J. Biden zapowiedział sankcje wobec Rosji za łamanie zasad współżycia międzynarodowego
04 marca 2021 | 10:00 | Agata Muzyka (KAI Nowy Jork) | Waszyngton Ⓒ Ⓟ
Nie będzie żadnego „resetu” w stosunkach amerykańsko-rosyjskich, dopóki Moskwa nie porzuci swej polityki, łamiącej zasady współżycia międzynarodowego. Zapowiedział to już wcześniej prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden i potwierdził w telefonicznej rozmowie z Władimirem Putinem (na jego usilną prośbę). Niedawno przedstawił jasne stanowisko swego rządu w sprawie zagarnięcia przez Rosję Krymu w 2014 roku oraz ogłosił program pomocy finansowej dla Ukrainy.
2 lutego administracja USA ogłosiła objęcie sankcjami siedmiu przedstawicieli władz Rosji w związku z organizowaniem zamachu na życie lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Na liście osób, których dotyczy blokada aktywów finansowych i zakaz wjazdu do Stanów, znaleźli się m.in. prokurator generalny Rosji Igor Krasnow, szef zarządu ds. polityki wewnętrznej administracji (kancelarii) prezydenta Andriej Jarin oraz wiceministrowie obrony: Aleksiej Kriworuczenko i Paweł Popow.
Biały Dom domaga się także zwolnienia Nawalnego z kolonii karnej, do której trafił po farsie procesu sądowego oraz wszczęcia śledztwa w sprawie próby zgładzenia go.
Putin uważa Nawalnego za swego wroga numer 1 i opozycjonistę o rzeczywistej sile oddziaływania na społeczeństwo rosyjskie, za jedynego rywala, który byłby w stanie skutecznie rywalizować w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Rekordy powodzenia bije w sieci również przygotowany przez jego środowisko film o pałacu Putina na Krymie, wzniesionym z bizantyjskim przepychem i pogardą dla warunków życia zwykłych Rosjan.
Przypomnijmy, że Aleksiej Nawalny jest laureatem nagrody Specjalnej Orła Jana Karskiego, o czym KAI informowała jako pierwsza [LINK].
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.