Gniezno: „Chrześcijanin wobec rynku i bezrobocia”
13 marca 2004 | 20:09 | awo //mr Ⓒ Ⓟ
Chrześcijanie muszą wchodzić na wolny rynek i zmieniać wnętrza firm – do takiej konkluzji doszli uczestnicy debaty okrągłego stołu pt. „Chrześcijanin wobec rynku i bezrobocia”. Niezwykle gorąco został przyjęty „Dekalog rynkowy chrześcijanina” zaproponowany w czasie dyskusji przez prof. Anielę Dylus z UKSW.
– Nie chodzi tylko o pieniądze ale raczej o nowe widzenie człowieka w procesie pracy – przekonywali inni dyskutanci. Mówiono nie tylko o rodzajach bezrobocia ale także o planowanych inicjatywach i spotkaniach integrujących środowiska chrześcijan zaangażowanych w aktywizację bezrobotnych.
„Bądź obecny na rynku, ale nie wszędzie”, „nie mieszaj środka z celem”, „nie myl sukcesu rynkowego z sukcesem życiowym” – to pierwsze z „przykazań” dla aktualnych i potencjalnych uczestników rynku przygotowane przez prof. Anielę Dylus. Radzi ona również: „umiejętnie konkuruj, ale nie niszcz” „skrupulatnie obliczaj, ale nie wszystko”, „bądź mobilny ale zakorzeniony”. Ważne jest także by dążyć do sukcesu rynkowego, ale nie za wszelką cenę oraz pamiętać, że o sukcesie rynkowym decyduje również kapitał ludzki i społeczny, a nie tylko finansowy. Sukcesu rynkowego nie można ubóstwiać. Ma on być bowiem tylko środkiem sukcesu życiowego.
W dyskusji prof. Dylus przestrzegała: „deprecjonowanie zysku nie jest bynajmniej świadectwem wysokiej dojrzałości moralnej ale raczej głupoty”. Zysk to tylko środek lub wskaźnik kondycji firmy. Pieniądz jest dobrym sługą, ale bardzo złym panem – mówiła.
Jak twierdzi prof. Dylus, chrześcijanin nie powinien być nieudacznikiem. – Czasem za szybko kapitulujemy i pokornie dołączamy do ofiar. Rzekomym prześladowaniem przez bezwzględnych cwaniaków tłumaczymy własną nieudolność. Zbyt łatwo ulegamy też „kulturze zależności” oczekując, że inni – np. państwo, organizacje charytatywne, Kościół rozwiążą nasze problemy.
Podczas debaty okrągłego stołu nie zabrakło też głosów na temat bezrobotnych i bezrobocia. Red. Stefan Wilkanowicz ubolewał nad niedostateczną refleksją ogólną w społeczeństwie na te tematy. Zbyt mało – jego zdaniem – jest wciąż współpracy i wymiany doświadczeń z zakresu przeciwdziałania bezrobociu. Zwrócił on również uwagę na problemy ludzi wykluczonych, których liczba wciąż wzrasta.
Wśród bezrobotnych wyróżnił tzw. „przystosowanych”, którzy dobrze wiedzą, gdzie i w jaki sposób skorzystać z zasiłku, pomocy społecznej czy wsparcia organizacji charytatywnych oraz nieposiadających tych umiejętności „zdegradowanych”. Wilkanowicz dostrzega również wśród bezrobotnych – „zbuntowanych”, którzy nie umieją sobie poradzić i jednocześnie nie umieją się z pogodzić z faktem utraty pracy. Zamknięci w swoim buncie przyłączają się do różnych grup kontestujących rzeczywistość. -Trzeba widzieć ich problemy a nie tylko procenty, wskaźniki czy tendencje – apelował Wilkanowicz. Jak podkreślał, zadaniem chrześcijan jest również niesienie konkretnej pomocy osobom bezrobotnym.
Inicjatywę Stowarzyszenia Integracji Świata Pracy przedstawiła prezes Mira Jankowska. Organizacja ta skupia zarówno pracowników, bezrobotnych jak i pracodawców. Każdego z nich zachęca do pracy nad sobą, uczy zarządzania zmianą życiową, wspiera indywidualne działania na rzecz integracji osobowości oraz integracji z lokalną społecznością. Uczy także przyjmować pracę jako dar, służbę i swoiste powołanie.
– Oprócz inicjatyw pozarządowych potrzeba także regulacji prawnych i administracyjnych. Nadal trzeba aktywnie pracować nad rozwojem społeczeństwa obywatelskiego – postulował specjalista z zakresu katolickiej nauki społecznej o. Krzysztof Mądel SJ.
O doświadczeniach „ekonomii komunii” wspomniał także w tym gronie dr Leo Andringa z Holandii. 797 firm działających w 34 krajach świata to dowód na to, że chrześcijanie mogą być w centrum tworzenia miejsc pracy – mówił. Specyfiką zaproponowanego przez ruch Focolarii modelu „ekonomii komunii” jest dzielenie zysku firm na trzy części. Jedna z nich przeznaczana jest dla ubogich, druga na promowanie stylu „ekonomii komunii”, trzecia pozostaje w firmie. W ten sposób uczymy „kultury dawania” – podkreślił były prezes Narodowego Banku Holandii. W Polsce według tych zasad działają już trzy firmy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.