Drukuj Powrót do artykułu

Homoseksualiści atakują

02 czerwca 2011 | 09:04 | ks. ak, rk, tom (KAI/RV) / ms Ⓒ Ⓟ

W Brazylii chcą karać za krytykę homoseksualizmu. Z protestem przeciw projektowi SLD dotyczącemu legalizacji tzw. związków partnerskich wystąpiła Prawica RP, a w USA przeciw temu występują obrońcy życia i rodziny.

Ponad 50 tysięcy osób reprezentujących brazylijskie środowiska katolickie i protestanckie wzięło udział w „Marszu dla Rodziny”. Odbył się on 1 czerwca w stolicy kraju – Brasília, przed budynkiem parlamentu, aby zaprotestować przeciwko projektowi ustawy, która ma karać za homofobię.

Projekt ustawy PLC 122/06 przewiduje, że za jakakolwiek wypowiedź przeciw homoseksualizmowi może być uznana za homofobię i karana grzywną lub pozbawieniem wolności do trzech lat więzienia.

Uczestnicy Marszu obawiają się, że ustawa w takim brzmieniu zabroni księżom i pastorom głoszenia chrześcijańskiej nauki o ludzkiej płciowości i grzeszności relacji homoseksualnych. „Ustawa ta może uczynić przestępcą każdego, kto będzie się opowiadał przeciw homoseksualizmowi” – tłumaczy wikariusz biskupi archidiecezji Brasília, ks. Paulo Sergio Casteliano.

Zdaniem jednego z organizatorów Marszu, pastora Silas Malafaia projekt ten jest sprzeczny z Konstytucją i wymierzony w rodzinę, religię oraz wolność słowa.

Brazylijscy biskupi już wcześniej skrytykowali wyrok Sądu Najwyższego, który jednogłośnie zrównał związki osób tej samej płci z małżeństwami kobiety i mężczyzny. – To zagraża rodzinie – ostrzegają.

W konsekwencji trybunał przyznał związkom homoseksualnym prawo m.in. do adopcji dzieci i zapłodnienia in vitro. Zdaniem hierarchów sąd przekroczył tym samym swoje kompetencje, ponieważ prawo ustanawiane jest przez parlament, a za jego przestrzeganie odpowiedzialny jest rząd.

W związku z decyzją Sądu Najwyższego z 6 maja 2011 r., Krajowa Konferencja Biskupów Brazylii wystosowała przesłanie do wiernych oraz wszystkich ludzi dobrej woli. Wyjaśniała w nim różnicę zachodzącą między związkiem mężczyzny i kobiety a związkiem osób tej samej płci. Potępiła jednocześnie jakiekolwiek przejawy dyskryminacji i przemocy przeciw godności osoby ludzkiej.

Według biskupów „stawianie na równi związków osób tej samej płci i rodziny niewłaściwie charakteryzuje tożsamość tej ostatniej i zagraża jej stabilności”.

„Jest faktem oczywistym, że rodzina należy do niezrównanych zasobów ludzkich i społecznych, będąc ponadto wielką dobrodziejką ludzkości. Ułatwia ona integrację wszystkich pokoleń, zapewnia opiekę chorym i starszym, spieszy z pomocą bezrobotnym i osobom dotkniętym kalectwem. Dlatego też ma prawo, aby była dowartościowana i chroniona przez państwo” – piszą hierarchowie.

Brazylijscy biskupi wyrażają „zaniepokojenie widząc, że władze przekraczają granice swoich kompetencji, jak to zdarzyło się ostatnio z decyzją Sądu Najwyższego”. Przypominają, że „nie po raz pierwszy w Brazylii zachodzą konflikty tego rodzaju, które kompromitują aspekt etyczny polityki”.

W końcowej części noty proszą Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego, źródło życia i Pana historii, który narodził się, wzrastał i żył w Świętej Rodzinie z Nazaretu, aby oświecił naród brazylijski i jego rządzących, zobowiązanych do promocji i obrony rodziny.

W sytuacji zagrożenia podstaw życia społecznego obrona ładu moralnego staje się absolutnym priorytetem” – uważają Marek Jurek i Marian Piłka, liderzy Prawicy RP, odnosząc się do projektu SLD w sprawie legalizacji tzw. związków partnerskich. W apelu przesłanym do mediów krytykują również rząd i Platformę Obywatelską za coraz częstsze „osłabienie moralnej dezaprobaty homoseksualizmu jako wyraz postępu społecznego”.

