Głogów: jeden z więźniów Zakładu Karnego przyjął sakrament chrztu, bierzmowania i Komunii Świętej
05 września 2019 | 09:59 | kk | Głogów Ⓒ Ⓟ
W głogowskim Zakładzie Karnym 4 września sakrament chrztu, bierzmowania i Komunii Świętej przyjął 53 letni pan Krzysztof. Za zgodą bp. Tadeusza Lityńskiego sakramentów udzielił mu diecezjalny kapelan więźniów.
Pan Krzysztof wychował się w domu dziecka i szybko alkohol stał się dla niego najważniejszy w życiu. – Pierwszy raz trafiłem do więzienia w 87 roku za pobicie milicjanta. I wtedy właśnie rozpoczęła się moja „kariera” więzienna. Popełniłem sporo grzechów, może nie były one ogromne, ale bardzo żałuję. Dziś chcę przyjąć chrzest, bierzmowanie i Komunię, aby żyć jak prawdziwy chrześcijanin. Wierzę, że z pomocą Boga już nigdy nie wrócę do więzienia – powiedział pan Krzysztof tuż przed Mszą św.
Ks. Sebastian Kluwak jest kapelanem w dwóch placówkach penitencjarnych w Głogowie: w Zakładzie Karnym i Poprawczym oraz Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich. Posługuje wśród osób osadzonych już od 16 lat. – To jest piąty przypadek, kiedy ksiądz biskup udziela mi zgody na udzielenie osadzonemu chrztu, bierzmowania i Komunii Świętej – wyjaśnia ks. Kluwak, który jest także diecezjalnym kapelanem więźniów.
Przygotowanie do przyjęcia przez pana Krzysztof sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego trwało około roku. – Przez ten czas osadzony w Zakładzie Karnym w Głogowie uczestniczył co tydzień w Eucharystii oraz w katechezach w których brali udział także inni więźniowie – wyjaśnia ks. Sebastian Kluwak.
– Treścią spotkań były zazwyczaj bieżące teksty liturgiczne oraz podstawowe tematy katechetyczne. Krzysztof tak jak każde dziecko uczył się na pamięć podstawowych prawd wiary, przykazań i innych form z małego katechizmu – dodaje.
Udzielanie sakramentu chrztu czy bierzmowania w więzieniach to nic nowego. – W zasadzie jest to naturalny owoc duszpasterstwa więziennego. Poprzez ewangelizację i katechizację doprowadzać osadzonych do wiary, utwierdzać ją oraz karmić więźniów sakramentami czyli systematyczną Eucharystią i spowiedzią – zauważa kapelan.
Najważniejsze w pracy kapelana jest zdobycie zaufania człowieka, który jest pozbawiony wolności i często stracił wszystko co miał dotąd: rodzinę, pracę, dom. – To zarazem też jest najtrudniejsze. Zauważam, że jednak z biegiem lat jest mi łatwiej i moja praca jest coraz bardziej skuteczna – mówi ks. Kluwak.
– Duszpasterstwo w więzieniu, czy w poprawczaku wymaga też innych metod i form przekazu. Bardzo ważna też jest osobowość kapelana. Więźniowie zawsze próbują badać jego autentyczność. Kapelan musi być odważny i stanowczy, czyli w jakiś sposób być podobny do więźnia – dodaje.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.