Hej kolęda, kolęda!
03 stycznia 2011 | 00:02 | ws ISKK SAC / ms Ⓒ Ⓟ
Kolęda jest polską tradycją, a zarazem specyficzną formą duszpasterstwa. Łączy się bezpośrednio ze świętami Bożego Narodzenia. Choć nie należy do dogmatów wiary ani do obowiązków kościelnych, dla ¾ Polaków wizyta duszpasterska jest czymś więcej niż rutynową wizytą – informuje raport Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego SAC.
W tym radosnym okresie świętowania zaplanowany jest czas na przyjęcie w progach własnego domu przedstawiciela parafialnych duszpasterzy. Polacy przyjmują księdza po kolędzie i jego wizytę postrzegają w kategoriach wiary.
Z raportu sporządzonego (w diecezji bydgoskiej i radomskiej w 2008 roku) przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC dowiadujemy się, że w diecezji radomskiej mniej niż 2 proc. deklaruje, że nie przyjmie księdza po kolędzie, natomiast 83 proc. mieszkańców diecezji bydgoskiej deklaruje przyjęcie księdza każdego roku, co dziesiąty respondent przyznał, że przyjmuje, ale nie zawsze, 4,5 proc. badanych – nigdy. Częściej mieszkańcy miast niż mieszkańcy wsi odmawiają przyjęcia księdza po kolędzie.
Zdecydowana większość ogółu mieszkańców archidiecezji warszawskiej przyjmuje księdza po kolędzie, przy czym 75 proc. czyni to zawsze, natomiast 16 proc. – niekiedy. Jedynie 8 proc. ogółu badanych nie podejmuje u siebie kolędującego księdza i są to relatywnie najczęściej osoby niewierzące (64,3 proc. ogółu niewierzących), niepraktykujące (45,7 proc.), osoby deklarujące obojętność wobec wiary (42,4 proc.), małżonkowie mający tylko ślub cywilny (27,9 proc.), osoby rozwiedzione (24,3 proc.).
Po co ta kolęda?
27 proc. badanych w diecezji bydgoskiej uznaje kolędę za rutynową praktykę, prawie 21 proc. uważa, że jest to okazja do porozmawiania z księdzem o sprawach parafialnych, dla ponad 20 proc. jest to możliwość rozmowy o sprawach rodzinnych, natomiast prawie 24 proc. traktuje spotkanie z księdzem po kolędzie jako okazję do wspólnej modlitwy w domu. Podobne wyniki były w diecezji radomskiej, gdzie nieco mniej osób uznaje kolędę za rutynowy zwyczaj.
Za rutynowy zwyczaj częściej uważają kolędę mężczyźni – 25,3 proc. (21,1 proc. kobiet), natomiast więcej kobiet traktuje kolędę jako okazję do wspólnej modlitwy – 43,3 proc. (34,5 proc. mężczyzn).
Wśród mieszkańców archidiecezji warszawskiej opinie na temat kolędy są w badanej zbiorowości bardziej zróżnicowane – dla prawie 1/3 respondentów jest to „możliwość modlitwy w moim domu z udziałem księdza parafialnego”, natomiast dla niewiele mniejszego odsetka badanych (28,8 proc. jest to tylko „rutynowa wizyta księdza parafialnego”.
Postrzeganie kolędy w kategoriach „rutynowej wizyty księdza” występuje relatywnie najczęściej wśród osób praktykujących rzadko (54,7 proc.) i osób niepraktykujących (48,1 proc.), częściej wśród mężczyzn (37,1 proc.) niż kobiet (21,6 proc.), częściej wśród parafian z Warszawy (32,0 proc.) niż z parafii podwarszawskich (22,8 proc.).
Co z „kopertą”?
Przy okazji kolędy eksponowane są niekiedy również inne cele, zwłaszcza związane z potrzebami materialnymi parafii, co popularnie symbolizuje tzw. „koperta”. Z raportu na temat Kościoła w Polsce z 2002 roku, wynika, że wśród różnych form wspierania finansowego duchowieństwa znajdują się również: „pieniądze przekazywane księżom w trakcie kolędy”. 80% badanych zadeklarowało wtedy, że wierni powinni pomagać materialnie duchowieństwu.
Dlaczego daję?
Przekazanie ofiary kolędowej wynika dla 88,9 proc. badanych ze świadomej odpowiedzialności za materialne potrzeby Kościoła, 9,9 proc. badanych przekazuje, bo taki jest zwyczaj, pozostali nie mają zdania.
Oczekiwania wiernych
W 2008 ISKK przeprowadził sondaż na celowej próbie (500 osób) katolików wierzących i praktykujących na temat kolędy.
Dla 76,3 proc. badanych kolęda przyczynia się do budowania poczucia wspólnoty parafialnej, 10,9 proc. uważa, że do utwierdzenia w wierze, dla 6,5 proc. – wzmacniania więzi rodzinnych, a dla 6,3 proc. – nic nie wnosi.
Z raportu ISKK wynika, że kolęda jest potrzebna, około 80% wiernych przyjmie księdza i oczekuje rozmowy oraz modlitwy, więc wizyta nigdy nie może być traktowana w kategoriach koniecznego obowiązku. Pomimo iż dla 25 proc. jest to rutynowa praktyka, nawet dla nich może przerodzić się w spotkanie budujące ich wiarę. Odmowa przyjęcia księdza jest pewną niekonsekwencją wiary, gdyż nasze życie religijne przebiega we wspólnocie, a podstawową dla nas wspólnotą jest parafia. Uczestnictwo w kolędzie – poprzez przyjęcie księdza – jest wyrazem miłości do Boga i całego Kościoła.
Spotkanie z księdzem po kolędzie może zmienić czasami negatywne – i wynikające z nieuzasadnionych uprzedzeń – zdanie o duszpasterzach naszej parafii. Jest okazją do rozmowy: zadawania pytań i wyjaśnień, modlitwy i umocnienia zarówno księdza, którego cieszy każda możliwość odwiedzin wiernych (a nie zamknięte drzwi bądź nieuprzejme traktowanie) oraz umocnienia wiernych, którzy często cudze chwalą, a swojego nie znają, czyli nie wiedzą jak dobrych kapłanów mają „pod nosem”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.