Drukuj Powrót do artykułu

Jak „rozgryźć” kolegium kardynalskie?

06 marca 2013 | 09:47 | ps (KAI Rzym) / br Ⓒ Ⓟ

„Konklawe niepewne” – pisze „La Reppublica” i ten tytuł tłumaczy najlepiej medialną atmosferę. Włoscy watykaniści w tym roku są wyjątkowo zachowawczy.

Dziennikarze nie potrafią „rozgryźć” kolegium kardynalskiego, znaleźć wojny między skrzydłem liberalnym i konserwatywnym, a tym bardziej określić ich liderów, jak to bywało dotąd. Nie padają nazwiska – ciągle najczęściej powtarzani to kardynałowie Scola i Ouelett.

Z kolei Marco Roncalli w „Corriere della Sera” usprawiedliwia się, że po prostu nie ma, inaczej niż w latach poprzednich, mocnych kandydatów. Tyle że w latach poprzednich, na przykład w 2005 roku, używano podobnego argumentu.

„Messaggero” tymczasem wskazuje jako faworytów (ale tylko na dziś, jutro będą inni) amerykańskich kardynałów: kard. Dolana i O’Malleya. Wszystko w logice, że najbardziej palącym problemem Kościoła jest pedofilia, a właśnie kardynałowie amerykańscy są tymi, którzy – po latach kryzysu – nauczyli się rozwiązać problem i zdobyć zaufanie opinii społecznej.

Więcej niż typowaniem papabili, prasa włoska zajmuje się sprawą kardynałów nieobecnych lub tych, którzy mogą być nieobecni. To powrót do tendencji panującej w prasie w latach 1958 i 1963, kiedy częściej niż o szansach kardynałów pisano o kardynałach nieobecnych: wówczas o kard. Stepinacu z Chorwacji, kard. Mindszentym z Węgier oraz kard. Wyszyńskim, który ostatecznie za każdym razem przybywał na konklawe.

Na swoim blogu Andrea Tornielli pyta, dlaczego nie wszyscy kardynałowie byli obecni w Rzymie w poniedziałek, 4 marca, skoro od dawna wiedzieli o rozpoczęciu sede vacante i że tylko obecność wszystkich może dać podstawę do przyspieszenia konklawe. Sam uważa, że wybory papieża rozpoczną się w przyszły poniedziałek bądź wtorek.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.