Drukuj Powrót do artykułu

Homoseksualizm jest nieekologiczny – Zieloni 2004

14 listopada 2003 | 15:48 | jw //per Ⓒ Ⓟ

Franciszkański ekolog o. Stanisław Jaromi OFM Conv dziwi się, co może łączyć ekologów z homoseksualistami i feministami. Homoseksualizm jest niezgodny z naturą, czyli nieekologiczny – zauważa.

*O. Jaromi, kościelny asystent Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu (REFA)*, zetknął się z kilkoma osobami tworzącymi partię Zieloni 2004 przy różnych akcjach ekologicznych. – Łączyły nas praktyczne cele i programy, np. gdy chodziło o protest w sprawie ochrony jakiegoś gatunku, ale też były między nami różnice fundamentalne, nie do zaakceptowania – mówi.

Katolicy uważają, że wszystkie problemy ekologii rozwiązuje się z punktu widzenia człowieka i dla jego dobra. „Zieloni” stawiają na niektóre grupy, wychodząc z założenia, że prawa mniejszości są wyznacznikiem i warunkiem realizacji wolności w ogóle.

– Nigdy nie rozumiałem założenia niektórych grup ekologicznych, które są reprezentowane w partii Zieloni 2004, że ważna jest obrona każdego życia, ale poza życiem człowieka – mówi o. Jaromi. Nie podoba mu się stawianie na równi praw zwierząt i „prawa do aborcji”. – Pozwala się na zabicie dziecka, a chce karać tego, kto zabija bezdomnego psa. Nie pochwalam zabijania psów, ale przecież tak nie można! – mówi.

Franciszkanin ubolewa, że do partii Zieloni 2004 weszły feministki, które dążą do zalegalizowania samowoli zabijania. – Oczywiście rozwadniają one problem, mówiąc że nie istnieje definicja początku życia – przyznaje. Jednak punkt widzenia katolika na ten problem jest jasny i prosty – człowiekiem jest się od początku.

– Dziwi mnie, że ekolodzy – nawet niekoniecznie bliscy mi ideowo – potrzebują do wyrażania swoich opinii środowisk gejowskich i feministek – mówi asystent REFA. – Nie rozumiem, co może ich łączyć, zwłaszcza gdy chodzi o homoseksualizm, który jest niezgodny z naturą, czyli nieekologiczny – mówi.

*Zdaniem jezuity o. Krzysztofa Mądela* trudno się spodziewać, że dzisiaj w Polsce – i gdziekolwiek na świecie – partia tego typu odniesie wielki sukces. – Ugrupowania „zielonych” powstawały masowo na fali młodzieżowego buntu z końca lat sześćdziesiątych – przypomina.

Jeśli kiedykolwiek później odnosiły jakieś sukcesy w wymiarze społecznym – takie choćby jak dzisiaj w Niemczech – to tylko dlatego, że w pewnym momencie zrezygnowały z bycia partią ludzi „zbuntowanych i odrzuconych”, a zaczęły zwracać się do możliwie szerokiego elektoratu za pomocą retoryki ekologicznej bądź dotyczącej jakości życia obywateli.

Dzisiaj Zieloni z RFN są pod wieloma względami bardziej konserwatywni niż ich koalicjant SPD. – W imię racji ekologicznych nie godzą się tak chętnie na eksperymentowanie z komórkami macierzystymi, na aborcję i eutanazję, a tymczasem socjaliści są we wszystkich tych sprawach podani nastrojom opinii publicznej – mówi Mądel.

– Wydaje się, że polscy Zieloni nie osiągnęli jeszcze tego etapu i czynnik ideologiczny, wzmocniony imperatywem autoekspresji zdecydowanie przeważa w niej nad wolą reprezentowania kogokolwiek na forum publicznym – mówi. Zdaniem jezuity – specjalisty od nauki społecznej Kościoła i obserwatora polskich przemian – ta partia może odegrać pewną rolę w dojrzewaniu naszej sceny politycznej, bo ułatwi innym partiom zdefiniowanie ich tożsamość na zasadzie kontrastu i opozycji.

– Nawet tutaj wiele zależy od samych Zielonych, bo jeśli skupią się na problematyce ideologicznej, to w niczym nie przysłużą się polskiej debacie społecznej, a wręcz przeciwnie, sprowadzą ją na manowce – uważa o. Mądel.

*Zjazd założycielski partii Zieloni 2004* odbył się 6-7 września w Warszawie. Przewodniczącymi są: Magda Mosiewicz i Jacek Bożek (w partii obowiązuje 50-procentowy parytet płci). Najważniejsze punkty programu Zielonych 2004 to połączenie celów ekologicznych, społecznych i ekonomicznych – idea zrównoważonego rozwoju, równość szans kobiet i mężczyzn, stanowisko antywojenne.

Do partii weszli działacze organizacji ekologicznych, gejowskich i feministycznych (m.in. znane publicystki Kinga Dunin, Agnieszka Graff i Kazimiera Szczuka), a także byli członkowie Unii Wolności. Jak podał dziennik „Rzeczpospolita”, z tworzenia formacji wycofał się były senator Unii Wolności Janusz Okrzesik, ponieważ feministki i homoseksualiści zarzucili mu lansowanie katolickich poglądów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.