Drukuj Powrót do artykułu

Francja: przywódcy muzułmańcy apelują o spokój

07 listopada 2005 | 13:33 | pb //mr Ⓒ Ⓟ

Unia Organizacji Islamskich we Francji wezwała młodych muzułmanów uczestniczących od 11 dni w rozruchach na ulicach miast, aby „uspokoili swój gniew” i podporządkowali się wydanej wczoraj fatwie.

W tym dekrecie religijnym zawarty jest zakaz udziału w działaniach, które „uderzają na ślepo w dobra prywatne lub publiczne i mogą narażać życie bliźnich”. Unia potępia agresję i apeluje o natychmiastowe zaprzestanie aktów przemocy. Do spokoju i zaprzestania przemocy wzywają także muzułmańscy duchowni.
W opublikowanym przez Unię Organizacji Islamskich komunikacie czytamy, że ostatnie wydarzenia obnażają poważne braki „francuskiego modelu integracji”, który pogrąża młodych z „trudnych dzielnic” w beznadziei i nędzy. Jednocześnie dokument przypomina, że „każdy muzułmanin żyjący we Francji, czy jest obywatelem francuskim, czy gościem Francji, ma prawo domagać się szacunku dla swej osoby, swej godności i swych przekonań, a także działać na rzecz większej równości i sprawiedliwości społecznej”.
Z kolei przewodniczący Rady Regionalnej Kultu Muzułmańskiego w Lyonie Azzedine Gaci zapowiedział, że wyda instrukcje imamom regionu Rhone-Alpes (Rodan-Alpy), aby podczas najbliższej, piątkowej „wielkiej modlitwy” w meczetach uspokajali nastroje swoich wiernych. – Oczywiście, padły słowa nie do przyjęcia, które zostały bardzo źle odebrane, obrzucono też gazem łzawiącym modlących się muzułmanów podczas jednej z najważniejszych nocy ramadanu, nocy przeznaczenia, ale nie usprawiedliwia to obecnego rozszerzania się przemocy – oświadczył Gaci.
Nawiązał on do wystąpienia ministra spraw wewnętrznych Nicolasa Sarkozy, który nazwał uczestników ulicznych rozruchów „kanaliami z przedmieść”, i do wrzucenia pocisku z gazem łzawiącym do meczetu w Clichy-Montfermeil.
Od jedenastu dni w całej Francji płoną samochody, autobusy, szkoły, przedszkola, żłobki, komisariaty, supermarkety. Kilka butelek z „koktajlem Mołotowa” wybuchło także przed kościołami. Największe rozruchy uliczne w tym kraju od 30 lat zaczęły się w nocy z 27 na 28 października po tragicznej śmierci dwóch nastolatków w podparyskim Clichy-sous-Bois. W przekonaniu, że goni ich policja, ukryli się oni w transformatorze i zostali porażeni prądem.
Dziesiątki młodych, głównie z rodzin arabskich imigrantów z północnej Afryki, wyszły wówczas na ulice miasteczka i zaatakowały strażaków, policjantów i budynki użyteczności publicznej. Już następnej nocy zamieszki zaczęły się rozszerzać na okoliczne miejscowości, a w nocy z 5 na 6 października dotarły do Paryża i rozlały się po całej Francji.
Dotychczas 1 osoba zginęła, spalono 4,5 tys. pojazdów i wiele budynków. Dziesiątki policjantów odniosło rany. Policja zatrzymała ponad 1000 osób, które zostały przesłuchane.
Młodzi uczestnicy zamieszek działają w małych grupach, które komunikują się za pomocą SMS-ów i łatwo się przemieszczają. Według AFP, przemoc króluje głównie na przedmieściach, gdzie „bezrobocie, ubóstwo, kiepska edukacja i poczucie społecznego wykluczenia tworzą mieszankę wybuchową”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.