Herbata z limonką dobra na wszystko
12 listopada 2011 | 07:00 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Nie pytajcie ile razy usłyszałyśmy z Doris, że powinniśmy wypić herbatę z limonką. Pomaga na przeziębienie, leczy grypę, likwiduje ból brzucha i działa na biegunkę. Podobnie zresztą jak woda z oregano. Niestety po 3 dniach picia tejże cudownej herbaty, chcąc nie chcąc, musiałam zapoznać się z pracownikami pobliskiego CENTRO MEDICO BOSCONIA.
Muszę przyznać, że poczułam się jak w polskiej przychodni. Dużo ludzi, ściany pomalowane na jaskrawożółty kolor, kolejka przed każdymi drzwiami, mocno wymalowana pani w rejestracji, tłumacząca podniesionym głosem biednej, zmęczonej kobiecie z niemowlakiem na rękach, że nie wyda jej wyników badań bez kwitka. Obrazek iście jak z polskiej przychodni osiedlowej. Mała różnica. To jest przychodnia w środku slumsów. A w niej apteka, w której leki sprzedają na sztuki. Po jednej tabletce. Aspiryna – 0,6 sola. Moje lekarstwo było droższe – 1,2 sola za tabletkę. Zobaczymy, czy pomoże.
Herbata z limonką w końcu nie pomogła. Nie pomaga też na wiele innych rzeczy. Nie pomaga na tęsknotę za rodziną, zwłaszcza, kiedy obejrzy się filmik, na którym kochani siostrzeńcy biegają razem po domu. Nie pomaga na to, że pierwszy raz nie odwiedzisz grobów swoich bliskich w dzień zaduszny. Nie pomaga na zdane lub niezdane egzaminy przyjaciół, na których cię nie było. Nie pomaga w końcu też na to, że zbliża się kolejna rocznica, a ty jesteś 13 tysięcy km od swojej drugiej połówki.
Na szczęście Ktoś inny pomaga. Na wszystko. Każdego dnia o świcie przychodzi w małym, białym Chlebie i kielichu z Winem. Każdego dnia przychodzi w uśmiechu dziecka krzyczącego „Seniorita Ana, Seniorita Ana”. W niespodziewanych słowach animatorki: „kiedy przychodzę tutaj smutna, zawsze szybko poprawia mi się nastrój, bo ty przecież zawsze jesteś taka uśmiechnięta”. W mailu, smsie z dobrym słowem. W rysunku malutkiej dziewczynki, podpisanym „te quiero mucho” (bardzo cię kocham).
Anna Jałoszewska
Peru, Piura, 8 listopada 2011
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.