4 grudnia wspominamy świętą Barbarę
04 grudnia 2018 | 00:00 | ts / mip | Warszawa Ⓒ Ⓟ
4 grudnia to dzień, w którym wspominamy postać św. Barbary męczennicy. Jej życiorysy należą do legend i nie ma historycznych dowodów na to, że naprawdę istniała. Barbara jednak ciągle pozostaje jedną z ulubionych świętych.
Jeden z przekazów mówi, że Barbara, córka bogatego kupca Dioskorosa żyła w Nikomedii w dzisiejszej Turcji i zmarła śmiercią męczeńską w 306 r. za to, że mimo ostrzeżeń nie chciała się wyprzeć wiary w Trójcę Świętą.
Podanie głosi, że więziona i skazana przez ojca na śmierć przez ścięcie Barbara zbiegła z wieży, jednakże została przez niego ujęta i ścięta. Za to wkrótce potem ojciec zginął rażony piorunem. Barbara natomiast otrzymać miała przed śmiercią zapewnienie, że nikt, kto ją będzie wspominał, nie umrze bez sakramentów. Często jest przedstawiana na ilustracjach na tle symbolicznej wieży więziennej o trzech oknach.
Kult Barbary trwa nieprzerwanie w wielu krajach i środowiskach. W ikonografii jest najczęściej przedstawiana z ubrana w długą szatę z pasem na biodrach, z nakrytą głową, w koronie lub w czepcu, trzymająca kielich z hostią, miecz, lub symbolizujące męczeństwo strusie pióra. Zawsze też pojawia się trzyokienna wieża. Niekiedy też przedstawiana jest z pochodnią, a to dlatego, że – jak głosi legenda – przed ścięciem była przez swoich oprawców przypalania pochodniami.
Z postacią św. Barbary wiąże się wiele legend. Powszechnie jest czczona jako patronka dziewic i wież, artylerzystów, opiekunka w pożarach i w dobrej śmierci, a przede wszystkim jako patronka górników. Górnicy obrali ja za swoją patronkę dlatego, że uciekając z więzienia, przecisnęła się przez skalną szczelinę. Jest też Barbara patronką flisaków (w wielu miastach nad Wisłą były dzielnice zwane Rybakami, a w pobliskich kościołach odbywały się nabożeństwa ku czci św. Barbary; w Warszawie od 1532 r. istniał cech rybacki im. św. Barbary), marynarzy, architektów, różnych grup budowlanych, kowali, kamieniarzy, dzwonników, kucharzy i więźniów.
W austriackiej kopalni Rauris 4 grudnia górnicy otrzymywali chleb św. Barbary z piernikowego ciasta, w innych kopalniach zapalano w sztolniach światło, mające uchronić przed nagłą śmiercią w czasie pracy. Od XIII wieku św. Barbara czczona jest zwłaszcza w Szwajcarii, Tyrolu i w południowych Niemczech, jako jedna z 14 świętych wspomożycieli. Ponieważ uznano, że można zwracać się do nich z wszelkiego rodzaju troskami i być wysłuchanym, w bawarskiej miejscowości Oberfranken zbudowano kościół pielgrzymkowy pw. Czternastu Wspomożycieli.
We Włoszech św. Barbara jest patronką sił zbrojnych, przede wszystkim artylerzystów, oraz strażaków. „Santa Barbara” mówi się tam o arsenale, składzie materiałów wybuchowych. W miejscach tych często był wystawiany jej obraz. Relikwie św. Barbary przechowywane są w miejscowości Burano koło Wenecji.
Wenezuelscy wyznawcy świętej Barbary spędzają dzień 4 grudnia na tańcach, śpiewie, przyjmowaniu gości w domu lub w też w restauracji. Na wsiach odzywają się bębny zwane tam tamborami, w dowód dziękczynienia za otrzymane łaski, gdyż św. Barbara czczona jest jako patronka wszystkich potrzebujących. Nazywana jest z afrykańska „Królową Chango”. Przy ołtarzach i ołtarzykach św. Barbary, stawianych również w domach, znaleźć można kwiaty, jabłka i zielone świece, składane w hołdzie tej świętej. Wszyscy uważający się za „dzieci św. Barbary” proszą ją o powodzenie w pracy, miłości oraz w interesach.
Żywy kult św. Barbary sprawił, że cesarz Justynian w VII w. sprowadził jej relikwie do Konstantynopola, skąd w 1202 r. zabrali je Wenecjanie, którzy później przekazali je do kościoła św. Jana Ewangelisty w Torcello. Niektóre dzieła średniowieczne wspominają, że relikwie św. Barbary przewieziono również do Prus, o czym może świadczyć obecność hermy św. Barbary w kościele w Czerwińsku. Wielkim czcicielem św. Barbary był m.in. św. Stanisław Kostka.
W dniu, w którym Kościół wspomina św. Barbarę, już w Średniowieczu nie wolno było pracować. Od 1800 r. wiąże się on w Europie ze specjalnymi zwyczajami. W Westfalii, Bawarii i Tyrolu pielęgnowany jest zwyczaj obcinania gałązek wiśni lub forsycji i wstawiania do wazonu. Zerwane 4 grudnia gałązki pokrywają się kwiatami w okresie Bożego Narodzenia. Kwiaty w pełni zimy i zielone pączki symbolizują nadprzyrodzone poczęcie i narodziny Jezusa. Tradycja w Dolnej Austrii mówi, że „gałązki Barbary” należy „zrywać wieczorem, idąc do ogrodu w samej koszuli, i zamykając oczy, aby czar nie prysnął”. W wielu miejscach kwitnące gałązki są oznaką bliskiego ślubu w domu; młode dziewczęta wieszają na każdej gałązce imię chłopca. Wybranym będzie ten, którego imię zdobi gałązkę z pierwszym rozkwitłym pąkiem.
Gałązki św. Barbary zawsze wiązały się z Adwentem. Te kwiaty w pełni zimy symbolizują nowe życie i nadprzyrodzone narodziny Jezusa. W ludowej tradycji traktowano je także jako gałązki życia, a ich kwiaty, jako zwiastuny obfitych plonów. W Nadrenii św. Barbara często przychodzi do dzieci wraz ze św. Mikołajem; dzieci stawiają wyczyszczone buty na parapetach okiennych, a następnego dnia sprawdzają, czy św. Barbara o nich nie zapomniała. Natomiast tam, gdzie kwitnące gałązki Barbary nie mają symboliki religijnej, spełniają po prostu funkcję dekoracyjną.
Ścięte w dniu św. Barbary gałązki wiśni, czy forsycji można „obudzić” pozostawiając je przez noc zanurzone w ciepłej wodzie. Potem zmienia się im wodę co trzy dni, a w Boże Narodzenie można doczekać się pięknie ukwieconych gałązek, przypominających ciągle na nowo budzącą się przyrodę oraz męczennicę i wspomożycielkę, św. Barbarę.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.