Drukuj Powrót do artykułu

Greckie prawosławie nie zmieni języka liturgii

20 września 2002 | 13:45 | kg //ad Ⓒ Ⓟ

Prawosławny Kościół Grecji nie zamierza zezwalać na używanie w liturgii języka nowogreckiego – poinformowała francuska agencja prasowa AFP. Oburzeni na zmiany byli wierni i większość biskupów.

Cała sprawa pojawiła się w związku z oświadczeniem metropolity Apostoła (Apostolosa) z eparchii (diecezji) Polyani i Kilkisu, który – przetłumaczywszy całą liturgię na tzw. „dimotikę”, czyli dzisiejszą grekę – „stworzył w cerkwi szczęśliwą i przyjemną atmosferę”. W wywiadzie dla ateńskiego dziennika „Kathimerini” powiedział on, że „większość ludzi nie rozumie języka liturgii”. Wyraził przy tym przekonanie, że jest to jedną z przyczyn, dla których wiele osób, zwłaszcza młodych, w ogóle nie chodzi do cerkwi.
Oburzenie „nowinkami” wyrazili niektórzy wierni i to na ich wniosek sprawę rozpatrywał Święty Synod. Na posiedzeniu tym metropolitę Apostoła poparło tylko dwóch innych biskupów, większość była jednak przeciwna jakimkolwiek zmianom.
Władze kościelne uważają, że „przetłumaczenie tekstów liturgicznych na język bardziej zrozumiały jest błędnym pomysłem”. Dzięki „swemu pięknu, swej sile i wspaniałości” tradycyjna liturgia prawosławna czyni więcej dla wiary niż gdyby dokładny sens słów był zrozumiały. „Wprowadzenie dimotiki lub jakakolwiek inna zmiana prowadzi do pogorszenia znaczenia tekstów religijnych i może też spowodować *utratę prestiżu języka Ewangelii*” – powiedział jeden z biskupów.
Zwierzchnik Kościoła Grecji abp Chrystodulos przyznał wprawdzie, że „pewne zmiany należałoby wprowadzić, ale trzeba najpierw przedstawić propozycje na piśmie, które następnie omówi specjalnie powołana do tego komisja”.
Kościół Grecji nadal będzie się więc posługiwał odmianą języka, zwaną „katharewusa” (język „oczyszczony”), nawiązującą częściowo do greki klasycznej, częściowo do języka używanego w okresie Bizancjum, którą jednak dziś już prawie nikt nie mówi. Jest to język bliski tzw. „koine”, który przed 2000 laty i później był najpopularniejszym i najpowszechniej używanym językiem w basenie Morza Śródziemnego i w którym m.in. spisano prawie cały Nowy Testament.
Problem wprowadzenia współczesnego języka do liturgii występuje w wielu lokalnych Kościołach prawosławnych, zwłaszcza w krajach słowiańskich. Używają one *starocerkiewnosłowiańskiego* (scs), *stworzonego w VIII w. przez św. Braci Cyryla i Metodego* na podstawie ówczesnych gwar południowosłowiańskich, jest on więc najbliższy dzisiejszemu bułgarskiemu i macedońskiemu. Dziś język ten jest trudny do zrozumienia przez większość wiernych, szczególnie tych, którzy z rzadka chodzą do cerkwi.
Stąd właśnie od dawna podejmowane próby *przetłumaczenia ksiąg liturgicznych na współczesne języki narodowe*, co jednak jest bardzo trudne, głównie z dwóch powodów: po pierwsze, z przywiązania większości wiernych, a zwłaszcza hierarchii i duchowieństwa do dotychczasowych praktyk i niechęci do jakichkolwiek zmian w tym zakresie, i po drugie, z ogromu materiału, jaki należałoby przełożyć. Kościół prawosławny używa bowiem wielkiej liczby ksiąg na różne okazje, a każda z nich zawiera mnóstwo tekstów, z których każdy musi być dokładnie przetłumaczony, z zachowaniem nie tylko sensu, ale i rytmu, gdyż większość z nich jest śpiewana.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.