Franciszkanin – męczennik z Dachau na drodze do beatyfikacji
05 maja 2010 | 17:29 | msz Ⓒ Ⓟ
– Mamy nadzieję, że o. Euzebiusz Huchracki stanie się początkiem znaku odnowy w najtrudniejszych dziejach i momentach samego Kościoła, Ojczyzny i świata – mówił abp Stanisław Gądecki w homilii wygłoszonej podczas uroczystej Mszy św. na zakończenie diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego franciszkanina. W Goruszkach w Wielkopolsce zakończono proces rogatoryjny, czyli pomocniczy, Sługi Bożego, kandydata na ołtarze.
Uroczysta, publiczna sesja odbyła się we franciszkańskim kościele klasztornym na Goruszkach w Miejskiej Górce koło Rawicza, gdzie o. Huchracki był gwardianem. Akta procesowe podpisał abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. Zostaną teraz przekazane do Pelplina, gdzie toczy się ogólnopolski proces beatyfikacyjny ks. Henryka Szumana i 121 jego towarzyszy, kapłanów diecezjalnych, zakonników, zakonnic i wiernych świeckich.
Metropolita poznański wyraził wdzięczność Bogu za to, że ciągle pośród cywilizacji ludzkiej wydobywa perły, które świadczą o Jego obrazie w człowieku oczyszczonym i jednocześnie pięknym. Podziękował również zakonowi franciszkańskiemu za to, że w powstałej w okresie międzywojennym prowincji św. Jadwigi wydał człowieka, który wytycza drogę świętości dla tych, którzy tę prowincję tworzą i będą ją dalej współtworzyć.
– Swoim życiem ten skromny zakonnik pokazał nam, co to znaczy miłość do Boga, do Kościoła, do Ojczyzny i do człowieka – podkreślił abp Gądecki. Metropolita poznański zauważył, że tylko dzięki temu, że trwał w miłości Bożej był on zdolny do heroicznej decyzji, pozostania wiernym Bogu i swojej Ojczyźnie za cenę życia.
Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski zwrócił również uwagę, że osoba Sługi Bożego o. Euzebiusza Huchrackiego wpisuje się w wielką rzeszę zakonników, którzy w naszym stuleciu, podobnie jak też w innych epokach dali świadectwo o Chrystusie składając dar ze swojego własnego życia.
– Kościół oficjalnie uznał świętość niektórych z tych ludzi i czci ich jako męczenników, mamy nadzieję, że również w tym przypadku stanie się podobnie i że o. Euzebiusz stanie się początkiem znaku odnowy w najtrudniejszych dziejach i momentach samego Kościoła, Ojczyzny i całego świata – mówił abp Gądecki.
W uroczystościach wziął udział prowincjał Górnośląskiej Prowincji Ojców Franciszkanów Ezdrasz Biesok.
– Rozpoczęcie procesu rogatoryjnego odnoszącego się do osoby o. Euzebiusz Huchrackiego miało miejsce 10 grudnia 2003 r. w kaplicy domu arcybiskupów poznańskich – przypomniał promotor sprawiedliwości ks. Rafał Pajszczyk, wiceoficjał Sądu Metropolitalnego. – Przesłuchano w nim 9 świadków, z czego dwóch świadków naocznych.
Członkowie trybunału procesowego złożyli przysięgę, która zobowiązuje ich m.in. do zachowania tajemnicy co do przebiegu całego procesu.
Euzebiusz Józef Huchracki urodził się w Katowicach 15 października 1885 roku. Rodzice jego Piotr i Stanisława pochodzili z Wielkopolski: ojciec ze Śremu, matka z Belęcina k/Siemowa. Ojciec był stolarzem i pracował w kopalni „Ferdynand”, matka opiekowała się dziećmi i domem.
Do szkoły powszechnej uczęszczał w rodzinnym mieście, tam też rozpoczął naukę w gimnazjum, by następnie przenieść się do Wrocławia, gdzie obudziło się w nim powołanie do stanu duchownego. Po zdaniu matury zgłosił się do franciszkanów we Wrocławiu Karłowicach. Śluby wieczyste złożył w 1910 roku, a 21 czerwca 1913 roku został wyświęcony na kapłana przez kard. Jerzego Koppa.
W czasie pierwszej wojny światowej służył w wojsku niemieckim, na froncie wschodnim i zachodnim, jako kapelan. Całą kampanię wojenną – co warto podkreślić – odbywał w habicie franciszkańskim, a nie w mundurze, z czego się szczycił.
W 1918 roku wrócił szczęśliwie do swojej zakonnej prowincji i zabiegał, by pracować w wolnej Polsce. Trafił do tzw. komisariatu poznańskiego, który swym zasięgiem obejmował Górny Śląsk. Pracował w klasztorach w Choczu, Wieluniu, Rybniku, Wronkach, Pakości i Osiecznej. Uchodził tam za wzorowego zakonnika i kapłana, jak również za wielkiego patriotę. W 1938 roku został przełożonym klasztoru w Miejskiej Górce Goruszkach k/Rawicza.
Podczas drugiej wojny światowej okupanci proponowali o. Euzebiuszowi pozwolenie na wyjazd do Generalnego Gubernatorstwa w zamian za podpisanie volkslisty. O. Euzebiusz nie przystał na tę propozycję. 1 kwietnia 1941 roku klasztor został zamknięty, a jego przełożony internowany w Lubiniu. 6 października 1941 roku przewieziono go do Poznania, gdzie trafił do Fortu VII, a 30 października dotarł transportem wraz z innymi duchownymi do Dachau. W obozie otrzymał numer 28240 i został przydzielony na blok 28. W marcu 1942 roku przeprowadzono w obozie selekcję. Ojca Euzebiusza skazano na śmierć w komorze gazowej. Zginął męczeńską śmiercią w Dachau w nocy z 5 na 6 maja 1942 roku.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.