„Przedstawiciele kierownictwa partii rządzącej (Donald Tusk, Małgorzata Kidawa-Błońska, Michał Boni) przedstawiają coraz częściej osłabienie moralnej dezaprobaty homoseksualizmu jako wyraz postępu społecznego, coraz częściej uznają również kryzys instytucji małżeństwa za element społecznego pluralizmu” – napisali w apelu Marek Jurek i Marian Piłka.

Zdaniem liderów Prawicy RP, wypowiedzi te „przygotowują grunt dla wysuwanych przez radykalną lewicę projektów prawnych, podważających społeczny status małżeństwa i ład moralny”.

Reakcja partii rządzącej na propozycje SLD jest w opinii Prawicy RP tym bardziej nieodpowiedzialna, że „zasadniczą przyczyną kryzysu demograficznego – obok czynników materialnych, związanych z bardzo niską realizacją praw rodziny w sferze podatkowej i polityki społecznej – jest kryzys rodziny, kwestionowanie ładu moralnego, na którym opiera się małżeństwo i rodzicielstwo. Wspieranie tych zjawisk, tak samo jak obojętność świata politycznego, jest działaniem na szkodę Polski” – uważają Jurek i Piłka.

W dokumencie apelują o mobilizację, o aktywną obronę zasad i współpracę do wszystkich posłów deklarujących przywiązanie do zasad chrześcijańskich i szacunek dla prawa natury.

„Radykalna lewica nie może dominować debaty publicznej. W sytuacji zagrożenia podstaw życia społecznego obrona ładu moralnego staje się absolutnym priorytetem. Liczymy na odpowiedzialność przywódców i sumienia polityków” – brzmi apel Prawicy RP.

Do wspierania rodziny w ramach prezydencji w Unii Europejskiej zachęca Polskę Miklós Soltesz, Sekretarz Stanu ds. Socjalnych, Rodzinnych i Młodzieży w Ministerstwie Zasobów Narodowych Republiki Węgierskiej.

Polska jest dużym i silnym krajem i dlatego może i powinna umacniać i przekazywać wiele wartości, szczególnie młodym ludziom. Musicie przekonywać swoich polityków, aby wspierali rodziny. Życzę, aby Polska z 40 mln obywateli stała po stronie wartości, które od wieków budowały ten kraj” – powiedział wczoraj węgierski polityk w Warszawie na spotkaniu z przedstawicielami Polskiej Rady Ekumenicznej i katolickich organizacji rodzinnych.

Obrońcy małżeństwa i rodziny na czele z nowojorskim metropolitą i przedstawicielami różnych wyznań chrześcijańskich coraz mocniej przeciwstawiają się planom legalizacji związków homoseksualnych w stanie Nowy Jork.

Gubernator tego stanu Andrew Cuomo dał ostatnio do zrozumienia, że zamierza podpisać ustawę, gwarantującą parom gejowskim i lesbijskim takie same uprawnienia, co małżeństwom. Polityk Partii Demokratycznej zapowiedział jednocześnie, że nie przedstawi nowego projektu prawa w stanowym senacie, jeśli nie będzie miał pewności, że zyska on poparcie większości.

Tymczasem niedawna manifestacja pod budynkiem Sądu Najwyższego na nowojorskim Bronksie zgromadziła kilka tysięcy osób broniących małżeństw i rodziny. Krajowa Organizacji na rzecz Małżeństwa (NOM), która w całych Stanach Zjednoczonych przeciwstawia się prawnemu uznaniu związków jednopłciowych, zapowiedziała, że wyda na nowojorską kampanię 1,5 mln dolarów.

Na swym internetowym blogu nowojorski metropolita abp Timothy Dolan podkreślił, że definicja małżeństwa jest „nierozerwalnym komponentem ludzkiego rozumu”. Duchowny przyznał, że jest przerażony, gdy słyszy jak katolików i innych sprzeciwiających się związkom jednopłciowym nazywa się „bigotami i tyranami nienawidzącymi gejów”.

„To absurd. Małżeństwo jest istotą każdej cywilizacji. Nie występujemy przeciwko komuś. Jesteśmy za małżeństwami” – napisał hierarcha, przypominając, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, opierający się na miłości, wierności i „jeśli Bóg pozwoli”, owocujący dziećmi.

