Drukuj Powrót do artykułu

Homoseksualizm nie jest prawem człowieka

12 lipca 2011 | 08:39 | st (KAI/EWTN News) / ms Ⓒ Ⓟ

Żądanie prawa do zachowań homoseksualnych jest sprzeczne z autentycznymi prawami człowieka. Kościół nie popiera przemocy wobec homoseksualistów, ani karania za same tylko uczucia czy myśli. Nie może jednak aprobować aktywności homoseksualnej – powiedział abp Silvano Tomasi w wywiadzie dla agencji ACI.

Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy urzędach Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie krytycznie ocenił niedawną rezolucję oenzetowskiej Rady Praw Człowieka, nakazującą prowadzenie na świecie badań „nad stopniem dyskryminacji ze względu na orientację seksualną czy tożsamość gender”. Uchwalono ją 17 czerwca 23 głosami przy 19 przeciwnych i 3 wstrzymujących się.

Watykański dyplomata zauważył, że decyzja ta jest postrzegana jako początek włączenia „praw homoseksualistów” w ogólną problematykę praw człowieka. Powołał się przy tym na wypowiedź rzecznika Departamentu Stanu USA, który stwierdził, że rezolucja ta jest początkiem międzynarodowej normy, która stopniowo będzie wprowadzana w życie. W takiej sytuacji abp Tomasi stawia pytanie o możliwość zagwarantowania wolności słowa przywódcom religijnym nauczającym o grzeszności czynów homoseksualnych. Zauważył, że stawianie na tym samym poziomie małżeństw i rodzin naturalnych, budowanych na miłości kobiety i mężczyzny oraz związków homoseksualnych doprowadzi do degradacji społecznej małżeństw. Przedstawiciel Watykanu obawia się zagrożeń dla Kościoła wypływających z działań związanych z nakazem adopcji dla par homoseksualnych i wprowadzeniem obowiązkowej edukacji seksualnej w szkole, sprzecznej z wartościami chrześcijańskimi.

27 czerwca szefowa amerykańskiego Departamentu Stanu, Hilary Clinton przyznała, że rezolucja Rady Praw Człowieka ONZ jest owocem zdecydowanego nacisku dyplomacji USA, oceniając ją jako poważny postęp i utożsamiła prawa gejów z prawami człowieka. Dokument wyraża poważne zaniepokojenie aktami przemocy i dyskryminacji wobec jednostek z powodu ich orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Nie będzie on miał bezpośredniego wpływu na poszczególne państwa członkowskie ONZ, natomiast formalnie żąda, by Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka podjął dochodzenie w sprawie takich aktów, przygotowując dalszy dialog na forum Rady Praw Człowieka ONZ w roku 2012. Przeciw rezolucji głosowały liczne państwa arabskie i afrykańskie, a także Rosja i Mołdawia.

W swym wywiadzie dla EWTN abp Tomasi podkreślił, iż Kościół nie popiera przemocy wobec osób podejmujących działania homoseksualne, czy próby karania przez państwo kogokolwiek z powodu jego „uczuć i myśli”. „Uważam, że przemoc wobec osób homoseksualnych jest nie do przyjęcia i powinna być odrzucona, chociaż nie oznacza to wcale poparcia dla ich zachowania” – stwierdził. Jednocześnie zauważył, że pojęcia „orientacja seksualna” oraz „tożsamość płciowa” nie są określone przez prawo międzynarodowe, a tak długo jak są jedynie odczuciami i myślami a nie działaniami nie mogą być przedmiotem ustaw karnych. Tym niemniej dla niektórych osób są kodem słownym odnoszącym się do konkretnych działań. Przypomniał, że społeczeństwa do pewnego stopnia regulują zachowania seksualne, zakazując na przykład kazirodztwa, pedofilii czy gwałtu w trosce o dobro wspólne. Przeciwstawił on jasne przesłanie Bożego aktu stworzenia, wyrażające komplementarność obu płci, wyimaginowanej i niejasnej terminologii ONZ-u odwołującej się do „orientacji” i „tożsamości płciowej” (gender identity). „Zamiast mówić o gender (kulturowej tożsamości płciowej) powinniśmy mówić o płci – powszechnym terminie prawa naturalnego odnoszącym się do kobiety i mężczyzny” – podkreślił watykański dyplomata. Jednocześnie zauważył, że takie określenia jak gender czy orientacja seksualna są wymyślone po to, aby uciec od rzeczywistości i objąć nimi różne uczucia i impulsy, które są następnie przekształcane w prawa.

Zdaniem abp Tomasiego wykorzystywanie języka praw do usprawiedliwiania takich praktyk jak legalizacja związków homoseksualnych, chociaż może wydawać się nieszkodliwa, jest sprzeczne z autentycznymi prawami takimi jak zapewnienie wolności religijnej i wychowania dzieci, zgodnie z wolą rodziców. Przykładem w tej dziedzinie może być Hiszpania, gdzie w kilku minionych latach zalegalizowano związki homoseksualne, wprowadzono niezwykle liberalne ustawodawstwo aborcyjne, zezwalające na zabicie dziecka w pierwszych 22 tygodniach ciąży oraz obowiązkową edukację seksualną w szkołach, nawet dla dzieci w wieku od 8-12 lat, obejmującą m.in. masturbację, związki homoseksualne, antykoncepcję i aborcję. W kraju tym nie uwzględniono praw milionów rodziców do wychowania swych dzieci w zgodzie z własnym sumieniem – zauważył przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy Radzie Praw Człowieka ONZ.

Abp Tomasi jest przekonany, że katolicy powinni wyjaśnić aspekty moralne i prawne współczesnej kultury, odróżniając pragnienia od praw, promując katolicką syntezę wiary i rozumu i jasno wskazując, że grzeszność relacji homoseksualnych nie jest tym samym co potępianie żyjących w ten sposób ludzi.

„Ludzie napotykają na trudność w pogodzeniu z jednej strony niezbędnego poszanowania i ochrony każdej osoby ludzkiej, w tym o skłonnościach homoseksualnych z poparciem niezbywalnej roli rodziny, prawa rodziców do wychowania swych dzieci w zgodzie z własnym sumieniem oraz rodziny naturalnej, budowanej na miłości kobiety i mężczyzny, aby wzrastało dobro wspólne” – stwierdził hierarcha.

Jednocześnie zaznaczył, że pomimo iż ten etos jest coraz mniej zrozumiały dla zlaicyzowanego świata Zachodu, Kościół będzie nadal go krzewił. Jego nauczanie nie jest bowiem uwarunkowane konsensusem politycznym, bywa niekiedy niezrozumiane, a czasami staje się powodem represji i prześladowania katolików. „Rozum i prawo naturalne stanowią poparcie dla stanowiska motywowanego wiarą, a zbieżność wiary i rozumu jest szczególnie owocna dla postępu dobrobytu rodziny ludzkiej” – powiedział abp Tomasi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.