„Jan Paweł II uważał, że zamach na niego to starcie sił pozaziemskich”
13 maja 2010 | 12:40 | rk / kw Ⓒ Ⓟ
Jan Paweł II nie był bardzo zainteresowany konkretnymi przyczynami zamachu na swoje życie, gdyż uważał, że za tym czynem kryje się zło jako takie – podkreśla prof. Gabriel Turowski. Światowej sławy immunolog był w zespole ratującym życie Jana Pawła II po zamachu z 13 maja 1981 r.
W rozmowie z KAI prof. Turowski podkreślił, że myślenie Ojca Świętego o tym, co się stało 29 lata temu na Placu św. Piotra nie polegało na próbie odpowiedzi na takie pytania jak: kto stał za tym zamachem lub gdzie był zaplanowany.
„On uważał, że za tym kryje się zło jako takie, a ono nie znajduje się w konkretnym miejscu. W rozmowie ze mną powiedział mi: ‘Wiesz, my jesteśmy świadkami ścierania się potęg pozaziemskich’. Papież później zobaczył siebie w tej trzeciej tajemnicy fatimskiej” – wspomina profesor.
Zdaniem lekarza, zamach uświadomił Janowi Pawłowi II, że stał się narzędziem Bożej Opatrzności. „Miało to związek z odczytaniem na nowo orędzia fatimskiego. To skłoniło papieża, by nawiedzić w rok po zamachu Fatimę i zawierzyć tam swoje życie, i by 25 marca 1984 r. dokonać w Rzymie uroczystego aktu zawierzenia ludzkości Matce Boga. To był niezwykle znaczący moment i wciąż mało nagłaśniany” – podkreśla przyjaciel Jana Pawła II.
Prof. Turowski, doktor bakteriologii i mikrobiologii, pracował przez 22 lata na chirurgii w III Klinice Chirurgicznej Akademii Medycznej w Krakowie oraz prowadził Laboratorium Immunologii Transplantologicznej. Jest autorem ponad 250 prac naukowych. Uczestniczył w pracach nad licznymi patentami z zakresu biotechnologii. Jest także współautorem albumu „Zamach, czyli jak zło w dobro się obróciło”
Przyjaźń Turowskiego z papieżem rozpoczęła się w 1949 r., gdy ks. Karol Wojtyła był wikarym w kościele św. Floriana w Krakowie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.