Drukuj Powrót do artykułu

Gołębica w Bazylice Św. Piotra – jakie przesłanie niesie witraż?

31 grudnia 2024 | 16:44 | Ks. Waldemar Turek, Vatican News PL | Watykan Ⓒ Ⓟ

Sample Giovanni Lorenzo Bernini "Gloria Ducha Świętego"; fot. Wikipedia

Za pięknym ołtarzem w Bazylice Watykańskiej znajduje się witraż Ducha Świętego w postaci gołębicy, zaprojektowany przez Lorenzo Berniniego, jednego z najwybitniejszych artystów włoskiego baroku. Dlaczego właśnie gołębica? Jakie przesłanie niesie ten witraż?

Bazylika Świętego Piotra jest najważniejszą świątynią katolicką świata, a jednocześnie gromadzi wiele arcydzieł sztuki, które emanują nie tylko bogactwem artystycznym, ale również głębią teologiczną.

Jedyny witraż

Pielgrzym wchodzący po raz pierwszy do watykańskiej bazyliki, uderzony wielkością jej wnętrza i bogactwem wystroju, niekiedy nie bardzo wie, od czego rozpocząć zwiedzanie.

W oczy rzuca się przede wszystkim słynny ołtarz, a nad nim baldachim z czterema kręconymi kolumnami, zbudowany nad grobem Księcia Apostołów – świętego Piotra. Zaprojektował go Gianlorenzo Bernini (1598–1680), jeden z najważniejszych artystów włoskiego baroku.

Jeszcze dalej widzi nietypowy witraż, dzieło tego samego artysty, wykonane w 1666 roku, w którym dominują odcienie koloru żółtego, z gołębicą w centrum – symbolem Ducha Świętego.

Jest to jedyny witraż w całej imponującej świątyni! Inne okna są niewielkie, proste, w większości umieszczone w górnej części budowli.

Trzeba było niezwykłej wyobraźni i geniuszu artystycznego Berniniego, aby ten niewielki alabastrowy witraż tak zaprojektować i umieścić, aby był widoczny, dzięki naturalnemu światłu, od samego wejścia do bazyliki, czyli z odległości… około 200 metrów!

W witrażu tym widać nie tylko geniusz artystyczny twórcy, ale jego geniusz teologiczny. Witraż ukazuje, jak światło Ducha Świętego inspiruje i prowadzi następców św. Piotra i cały Kościół, będący w drodze do niebieskiej ojczyzny.

Znaki Ducha

Dlaczego Bernini w witrażu umieścił postać gołębicy? Ptak ten jest jednym ze znanych symboli Ducha Świętego, mającym korzenie w Piśmie Świętym, ukazywanym często w ikonografii chrześcijańskiej. Kiedy Chrystus przyjmował chrzest z rąk św. Jana w Jordanie, zstąpił na niego Duch Święty w postaci gołębicy i spoczął na Nim, a głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 16).

Jednak Trzecia Osoba Trójcy Przenajświętszej ukazywana jest w Biblii i tradycji chrześcijańskiej również przez wiele innych symboli, równie często ukazywanych w sztuce. Wystarczy wspomnieć wodę, ogień, obłok i światło.

Woda wskazuje na działanie Ducha Świętego w sakramencie chrztu. Woda chrzcielna oznacza powtórne narodziny, narodziny do życia Bożego, które jest nam udzielane w Duchu Świętym.

Zakorzeniona w Piśmie Świętym, zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu, jest także symbolika ognia, wskazującego na Ducha Bożego. Jan Chrzciciel zapowiadał Chrystusa, który będzie „chrzcił Duchem Świętym i ogniem”. W dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty spoczywa na uczniach w postaci jakby języków ognia.

Nie mniej bogata jest biblijna tradycja ukazywania Ducha Świętego w znakach obłoku i światła. Pojawiają się one, gdy Mojżesz wstępuje na górę Synaj. Duch Święty zstępuje na Maryję i osłania Ją cieniem (por. Łk 1, 35); zjawia się na Górze Przemienienia, kiedy „z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!»”.

Bernini wybrał gołębicę

Czy Berniniemu, którego wybór padł na symbol gołębicy, chodziło jedynie o wzgląd architektoniczny, że na tej wysokości najlepiej umieścić ptaka, a nie wyobrażenie wody czy ognia? No ale przecież można było równie pięknie zaprojektować obłok…

Może inspiracją dla Berniniego były słowa św. Augustyna o Duchu Świętym symbolizowanym przez gołębicę. Autor najważniejszego traktatu starożytności chrześcijańskiej – „O Trójcy Świętej” – doszukiwał się podobieństwa Ducha Świętego z gołębicą m.in. w usposobieniu tego ptaka, jego niewinności, prostocie, w udzielaniu pocałunków pokoju… a stąd już zupełnie blisko do czystej miłości Boga.

Niemal do końca XV wieku, szczególnie w malarstwie ikonowym, często przedstawiano Ducha Świętego jako dorosłego męża siedzącego obok Boga Ojca i Syna Bożego. Urban VIII w 1628 roku zabronił przedstawiać Trzecią Osobę Trójcy Świętej w postaci ludzkiej. Pewnie to wszystko miało wpływ na wybór Berniniego…

Żarliwe wołanie

Kiedy przechodzę przez bazylikę św. Piotra i spoglądam na gołębicę Berniniego, przypominam sobie homilię Jana Pawła II, wygłoszoną na Placu Zwycięstwa w Warszawie 2 czerwca 1979 roku. Jako uczeń Niższego Seminarium Duchownego w Płocku (Liceum Ogólnokształcącego im. św. Stanisława Kostki) uczestniczyłem z wychowawcami i kolegami we Mszy Świętej sprawowanej przez Jana Pawła II.

Zapamiętałem z tego spotkania najbardziej jego homilię o Chrystusie, bez którego nie można zrozumieć dziejów tego narodu, i końcowe wezwanie, które przeszło do historii: „I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! Amen”.

Zdawałem sobie sprawę z tego, że uczestniczę w szczególnym wydarzeniu, że rozpoczyna się coś nowego, chociaż było to jakby za mgłą i nikt nie był w stanie przewidzieć, w jakim kierunku to się potoczy. Odnoszę wrażenie, że późniejsze przemiany, jakie nastąpiły w naszym kraju, zaczęły się w jakiejś mierze wtedy, od tej żarliwej modlitwy o zstąpienie Ducha Świętego na ziemię nad Wisłą.

Jest za co Duchowi Świętemu, za pośrednictwem św. Jana Pawła II, dziękować i ciągle jest o co Go prosić… Warto i o tym pomyśleć podziwiając piękny witraż w Bazylice Świętego Piotra.

*
Opracowane na podstawie artykułu ks. prof. Waldemara Turka w czasopiśmie „Idziemy“ oraz jego książki „Rzym. Miasto wiecznej nadziei. Rok Święty 2025“. Wydawnictwo Jedność.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.