Drukuj Powrót do artykułu

IPN: Niemcy nie strzelali w Jedwabnem

19 grudnia 2001 | 19:10 | jw //ad Ⓒ Ⓟ

Pod stodołą w Jedwabnem w 1941r. Niemcy nie strzelali do Żydów – wynika z dotychczasowego śledztwa IPN.

Podczas konferencji w Warszawie wyniki swojego śledztwa zaprezentował prokurator IPN Radosław Ignatiew. Przyznał, że stoi przed nim o tyle trudne zadanie, że świadkowie składają sprzeczne relacje. – Ich pamięć została „zanieczyszczona” książką Tomasza Grossa, publikacjami prasowymi oraz uprzedzeniami światopoglądowymi i rasowymi – zauważył prokurator.
Leon Kieres, prezes IPN, zapytany o udział Niemców w zabójstwie jedwabieńskich Żydów, odpowiedział, że zebrany podczas śledztwa materiał dowodowy wskazuje na to, że poza ośmioma żandarmami nie było w lipcu 1941 r. w miasteczku żadnych „niemieckich formacji mundurowych”. Wskazuje na to ekspertyza łusek od karabinów: mauser, mosin i MG 42 znalezionych w stodole, w której w lipcu 1941 spalono żydowskich mieszkańców miasteczka, oraz w grobie, w których pochowano zwłoki.
Ignatiew ustalił również ostateczną liczbę zamordowanych: w pierwszym grobie ok. 300-400 zwłok, w drugim: 30-50. Do tego należy jeszcze dodać 33 osoby zidentyfikowane na podstawie tzw. „gruzu kostnego” w stodole. Podsumowanie daje maksymalną liczbę bliską 500 osobom, która jest o ponad połowę mniejsza, niż sugerował to w swojej książce Tomasz Gross.
IPN chce już w kwietniu 2002 r. wydać I tom „Białej księgi” z dokumentami na temat Jedwabnego.
Zabójstwo jedwabieńskich Żydów stało się głośne po opublikowaniu w 2000 r. przez Tomasza Grossa książki „Sąsiedzi”, w której autor stwierdził, że zbrodni na 1600 Żydach dokonali polscy mieszkańcy miasteczka.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

IPN: Niemcy nie strzelali w Jedwabnem

19 grudnia 2001 | 19:10 | jw //ad Ⓒ Ⓟ

Pod stodołą w Jedwabnem w 1941r. Niemcy nie strzelali do Żydów – wynika z dotychczasowego śledztwa IPN.

Podczas konferencji w Warszawie wyniki swojego śledztwa zaprezentował prokurator IPN Radosław Ignetiew. Przyznał, że stoi przed nim o tyle trudne zadanie, że świadkowie składają sprzeczne relacje. – Ich pamięć została „zanieczyszczona” książką Tomasza Grossa, publikacjami prasowymi oraz uprzedzeniami światopoglądowymi i rasowymi – zauważył prokurator.
Leon Kieres, prezes IPN, zapytany o udział Niemców w zabójstwie jedwabieńskich Żydów, odpowiedział, że zebrany podczas śledztwa materiał dowodowy wskazuje na to, że poza ośmioma żandarmami nie było w lipcu 1941 r. w miasteczku żadnych „niemieckich formacji mundurowych”. Wskazuje na to ekspertyza łusek od karabinów: mauser, mosin i MG 42 znalezionych w stodole, w której w lipcu 1941 spalono żydowskich mieszkańców miasteczka, oraz w grobie, w których pochowano zwłoki.
Ignatiew ustalił również ostateczną liczbę zamordowanych: w pierwszym grobie ok. 300-400 zwłok, w drugim: 30-50. Do tego należy jeszcze dodać 33 osoby zidentyfikowane na podstawie tzw. „gruzu kostnego” w stodole. Podsumowanie daje maksymalną liczbę bliską 500 osobom, która jest o ponad połowę mniejsza, niż sugerował to w swojej książce Tomasz Gross.
IPN chce już w kwietniu 2002 r. wydać I tom „Białej księgi” z dokumentami na temat Jedwabnego.
Zabójstwo jedwabieńskich Żydów stało się głośne po opublikowaniu w 2000 r. przez Tomasza Grossa książki „Sąsiedzi”, w której autor stwierdził, że zbrodni na 1600 Żydach dokonali polscy mieszkańcy miasteczka.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.