Franciszka ideał kardynała

Franciszek po raz czwarty wręczył oznaki godności kardynalskiej, a otrzymało je pięciu hierarchów: z Mali, Hiszpanii, Szwecji, Laosu i Salwadoru. Po raz kolejny papież pokazał, że kontynuuje drogę swoich poprzedników mającą na celu umiędzynarodowienie Kolegium Kardynalskiego, aby stało się ono mniej europocentryczne, bardziej odzwierciedlało powszechność i różnorodność Kościoła, ale też aby docenić jego peryferie, kraje doświadczane ubóstwem, wojnami czy prześladowaniami wyznawców Chrystusa. Wcześniej purpuratami zostali m.in. duchowni z Papui-Nowej Gwinei, Bangladeszu, Tonga, Haiti czy Wysp Zielonego Przylądka. Obecnie wśród 121 kardynałów mających prawo do udziału w ewentualnym konklawe tylko 53 pochodzi z Europy, a 68 z pozostałych kontynentów.

Dotychczasowe nominacje Franciszka wskazują też na pewne istotne elementy, które będą kształtowały profil przyszłego konklawe. Jeszcze w 2013 r. była duża grupa „watykańskich” kardynałów bądź takich, którzy wcześniej pracowali w Kurii Rzymskiej i stanowili pewnego rodzaju elitę, która teraz stopniała. Obecnie kardynałowie nie znają się tak dobrze, jak to było w przeszłości i wybór następcy papieża Bergoglio może trwać długo.

Czytaj także: Papież kreował 5 nowych kardynałów

Co warte podkreślenia, papież z Argentyny kształtuje kardynalat tak, aby nie tylko odzwierciedlał bogactwo Kościoła. Ceni on sobie również duchową i osobowościową sylwetkę purpurata, zachęca, aby nie stawał się „księciem” Kościoła, lecz stanowczo naśladował Jezusa, patrzył na rzeczywistość i nie dał się odwieść przez inne sprawy oraz perspektywy.

Franciszek nie chce, by grono kardynalskie było gerontokracją, ale „dziadkami”, którzy powinni marzyć i przekazywać swe marzenia współczesnej młodzieży, aby młodzi mogli z ich marzeń brać siłę do prorokowania i podejmowania swoich obowiązków.

Krzysztof Tomasik

Dziennikarz Katolickiej Agencji Informacyjnej