Fundacja „Pro-prawo do życia”: PiS przed wyborami ucieka od ważnych spraw
12 września 2019 | 15:00 | Fundacja "Pro-prawo do życia", lk / hsz | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Zdaniem Fundacji „Pro-prawo do życia”, partia rządząca unika ze względów wyborczych spraw ważnych dla wyborców, czego przykładem ma być odłożenie prac nad projektem „Stop pedofilii” sprzeciwiającym się wprowadzeniu edukacji seksualnej do szkół. Fundacja przypomina też inne kwestie, których PiS nie chciał podjąć w mijającej kadencji parlamentu, jak zniesienie aborcji eugenicznej czy wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej.
Fundacja „Pro-prawo do życia” stwierdza, że Prawo i Sprawiedliwość przełożyło pierwsze czytanie projektu „Stop Pedofilii” zakazującego deprawacji dzieci w szkołach na 15 października, czyli już po wyborach. „Ważniejsze (według oficjalnych wypowiedzi) jest dla posłów ubieganie się o głosy w okręgach, mimo że często mówią o konieczności ochrony dzieci przed deprawacją” – czytamy w oświadczeniu Fundacji.
Zdaniem działaczy pro-life, takie działanie to nic nowego w przypadku partii rządzącej. Fundacja przypomina inne tematy, przy których PiS zachowało się w podobny sposób.
Aborcja
Najbardziej oczywistym zaniechaniem ma być kwestia aborcji. Najpierw w 2016 roku posłowie odrzucili projekt zakazujący zupełnie tego procederu, a następnie zamrozili w podkomisji projekt ustawy zakazujący aborcji eugenicznej. „Trzeba również pamiętać, że według Konstytucji RP prawo do wystąpienia z własną inicjatywą ustawodawczą mają posłowie, Senat, Prezydent Rzeczpospolitej i Rada Ministrów. Nikt z nich z tej możliwości w sprawie aborcji nie skorzystał” – czytamy w komunikacie „Pro-prawo do życia”.
In vitro
Przed wyborami posłowie PiS przekonywali, że zajmą się tym tematem – zakażą lub chociaż ograniczą nieetyczną metodę sztucznego zapłodnienia. „Obecnie w Polsce in vitro jest dozwolone, ale nierefundowane. Nie ma także żadnych ograniczeń, np. jeżeli chodzi o mrożenie zarodków” – stwierdza Fundacja, dodając, że tymczasem na poziomie samorządowym wprowadzane są programy dofinansowywania in vitro dla par, a rady miasta przeznaczają na ten cel miliony złotych z pieniędzy podatników.
Konwencja Stambulska
„Konwencja Stambulska, czyli dokument Rady Europy, który rzekomo ma służyć zwalczaniu przemocy domowej, a w rzeczywistości przemyca niebezpieczne treści związane z ideologią gender. PiS zachowuje się w tym przypadku niemal identycznie, jak przy temacie aborcji” – uważają działacze pro-life.
Gdy w 2015 r. koalicja PO-PSL ratyfikowała Konwencję Stambulską, wszyscy posłowie PiS byli przeciwni. Jarosław Kaczyński mówił, że chodzi w niej o zwalczanie tradycji i wprowadzenie do polskiego prawa nowych, niebezpiecznych pojęć. Z kolei przyszła premier Beata Szydło komentowała: „Konwencja przeciw przemocy to mistyfikacja. PO i PSL biorą odpowiedzialność za jej skutki”.
„Teraz odpowiedzialność za jej skutki bierze Prawo i Sprawiedliwość, które nie zamierza jej wypowiadać. To, że nie jest to niczym trudnym, pokazała Słowacja, która wypowiedziała dokument w marcu tego roku” – informują obrońcy życia.
Pornografia
Kolejnym przykładem zaniechań obozu rządzącego ma być kwestia pornografii. „PiS z największą stanowczością bronił dzieci i rodziny będąc w opozycji, kiedy nie wiązało się to z żadnymi konsekwencjami. Tak było w przypadku inicjatywy Beaty Kempy mającej na celu nałożenie obowiązku na dostawców internetu, aby utrudnić dzieciom dostęp do treści pornograficznych. Później podobnych pomysłów było kilka. Po przejęciu władzy przez PiS do tematu już nie wrócono” – ubolewają obrońcy życia.
W tej chwili – czytamy w komunikacie Fundacji – dzieci mają nieograniczony kontakt z pornografią za pomocą smartfonów i komputerów. Według badań 20% młodzieży w wieku 11-18 lat codziennie ogląda pornografię, a 25% nastolatków robi to 1-2 razy w tygodniu. Tymczasem prewencyjne rozwiązania wprowadza m.in. Wielka Brytania, gdzie rząd nakazał dodatkową weryfikację wieku przy otwieraniu stron pornograficznych.
Seksualizacja dzieci w szkołach
„Głośno wspomina o zagrożeniach z nią związanych wielu polityków PiS, na czele z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim. Mówią o tym i tylko mówią. Debata nad projektem fundacji Pro-Prawo do Życia „Stop pedofilii”, który miał zakazywać zachęcania dzieci w szkołach do współżycia seksualnego i innych czynności seksualnych, została przesunięta na po wyborach. Także sami posłowie nie zaprezentowali swoich pomysłów realnej obrony dzieci przed deprawacją” – informuje Fundacja.
„Prawo i Sprawiedliwość przedstawia się jako obrońca rodziny. Partia będąc w opozycji powołała nawet zespół parlamentarny „Stop ideologii gender”, którym kierowała Beata Kempa. Tymczasem w przypadku powyższych zagrożeń, prawo pozostało identyczne jak za poprzedniego rządu. Teraz retoryka jest taka, że rząd broni status quo. Problem w tym, że stan obecny też bardzo zagraża dzieciom i całym rodzinom” – podsumowują działacze pro-life.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.