was, w waszych rodzinach i wspólnotach. Dziękuję wam za życzenia, wyrazy duchowej bliskości, jakie napłynęły z okazji świąt Wielkiej Nocy. Zawierzam się waszym modlitwom i odwzajemniam je, prosząc Pana, aby darzył was obfitymi łaskami i błogosławieństwem. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” – powiedział Franciszek pozdrawiając Polaków.

Papieską katechezę streścił po polsku ks. prał. Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:

„Drodzy bracia i siostry,

W cyklu katechez o rodzinie dopełniamy dziś refleksję o dzieciach, będących najpiękniejszym owocem błogosławieństwa, jakim Stwórca obdarzył mężczyznę i kobietę. Dzisiaj niestety trzeba nam powiedzieć o dziecięcych „historiach cierpień”.

Wiele dzieci od samego początku jest odrzucanych, porzuconych, ograbionych ze swego dzieciństwa i przyszłości. Niektórzy, jakby dla usprawiedliwienia, ośmielają się powiedzieć, że pomyłką było ich zrodzenie. To haniebne! Dzieci nigdy nie są „pomyłką”. Każde dziecko marginalizowane, porzucone, pozbawione edukacji czy opieki medycznej, to wołanie wznoszące się do Boga, oskarżające zbudowany przez nas system. Niestety dzieci wciąż padają łupem przestępców, którzy je wyzyskują dla niegodnego przemytu i handlu lub do wojny i przemocy. Także w krajach bogatych wiele dzieci przeżywa dramaty z powodu kryzysu rodziny, pustki edukacyjnej lub czasami nieludzkich warunków życia. Żadne z tych dzieci nie jest zapomniane przez Ojca, który jest w Niebie. Żadna z ich łez nie będzie zmarnowana! Tak, jak nie zniknie nasza odpowiedzialność – odpowiedzialność społeczna osób i krajów. Osoby obdarzone zadaniem rządzenia, wychowywania, ale też wszyscy dorośli, jesteśmy odpowiedzialni za dzieci i za to, byśmy uczynili – każdy to, co w jego mocy – aby zmienić tę sytuację.

Pewnego razu Jezus rzekł: „«Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd”(Mt 19,13-15). Jakże wspaniałe jest zaufanie rodziców i ta odpowiedź Jezusa! Oby ta karta stała się normalną historią wszystkich dzieci!”

 

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.