Inicjatywa czytania Ewangelii po ukraińsku
04 maja 2022 | 15:46 | gie | Warszawa Ⓒ Ⓟ
„Myślę, że zorganizowanie cotygodniowych spotkań dla uchodźców, na których czytano by i rozważano Ewangelię po ukraińsku bądź rosyjsku to dobry pomysł” – mówi ks. Leszek Kryża TChr, kierujący Zespołem Pomocy Kościołowi na Wschodzie. – „Najważniejsze, byśmy ludzi z Ukrainy duchowo nie zostawili”, dodaje.
Większość uchodźców, którzy znaleźli schronienie w Polsce, to wierni wyznania prawosławnego czy greckokatolickiego, ale jest wśród uchodźców także wielu niewierzących czy stojących poza jakimkolwiek instytucjonalnym Kościołem. Dramatyczne przeżycia związane z wojną stawiają jednak ich wszystkich przed tymi samymi pytaniami: jaki jest sens życia? dlaczego na świecie jest tyle cierpienia? czy życie człowieka kończy się wraz z jego śmiercią? Są to też pytania o istnienie Boga i sprawy wiary.
Ks. Leszek Kryża zna dobrze naszych wschodnich sąsiadów, od 11 lat bowiem kieruje organizacją charytatywną działającą z ramienia Episkopatu Polski, która niesie pomoc Kościołowi katolickiemu w państwach wschodniej Europy oraz Azji Środkowej. Kapłan zaznacza, że uchodźcy poza pomocą materialną potrzebują także wsparcia duchowego:
„Element życia duchowego jest bardzo ważny dla «ludzi Wschodu», nawet dla tych, którzy raz w roku zjawiają się w cerkwi. Wielu z nich nie pójdzie na naszą Mszę świętą katolicką, a mogliby się spotkać na wspólnym rozważaniu Ewangelii po ukraińsku czy rosyjsku. W naszym Kościele mamy wielu duchownych, którzy przepracowali na Ukrainie, w Rosji czy Białorusi kilka czy nawet kilkadziesiąt lat i dobrze znają język ukraiński czy rosyjski. Można by ich do takiej działalności włączyć” – zauważa ks. Kryża.
Spotkania i czytanie Ewangelii w języku uchodźców mogłoby być także polem współpracy ekumenicznej zwłaszcza z Kościołem greckokatolickim czy prawosławnym: „Nie chodzi przecież o to, by uchodźców przyciągnąć do naszego Kościoła, ale aby ich przyciągnąć do Boga” – mówi ks. Kryża.
Czytanie Ewangelii w gronie uchodźców mogłoby się odbywać raz w tygodniu np. w sobotnie lub niedzielne popołudnia. „To nie powinien być maraton w rodzaju narodowego czytania Pisma Świętego, ale rozważanie i objaśnianie przeczytanego fragmentu” – proponuje ks. Kryża. Po rozważaniu prowadzący mógłby zachęcić do stawiania pytań, starać się wyjaśnić wątpliwości. Późnej może powstałaby wśród uczestników potrzeba dzielenia się także swoimi przemyśleniami czy refleksami.
Spotkania miałyby też walor integracyjny dla uchodźców, którzy mimo życzliwości gospodarzy mogą czuć się w Polsce zagubieni, z bagażem swoich traum i wojennych przeżyć, a bariera językowa utrudnia głębsze rozmowy czy kontakty z Polakami.
„Otoczenie opieką duchową uchodźców to absolutnie wyzwanie i zadanie dla Kościoła w Polsce – mówi ks. Kryża. – Fundamentalną sprawą jest byśmy ich duchowo nie zostawili, a może nam to grozić, bo jest to pewna nowość dla nas. Dlatego czytanie i rozważanie Ewangelii po ukraińsku czy rosyjsku jest moim zdaniem cenną inicjatywą, który nasz Kościół powinien podjąć”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.