Handel bronią to wielomiliardowe interesy
12 lipca 2012 | 09:04 | kg (KAI/RV) / rk Ⓒ Ⓟ
We współczesnym świecie brak woli politycznej w sprawie rozbrojenia czy choćby kontroli handlu bronią. Wciąż zbyt silne są wpływy tych, którzy zarabiają na tym ogromne pieniądze.
W ten sposób stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Biurze ONZ i Instytucjach Wyspecjalizowanych w Genewie abp Silvano Tomasi skomentował podejmowane obecnie starania o zapanowanie nad światowym rynkiem bronią.
Zdaniem dyplomaty papieskiego szanse na powodzenie w tym zakresie są bardzo nikłe. Z jednej strony w grę wchodzą wielomiliardowe interesy, z drugiej zaś mamy do czynienia z silnymi ambicjami niektórych krajów, które za wszelką cenę chcą powiększać swój arsenał, również o broń jądrową – oświadczył arcybiskup.
„Wola polityczna w sprawie rozbrojenia w świecie wciąż napotyka na przeszkody. Na przykład Konferencja ds. Rozbrojenia tu, w Genewie od 10 lat nie jest w stanie dojść do porozumienia w sprawie programu obrad. Z kolei w Nowym Jorku trwają rokowania nad nowym układem o handlu bronią. Ma on na celu jedynie kontrolę, a nie zakaz” – przypomniał dyplomata watykański. Wyjaśnił, że „chodzi tylko o to, byśmy wiedzieli, co dzieje się z bronią palną, pojazdami wojskowymi, śmigłowcami i okrętami wojennymi, aby nie trafiły w ręce terrorystów, handlarzy narkotyków czy mafii”.
Zdaniem stałego obserwatora Stolicy Apostolskiej będzie to ważne narzędzie prawne, ponieważ będzie ono miało zasięg ogólnoświatowy. „Jednakże w sprawie rozbrojenia nie dojrzała jeszcze wola polityczna. Jak powiedziałem, od 10 lat nie można się porozumieć nawet w sprawie planu pracy. A tymczasem wydatki na zbrojenia stale rosną. Co minutę ginie z tego powodu człowiek. Szkody szacuje się na 400 mld dolarów rocznie. Koszty ludzkie i społeczne są zatem ogromne” – dodał watykański przedstawiciel przy urzędach ONZ w Genewie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.