Gdynia: uroczystości pogrzebowe adm. Józefa Unruga
02 października 2018 | 11:29 | lk, tvp.info | Gdynia Ⓒ Ⓟ
W Gdyni-Oksywiu odbywa się drugi dzień uroczystości powtórnego pochówku bohaterskiego obrońcy polskiego wybrzeża we wrześniu 1939 r. adm. Józefa Unruga i jego małżonki Zofii. – Jego patriotyzm przejawiał się w rzetelnym, codziennym wykonywaniu obowiązków z pełnym poświęceniem. Za wielki wkład wniesiony w rozwój polskiej Marynarki Wojennej zasłużył na uznanie i wdzięczność – powiedział biskup polowy Józef Guzdek podczas Mszy św. w kościele garnizonowym na Oksywiu.
W Mszy św. pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia wzięli udział przedstawiciele rządu z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem oraz Kancelarii Prezydenta RP, a także parlamentarzyści, władze samorządowe i delegacje służb mundurowych oraz liczni mieszkańcy Gdyni.
W homilii biskup polowy Józef Guzdek przypomniał, że od 1 września 1939 r. po ataku z wody, lądu i morza, obrońcy polskiego wybrzeża stawiali mężny opór niemieckiej armii. „Musimy do ostatniej chwili stać na posterunku, aby zademonstrować światu, że żołnierz polski nawet w najcięższych warunkach, nie odda bez walki ani piędzi ziemi. Największe ofiary, przelana krew, staną się żywym świadectwem naszego trwania nad polskim morzem” – cytował bp Guzdek słowa odezwy adm. Unruga do podwładnych.
Kaznodzieja podkreślił, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. Józef Unrug angażował się całym sercem i duszą w „odbudowę polskiego domu, który był wykrwawiony, zrujnowany przez zaborców i działania zbrojne I wojny światowej”.
– Jego patriotyzm przejawiał się w rzetelnym, codziennym wykonywaniu obowiązków z pełnym poświęceniem. Za wielki wkład wniesiony w rozwój polskiej Marynarki Wojennej i jej zaplecza logistycznego zasłużył na uznanie i wdzięczność – mówił bp Guzdek.
Biskup polowy dodał, że jako dowódca adm. Unrug kładł duży nacisk nie tylko na uzbrojenie, ale też podkreślał znaczenie walorów moralnych żołnierzy i poziom wyszkolenia załogi.
Gdy wybuchła II wojna światowa, admirał na znak sprzeciwu zaprzestał używania języka niemieckiego, który był językiem jego dzieciństwa i młodości. Ceniąc swoich żołnierzy, razem z nimi udał się do niemieckiej niewoli. Odmówił propozycji przejścia na stronę niemiecką.
„Z Polską i polskimi żołnierzami był związany do tego stopnia, że nie zapomniał o nich na emigracji. – W testamencie zastrzegł, że jego pogrzeb w Polsce może odbyć się wtedy, gdy zostaną zrehabilitowani jego koledzy, oficerowie Marynarki Wojennej zamordowani przez reżim komunistyczny w tzw. procesie komandorów” – przypomniał ordynariusz wojskowy.
„Panie Admirale, dziś dziękujemy Bogu za to, że wspierał Cię na tułaczym szlaku i ostatecznie pozwolił, abyś wraz z Małżonką powrócił na Ojczyzny łono” – dodał hierarcha.
Urodzony w 1884 r. w Brandenburgu pod Berlinem w spolszczonej rodzinie o niemieckich korzeniach arystokratycznych, Józef Unrug w 1907 r, został oficerem niemieckiej Cesarskiej Marynarki Wojennej. W I wojnie światowej dowodził okrętami podwodnymi, był też dowódcą flotylli okrętów szkolnych. W 1919 r. wstąpił do Wojska Polskiego w stopniu kapitana marynarki.
W 1939 r. dowodził obroną polskiego wybrzeża, które poddało się jako jedno z ostatnich miejsc w kraju, 1 października. Był jeńcem kilku oflagów. Po uwolnieniu w 1945 r. uczestniczył w rozwiązywaniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, żył na emigracji w Wielkiej Brytanii i Francji.
Przed dwoma laty Biuro Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczęło starania o sprowadzenie do Polski szczątków małżonków. W efekcie w ostatnim czasie szczątki admirała i jego żony zostały ekshumowane z cmentarza w Montresor i przewiezione do francuskiego portu wojennego w Breście. 25 września trumny wniesiono na pokład fregaty ORP Kościuszko, która tego dnia wyruszyła w drogę do Gdyni.
Admirał Unrug i jego żona Zofia zostaną pochowani w panteonie bohaterów Marynarki Wojennej na gdyńskim Oksywiu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.