Instytut Dzieł Religijnych – „Bank Watykański” kończy 80 lat
20 czerwca 2022 | 18:22 | tom (KAI) | Rzym Ⓒ Ⓟ
Jego historia jest owiana skandalami, a jednak jest niezbędny dla Kościoła powszechnego: 27 czerwca Bank Watykański – IOR skończy 80 lat. Początki Istituto per le Opere di Religione (IOR) – Instytutu Dzieł Religijnych, założonego przez Piusa XII, nie są właściwie związane z kredytowaniem.
27 czerwca 1942 Pius XII (1939-58) powołał do życia dzisiejszy Istituto per le Opere di Religione (IOR). IOR został założony, aby służyć potrzebom kościelnych osób prawnych i fizycznych, a także finansowaniu przedsięwzięć Stolicy Apostolskiej, wspieraniu diecezji, zakonów i projektów charytatywnych na całym świecie.
Rolę w rachubach Ojca Świętego miał odegrać niepewny przebieg wojny do tego czasu. Gdyby faszystowski rząd Włoch przejął majątek kościelny w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia wojny lub gdyby przejęcie władzy w tym kraju przez komunistów doprowadziło do klęski państwa, majątek kościelny zostałby skonfiskowany.
Choć początkowo depozyty były niewielkie, aktywa w bilansie zainwestowane przez osoby fizyczne i prawne szybko rosły a wraz z nimi spekulacje na temat działania Instytutu. Ponadto, ze względu na długoletnią praktykę zachowywania całkowitego milczenia i nieprzedstawiania bilansów przez tę instytucję kredytową suwerennego „Państwa Miasta Watykanu”, narastały pogłoski o tajemniczym bogactwie za Spiżową Bramą. IOR stał się już w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku przedmiotem skandalizującej literatury, której rozpowszechnianiu Stolica Apostolska starała się zapobiec z umiarkowanym powodzeniem.
Bowiem niezależność IOR od kontroli i norm przejrzystości nie tylko przyciągała uwagę aferzystów, lecz także sprawiła, że stał się on podatny na przestępczą „żonglerkę finansową”.
„Bankier Boga”
Kiedy 18 czerwca 1982 rano włoskiego bankiera Roberto Calviego znaleziono powieszonego na linie między przęsłami londyńskiego mostu Blackfriars, nie był to pierwszy cień, jaki padł na tę papieską instytucję finansową. Dążący za wszelką cenę do celu Calvi zyskał sławę jako „bankier Boga”, jednakże jako szef dużego włoskiego Banco Ambrosiano prowadził przestępcze interesy z wykorzystaniem IOR i doprowadził do jednego z największych krachów bankowych w historii Europy. Do dziś trwają spekulacje na temat jego śmierci, a także roli, jaką odegrał w krótkim pontyfikacie Jana Pawła I (1978), który nie był uważany za „przyjaciela” IOR.
Skandal, w który oprócz Calviego zaangażował się przede wszystkim amerykański arcybiskup Paul C. Marcinkus (1922-2006), nie był pierwszym. Hierarcha ten już wcześniej wpędził IOR w kłopoty z Michele Sindoną, powiązanym ze strukturami mafijnymi, powodując straty w wysokości 50 mln dolarów amerykańskich. Teraz jednak w grę wchodziła o wiele większa suma. Chociaż Watykan zaprzeczał, jakoby był współwinny, to jako udziałowiec Banku Ambrosiano musiał wypłacić 88 bankom-wierzycielom odszkodowania w łącznej wysokości 240 mln dolarów.
Mimo międzynarodowych nakazów aresztowania niektórych jego członków, instytut nadal działał. Szczególny status IOR przyniósł korzyści przede wszystkim antykomunistycznemu ruchowi oporu. Jan Paweł II mógł w ten sposób organizować przepływy finansowe na Wschód, aby wspierać opozycję, zwłaszcza w swojej ojczyźnie.
Pierwsze kroki w kierunku reformy
Wraz z końcem bloku wschodniego papież Polak podjął pierwsze kroki na rzecz reform. Odtąd IOR miał pracować zgodnie z zasadami międzynarodowymi i po raz pierwszy składać raporty rozliczeniowe. Nowy jego statut przewidywał kontrolę przeprowadzaną przez międzynarodowych audytorów. Organ składający się z kardynałów kontrolował radę nadzorczą. W 1995 r. przeprowadzono pierwszy niezależny audyt, który nie wykazał żadnych nieprawidłowości.
Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku „bank watykański” powrócił jednak na pierwsze strony gazet i wkrótce ponownie skupił na sobie opinię publiczną na całe dziesięciolecie. Po światowym kryzysie finansowym ministrowie finansów USA i Unii Europejskiej (UE) chcieli podjąć działania przeciwko nieprzejrzystym przepływom finansowym. Oprócz Szwajcarii i Liechtensteinu na celowniku znalazł się także Watykan i jego IOR.
Nowe turbulencje
W 2009 Benedykt XVI (2005-13) mianował włoskiego bankiera Ettore Gottiego Tedeschiego szefem IOR, a Watykan podpisał umowy finansowe z UE. Od tej pory bank miał być prowadzony zgodnie ze standardami unijnymi, ale Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) nadal odmawiała umieszczenia go na „białej liście” czystych krajów.
Wkrótce potem wybuchł kolejny skandal – nowy szef banku zostaje oskarżony o pranie brudnych pieniędzy. Rezultatem jest wprowadzenie organu kontrolnego, który ma również mieć pieczę nad watykańską agencją zarządzania aktywami Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA). Mimo tych wysiłków nie ustały jednak oskarżenia, iż Instytut nadal uczestniczy w praniu brudnych pieniędzy lub co najmniej nie przestrzega zasad przejrzystości. Punktem kulminacyjnym było zwolnienie Tedeschiego. Chociaż Instytut przedstawił swój pierwszy raport roczny w 2012 roku, to jego działalność zgodnie z tymi wytycznymi rozpoczęła się dopiero za czasów Franciszka, który – jak się podejrzewa – początkowo chciał nawet rozwiązać IOR.
IOR z przeszłości już nie istnieje
W czerwcu br. papież utworzył Komitet ds. Inwestycji, przewidziany w art. 227 nowej konstytucji apostolskiej o reformie Kurii Rzymskiej „Praedicate Evangelium”. Na czele nowego organizmu stanął kard. Kevin Joseph Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Zgodnie z nową konstytucją, Komitet ma gwarantować, że inwestycje Stolicy Apostolskiej w kapitał ruchomy są zgodne z nauką społeczną Kościoła.
Jean-Baptiste Douville de Franssu, przewodniczący rady nadzorczej Banku od 2014, uważa, że Instytut jest na dobrej drodze. „Dawny IOR już nie istnieje” – powiedział nawiązując do wątpliwej reputacji tej instytucji. W ten sposób misja powierzona przez papieża została wypełniona. Teraz chodzi o to, aby tę pozycję umocnić.
W 2020 roku IOR zarządzał depozytami w wysokości 5 mld euro, w tym środkami klientów spoza Watykanu w wysokości 3,3 mld euro. W 2020 Bank osiągnął zysk netto w wysokości 36,4 mln euro, z czego 75 proc. można było przeznaczyć na cele watykańskie. Według bilansu, kapitał własny instytutu wynosi dobre 600 mln euro.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.