Metropolita podkreślił, że manipulowanie definicją małżeństwa i Orwellowska społeczna inżynieria w stosunku do natury i celu małżeństwa jest niebezpieczna dla wszystkich.

Ustawa progejowska w USA  w stanie Illinois jest przyczyną zamknięcia katolickiej agencji adopcyjnej.

Władze katolickiej agencji adopcyjnej diecezji Rockford w północnej części stanu Illinois zapowiedziały, że z powodu wejścia w życie nowej ustawy zostały zmuszone do zakończenia działalności. Nowe przepisy nie pozwalają podobnym instytucjom, dotowanym częściowo ze środków publicznych, na odmowę przekazania dziecka parom żyjącym bez ślubu, w tym także parom homoseksualnym. W ślad za diecezją Rockford mogą pójść cztery inne diecezjalne agencje adopcyjne.

Zdaniem przedstawicieli Kościoła katolickiego, nowe uregulowania w odniesieniu do działalności agencji adopcyjnych i pośredniczących w przekazywaniu dzieci rodzicom zastępczym, mają charakter antyreligijny, a konsekwencją ich nieprzestrzegania będą pozwy sądowe kierowane przez lobby homoseksualne. Mimo starań, by stanowi parlamentarzyści poprawili projekt ustawy, pozwalając agencjom katolickim na odrzucanie wniosków o adopcję składanych przez konkubinaty, propozycja poprawki została odrzucona w legislaturze stanowej. Przedstawiciele diecezjalnej organizacji charytatywnej Catholic Charities w Rockford podkreślają, że zgoda na adopcję i rodzicielstwo zastępcze wobec par nieślubnych lub gejowskich byłaby sprzeczna z nauczaniem Kościoła.

Prawo naszej ziemi zawsze gwarantowało jej mieszkańcom wolność religii. Odmowa przyznania agencji statusu religijnego prowadzi do przekonania, że dla naszych prawodawców ważniejsza są prawa gwarantujące wolność od religii” – oświadczyła rzecznika diecezji Penny Wiegert.

Agencja w Rockford jest jedną z pięciu katolickich placówek zajmujących się działalnością adopcyjną i rodzicielstwem zastępczym w stanie Illinois. Warte 7,5 mln dolarów kontrakty tej agencji przejmą prawdopodobnie inne podobne prywatne agencje niekatolickie. Wchodząca w życie 1 czerwca nowa ustawa o rejestrowanych związkach partnerskich stanu Illinois zabrania, by agencje nie akceptujące par homoseksualnych, otrzymywały dotacje stanowe na swoją działalność. Zwolennikami tych przepisów są głownie organizacje gejowskie oraz wpływowa, ateistyczna Amerykańska Unia Praw Cywilnych (ACLU).

Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych dzięki swym ośrodkom opiekuńczym pośredniczy w znalezieniu nowych rodziców dla prawie 4 tys. dzieci rocznie (w 2009 r.). Pomógł w adopcji ponad 43 tys. zainteresowanym. Nadzoruje zarazem blisko 20 tys. dzieci w rodzinach zastępczych. W wielu diecezjach zamknięto już punkty adopcyjne, ponieważ nie zgodziły się one na przekazywanie dzieci nie-małżeństwom.

Antydyskryminacyjna ustawa ma gwarantować prawa parom gejowskim, ale jej koszt odbije się najbardziej na niewinnych dzieciach, spragnionych mamy i taty – podkreślają katoliccy eksperci, oceniający nową ustawę omawianą obecnie w Kongresie USA. Niedługo maluchy mogą trafić pod opiekę związków homoseksualnych.

Kard. Oscar Rodríguez Maradiaga, przewodniczący Caritas Internationalis, obserwując różne zjawiska uważa, że najpilniejszym zadaniem jest reforma Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dziś jedyną racją jej bytu wydają się być presje na rządy krajowe, by legalizowały aborcję i związki gejowskie. – Nigdy nie widziałem, by ONZ z podobnym zapałem starał się walczyć z narkotykami i ubóstwem, czy zabiegał o realizację Milenijnych Celów Rozwoju, które swoją drogą przepadły już na dobre – mówi kard. Rodrígez Maradiaga z Hondurasu.


Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.