Historyk sztuki o wpływie mistycznej wizji św. Brygidy na malarskie sceny narodzin Jezusa
20 grudnia 2010 | 16:47 | rk Ⓒ Ⓟ
Pojawiający się w wielu dziełach malarskich motyw nowo narodzonego Jezusa leżącego nie w stajence, lecz grocie na gołej ziemi to nawiązanie do mistycznych widzeń św. Brygidy z XIV wieku – zwraca uwagę Michał Kawulok z Muzeum Beskidzkiego w Wiśle. Historyk sztuki podczas spotkania poświęconego sztuce, zdobnictwu, kuchni i zwyczajom bożonarodzeniowym przypomniał, że dla wielu malarzy otwarta była kwestia tego, czy Jezus urodził się w drewnianej stajence czy grocie, co znalazło odzwierciedlenie w ich pracach.
„Czasami to była szopka, czasami grota, innym razem coś pomiędzy. Niekiedy to były to nawet ruiny pałacu. Ten problem wynikał z tego, że w Piśmie Świętym nie jest napisane, w jakim miejscu Jezus się urodził. Wiadomo jedynie, że był to żłób. Realia ówczesnej Palestyny podpowiadają, że to niekoniecznie musiała być szopa, gdyż pasterskie żłoby były wtedy w grotach” – podkreśla naukowiec.
Kawulok podkreśla, że wizja Dzieciątka na ziemi ma związek z widzeniem św. Brygidy Szwedzkiej. Mistyczka podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej w 1371 roku zobaczyła czekającą na rozwiązanie Marię, stojącą boso przed betlejemskim żłobem grocie. Potem zobaczyła nowo narodzonego Jezusa, „od którego biło tak niewymowne światło i tak wielki blask, że nie można go porównać ze słońcem”. Nagie Dzieciątko leżało na gołej ziemi.
„Treść tych widzeń miała duży wpływ na wizję i wyobraźnię artystyczną wielu malarzy. Charakterystyczne, że od tego Dzieciątka biła nieporównywalna z niczym jasność, ciepło, blask. Temu nagiemu dziecku na ziemi wszyscy zazwyczaj składają hołd” – zaznacza Kawulok.
Św. Brygida Szwedzka urodziła się w 1303 r., a zmarła 23 lipca 1373 r. w Rzymie. Była katolicką zakonnicą, pisarką, teolożką i mistyczką.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.